WIADOMOŚCI

  • 06.04.2008
  • 14249
Alonso: Incydent z Hamiltonem to nie moja wina
Alonso: Incydent z Hamiltonem to nie moja wina
Fernando Alonso odrzucił sugestie mówiące o tym, że w wyścigu o Grand Prix Bahrajnu specjalnie zahamował tuż przed bolidem Lewisa Hamiltona tak, aby ten w niego wjechał. Hamilton wjechał na Alonso po trzecim zakręcie, niektórzy uważali, że Hiszpan, jak powszechnie wiadomo nie darzący wielką sympatią swojego byłego kolegę z zespołu, przyhamował i spowodował wypadek. Jednak dane telemetryczne dotyczące tego zdarzenia udostępnione przez Renault jednoznacznie wykluczają takie zachowanie dwukrotnego mistrza świata.
baner_rbr_v3.jpg
Alonso o zdarzeniu z Hamiltonem powiedział:

„Myślę, że na pewno jechaliśmy za blisko siebie, być może on nie zdawał sobie sprawy, jak blisko się znajduje. Wjechał na mój tylni spojler. Wiem, że jeżeli po kilku pierwszych okrążeniach jesteś ósmy czy dziewiąty, starasz się odzyskać pozycje czasami za szybko.”

Zapytany o podejrzenia niektórych, co do przyhamowania na wyjściu z zakrętu powiedział:

„Tak, Pat Symonds powiedział mi o tych plotkach. On ma dane wydrukowane na papierze, aby wszystkim udowodnić. To totalna nieprawda, ale co mogę zrobić?”

Serwis autosport.com po obejrzeniu zapisu telemetrii potwierdził – Alonso po wyjściu z zakrętu miał wciśnięty pedał gazu z maksymalną siłą, nie używał tam hamulca.

Wspomniany Symonds, szef inżynierów w Renault tłumaczył:

„Fernando wyjechał z zakrętu i przyspieszał na prostej. Osiągnął piąty bieg, jechał 227 km/h, z całkowicie wciśniętym pedałem gazu, nie dotykał hamulców, ani nic takiego. Wtedy został uderzony z tyłu. Myślę, że wszystko co mogę powiedzieć z mojej strony to fakt, że nie była to wina Fernando, a tak niektórzy spekulowali.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

81 KOMENTARZY
avatar
bryka

06.04.2008 23:56

0

nowyziomal - no nie do konca moge sie z toba zgodzic. podczas wyprzedzania bodajze sato wyraznie gestykulowal lewa reka jakies tam nieuzasadnione pretensje to japonskiego kierowcy. kiedy jednak mijal barrichello scisnal lewa reke na sekunde w piesc w gescie tryumfu moim zdaniem, a nie jak sugerowali komentatorzy ponownie z jakimis pretensjami to brazylijczyka.


avatar
AndrzejOpolski

06.04.2008 23:57

0

Bodajże w 2004r podczas GP Monaco Michael Schumacher przez zwykłe gapiostwo (tak jak Hamilton dzisiaj) rozwalił swój bolid jadąc przez tunel za SC. Był wtedy 5-krotnym Mistrzem Świata. Złe dni, gapiostwo, nieuwaga (jak zwał tak zwał) zdarzają się każdemu. Hamilton przyznał się do błędów podczas wyścigu, przeprosił za nie zespół, więc po prostu zejdźcie z Hamiltona bo to co wypisujecie pod jego adresem jest chore. W GP Australli np. Kimi jechał jakby pierwszy raz wsiadł do bolidu F1 a w Malezji pojechał wzorowo.


avatar
AndrzejOpolski

07.04.2008 00:03

0

Oczywiście podczas sezonu 2004 MS był 6-krotnym Mistrzem Świata.


avatar
alandar

07.04.2008 00:22

0

Ktoś tu wspomiał że Hamilton umie jezdzic ale tylko z pole position.Tak to chyba by każdy głupi umiał.Bolidy Ferrari i McLarena są o wiele szybsze niż reszta więc wystarczy wcisnąć tylko pedał gazu i jechać przed siebie.Co innego jak trzeba walczyć z dalszej pozycji o lokum na podium.Wtedy liczą się umiejętności.No cóż...dać ślepego za kółko to tak jest.Wjeżdza się we wszystko.Zastanawiam się czy wogóle powinien startować w F1.


avatar
yantar

07.04.2008 02:17

0

Borga tu nie bylo z jakas teoria, ze Flawio B predziuchno na podrecznym laptopie pogmeral w danych z telemetrii? Szkoda. On zawsze wszystko widzi i ma pewne info z portalu O i WP :/


avatar
daniel316

07.04.2008 06:46

0

Wstydziłby się Hamilton.


avatar
worm

07.04.2008 06:48

0

co za idiota to wymyślił (pewnie Denis>:() Alonso jest jednym z najlepszych kierowców w stawce i miałby robic coś takiego podobnie swoą klasę udowodnił Massa (po swoich nieforunnych zdarzeniach) jeśli ktoś chce miec wątpliwości co do kaiery jakiegosierowcy bez TC to powinien sie skupić na Hamiltonie


avatar
kubica70

07.04.2008 07:52

0

dpbrze mówisz wojtas


avatar
tomtdk

07.04.2008 10:44

0

chcieć a móc to zasadnicza roznica. Ham rzeczywiscie nie radzi sobie w srodku stawki, a znajduje sie tam przede wszystkim po swoich bledach. AndzrzejOpolski co do Szumiego to on tych prywatnych grzechow mial duzo wiecej, nad czym jako fan Ferrari ubolewam, ale przeliczmy czas w bolidzie jego i Twojego pupila.Srednia wyjdzie mocno na niekorzysc Hamiltona.


avatar
majkawiolka

07.04.2008 10:45

0

haha yantar to się uśmiałam :P A tak w temacie, to tak jak już gdzieś mówiłam, Alonso jest niewinny i teraz nikt nie ma prawa temu zaprzeczać, skoro Renault przedstawiło dane.


avatar
makuj84

07.04.2008 10:53

0

fajnie..


avatar
dziarmol

07.04.2008 11:01

0

nawet gdyby Alonso zwolnił to Lewis jadąc za nim powinien go ominąc a nie walic w kufer (jest taka zasada w przepisach ruchu drogowego że winny jest zawsze pojazd jadący z tyłu)chyba że pojazd poprzedzający jest dublowany co nie miało miejsca więc co by nie pisac winny tego incydentu jest Hamilton i powinien byc ukarany (Nakajima po gp Australii)


avatar
conrad30

07.04.2008 11:14

0

"niektorzy spekulowali" -dobre!!! To ja dodam tylko ze powszechnie wiadomo iz to slepo zakochani brytole to napewno zasugerowali!!!!!!! Alonso w miejscu gdzie sie maksymalnie przyspiesza napewno nie patrzy w lusterka a juz sugerowanie ze jeszcze hamowal sa dziecinnie zabawne! Widzialem mnostwo wypadkow F1 i wiem (podobnie jak Alonso) ze przy takim wypadku to jest loteria i nie wiadomo kto zostanie bardziej poszkodowany wiec tylko idoita mogl cos takiego wymyslic!!!!!!!


avatar
conrad30

07.04.2008 11:23

0

a tak na marginesie to predkosc w pit lane jest zalezna od toru na niektorych jest 100km/h na niektorych 80km/h a na jeszcze innych 60km/h


avatar
lewusFIA

07.04.2008 11:23

0

Wyspiarze zawsze obwiniaja i będą obwiniać innych za swoje błędy, zrobili z Hamiltona naciąganą gwiazdę, napompowali balon pychy do granic absurdu a teraz ośmieszają się myśląc, że sezon 2007 trwa nadal.


avatar
AndrzejOpolski

07.04.2008 11:54

0

tomtdk: co ma ilość czasu spędzonego w bolidzie do gapiostwa? No chyba żeby założyć rutynę. Stary stażem kierowca powinien chyba popełniać mniej błędów niż młody? A to chyba działa mocno na niekorzyść MS?


avatar
conrad30

07.04.2008 13:33

0

AndrzejOpolski-porownywanie nadmuchanego przez brytyjskie media Hamiltona do MS ktory osiagnal wszystko co tylko mozna sobie wymarzyc jest lekko nieuzasadnione! a LewusowiFIA chodzilo o stosunek bledow do ilosci startow i tu Lewis powinien spuscic glowe i sie zarumienic,lecz znajac jego postawe napewno pogrozilby mi paluchem!!!


avatar
Piotre_k

07.04.2008 14:17

0

Hamilton miał po prostu koszmarny weekend i tyle. A to, że miał rewelacyjny poprzedni sezon tylko sprawiło, że oczekiwania w tym roku wzrosły. Prawda jest taka, że większość na tym forum go zwyczajnie nie trawi i cokolwiek by nie zrobił zawsze jest powód żeby go zbluzgać. Faworyzowanie Hamiltona w F1 się już skończyło. Może czas też skończyć z ciągłym najeżdżaniem na niego? Co do kolizji: wina bezspornie po stronie Lewisa, choć na początku przyszło mi do głowy, że Fernando mógł na niego "poczekać" :)


avatar
lewusFIA

07.04.2008 14:33

0

Tak naprawdę conrad30 chodziło mi o to, że wina jest bezsporna Hamiltona a Brytyjczycy od razu dopatrzyli się podstępu Alonso, podobnie było w ub. sezonie kolizja Hamilton-Kubica. @Piotre_k, prawda jest również taka, że na tym forum jest grupa osób, które nie trawią Alonso i cokolwiek by zrobił też go zbluzgają. Sam przyznajesz, że pierwsza Twoja reakcja to wina Alonso, a przecież było wyraźnie widać, że to Lewis przyśpieszył a nie Alonso zwolnił.


avatar
czes

07.04.2008 14:42

0

to widac bylo na zywo bez telemetrii. Hamilton za blisko podjechal i wciagnelo mu przednie skrzydlo. moze sie nie spodziewal, ze sie tak szybko zblizy. ale napewno to jego wina (zreszta sam nie obwinial Alonso tylko dziennikarze angielscy).


avatar
conrad30

07.04.2008 14:56

0

Hamilton podjechal na tyle blisko ze wjechal w tzw"proznie wytwarzana przez bolid Alonso a brak docisku przedniego skrzydla powoduje nie tylko utrate przyczepnosci ale rowniez gwaltowne przyspieszenie dlatego wygladalo to dla niektorych jakby Alonso przyhamowal!


avatar
conrad30

07.04.2008 14:59

0

gdyby to bylo na szybkim zakrecie to Ham by pojechal prosto


avatar

07.04.2008 15:08

0

dziarmol wybacz ale pitolisz, porównywanie zasad rządzących wyścigami f1 z przepisami ruchu drogowego to mała przesada. dajmy na to - widziałeś kiedyś światła stopu w bolidzie? albo myślisz, że w f1 obowiązuje zasada zachowania minimalnej odległości między bolidami w zależności od ich prędkości? Nie usprawiedliwiam Hama, to była ewidentnie jego wina, ale dochodzenie do tego na podstawie tego co piszesz jest trochę śmieszne.


avatar
klausik07

07.04.2008 15:34

0

I jak zwykle Hamiltonowi nic nie zrobili i już na Alonso zwalają. Hamilton nietykalny (placek). Alonso by na pewno nie zahamował bo była by duża szansa że jemu też się coś stanie także na pewno by nie zahamował wiedząc że jemu też się może coś stać. A że Hamilton placek nie umie jeździć to już jego problem!!!!


avatar
walerus

07.04.2008 15:38

0

Alonso - pięknie to zrobiłeś chłopie!


avatar
Piotre_k

07.04.2008 15:59

0

lewusFIA: z tym wyraźnie to bym uważał, bo u mnie polsat odbiera tak, że z większej odległości nie da się odróżnić Hondy od BMW :( Co do sympatii i antypatii: i Lewis i Alonso mają u mnie tyły z różnych powodów, staram się być na tyle obiektywny na ile umiem :)


avatar
rysiu200

07.04.2008 16:03

0

poprzedni sezon to jakos nie lubia sie alonso i hamilton


avatar
dziarmol

07.04.2008 16:14

0

2008-04-07 15:08:23 manwe- ja też tego nie napisałem jako obowiązująca zasada w f1 tylko jako przykład w ruchu drogowym co też się niejako przekłada na zasady obowiązujące i w f1.Zawsze uderzający będzie winien poza rokiem 2007 gdzie ten przepis nie dotyczył Lewisa Hamiltona


avatar
walerus

07.04.2008 16:33

0

tzw. abolicja dzwigowo-karmelowa....;-)


avatar
renault f1

07.04.2008 17:06

0

ALONSO piękie wyszedł z tego incydentu mogło się skończyć o wiele gorzej !! A co do Hamiltona szkoda słow , czemu nie dostał kary tego nie wiem znowu powtórka z zeszłego sezonu . ALONSO w tym incydencie nic nie był winny ani ne hamował ani nie był za blisko totylko Hamilton dobrze mu tak ALONSO JESTES NAJLEPRZY


avatar
AndrzejOpolski

07.04.2008 17:20

0

conrad30: przecież ja nie porównałem LH do MS. Napisałem na przykłądzie MS, że gapiostwo zdarza się KAŻDEMU. Czytaj ze zrozumieniem.


avatar
tomtdk

07.04.2008 17:46

0

AndzrzejOpolski- tu sie z toba zgodzic nie moge, grzechy grzechami , ale Hamilton ma jeszcze duzo czasu aby pokazac ze nie Masz racji. MS ja porownalem ale tylko jako rozwiniecie, A jezeli Hamilton osiagnie tyle co MS i popelni przy tym statystycznie mniej bledow i zaliczy mniej porazek to Obu was zaprzaszam na piFko.


avatar
norman_69

07.04.2008 18:56

0

hamiltona nie obowiązują żadne przepisy które mogą mu zaszkodzic ,anie zgodzę się ztymi którzy twierdzą ,że jest bardzo dobrym kierowcą w maku z ubiegłego roku sutil byłby tak samo dobry


avatar
dziarmol

07.04.2008 19:24

0

2008-04-07 16:33:52 walerus- :-)


avatar
TOTTI

07.04.2008 19:37

0

Alonso bardzo dobrze gada. Hamilton kierowal sie zloscia i glupota bo sam zrujnowal sobie wyscig spadajac na starcie o 7 pozycji i nie powinien miec zalu do innych ze nie chcieli mu sie dac, w kolizji z Alonso myslal tylko o tym by wszystkich dogonic a on nie jest zbyt dlugo w F1 i nie wytrzymuje nerwowo takich sytuacji. Ale najbardziej wkurzylo mnie to ze Lewis machal z niezadowolenia reka pokazujac jakies gesty bo inni nie chcieli latwo dac sie wyprzedzic a przeciwnik nie ma obowiazku przepuszczac drugiego jezeli to nie jest dublowanie.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu