Sebastien Bourdais nie zgadza się z decyzją sędziów, którzy ukarali go doliczeniem 25 sekund do czasu uzyskanego podczas Grand Prix Japonii. Francuz uważa, że winnym jest nie on, a Felipe Massa.
„Dla mnie to jest bardzo proste. Wyjeżdżałem z pit lane – to prawda, powinienem być ostrożny i byłem. Pozostałem po wewnętrznej, nie wypchnąłem go, nie przestrzeliłem zakrętu” – twierdzi kierowca Toro Rosso.„Zrobiłem wszystko co mogłem, aby w niego nie wjechać, a on po prostu wciskał się i po tym obrócił się, zachowywał się jakbym nie istniał, jakby mnie tam nie było. Co miałem zrobić?”
„Byłem w takiej sytuacji wiele, wiele razy, ale nigdy nie miałem żadnego incydentu. To polega na tej odrobinie szacunku, który dajesz innym, zostawiasz mu miejsce i wszystko jest dobrze, ale jeżeli tego nie robisz to z pewnością będzie wypadek.”
„Wiele razy byłem w takiej pozycji, szczególnie kiedy walczy się o mistrzostwo, nie podejmujesz niepotrzebnego ryzyka, takiego jak to. Masz wszystko do stracenia i nic do zyskania. Za trzy okrążenia miał zjechać na pit stop, byłem przed nim, więc i tak by ukończył wyścig za mną. Jak można w ogóle pomyśleć, żeby zrobić coś takiego? Nie rozumiem.”
12.10.2008 18:32
0
MobiL - No fakt, lepiej być mistrzem dzięki sędziom, niż uczciwie.. ;/ żal.
12.10.2008 20:11
0
massa ostatnio odwala po 3 przekroczenia ale dostaje kare za jedno i wszyscy mówią jaki pokrzywdzony
12.10.2008 20:12
0
ciekawe co by sie działo jakby massa zawsze startował z końca stawki pewnie w połowie wyscigów kaswoałby wszystkich bo wiecie jaki tam jest tłok
12.10.2008 21:11
0
napewno nie tak jak Hamilton
12.10.2008 21:44
0
Jeżeli już, to Massa powinien dostać 25 sekund kary !!!
12.10.2008 22:33
0
jak dla mnie to wszyscy moga zostac mistrzem nawet Anthony Davidson oby tylko nie byl to Hamilton
12.10.2008 22:43
0
Takie sytuacje z udziałem Ferrari nie zdarzają się po raz pierwszy. Każdy kto podchodzi do tego racjonalnie, przyzna że Ferrari jest od dawna faworyzowane. Owszem, zdarzały się przypadki kiedy to inny zespół dostawał takowy "bonus". Wydaje mi się że tutaj to już lekka przesada. Dzisiaj to była ewidentna wina Massy. Widziałem o wiele bardziej niebezpieczne kolizje, za które jednak nikt nie był karany. Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz: sędziowie postanowili rozpatrzyć owo zdarzenie po wyścigu, ciekawe o co chodzi, czyżby po wyścigu ich olśniło???
12.10.2008 22:58
0
Przecież to właśnie Bourdais uderzył w Massę tak mocno, że aż go obróciło i spadł na koniec stawki przez to... Kara jak najbardziej słuszna! W końcu Felipe już "prawie" wygrał, a tu nagle Sebastian w niego walnął... Co raz bardziej FIA się obnaża, niestety :(
12.10.2008 23:34
0
hmmm,a może tak?-skoro w ubiegłym sezonie FIA faworyzowała zespół McLarena,w tym sezonie Ferrari,to może w przyszłym przyjdzie kolej na faworyzowanie BMW?-jak myślicie?,stać na to BMW,by wygrać przetarg na sezon 2009? ;-)))
13.10.2008 10:51
0
Nie podoba mi się Ferrari ale tutaj kara należała się Sebastienowi. Był z tyłu, Massa nie zamknął go nieprzepisowo, kara jak złoto.
13.10.2008 22:44
0
Co jak co ale FIA jedno potrafi robić doskonale swoimi decyzjami... skutecznie skłóca kierowców... a to chłopaki nerwowe w nerwowej pracy... i później nie można się dziwić, że jeden drugiemu chciałby zrobić "ku ku". Jedno jest pewne: Massa i Bourdais kolegami na torze to nie będą.
14.10.2008 15:39
0
Niespokojny, nie łudź się, faworyzowana będzie Scuderia, tak jak jest faworyzowana od lat. Jeśli Ferrari zdobędzie w tym roku tytuł, to będzie to jeden najbardziej "brudnych" tytuówł w historii. Najpierw kara dla Hamiltona, potem dla Bourdaisa... To jest Korupcja, bo inaczej tego nazwać nie można.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się