Włoska ekipa nie sprawiła żadnego psikusa mediom i podobnie jak w zeszłym roku - w Japonii zamknęła swój skład na kolejny sezon. O jego sile znów będą stanowić Yuki Tsunoda i Daniel Ricciardo.

Komunikat ten był spodziewany po wysypie doniesień medialnych, jaki miały miejsce w dniach poprzedzających weekend wyścigowy na Suzuce. Jest to również zamknięcie tematu ewentualnej dłuższej szansy dla Liama Lawsona, który świetnie radzi sobie w maszynie AT04 w ostatnich rundach.

Finalnie jednak Nowozelandczyk będzie musiał się obejść smakiem, jeśli chodzi o etatowe starty w 2024 roku. Zgodnie bowiem z zapowiedziami Petera Bayera - juniorska stajnia Red Bulla wolała postawić na połączenie młodości z doświadczeniem, skąd też podjęcie decyzji o dalszej współpracy z Yukim Tsunodą oraz Danielem Ricciardo.

Dla Japończyka będzie to już czwarty i zapewne jeden z ostatnich sezonów we włoskim teamie, biorąc pod uwagę jego powiązania z Hondą i przenosinami do Astona Martina. Z kolei przedłużenie umowy z zawodnikiem z Perth to jasny sygnał, że może być realnym zagrożeniem dla posady Sergio Pereza w głównej ekipie na sezon 2025:

"Nie mogę doczekać się kontynuowania walki i współpracy z zespołem oraz Danielem" mówił Yuki. "Jestem wdzięczny Red Bullowi i Hondzie za wsparcie i wiarę we mnie oraz bardzo szczęśliwy i wdzięczny za kontynuowanie tego partnerstwa."

Daniel Ricciardo dodawał: "Bardzo się cieszę, że w przyszłym roku znów będę mógł jeździć z Yuki i kontynuować podróż z AlphaTauri. Postępy jakie zrobiliśmy i plany jakie mamy na przyszłość stanowią ekscytującą wizję na przyszłość. Budujemy zespół i jest to wspaniałe uczucie."

Potwierdzenie składu AlphaTauri oznacza, że już tylko jedno wolne miejsce pozostaje w kontekście przyszłorocznych zmagań. Mowa naturalnie o fotel w Williamsie, o który walczy obecny jego właściciel, Logan Sargeant oraz Felipe Drugovich. "Oficjalki" można spodziewać się po dwóch amerykańskich rundach, jakie czekają na kierowców w końcówce kampanii.