Organizatorzy wyścigu na Paul Ricard poinformowali, że nie będą w stanie ugościć Formuły 1 w 2020 roku.

GP Francji to kolejna, dziesiąta z rzędu runda tegorocznych mistrzostw świata, która została odwołana lub przesunięta z powodu pandemii.

Możliwe jednak, iż następna w pierwotnym kalendarzu, mająca odbyć się w Austrii, dojdzie do skutku. Najnowsze doniesienia sugerują rozpoczęcie sezonu podwójnym wyścigiem na Red Bull Ringu.

GP Francji miało się odbyć 26-28 czerwca w Le Castellet. Organizatorzy musieli jednak zastosować się do decyzji rządu Francji, który zakazał dużych imprez przynajmniej aż do połowy lipca, zabraniając jednocześnie podróży.

Tor Paul Ricard, chociaż nie jest ulubieńcem kibiców, ma wiele konfiguracji, przez co w teorii możliwe byłoby zorganizowanie na nim więcej niż jednego wyścigu i to na różnych nitkach. Trzeba byłoby "jedynie" dostarczyć wszystko do nie najlepiej położonego Le Castellet.

Tak się jednak nie stanie, bo wydarzenie zostało odwołane, a nie przesunięte, tak jak większość innych. Promotorzy poinformowali, że skupiają się już na sezonie 2021.

Formuła 1 planuje ścigać się w Europie od lipca do początku września, by później przenieść się do Azji i Ameryki.