Rezerwowy Alfy Romeo zabrał głos po wczorajszym treningu, który z powodu wylądowania w pułapce żwirowej zakończył się dla niego przedwcześnie.

Wczoraj Robert Kubica zastępując Kimiego Raikkonena mógł wziąć udział w pierwszej sesji treningowej przed GP Hiszpanii. Na 15 minut przed końcem zajęć Polak popełnił błąd w zakręcie nr 10, obrócił swój bolid i na tyle solidnie ugrzązł w żwirze, że konieczna okazała się pomoc służb porządkowych.

"Niestety przeceniłem nieco poziom przyczepności na miękkich oponach i już wchodząc w zakręt obróciłem się. Po prostu byłem na limicie przyczepności, straciłem panowanie i utknąłem w żwirze" - tłumaczył później krakowianin.

"To nigdy nie jest łatwe. Sześć miesięcy temu jeździłem pełnym tempem, ale tutaj podczas pierwszych przejazdów miałem trudności z dogrzaniem twardych opon. Ponadto samochód nie prowadził się tak dobrze, jak tego oczekiwałem. Próbowaliśmy kilku nowych rzeczy przez co ogólne odczucia nie były najlepsze."

"Niemniej jednak przepraszam za ten błąd. Nigdy nie jest łatwo, gdy dostajesz tak mało czasu... Zapłaciłem wysoką cenę za mały błąd, no ale tak to już jest."