Bernie Ecclestone nie rezygnuje z pomysłu wprowadzenia systemu medalowego do F1. Brytyjczyk chciał, aby medale pojawiły się już w zbliżającym sezonie, jednak jego pomysł nie zyskał akceptacji władz FIA i jego pomysł upadł.
Aby plan Ecclestone mógł zostać wcielony w życie, musi uzyskać akceptacje wszystkich zespołów. 78 – letni Brytyjczyk stwierdził:„To zależy od zespołów, aby to przeszło. Mam nadzieję, że mają na tyle rozsądku, aby się na to zgodzić.”
Jednak nie wszyscy, jeżeli nie większość, mają odmienne zdanie. Zapytany podczas prezentacji nowego bolidu McLarena kierowca tego teamu, mistrz świata Formuły 1, Lewis Hamilton, o pomyśle medalowego nagradzania kierowców powiedział:
„Niezbyt mi się to podoba. Pracujemy ciężko, aby utrzymać stabilną formę i osiągi, więc wygrywać powinien kierowca, który dobrze się spisuje przez cały sezon, a nie tylko przez kilka wyścigów.”
18.01.2009 18:24
0
Również, podobne mam zdanie jak Yooka, taka opcja pozostawia możliwość rozstrzygnięć do samego końca sezonu. Co do medali, można i owszem zgodzić się z Bernim, ale tylko i wyłącznie po zakończeniu sezonu medalami nagradzani byliby mistrz świata, drugi kierowca i trzeci.
18.01.2009 18:29
0
Dokładnie, też się zgadzam z większością . A szczególnie z Voigtem. No, może tylko mniejsze różnice punktowe, niż Voigt podał: 12 (I), 8 (II) itd, lub 14 (I), 8 (II) itd. I po sprawie.
18.01.2009 19:36
0
jakby dali medale to byloby to mniej emocjonujace niz pkt.. wiecej kierowcow ma sznse jak i zespoly,, a nie ze ktos polowe moze nie przejechac ale ma z 5 najwanzijeszych medali i juz wygral.. powinny zostac pkt, to wkoncu nie olimpiada
18.01.2009 19:57
0
Jeśli chodzi o punktację to wg. mnie różnica punktowa pomiędzy zwycięzcą a drugim kierowcą na mecie powinna wynosić 4 punkty a nie 2 (tym bardziej jesli w stawce nie będzie 20-tu tylko 18-tu kierowców). W takiej sytuacji najlepiej by było przywrócić poprzedni system punktowy, który notabene zlikwidowano, by zakończyć hegemonię MSC i Ferrari :) @lewusFIA - nie byłoby lepiej, gdyby kierowcy na zakończenie nagrodzeni zostali pucharami (nie tylko MŚ, także drugi oraz trzeci w klasyfikacji)? Medale kojarzą mnie się przede wszystkim z dyscyplinami olimpijskimi a do nich F1 przecież nie należy.
18.01.2009 20:00
0
A może taka punktacja: 100, 60, 40, 20, 15, 12, 10, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1. Będzie premiowała zwycięzców i zachęcała do walki o każdą pozycję słabe zespoły (punktowane 15 miejsc).
18.01.2009 20:46
0
Już tak wiele było opinii nt.punktacji.Z tego co wiadomo pomysł Berniego nie cieszy się sympatią. (moją też nie).Bernie optuje aby mistrzem był kierowca ,który wygra najwięcej wyścigów.Bardzo słusznego argumentu użył Lewis-ktoś pracuje przez cały sezon na wynik.Nie wiem dlaczego Bernie nie wpada na to aby po prostu powiększyć przewagę zwycięzcy GP nad drugim.Co anormalnego byłoby w systemie 12-8-6-5-4-3-2-1 ?
18.01.2009 20:49
0
No jasne, że Hamilton tego nie chce bo gdyby tak było to mistrzem świata jest Massa czyli ten który wygrał najwięcej wyścigów. Muszę jednak przyznać, że medale też mi się nie podobają. Co innego że mistrzem świata ma zostać ten, który wygrał najwięcej GP w sezonie. To akurat dobry pomysł, byle nie wiązał się z medalami. Trzeba zmienić przepisy.
18.01.2009 21:03
0
Gdyby ten system medalowy był już w poprzednim sezonie to Kubica byłby 5, bo równa jazda by się na nic nie zdała , bo Alonso miał 2 zwycięstwa a Kubica 1 no i jeszcze po jednym mieli Vetel i Kovalainen. Dlatego muszę przyznać rację Hamiltonowi. Nie zawsze się wygra choć się jedzie najlepiej
18.01.2009 23:15
0
o i Ham w końcu powiedział coś mądrego
18.01.2009 23:46
0
Tutaj z Lewisem się zgodzę. Najważniejszy jest cały sezon, a nie tylko pojedyncze GP, które akurat wyszły. Skoro Bernie tak bardzo chce premiowac triumfatorów, to niech zaproponuje system, w którym zwycięzca zdobędzie o cztery punkty więcej od drugiego. Chyba najlepszym systemem byłby taki: 12- 1st, 8- 2nd, 6- 3rd i do 1 punktu za ósme miejsce. W tedy najlepsi mieliby większą motywację do walki, jak również drivery z teamów ze słabszych ekip, które walczą o pojedyncze punkciki.
18.01.2009 23:47
0
***driverzy ze słabszych ekip.
19.01.2009 00:12
0
@D.S. - system medalowy wcale nie musi zapewniać walki do końca. Przykładowo, jeden kierowca wygra siedem wyścigów ale wielu nieukończy, drugi wygra tylko 5 ale zawsze będzie przyjeżdżał na punktowanych pozycjach. Ostatni wyścig to tylko formalność. A wg obecnego systemu walka byłaby do końca... A tak na marginesie, to podzielam zdanie sivshy, niektórzy przesadzają z krytyką Hamiltona. Lewis powiedział to nie dlatego, że "się boi bo jak by były medale w zeszłym roku to mistrzostwo by znowu koło nosa uciekło". Powiedział to, co myślą wszyscy z wyjątkiem Berniego.
19.01.2009 00:44
0
@ Marti: oczywiście, że lepiej, też wolę aby nie zmieniano tradycji nagradzania kierowców pucharami ale skoro Berni tak się upiera... a wogóle to nie rozumiem jego dążności do tej zmiany, ubzdurał sobie jakieś dowartościowanie F1 czy co... F1 sama w sobie jest wartością i fenomenem, nieporównywalną do żadnej innej, nawet olimpijskiej dyscypliny, i lepiej niech tak zostanie jak jest obecnie.
19.01.2009 07:53
0
ktoś wygrywa kilka 8 pierwszych wyścigów i dalsza część sezonu jest już niewarta oglądanie. berni... nie p, żadnego systemu medalowego. jest dobrze jak jest. w roku 2008 mieliśmy masę emocji, właśnie dzięki aktualnemu systemowi punktowania. nie zmieniać tego co dobre!
19.01.2009 14:15
0
yaneq : dokładnie !
19.01.2009 21:35
0
Ja nie rozumiem, po co w ogóle to całe zamieszanie wokół punktacji, skoro dzięki takiej punktacji jak ta, już dwa sezony pod rząd mieliśmy emocjonujące finały... Wolicie, aby walka o tytuł rozstrzygała się dwa-trzy wyścigi przed końcem? Zresztą, tą punktację uważam za sprawiedliwą, ponieważ premiuje kierowców regularnych i niepopełniających błędów...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się