Zespół Franka Williamsa zdobył w Bahrajnie zaledwie jeden punkt za dziesiąte miejsce Rubensa Barrichello. Przed GP Australii, zespół z Grove uporał się z problemami spotkanymi w Bahrajnie, a w piątek sprawdzi nowe części w bolidzie FW32. Jak spiszą się one na diametralnie innym niż Sakhir torze? Przekonamy się już za kilka dni.
Rubens Barrichello„Melbourne to świetne miejsce na Grand Prix. Stawka zawsze jest konkurencyjna, co z perspektywy fanów jest bardzo dobre, to również bardzo towarzyskie miasto, więc miło tu przebywać. Bardzo lubię Albert Park. Tak naprawdę nie czuć tu toru ulicznego, trasa jest wymagająca z kilkoma interesującymi zakrętami do pokonania. Mieliśmy w Bahrajnie trochę problemów, ale rozwiązaliśmy je przed Australią. Jestem przekonany, że będziemy mieli pozytywny weekend”.
Nico Hülkenberg
„Jeśli chodzi o tor, w ogóle nie znam Albert Park, ponieważ jeszcze tu nie jeździłem. W zeszłym tygodniu spędziłem z inżynierami kilka dni w fabryce trenując przy użyciu symulatora, co było niezwykle pomocne, nic jednak nie równa się z pokonaniem okrążenia na prawdziwym torze. Bahrajn nie był dla mnie najlepszym wyścigiem, ale jest kilka jasnych stron, ponieważ wiemy nad czym trzeba popracować. Mam nadzieję na bardziej owocny weekend w Australii, co będzie rezultatem nauki wyniesionej z Bahrajnu oraz wynikiem naszej pracy od czasu powrotu do domu. Wylatuję do Sydney na dzień z RBS, który odbywa się we wtorek. Potem, w środę, mam spotkanie z firmą Randstad w Melbourne, po którym wyruszę na tor”.
Sam Michael, dyrektor techniczny
„Albert Park to tor o niskim poziomie przyczepności i zazwyczaj trzeba balansować na granicy pod względem zużycia opon. W wyniku tego, wymagane jest ostrożne zarządzanie ustawieniami samochodu podczas całego weekendu. W Australii będziemy mieli trochę poprawek do FW32, które sprawdzimy podczas piątkowych sesji. Zapowiada się naprawdę ciekawy weekend, ponieważ nie wiadomo jak zespoły poradzą sobie na obiekcie tak mocno różniącym się w porównaniu z Sakhir. Jeśli chodzi o strategię, Bahrajn dał dobre wskazówki na temat najchętniej wybieranej strategii postojów w Melbourne”.
23.03.2010 09:19
0
Do 5 "zwruciliśmy"...
23.03.2010 09:48
0
jestem zaskoczony tak słabą forma Wiliamsa. Gdyby nie piruety Kub i Sut to Baricz byłby pewnie 12
23.03.2010 10:21
0
@pzO-zgadzam się, jeszcze im pokażą.
23.03.2010 10:31
0
Williams to tradycja i fajnie byłoby ich widzieć wyżej. Po testach myślałem, że będą z Renia gonić pierwszą trójkę i możliwe że tak jest, tylko trzeba poczekać jeszcze 2-3 GP.
23.03.2010 10:45
0
@pz0 Zapomniałeś chyba jeszcze o McLarenie. A co do Williamsa to (w ostatnich latach) zespół nieudaczników. Zawsze coś zrypią, jak nie zły bolid, to kierowcy, jak nie kierowcy to silnik... 7 miejsce w klasyfikacji konstruktorów to dla nich max. Co z tego że są Legendą F1, to było kiedyś, teraz będą walczyć o 1pkt a nie o 1 miejsce...
23.03.2010 11:07
0
@Marti to ja wierzę, że ten team się w końcu podniesie,latami czekam na jakiś sukces:))) A Ty wbijasz nóż w serce wiernego fana tego zespołu:))) Ładnie to tak?
23.03.2010 11:14
0
40. Orlo - bo ja wiem czy McLaren to taki koncern motoryzacyjny? Daimler wycofał się z udziałów w McLarenie. Tam właścicielami są obecnie o ile pamiętam Mansour Ojjeh, Ron Dennis i Król Bahrajnu. Z motoryzacją coś wspólnego z tej grupy ma chyba tylko Ron Dennis, który jest szefem McLaren Automotive. Williams chyba największą szansę miał w 2009, ale ją zaprzepaścił. Na dystansie okazało się że jest coś nie tak, złe strategie no i brak kierowcy z jajami typu Montoya. Bardzo żałuję że nie wyrobili się ze swoim KERS, ze nie można było go porównać z elektrycznymi. Musimy poczekać na kolejną nowinkę w F1, w takich sytuacjach Williams potrafił być mocny.
23.03.2010 18:55
0
34. pz0 - ja z kolei przypuszczam, że Wiliams może podzielić los Renault i zostanie sprzedany. Jako że ostatnich m-cach kilkakrotnie były wzmianki o ich rzekomych kłopotach finansowych, mniemam iż w tych doniesieniach jest chociaż małe ziarenko prawdy. Zatem może się okazać, że oprócz kawałka Renault zostanie także kawałek Williamsa a w zasadzie zostanie tylko nazwa, bowiem obecne Renault to już nie Renault i podobnie może być z Williamsem. Twój ulubiony team od 12 lat nie może się dostać na szczyt stawki. Jedynie dobre czasy w tych latach przypadają na okres współpracy ze znanym bajernowskim koncernem samochodowym, gdy nawet taki przeciętniak jak Ralf S. zdołał wygrywać wyścigi ;) Hulkenberg rzeczywiście ma być wielkim talentem, jednak wg mnie jest jeszcze za wcześnie, aby to stwierdzić. 41. pjc - w takim razie najmocniej przepraszam, nie zamierzałam złamać ani ugodzić serca żadnemu fanowi Williamsa ;-)
23.03.2010 21:22
0
43. Marti - dlatego napisałem że Nico może się okazać dobry, Frank miał czasami nosa do talentów. O długach Williamsa słyszę już od wielu lat, ale może się okazać że paradoksalnie KERS którego nigdy nie użył może mu sporo pomóc, zauważyłaś prawdopodobnie nowe reklamy na FW32 - WILLIAMS HYBRID POWER. Bank Szkocji miał się wycofać ale nadal widzę jego reklamy. Coś słyszałem o Petrobas. Może być jednak różnie. Inni zapaleńcy też niestety kończyli z kretesem, jak chociażby Jordan. Nadal jednak uważam za bardziej prawdopodobne wycofanie się Mercedesa niż Franka. Ostatnie lata to rzeczywiście pasmo niepowodzeń i nie trafionych decyzji, liczę jednak że w końcu uda im się przerwać złą passę.
23.03.2010 23:18
0
44. pz0 - zobaczymy jak się potoczy ich los i za kilka lat będziemy wiedzieli czyje przypuszczenia były właściwe.
24.03.2010 07:10
0
możliwe że i Twoje i moje przypuszczenia się sprawdzą...
24.03.2010 08:11
0
Williams to zasłużony team. Ich siłą w przeszłości była innowacyjność i kreatywność połączona z odwagą we wprowadzaniu wyszukanych rozwiązań konstrukcyjnych. Niestety czasy kiedy jedna dobra poprawka mogła przyspieszyć bolid o 1 czy 2 sek na okrążeniu przeszły do historii. W dobie tak "aptekarskich" różnic gdzie o sukcesie czy porażce decydują setne czy tysięczne części sekund a regulamin nie daje wielkiego pola manewru bardzo trudno wstrzelić się z właściwymi rozwiązaniami i często jest to trochę jak granie w rosyjską ruletkę. Do tego sam P. Head wspominał ostatnio, że mają raczej "niemoc" intelektualną niż problemy finansowe co wiąże się z tym co wcześniej napisałem i z faktem, że obecnie pracuje tam stosunkowo młoda kadra inżynierska - nie wielu pozostało z tych co odpowiadali za sukcesy lat 70/80/90tych. Słowem bardzo lubię Williamsa za niezłomność ducha i historię. Jestem też pewien że puki Frank W. żyje nie dojdzie do żadnej sprzedaży jak sugeruje Marti. Ale po śmierci sir F. Williamsa może być już naprawdę różnie i oby się nie powtórzyła sytuacja Lotusa po śmierci C. Chapmana. Na tą chwilę nic nie wiadomo ale raczej o podium Williams nie będzie w stanie walczyć chociaż będę za nich też trzymał kciuki przez sentyment. Myślę, że czeka ich ostry bój z Renówką Roberta Kubicy ;) Pozdro
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się