Włoski serwis Omnicorse donosi, że Kimi Raikkonen na kolejny wyścig sezonu, GP USA na torze w Austin, otrzyma nowe podwozie F14 T.
Po wyścigu w Rosji, Fin który finiszował na 9 pozycji mówił: „Austin to bardzo wymagający i interesujący tor, a ja mam nadzieję, że nie będę miał tam takich problemów jak tutaj.”Włoski serwis twierdzi, że irytacja Raikkonena obecną sytuacją, w Soczi sięgnęła zenitu, a Fin w rozmowie ze swoim szefem, Marco Mattiaccim zdecydowanie podniósł ton wypowiedzi.
Według Omnicorse Mattiacci zgodził się, aby ekipa dostarczyła Finowi nowe podwozie na trzy ostatnie wyścigi sezonu.
15.10.2014 23:23
0
@32 elin Oczywiście,że Alonso nie jest chodzącym bogiem i nie zaliczył w karierze 100% idealnych i bezbłędnych wyścigów i sezonów bez ani jednego błędu - tak samo jak takich sezonów nie zaliczali Senna, Schumacher czy Raikkonen. W 2010 tytuł zdobył Vettel popełniając kilka razy wiecej błędów niż Alonso - to tylko świadczy jak dobry miał bolid. Zresztą był to sezon, gdzie 3 zespoły wygrywały wyścigi i nie było łatwego dowożenia punktów - stąd trzeba było "cisnąć" (Vettel w 2013 nie musiał na przykład aż tak cisnąć stąd też mniej błędów - jak jedziesz na 90% a i tak wygrywasz to chyba trudniej o błąd niz jak jedziesz na 110%?) Alonso sam przegrał tytuły w 2007, 2010 i 2012 - bo mógł nie popełnić tych kilku błędów i mieć obecnie 5 tytułów. Tylko tak samo Raikkonen mógł mieć tytuły w 2003, 2005, 2008 czy 2012 roku - jakby jeździł lepiej i nie popełniał błędów. Schumacher miałby tytułów ponad 10 jakby był ideałem. I każdy inny kierowca też. Więc trochę przesadzasz oczekując od kierowcy, że nie popełni błędu nawet na treningu przez cały sezon. - falstart w Chinach (pierwszy raz w karierze - a potem i tak zdołał dojechać czwarty - bez falstrartu byłoby podium ale nie wiem czy coś więcej niz 3 miejsce bo McLareny były mocne tego dnia) - kraksa w Monako (na treningu) - nieoddanie pozycji Kubicy na Silverstone (zwłaszcza że to była decyzja teamu a nie kierowcy - i dłuższy czas trwała dyskusja radiowa miedzy Ferrari a FIA - a potem jak FIA kazała oddac pozycję to Kubica odpadł i nic Alonso już nie mógł zrobić) - kraksa w Belgii (gdzie wcześniej został staranowany przez Rubensa i musiał odrabiać strat - więc i tak miał szczęście, że w ogóle pojechał dalej po pierwszej kolizji) Raikkonen w 2007 też nie zaliczył idealnego sezonu - wygrał raptem 1 wyścig więcej i był raptem 1 raz więcej na podium niz Alonso w 2010... A miał trochę mniej rywali w każdym wyścigu - bo Ferrari i McLareny były poza konkurencja więc by dotrzeć na podium wystarczyło pokonać zespołowego partnera...
15.10.2014 23:55
0
@34 hakki "Oczywiście, że godna i jest ona znacznie dłuższa, ale chodzi o coś innego. Tacy wielcy kierowcy jak Mansell czy Prost jeździli w SF po 2 sezony, a Alonso 5." No i co chcesz w ten sposób udowodnić? Że są lepsi/gorsi od Alonso bo jeździli dłużej/krócej czy jak? Wszyscy wymienieni kierowcy nie zdobyli tytułu więc ZAWIEDLI. Villeneuve był kochany przez wszystkich ale nie był skuteczny, nie miał też odpowiedniego bolidu. Alesi miał być liderem ale miał pecha i trafił na zły okres w Ferrari. Prosta wyrzucili z Ferrari bo krytykował bolid i stajnie, Mansell sam miał dosyć - po tym jak stwierdził, że Ferrari faworyzuje Prosta (co w sumie było prawdą ;p) i zwiał do Williamsa by zdobyć upragniony tytuł. Co mu się udało. Każdy z nich zawiódł ale nie do końca był wszystkiemu winny - jakby dostali zwycięskie maszyny to by zdobywali tytuły. Tak samo jak Alonso. Senna w McLarenie w 92 i 93 też niewiele mógł wskórać wobec dominującego Williamsa - tak samo jak Alonso nic nie mógł zrobić wobec dominującego Red Bulla i Mercedesa. To widzą i wiedzą wszyscy poza kilkoma fanami Raikkonena, którzy za wszelką cenę próbują deprecjonować świetną jazdę Alonso w Ferrari w każdym z 5 sezonów. Bo w każdym z tych sezonów Alonso zdobywał 2 razy więcej punktów od Massy - i obecnie ma 3 razy więcej od Raikkonena. Chciałbym zobaczyć jak w 2015 Vettel będzie miał 3x więcej punktów od Fina albo taki Hamilton zdeklasuje Rosberga zdobywając 200% jego punktów... "ale Fernando jest Twoim zdaniem jednym z największych. Stawiasz go na równi z rzeczoną dwójką," Nie tylko moim zdaniem ale zdaniem większości trzeźwo myślących ludzi mocno zaagażowanych w F1. Prost i Mansell to zdecydowanie ta sama półka co Alonso czyli najlepsi kierowcy swoich generacji. "a nawet z Senną (co jest moim zdaniem zabawne)." No tak, z boskim Ayrtonem nie można nikogo porównywać. To był wszak Jezus Formuły 1... I zginął świadomie na williamsowym krzyżu by zbawić resztę kierowców :) "Twoja ciekawostka jest właśnie na poziomie gimnazjum. Tanie złośliwości." Gdzie była złośliwość? W stwierdzeniu faktów? Rozumiem o sezonie 2014 w wykonaniu Fina nie można napisać NIC - bo wszystko będzie złośliwością i wyżywaniem się... "I gdzie napisałem przez to, że Kimi jest lepszy. Napiszę po raz kolejny: PRZYPISUJESZ KOMUŚ COŚ, CZEGO NIE NAPISAŁ I DORABIASZ DO TEGO ODPOWIEDŹ. Proszę, zacytuj mi, gdzie napisałem, że Kimi jest lepszy." Proszę zacytuj gdzie JA napisałem, że Ty napisałeś coś takiego. Napisałem ogólnie - bo nie mam bazy wpisów z ostatnich kilku miesiecy w głowie z zapisanymi cytatami. Wiele razy jednak tutaj te teksty sie powtarzały - przekaz dość oczywisty, nie trzeba chyba pisac dosłownie. Jak napiszę "jutro będzie padało" to też chyba sie domyślisz, że mówię o deszczu czy mam być w 100% precyzyjny? Nie napisałem nigdzie,że to Ty pisałeś. Napisałem ogólnie, że fani w kółko podnoszą ten argument co jest nudne i idiotyczne - sam argument jest głupi i dziecinny bo jak mówiłem równie dobrze można pytać ile Kimi sezonów przejeździł w innych zespołach bez tytułu i co - nic. Ale skoro nie użyłem formy bezpośredniej to nie pisałem do Ciebie ale właśnie do ogółu - by już tego gimnazjalnego argumentu nie używali. Nie musisz wszystkiego brać do siebie - nie jesteś pępkiem świata a ja piszę nie tylko do Ciebie :)
16.10.2014 00:16
0
@37 devious - "Ale skoro nie użyłem formy bezpośredniej to nie pisałem do Ciebie ale właśnie do ogółu - by już tego gimnazjalnego argumentu nie używali. Nie musisz wszystkiego brać do siebie - nie jesteś pępkiem świata a ja piszę nie tylko do Ciebie :)" No, ja zdecydowanie nie czuję się egocentrykiem, natomiast Ty stanowczo chcesz tu uchodzić za największego znawcę i krynicę mądrości na temat F1. Wybacz, ale nie jesteś. Przynajmniej nie dla mnie, choć niejednokrotnie się z Tobą zgadzałem. "Ja podałem ciekawostkę - a tu ciągle ta sama melodia "Kimi zdobył a Alonso nie więc Kimi jest lepszy!". Jak w gimnazjum..." Podobno należę według Ciebie do fanatyków Fina, więc też mnie się to tyczy, a ja nigdzie nie napisałem, że "Kimi jest lepszy" - uważam, że to kierowcy na tym samym, najwyższym poziomie, choć w tym sezonie lepszy jest Alonso. "Bo w każdym z tych sezonów Alonso zdobywał 2 razy więcej punktów od Massy - i obecnie ma 3 razy więcej od Raikkonena." Co do Massy, to wciąż zapominasz, jaką rolę miał do odegrania Brazylijczyk: był pomagierem Alonso i nawet, gdy mógł jechać szybciej, to pojawiało się TO i tyle było z jego jazdy. Poza tym wypadek też go wyeliminował na jakiś czas. Nie zmienia to faktu, że dla mnie Alonso jest o wiele lepszym kierowcą niż Massa, ale nie można ich postrzegać w ten sam sposób, bo mieli zupełnie inne role w zespole. Co do Kimiego, to po prostu ma słaby sezon i tyle. Nie ma co go przesadnie usprawiedliwiać. Fakt, auto mu nie pasuje, ale trochę więcej mógłby pokazać w tym sezonie, bo ma potencjał.
16.10.2014 09:54
0
@ 31 Znowu się uśmiałem. Jesteś fanem ALO to może byś zaczął zbierać informacje o swoim idolu. ALO nie chciał przejść do Merca? To właśnie paktowanie z Merc zostało uznane przez Ferrari jako nielojalne. ALO miał wszystkie karty w ręku, ale przelicytował żałośnie i została mu jedna opcja - McLaren. Tyle w temacie. I kto kłamie niech inni ocenią. Co do rozwoju bolidu, to musisz mieć od kierowcy informacje zwrotne, które pomogą obrać właściwy kierunek dalszej pracy. Mały przykładzik, RAI w Ferrari przed wyrzuceniem (bo co ciekawe teraz testuje), nie chciał testować na symulatorze, bo twierdził, że g... to daje. Nie słyszałem, aby ALO tak mówił. Wszyscy mówili wtedy, że RAI jest leniwy. A prawda była taka, że symulator nadawał się na złom. Wyciągnij zatem wnioski o przydatności informacji przekazywanej przez kierowcę. @ 35 Sorry, ale pisz krócej. Twoich postów nie da czytać! "Do 2016 jeszcze daleko" - dla Ciebie tak, ale nie dla zespołów z F1!!! Kolejne cudo z Twojej logiki. "Łał, serio? To jakim cudem Mercedes wygrywa od 1 wyścigu skoro był "reset zasad" i wszyscy zaczynali od czystej kartki papieru. I jakoś Mercedes nie potrzebował "Kilku lat"." Ile lat w Mercu pracowali nad silnikiem, ile nad zespołem (po co im był potrzebny Ross Brawn), ile nad aero? Kiedy ściągnęli HAM, po co im był SCH? Chłopie ty kompletnie nie rozumiesz formuły. Pogrążyłeś się tą wypowiedzią do cna. Wobec czego nie mam zamiaru tracić czasu na dyskusję z Tobą.
16.10.2014 11:04
0
@ elin 32 "Na pewno nie jedyny, ale bardzo mocny, bo Fernando spokojnie mógł powtórzyć sukces Kimiego - i zdobyć tytuł podczas debiutu w Ferrari. Raikkonen swoją szansę wykorzystał, Alonso stracił przez własne błędy:" Jeśli Alonso stracił przez własne błędy to Raikkonen zdobył tytuł głownie na błędach Hamiltona w koncówce jak zakopał sie przez pit w Chinach i nie ukończył czy usterka techniczna w Brazylii bo do dziś by latał po padoku bez tytułu jak Massa. Alonso przegrał w 2010 roku o 4pkt z dominującym RB. W 2012 o 3pkt (głównie za sprawa dwóch wypadków w koncówce na Spa i Suzuce oba nie z jego winy) ale to pewnie nic nie znaczy dla fanatyków Fina. Ale przypomnij sobie elin ile razy i kiedy ostatnio rozbił się Raikkonen a kiedy alonso przez własny błąd. Bo Raikkonen całkiem niedawno na Silverstone przez (chyba przyznasz) swój błąd. @ hakki 38 "Co do Massy, to wciąż zapominasz, jaką rolę miał do odegrania Brazylijczyk: był pomagierem Alonso i nawet, gdy mógł jechać szybciej, to pojawiało się TO i tyle było z jego jazdy." Ciekawe że Massa w Williamsie też robi za pomagiera- przypadek? Nie, po prostu jest słabszym kierowcą. Już w tym roku słyszał że Bottas is faster than You. Może tylko do roli bufora sie nadaje, bo patrząc na wyniki jest podobnie jak w Ferrari nie roznica 5 czy 10 pkt ale przepaść na kożyść Bottasa. Jeszcze troche to fani Raikkonena aby umniejszyć sukcesom Alonso napiszą że to wszystko zasługa Massy albo ze ten prowadził bolid za Alonso bo juz wszystko zaczyna byc możliwe w tym obłędzie @thinktank "ALO miał wszystkie karty w ręku, ale przelicytował żałośnie i została mu jedna opcja - McLaren" O łączeniu Alonso z Mclarenem i Hondą słychać od kilku miesięcy. Z tego co się mówi nieoficjalnie to właśnie Alonso poprosił Montezemolo o zwolnienie z kontraktu na 2015 A co do rozwoju bolidu to przypomnijcie sobie material Sokoła zaraz po tym jak Raikkonen przyszedł do Lotusa. I tam było porównanie Kimiego z Kubicą gdzie Sokół jednoznacznie powiedział że Kubica był tym który pracował i rozwijał bolid a Kimi tego nie potrafi- powie car is sh..t i tyle z jego storny. Był to materiał zaraz po przyjsciu Kimiego do Lotusa
16.10.2014 13:13
0
@devious O ochłoń troszkę. Dawno się tak nie uśmiałam, tylko nielot zwany skoczkiem, wzbudza u mnie większy uśmiech i politowanie. Drogi kolego złużyłeś się jak opony, twój bieżnik zwany mądrością i sprytem jest "łysy". Zjedź na pit stop, bo nic z ciebie niezostanie. A szkoda, jeszcze dwa- trzy lata temu pisałeś całkiem do rzeczy, dziś szkoda mi, że się kompromitujesz. Bo lubiłam poczytać cię z "dobrych lat". Nawet jak dobrze pamiętam nazywali cię "profesorem". Było minęło.
16.10.2014 14:19
0
39 a gdzie napisałem że nie chciał przejść do Merca , napisałem że mają dwóch kierowców zakontraktowanych i raczej żaden nie będzie chciał odejść mając do dyspozycji taki sprzęt ( chyba że nastąpi wielkie BUM), ALO miał wszystkie karty w ręku, ale przelicytował żałośnie i została mu jedna opcja - McLaren - czyli co jednak go chcieli gdzie indziej ? bo we wcześniejszym poście pisałeś inaczej aha skoro RAI twierdził że symulator to złom to czemu teraz wg ciebie teraz testuje ? już nie jest złomem bo RAI uznał że się nadaje ? w skrócie co mówi ALO to zło , co mówi RAI do dobro ?
16.10.2014 16:44
0
@ 36. devious Prawda, trochę przesadzam, ale robię to z premedytacją ;-). Każdy kierowca popełnia błędy i każdy może mieć gorszy sezon - ja to doskonale rozumiem i bym się wcale nie czepiała ... jednak ... Opinia – zobowiązuje. Jeśli ktoś jest uważany za JEDYNEGO najlepszego w stawce, oczekuję od niego więcej, niż od innych. A skoro takim ( podobno ) jest Alonso, to tak " szkolne " błędy nie powinny mieć miejsca : - falstart - nieoddanie pozycji innemu kierowcy, chociaż od razu było wiadomo, że wyprzedza w nieprzepisowy sposób - kraksa na trzecim treningu w Monako ( a co za tym idzie - brak udziału w kwalifikacjach i start do wyścigu z alei serwisowej ). Na marginesie, Alonso wykręcał pierwszy czas podczas dwóch treningów, więc gdyby nie ten wypadek, spokojnie miałby szansę na wyższe, niż 6. miejsce na mecie ... @ 40. Emer7 Ja doskonale wiem, że Kimi ( jak KAŻDY kierowca, nawet Alonso ) popełnia błędy. Tak, Fin w 2007 zdobył tytuł nie tylko przez swoją jazdę. Chociaż jak na debiutanta w Ferrari uważam, że poradził sobie bardzo dobrze - wygrywając 6 wyścigów i 12 razy stając na podium - mimo, iż na początku nie był zadowolony z bolidu. A że błędy OBU kierowców McLarena i ich wzajemna rywalizacja, zadziałały na korzyść Fina ... - no wybacz, ale nie raz podobne sytuacje miały miejsce w F1 i w niczym to nie umniejsza Raikkonenowi, który jest mistrzem 2007. Na marginesie - Hamilton nie miał usterki technicznej w Brazylii, tylko popełnił błąd wciskając przycisk inicjujący procedurę startową, przez co nie mógł przez pewien czas zmieniać biegów. Zgadzam się również - Kimi popełnił błąd na Silverstone i sam się do tego przyznał. Ale rozumiem, że według Ciebie Fernando nigdy nie popełnia błędów ... ? " A co do rozwoju bolidu to przypomnijcie sobie material Sokoła zaraz po tym jak Raikkonen przyszedł do Lotusa. I tam było porównanie Kimiego z Kubicą gdzie Sokół jednoznacznie powiedział że Kubica był tym który pracował i rozwijał bolid a Kimi tego nie potrafi- powie car is sh..t i tyle z jego storny. Był to materiał zaraz po przyjsciu Kimiego do Lotusa " Nie wiedziałam, że Sokół miał okazję pracować z Kimim ..., że tak doskonale wiem, jak On pracuje. Ja może wkleję ( już to kiedyś wklejałam ) wypowiedzi osób, które faktycznie z Nimi pracowały ... i według mnie bardziej się znają : Chris Dyer inżynier wyścigowy Raikkonena w Ferrari w 2007 i 2008: „Kimi daje bardzo jasne wskazówki, jak zachowuje się samochód i jest bardzo wyczulony na najmniejsze zmiany ustawień. Naprawdę nie można oczekiwać od kierowcy niczego więcej". Ross Brawn, w 2007 dyrektor techniczny Scuderii : „Przychodząc do Ferrari początkowo miał kłopoty z dostosowaniem się do nowej ekipy, bolidu, a zwłaszcza opon Bridgestone (poprzedni zespół Raikkonena korzystał z ogumienia Michelin ). Najbardziej zaimponował mi tym, że pracował z inżynierami, zrozumiał przyczynę problemów, a następnie rozwiązał je. Co najważniejsze, zrobił to w stylu Michaela (Schumachera) - po cichu, wewnątrz teamu". Martin Whitmarsh pracował z Kimim w McLarenie : „Jestem fanem Kimiego i nigdy tego nie ukrywałem. Moim zdaniem to niedoceniany kierowca. Nie w sensie dosłownym, bo każdy wie, jak bardzo jest szybki, ale myślę, że ludzie nie zdają sobie sprawy z ilorazu jego inteligencji czy chociażby tego, jak wiele cennych technicznych wskazówek potrafi przekazywać zespołowi". Adrian Newey - guru techniczny, pracujący z Finem przez 4 lata w McLarenie: „Kimi opisywał zachowanie samochodu w podobny sposób, co jego rodak Mika (Hakkinen).Powiedzmy, że był oszczędny w słowach! Ale określenia, których używał dawały bardzo precyzyjny obraz sytuacji. Jeśli Kimi skomentował bolid, warto było wziąć jego zdanie pod uwagę". A tak przy okazji – Mikołaj Sokół dość często krytykuje Fernando Alonso ..., ale pewnie ma rację, skoro tak doskonale zna Raikkonena, to pewnie Hiszpana również ...
16.10.2014 16:55
0
@ elin 43 " McLarena i ich wzajemna rywalizacja, zadziałały na korzyść Fina ... - no wybacz, ale nie raz podobne sytuacje miały miejsce w F1 i w niczym to nie umniejsza Raikkonenowi, który jest mistrzem 2007." Ja nie mówie o rywalizacji w Mclarenie tylko o błędach HAM w końcówce sezonu dzieki którym Kimi wygrał o 1pkt. "wygrywając 6 wyścigów i 12 razy stając na podium "- jak to wszystko z pamięci to szacunek :) ".Powiedzmy, że był oszczędny w słowach!"- i to jest chyba najlepsze podsumowanie. Jego słynne wypowiedzi przez radio tez daja jakis poglad na temat jego stosunkow z ekipą. Oczywiscie ze mowi o odczuciach podczas jazdy jak wiekszosc kierowcow- w tym sezonie mozna zaryzykowac ze w kwestii ustawien zrobił sie bardzo wylewny.
16.10.2014 17:04
0
@ elin "Ja może wkleję ( już to kiedyś wklejałam ) wypowiedzi osób, które faktycznie z Nimi pracowały " tak z ciekawości masz te wypowidzi wywieszone nad łóźkiem czy uczyłaś sie na pamięć? :) Ne wiedziałem że jesteś ąż taka fanką :) Pozdr elin
16.10.2014 17:44
0
@40 "Z tego co się mówi" - Kto mówi i jakie są fakty? Mówi się co innego, że Ferrari z uwagi na wieloletnią wspólpracę z ALO zgodziło się na prośbę ALO, aby nie informować o VET w teamie tak, aby przynajmniej trochę pomóc mu w negocjacjach z McL. Zauważ, że to RBR powiedział, że VET odchodzi. Kubica potrafił pracować z inżynierami tak samo jak i RAI potrafi. Natomiast nie wiem skąd Pan Sokół czerpał swoją wiedzę, bo na pewno nie z F1 (jeśli to prawda co przytaczasz, że powiedział).
16.10.2014 17:57
0
@ 42 No właśnie dlaczego teraz testuje? Bo może zmienili i ulepszyli symulator i dane są bardziej wiarygodne (zresztą po to ściągają coraz więcej ludzi - ostatnio z RBR wraz z VET). Jednak niektórym z Was to trzeba łopatologicznie wciskać wiedzę. ALO chciał do Merca, a nie za bardzo jak widać Mercedes u siebioe go widział. (Lauda się spotykał, ale nic poza tym). Wolff woli BOT z oczywistych względów.
16.10.2014 18:07
0
@ thinktank W przeciwieństwie do niektórych na tym forum co twierdzą że mają "własne źródła" . Materiał o którym mówie był emitowany w jednej z analiz wyścigów zaraz po przyjsciu kimiego do Lotusa. Co do Twojej "teori" polecam przeczytać artykuł na tym forum w którym Montezemolo jasno wyjaśnia (może nie dla wszystkich) powody ODEJŚCIA Alonso z teamu. Z resztą nie trzeba byc prorokiem wystarczy spojrzec na wyniki Ferrari i ich perspektywy na przyszłość szczególnie te dotyczące jednostki napędowej.
16.10.2014 18:41
0
OMG ile tutaj farmazonów i wymyślonych bajeczek. @devious jak zwykle pojechał z bajkami po bandzie że aż oczy bolą. Ale jak ktoś ma za dużo wolnego czasu to wtedy się głupoty pisze. Nie chce mi się brać udziału w tej rozmowie. Dewiant nadal pisze te same bzdury jak co roku albo kopiuje aby było wygodniej :)
16.10.2014 20:44
0
47. no widzisz jednak Merc jest zadowolony ze swoich kierowców więc po co im ALO bo w pierwszym twoim poście brzmiało to trochę inaczej , a odnoście symulatora to chcesz chyba potwierdzić/wmówić że RAI jest wyrocznią jeśli o symulator i jak mówi że jest źle to tak jest jak jest dobrze to tak jest i ma 100% racji a ALO nie dostrzegł złego symulatora i sobie tak dla przyjemności pykał w video grę F1 w Maranello , nieźle !
16.10.2014 22:14
0
@43 elin Przepraszam ale jesteś trochę śmieszna w wyszukiwaniu na siłę błędów Alonso. Senna czy Schumacher popełniali co sezon dużo "grubsze" błędy ale tego im sie nie wypomina - bo mieli doskonałe bolidy i wygrywali mistrzostwa w tzw. "cuglach". Dla przykładu obaj CELOWO taranowali rywali w walce o mistrzostwo - i pomimo tego mają dziesiątki milionów fanów. Wyobrażasz sobie co by się działo jakby tak uczynił Alonso? Strona kempy padła by od ilości postów fanów Raikkonena (czyli hejterów Alonso - a przynajmniej na tym portalu jest taka zasada, że jak kibicujesz Kimiemu to musisz nienawidzić Alonso - i udziela się to też w drugą stronę bo przez takich osobników jak viggen ja też zacząłem pałać niechęcią do Kimiego choć wcześniej był mi obojętny - a nawet w WRC czy jeszcze w F1 w 2008 i 2009 mu szczerze kibicowałem). Choć w sumie to logiczne, że fani Kimiego nienawidzą Alonso - bo to przez Fernando Kimi wyleciał w 2009 z F1. Trochę umiaru w tym "hejcie" by się jednak przydało :) Wiadomo - to trochę jak z kibicami Barcy i Realu czy MU i Liverpoolu - wieczna kłótnia i spór, który zaczął się dawno temu i zaostrzał. Tak samo tutaj będzie wieczna kłótnia o Alonso i Kimiego. Ale też aż tak nienawidzić kierowcy by wypominać mu błędy z treningów sprzed 5 lat? Nieźle :) Alonso popełnił 1 falstart w F1, w sobotnim treningu mocno uszkodził bolid chyba raz przez ostatnie 5 lat - i raz nie oddał pozycji. Jeżeli ktoś uważa, że to za dużo jak na "topowego kierowcę" to chciałbym usłyszeć, który topowy kierowca F1 popełnił mniej błędów. Jestem bardzo ciekaw bo jak sięgam pamięcią to żadnego sobie nie przypominam... Alonso można zarzucać wiele rzeczy - że popada w konflikty, że ma wielkie ego, że nie jest tak dobry jak Senna w kwalifikacjach - ale akurat błędów to on popełnia tyle co nic. I naprawdę ciężko się "czepiać". Jakby nie popełniał wcale błędów - to byłby chyba terminatorem :) Jeżeli chodzi o czystą jazdę, czystą walkę, inteligencję wyścigową i liczbę błędów - to Alonso jest w absolutnym topie nie tylko w obecnej stawce ale nawet porównując "poprzednich" mistrzów (co oczywiste trudno porównywać różne epoki w F1 bo kiedyś jednak bolidy były trudniejsze w prowadzeniu a tory nie wybaczały błędów - i pewnie w latach 80-tych Alonso częściej kończyłby wyścigi na poboczu lub wbity w bandę).
17.10.2014 00:01
0
@ 51. devious Nie zrozumiałeś mnie ... Niczego na siłę nie wyszukiwałam. Przytaczasz statystyki " Funny Fact ", jaki Raikkonen jest słaby w tym sezonie ... - a możesz mi wierzyć, to wcale nie jest konieczne, bo Jego fani doskonale zdają sobie sprawę, jak Kimi jeździ w tym sezonie. Według mnie najgorszym w całej swojej karierze w F1. Oczywiście tego typu statystyki – jak blado wypada Raikkonen na tle Alonso - mają być zabawne, bo przecież każdy fan powinien mieć dystans do " swojego " kierowcy. Jeśli tak - to raz postanowiłam sprawdzić ile tego typu dystansu i poczucia humoru, jest również po tej drugiej stronie ... doczepiając się do Alonso ;-). I co wyszło ... ? - " punkt widzenia zależy od punktu siedzenie " ... nie można wypominać błędów Fernando, ale Kimiemu, to już inna sprawa. Za Hiszpanem nie przepadam od 2007 ( po tym co się działo w McLarenie ). Jednak doskonale wiem, że to ścisła czołówka F1 i nigdy Jego umiejętnościom jako kierowcy nie umniejszam. Chociaż nie uważam za JEDYNEGO najlepszego w stawce. Więc bez przesady z tą nienawiścią - skoro porównywałam sezon debiutu w Ferrari Raikkonena i Alonso. Kiedy jeden wykorzystał szansę ( w tym i błędy rywali ) i wygrał mistrza, a drugi go stracił ( mimo, że jak sam wspomniałeś Vettel w tamtym sezonie nie potrafił w pełni wykorzystać bolidu jakim dysponował, popełniając sporo błędów. Dodatkowo Webber nie bardzo chciał “ pomagać “ koledze ), to niby który sezon Fernando miałam przytoczyć ? Tylko 2010 ;-). I dlaczego ktoś miałby obwiniać Alonso za odejście Raikkonena po 2009 ? Przecież to Ferrari decydowało i jeśli mam do kogoś żal w tej sprawie, to tylko do Montezemolo. I nie za samo zwolnienie, ale sposób w jaki się odbyło. Wszystko można było załatwić inaczej, zamiast robić z Kimiego “ kozła ofiarnego “ odpowiedzialnego za złe wyniki zespołu. Ale, jak pokazały kolejne sezony, w Ferrari to jakiś standard, bo w podobny sposób pożegnali jeszcze kilku pracowników ( w tym i samego markiza ;-) ), a i tak wyniki coraz gorsze.
17.10.2014 11:16
0
@ elin 52 "Za Hiszpanem nie przepadam od 2007 ( po tym co się działo w McLarenie ). "- ja wręcz przeciwnie. Właśnie cenie to że Alonso nie pozwoli z siebie zrobić kierowce numer 2, ma ambicje, chce walczyć i nie jest uległy jak Webber- to właśnie tacy jak on odchodzą zapomniani. Tym bardziej że Alonso broni się wynikami. Taki powinien być kierowca wyścigowy, chce wygrywać i tego samego oczekuje od zespołu. Może jestem staroświecki ale wole gdy na torze decydują umiejętności kierowcy a nie budzet zespołu, wole dzwięk V8 czy v10 niz V6 ale oczywiście kazdy ma prawo do swojego zdania :) Pozdr elin
17.10.2014 11:39
0
Jeżeli wg. Ciebie Twój post z wyliczeniem błędów Alonso był zabawne - to współczuję poczucia humoru :) Jest toporne jak jazda Badoera w 2009 :D Dla mnie fakt, że Raikkonen w starym systemie punktacji zdobyłby cały 1pkt więcej niż wyśmiewany Ivan Capelli to naprawdę spore zaskoczenie i ciekawostka - dlatego podzieliłem się moimi odkryciem z resztą. Szkoda, że jednak od razu spowodowało to atak ślepej furii "wyznawców" - no cóż, wiadomo już, że nie można nawet ciekawostki napisać o Kimim bo jak to, tak, Kimiego można tylko chwalić, krytyka jest zabroniona! I prawdę mówiąc nie chodziło mi tyle o wyśmiewanie ale właśnie ciekawostkę i podkreślenie, jak właśnie punkt widzenia się zmienia zależnie od punktu siedzenia! Capelliego jakoś nikt nie bronił, że ma zawodny bolid, że mu nie pasują ustawienia itd. - po prostu uznano, że jest słaby i już. Fani Kimiego wymyślają miliard wymówek byle tylko udowodnić, że to tylko chwilowy problem i już za chwilę Kimi zacznie jeździć jak na mistrza przystało. I że oczywiście Kimi wcale to w wcale nie jest gorszy od Alonso - ma po prostu gorsze wyniki a wyniki nie są miarodajne. Oczywiście ta zasada dotyczy tylko Fina. :) A co do Raikkonena jeszcze, skoro przytaczałaś cytaty Brawna, Neweysa czy Whitmarsha - to też mam ciekawy cytat: Dani Sordo: "- W porównaniu z Kimim Raikkonenem Robert Kubica jest dużo większym profesjonalistą. Wydaje mi się, że zarywa noce, oglądając nagrania z onboardów, żeby wszystko zapamiętać. Kiedyś ktoś mi powiedział, że w symulatorze Mercedesa potrafił pracować od 21 do ósmej rano. Bez przerwy." Dodam tylko, że w podobnym tonie wypowiadało się kilka innych osobistości ze świata WRC - cytując nawet rozmowy z pilotem Raikkonena, który stwierdził, że Kimiemu się nie chce pracować nad opisem... Oczywiście możemy powiedzieć "oni kłamią!" - dla mnie obraz Raikkonena od wielu sezonów pozostaje bez zmian. I dlatego też bez pudła typowałem w zeszłym roku, że dużo bardziej pracowity i profesjonalny, bardziej zdeterminowany Alonso pokona Fina w 2014... Z racją jest jak z d*pą - każdy ma swoją :) Cały czas odnoszę jednak wrażenie, że w przypadku oceny pracy Fina akurat nigdy się nie myliłem i wszystkie te wypowiedzi ludzi "z branży" oraz wyniki i problemy i wymówki Fina z wszystkich lat - składają się na logiczną całość. A co do porównania sezonów 2007 i 2010 - Alonso miał jednak dużo cięższą robotę bo nie miał tak dobrej maszyny jak Kimi w 2007. W 2007 liczyły się 2 zespoły i oba były na podobnym poziomie (nie wchodząc w szczegóły) - zaś w 2010 Ferrari i McLaren były mniej więcej na podobym poziomie - ale Red Bull był daleko z przodu. I sam Newey uważa bolid z tamtego sezonu za jedną z jego najlepszych konstrukcji... Różnica pomiędzy sezonami 2007 i 2010 była taka, że w 2007 wewnętrzna wojna w McLarenie trwała do samego końca i skończyła się wyniszczeniem i Alonso i Lewisa - a w 2010 RBR sie opamiętał i w końcówce postawił na Vettela - poświęcił Webbera i dzięki temu wygrał tytuł. McLaren jakby postąpił podobnie i się "opamietał" - to Kimi nie miałby tytułu. I Kimi w 2007 i Alo w 2010 korzystali na błędach rywali - tylko Kimi skorzystał trochę bardziej. I tyle. Trudno powiedzieć, by Kimi w 2007 zaliczył jakiś perfekcyjny sezon - tak samo jak Alonso nie zaliczył w 2010. Jedyna różnica jest taka, że Kimi miał więcej szczęścia - Ferrari zagrało w ostatnim wyścigu świetne strategicznie, Felipe przepuścił Kimiego a McLaren zawalił sprawę. W 2010 to Ferrari zawaliło a RBR zagrał świetnie strategicznie. Zadecydowały szczegóły, nie kierowcy.
17.10.2014 12:37
0
Uważam, że ta cała dyskusja jest niepotrzebna. Przecież to równie dobrze Alonso nie zdobyłby tytułu w 2005 roku, gdyby z szybkością bolidu McLarena szła jego niezawodność, bo Kimi był wtedy szybszy. Ale tak się nie stało i tyle w temacie.
17.10.2014 21:48
0
@ 54. devious " Jeżeli wg. Ciebie Twój post z wyliczeniem błędów Alonso był zabawne - to współczuję poczucia humoru :) Jest toporne jak jazda Badoera w 2009 :D " Bez obawy – nie musisz współczuć, jakoś na swoje poczucie humoru nie narzekam ;-) i przynajmniej potrafię mieć dystans do siebie. Więc jeśli sprawia Ci to taką przyjemność, możesz mieć skojarzenie, nie tylko z jazdą Badoera w 2009, ale nawet z jazdą ... " jedynego w swoim rodzaju asa F1 " ... Yuji Ide ;-D. Nie oglądałam F1 w czasie kiedy jeździł Ivan Capelli i nie wiem, czy był słabym kierowcą, czy po prostu miał pecha trafiając do niewłaściwych zespołów ( nawet Ferrari było wówczas w kryzysie ) i nie miał okazji pokazać swoich umiejętności. Wiem natomiast jak potrafi jeździć Raikkonen, więc chyba nie powinno Ciebie aż tak bardzo dziwić, że Jego fani się zastanawiają - dlaczego ma aż tak słaby sezon ? To co dla Ciebie stanowi wymówki, dla mnie jest zwyczajnym szukaniem przyczyny tak słabych wyników. Poza tym było już wielokrotnie pisane przez fanów Fina - jeśli w przyszłym sezonie sytuacja się powtórzy, znaczy, że już czas na emeryturę Kimiego od F1. Dlatego naprawdę nie musisz być aż taki " anty " ... i nie przesadzaj z tym " atakiem ślepej furii "wyznawców" " ;-P. To aż takie niespotykane i dziwne, że ktoś broni " swojego " kierowcy ? Przecież Tobie również ( chociaż uważasz siebie za obiektywnego ) nie można nawet wspomnieć o błędach Fernando Alonso, bo zaraz jest oskarżenie o nienawiść do tego kierowcy. Nie przypominam sobie, aby Dani Sordo miał dużą styczność z Kimim, kiedy ten jeździł w WRC, ale jeśli tak chwali Roberta, to bardzo dobrze ( nie mam problemu z tym, że ktoś bardziej ceni Polaka od Raikkonena ) - bo Kubica prawdopodobnie zwiąże swoją przyszłość z rajdami na dłużej. Szczerze Jemu kibicuję i życzę, aby był drugim Sebastianem Loebem. Jednak na chwilę obecną w tej najwyższej kategorii WRC, Robert ma prawie identyczne wyniki, jak Kimi podczas swojego pierwszego pełnego sezonu w 2010. I nie pamiętam, aby pilot Kaj Lindström kiedykolwiek krytykował Raikkonena ( nie ten typ człowieka ). Więc jeśli już, to raczej zwracał uwagę, co jest do poprawy. Zresztą sam niedawno powiedział, że jeśli Kimi kiedykolwiek będzie chciał wrócić do rajdów, zawsze może na Niego liczyć. Co do porównania sezonów 2007 i 2010 - jakbyś nie zauważył, to w miarę się zgadzamy ;-). Ale ... zadecydowały szczegóły i kierowcy, bo Ferrari zawaliło strategię dopiero w Abu Zabi i ten tytuł dla Alonso, spokojnie był do wygranie, gdyby kierowca RÓWNIEŻ nie popełnił w trakcie sezonu ( wcześniej ) wymienionych błędów. Bo owszem, Red Bull miał doskonały bolid, ale Vettel nie potrafił tego wykorzystać. Przy okazji - to jak Massa w Brazylii 2007 " zajechał drogę " Hamiltonowi podczas startu, aby Raikkonen Go wyprzedził ... dla mnie perfekcja ;-).
17.10.2014 22:00
0
@ Emer7 @ 44. " Ja nie mówie o rywalizacji w Mclarenie tylko o błędach HAM w końcówce sezonu dzieki którym Kimi wygrał o 1pkt. " Oczywiście, zgadzam się - Hamilton w końcówce 2007 popełnił sporo " głupich " błędów. Ale, Fernando do Kimiego też stracił tylko 1 pkt. Dlatego uważam, że gdyby nie wzajemna walka kierowców McLarena i przykładowo - Hiszpan nie próbował dać nauczki Lewisowi np. podczas GP Węgier - wstrzymując Go w boksach podczas Q3 ( za co został ukarany cofnięciem o 5 pozycji na starcie do wyścigu ), to spokojnie mógłby wygrać mistrza. " ".Powiedzmy, że był oszczędny w słowach!"- i to jest chyba najlepsze podsumowanie. Jego słynne wypowiedzi przez radio tez daja jakis poglad na temat jego stosunkow z ekipą. Oczywiscie ze mowi o odczuciach podczas jazdy jak wiekszosc kierowcow- w tym sezonie mozna zaryzykowac ze w kwestii ustawien zrobił sie bardzo wylewny. " Małomówność, to chyba ogólna cecha Finów. Bottas gadułą też nie jest ;-). A bardziej poważnie - Kimi w Lotusie pracował ze swoim inżynierem wyścigowym z czasów McLarena - Markiem Slade. Doskonali się znali i można powiedzieć " rozumieli bez słów ". Teraz w Ferrari Kimi dostał debiutującego w takiej roli Antonio Spagnolo i ( jeszcze ) nie do końca jest to zgrany Duet, co na pewno nie ułatwia pracy, zarówno kierowcy, jak i Jego inżynierowi. @ 45. " "Ja może wkleję ( już to kiedyś wklejałam ) wypowiedzi osób, które faktycznie z Nimi pracowały " tak z ciekawości masz te wypowidzi wywieszone nad łóźkiem czy uczyłaś sie na pamięć? :) Ne wiedziałem że jesteś ąż taka fanką :) " Spokojnie ;-). Wszystko można znaleźć w internecie, a skoro kibicuję Raikkonenowi, to oczywiste, że interesuje mnie wszystko co dotyczy jazdy tego kierowcy. Jak każdego fana ;-). @ 53. " Właśnie cenie to że Alonso nie pozwoli z siebie zrobić kierowce numer 2, ma ambicje, chce walczyć i nie jest uległy jak Webber- to właśnie tacy jak on odchodzą zapomniani. Tym bardziej że Alonso broni się wynikami. " To, że nie dał z siebie zrobić Nr 2 - to oczywiście się z Tobą zgadzam - również szanuję taką cechę u kierowcy. Dlatego napisałam, że nie umniejszam Alonso umiejętności na torze. Nie przepadam za Nim, za to co się działo poza torem - bardzo ogólnie mówiąc Jego charakter, gdzie albo On jest najważniejszy, albo " wojna " z zespołem ... W takiej atmosferze odchodził z Renault, McLarena, kolejny raz z Renault ..., a i obecnie o rozstaniu z Ferrari też różne plotki krążą. Ale jak napisałeś - każdy ma prawo do swojego zdania ;-). " Taki powinien być kierowca wyścigowy, chce wygrywać i tego samego oczekuje od zespołu. Może jestem staroświecki ale wole gdy na torze decydują umiejętności kierowcy a nie budzet zespołu, wole dzwięk V8 czy v10 niz V6 " A który kierowca wyścigowy tego nie chce ? ;-) Niestety obecnie decyduje budżet i dobry bolid, od kierowcy zależy coraz mniej ... Pozdr. Emer7
18.10.2014 10:50
0
@ elin "Jak każdego fana ;-)." -zastanawia mnie czy wyszukiwanie opini innych na temat Kimiego nie ociera się wręcz o fanatyzm. :)) A skoro jesteś tak "wrażliwa" na tym punkcie to nawiązując do naszej dyskusji w (chyba) zeszłym tygodniu odnośnie porownania Kubica-Kimi w rajdach jak skomentujesz ostatnią wypowiedz Daniego Sordo na temat obu tych kierowców? Nie wiem czy moge podac adres strony ale jest do wgladu na stronie skladajacej sie z dwoch liter pierwsze w ostatnie p w dziale rajdy motorowe. Ja bardziej niz opinie innych obserwuje to co kierowca robi na torze, onboardy, styl jazdy i jak panuje nad autem. "Jego charakter, gdzie albo On jest najważniejszy, albo " wojna " z zespołem ." Niestety ale mam wrażenie że ne tylko w F1 ale i normalnym świecie tylko takcy moga do czegoś dojść. Mają cel i dążą do niego za wszelką cene. Oczywiscie oprócz tego trzeba dysponowac jakims talentem:) "Niestety obecnie decyduje budżet i dobry bolid, od kierowcy zależy coraz mniej" . - smutne ale prawdziwe :/ Pozdr Elin
18.10.2014 15:28
0
@Elin Alonso narzekał na zespół wtedy gdy miał powody a nie bo jest rozkapryszoną gwiazdeczką. Sytuacje w Mclarenie znasz- kulminacja było właśnie GP Węgier 2007. W Renault też były problemy bo przypomnij sobie jak nieudana konstrukcja był bolid Renault 2009. Ferrari jak potrafiło utrzymywać poziom pierwszej trójki to było ok i 3 wicemistrze. Teraz Ferrari to średniak, albo jeszcze niżej i zaczynają się spięcia, restrukturyzacja itp. Tak jak w małżeństwie jak jest dobrze to fajnie się żyje ale jak pojawiaja się jakieś problemy to mogą zacząć się spięcia. Z aspiracjami Hiszpana jazda w średnim zespole to za mało. Chyba ma dość udowadniania że potrafi coś więcej. Nawet w średnim bolidzie pokazuje klase i nadal ma reputacje najlepszego drivera. Kimi tez miał spięcia z Ferrari, wyrzycili go w 2009. A rozstanie z Lotusem tez nie nalezało do przyjemnych. Pozdr Elin
18.10.2014 15:37
0
@Elin Trzeba też przyznać że Ferdek nie ma szczęscia do zespołow tak ja chociażby Vettel gdzie trafił na Neweya i złoty okres RB. Przyszedł w 2010 do Ferrari licząc na super bolid- niestety tak sie nie stało, a sama nazwa Ferrari to troche za mało. Teraz szuka dalej, lata lecą i niestety perspektywy nie wydają sie najlepsze na zdobycie upragnionego przez Alonso tytulu- chociaż mam nadzieje ze sie myle. Pozdr
18.10.2014 18:44
0
@ 58. Emer7 Jeśli wyszukiwanie opinii innych na temat kierowcy, ociera się o fanatyzm, a Ty polecasz przeczytanie opinii Daniego Sordo ... - czyli robisz to samo co ja - znaczy też fanatyzm ? ;-)). A poważnie - NIE, według mnie nie ma to nic wspólnego z fanatyzmem. My widzimy głównie to, co się dzieje na torze - nikt z Nas nie siedzi w garażach zespołów i nie widzi z bliska – kto jak pracuje. Dlatego wszystkie opinie o pracy jakiegoś kierowcy ... itp. informacje, możemy poznać jedynie czytając ( czy też słuchając lub oglądając ) wypowiedzi osób, które miały okazję pracować z danym zawodnikiem. Cytaty które wkleiłam są ogólnie dostępne na stronach o F1, więc jaki fanatyzm ? Bo kibicuję Kimiego, a dane wypowiedzi dotyczą Jego ? Równie dobrze mogę wkleić opinię kogoś o np. Fernando Alonso ... i czy to również będzie oznaką mojego fanatyzmu do tego kierowcy ? - zdecydowanie NIE ;-))). Każdy czasem podpiera swoją wypowiedź, cytując kogoś z branży F1 i naprawdę nie doszukiwałabym się w tym niczego niezwykłego. Zwłaszcza, że jeśli ja Ci napiszę - " Kimi potrafi rozwijać bolid " możesz to uznać za wypowiedź stronniczą, bo kibicuję Finowi. Ale jeśli powiedzą o tym - Brawn, Whitmarsh czy Newey ... może bardziej im uwierzysz ;-). Nie wiem, czy jestem tak " wrażliwa " na tym punkcie ;-). Kibicuję Raikkonenowi, Ty Alonso. Tak samo jak ja " bronię " Fina, ty " bronisz “ Hiszpana - chyba nie jest to czymś niezwykłym ;-). Wypowiedź Sordo o której piszesz, to chyba ta wklejona pod tym newsem ( przez deviousa pod nr 54. ) ? Jeśli tak - już ją skomentowałam pod nr 56. Może jeszcze dodam - inny sposób pracy ma Kimi, inny Robert. Dla jednego rajdy były bardziej przygodą, dla drugiego ( prawdopodobnie ) sportem z którym związał swoją karierę na dłużej. Może dlatego Dani uważa, że Robert jest bardziej profesjonalny ... W każdym razie jak już pisałam - wyniki OBU są bardzo podobne. Chociaż trzymam kciuki za Roberta, żeby osiągnął więcej. " Nie wiem czy moge podac adres strony " - cytaty spokojnie można wklejać, ale z adresami innych stron różnie bywa - czasem taki post przechodzi , a czasem zostaje usunięty, jako reklama konkurencyjnej strony. " Ja bardziej niz opinie innych obserwuje to co kierowca robi na torze, onboardy, styl jazdy i jak panuje nad autem " - ja również. Ale opinie innych również poznać nie zaszkodzi. " Niestety ale mam wrażenie że ne tylko w F1 ale i normalnym świecie tylko takcy moga do czegoś dojść. Mają cel i dążą do niego za wszelką cene. Oczywiscie oprócz tego trzeba dysponowac jakims talentem:) " - to prawda. Tylko nie wiem, czy taka postawa " po trupach do celu " jest najlepsza ... Chociaż bez wątpienia przynosi najwięcej korzyści w życiu - niestety. Pozdr. Emer7
18.10.2014 18:52
0
@ Elin "Ty polecasz przeczytanie opinii Daniego Sordo ... - czyli robisz to samo co ja - znaczy też fanatyzm ? ;-))." Wiedziałem, że to wykorzystasz przeciwko mnie :) Jak to pisałem to mi przeszło przez myśl. Jak pewnie wiesz wchodząć na strone ktora ma "w" i "p" w nazwie na głównej stronie sa zdjęcia, nformacje o Kubicy ktore czytam i tam właśnie była ta wypowiedz Sordo. Nie to żebym specjalnie tego szukał. Co do " po trupach do celu" to prosze przeczytaj moje posty 59 i 60 jak tylko zostaną zaakceptowane- nie wiem czemu musze czekać na akceptacje . Pozdr
19.10.2014 00:41
0
@56. elin "Wiem natomiast jak potrafi jeździć Raikkonen, więc chyba nie powinno Ciebie aż tak bardzo dziwić, że Jego fani się zastanawiają - dlaczego ma aż tak słaby sezon ?" M.in. dlatego, że pierwszy raz w karierze Kimi nie ma za rywala zespołowego Felipe Massy - tylko Fernando Alonso. Ale fakt, że ktoś może tak po prostu objeżdżać Kimiego przekracza zdolność pojmowania fanów Kimiego - więc tak jak katolicy odrzucający ewolucję czy inne niewygodne fakty naukowe - tak fani Kimiego odrzucają fakty i skupiają się na szukaniu innych przyczyn - spisków, złych ustawień, felernego podwozia, torpedowania jazdy Kimiego przez Ferrari - inaczej mówiąc szukają dziury w całym. I to oczywiste, że marne wyniki Kimiego w 2014 wynikają z marnego bolidu - ale bawi mnie fakt, że kibice Kimiego nie potrafią docenić Alonso, który tym samym marnym bolidem - potrafi jeździć w czubie stawki, np. na Węgrzech walcząc do ost. okrążeń o wygraną. Fani Kimiego tej jazdy nie widzą - tłumaczą sobie, że zły Alonso celowo źle zaprojektował bolid by co prawda nie wygrac tytułu - ale objeżdżać tym ferelnym bolidem Raikkonena dzięki lepszemu dostosowaniu się do tragicznego prowadzenia bolidu. Sam Alonso powiedział, że co sezon zmienia swój styl jazdy by wydobyć z kolejnych konstrukcji jak najwięcej - i zarówno onboardy jak i wyniki na tle rywali zespołowych to potwierdzają - ale fani Kimiego jednak wiedzą lepiej - to po prostu spisek Alonso, który poświęca ew. tytuły by budować złe bolidy i w ten sposób kompromitować swoich rywali! :) "To co dla Ciebie stanowi wymówki, dla mnie jest zwyczajnym szukaniem przyczyny tak słabych wyników." Przecież przyczyny są od dawna znane przez fanów Kimiego - są nimi Alonso i spisek Ferrari mający na celu skompromitowanie Fina. Gdyby tylko Fin był w zespole na równych prawach co Alonso - to by mu pokazał! Ale ma gorszy, cięższy (!!!) bolid, gorsze strategie, zespół go olewa itp. - i nic nie może biedak zrobić. "Poza tym było już wielokrotnie pisane przez fanów Fina - jeśli w przyszłym sezonie sytuacja się powtórzy, znaczy, że już czas na emeryturę Kimiego od F1." O tym nie decydują na szczęście fani Kimiego tylko sam Kimi i jego pracodawcy. Ja chciałbym Kimego jeszcze przez kilka lat w F1 - tak samo jak Buttona. Wolę ich od Guttierezów, Ericssonów i innych przeciętniaków. "Nie przypominam sobie, aby Dani Sordo miał dużą styczność z Kimim, kiedy ten jeździł w WRC," No wcale nie jeździli RAZEM W ZESPOLE CITROENA, wcale :) Co ten Sordo może wiedzieć o Kimim,, pewnie kłamie, w życiu nie spotkał Kimiego a skoro jest Hiszpanem to jest fanem Alonso na pewno :P Cóż, przyzwyczaiłem się, że ludki od F1 nic nie wiedzą o rajdach... :( "Jednak na chwilę obecną w tej najwyższej kategorii WRC, Robert ma prawie identyczne wyniki, jak Kimi podczas swojego pierwszego pełnego sezonu w 2010." Mylisz się okrutnie. Kimi nie był nawet blisko wygrywania odcinków w WRC. "Woził"::się w okolicach 5-10 miejsca bez szans na walke z czołówką. Kubica nie ma wyników bo próbuje dogonić czołówkę więc ciśnie mocno - i płaci frycowe. Wyniki ma nawet gorsze od Kimiego bo nie kończy rajdów - ale na poszczególnych odcinkach imponuje tempem. I za rok-dwa będzie już blisko czołówki - na co Kimi nie miał żadnych szans bo w drugim sezonie jazdy miał zerowy progres (niestety - bo mocno mu kibicowałem w WRC). "I nie pamiętam, aby pilot Kaj Lindström kiedykolwiek krytykował Raikkonena ( nie ten typ człowieka ). Więc jeśli już, to raczej zwracał uwagę, co jest do poprawy." Kaja cytował Carlos Sainz w wywiadzie dla polskiego WRC przy okazji porówniania Raikkonena i Kubicy w rajdach. Carlos powiedziął jak jest - że Kubica to typ totalnego profesjonalisty a Kimi był po prostu zbyt leniwy (tego nie powiedział wprost ale zasugerował) by osiągnąć sukces w rajdach - o czym sam pisałem kilka razy, że Kimi uciekł z rajdów tak jak i z NASCAR widząc, że to ciężki kawałek chleba. I wrócił do F1 wbrew temu co mówił - bo to znał i wiedział, że tam sobie poradzi. I tam gdzie Ty widzisz zalety Fina - jego "lajtowe" podejście i luz, ja widze wady i różnicę między Finem a Alonso czy Kubicą - Hiszpan i Polak to po prostu w 100% profesjonaliści, gdzie tymczasem Fin ma tych kilka % mniej. i to są te szczegóły, które potem decydują o tym, że Fin przegrywa na torze. Bo kiedy on np. imprezuje na jachcie, to Alonso siedzi nocą i analizuje jak za 2 dni pojedzie pierwszy zakręt na starcie wyścigu (o czym Alonso kiedyś mówił, że mocno przykłada się do analiz startów i planuje sobie jak pojedzie pierwsze kółko - co jak widać później mu się przydaje). Tak samo Kubica jeszcze przed "wypadkiem" mocno przykładał się do rajdów bo wszystko robi na 101%. A Kimi rajdy traktował trochę jak zabawę - tak jak wszystko inne. I tutaj jest pies pogrzebany. Możesz się ze mną kłócić ale nie zanegujesz opinii ludzi z F1 i WRC, którzy takie zdania o Finie powtarzają - od wielu lat. Ja nie jestem viggenem, nie wymyślam sobie faktów - tylko je analizuję i przedstawiam. I opieram się na PEWNYCH źródłach. Nie na blogach czy szmatławacach. Mogę coś źle interpretować ale cytatów sobie nie zmyślam... "Ale ... zadecydowały szczegóły i kierowcy, bo Ferrari zawaliło strategię dopiero w Abu Zabi i ten tytuł dla Alonso, spokojnie był do wygranie, gdyby kierowca RÓWNIEŻ nie popełnił w trakcie sezonu ( wcześniej ) wymienionych błędów. Bo owszem, Red Bull miał doskonały bolid, ale Vettel nie potrafił tego wykorzystać." Równie dobrze mogę napisać, że Kimi zawalił sezon 2008 bo tytuł miał do wygrania ale popełnił MASĘ błędów. Zresztą w 2007 też popełniał błędy i tytuł mógł wygrać z większą przewagą punktową. Alonso jak mówiłem nie zaliczył idealnego sezonu 2010 - wbrew przeciwnie, wg. mnie mógł i powinien w tamtym sezonie wygrać tytuł 1 wyścig przed końcem sezonu. Ale i tak obstawiam, że żaden inny kierowca F1 z XXI wieku - łącznie z Schumachetem - by tego sezonu w Ferrari lepiej nie pojechał. Vettela błędy pamiętamy, Kimi pokazuje obecnie ile go dzieli od Alonso, Hamilton w 2010 miał taki mętlik w głowie, że szkoda gadać i popełniał masę błędów - i też sam Schumacher popełniał masę błędów nie mając dominującego bolidu (wystarczy sobie przypomnieć jego sezony 1997-2001 czy 2003, ile miał wpadek i gorszych wyścigów). Ja F1 śledzę b. uważnie i nie widziałem drugiego tak mądrze i konsekwentnie jeżdżącego kierowcę jak Alonso. Przyznaję - czasem brakowało mu ikry/błysku w kwalu czy w wyścigu (np. by minąć Pietrowa w Abu Dhabi - co i tak nie dałoby mu jednak tytułu bo byli jeszcze Kubica i Rosberg do minięcia) ale patrząc na jego bolidy i wyniki partnerów od 2008 roku - chłop wyciskał co się dało z bolidów. Mógł jeszcze te 5% więcej ale wtedy musielibyśmy już mówić o najlepszym kierowcy z historii - który wygrywał tytuły kiedy się tylko dało... A wygrać 5 tytułów na 5 szans - to już byłby kosmos. Póki co Alonso wygrał 2 tytuły na 4 szanse (2012 nie liczę bo to była anomalia) a ani razu nie miał bolidu wyraźnie najszybszego w stawce... "Przy okazji - to jak Massa w Brazylii 2007 " zajechał drogę " Hamiltonowi podczas startu, aby Raikkonen Go wyprzedził ... dla mnie perfekcja ;-)." Przy okazji - czemu nikt nie wypomina Raikkonenowi, że Massa był jego "giermkiem" w 2007 - a jednocześnie wypomina się w kółko Alonso Niemcy 2010 i twierdzi, że Massa przez 4 lata w kółko musiał przepuszczać Alonso - kiedy miało to miejsce bodajże 2 razy (Niemcy 2010 i Brazylia 2012 vs. Brazylia 2007 i Massa oddający wygraną Kimiemu) ?
19.10.2014 01:08
0
@57 elin "Ale, Fernando do Kimiego też stracił tylko 1 pkt. Dlatego uważam, że gdyby nie wzajemna walka kierowców McLarena i przykładowo - Hiszpan nie próbował dać nauczki Lewisowi np. podczas GP Węgier - wstrzymując Go w boksach podczas Q3 ( za co został ukarany cofnięciem o 5 pozycji na starcie do wyścigu ), to spokojnie mógłby wygrać mistrza.' Alonso powiedział odchodząc z McLarena w 2007: -WIem gdzie zawaliłem - na Węgrzech. To tam przegrałem tytuł. (Cytat z pamięci, z F1 Racing 2013). W innym wywiadzie mówił też o Japonii 2007 - że tam też nie powinien był się rozbijac i to kosztowało go tytuł. Tak samo sprawa ma się w 2010 - Alonso potrafi przyznać się do błędu i nie szuka "dziury w całym:" Zresztą w 2010 gdyby tylko Ferrari od 1 wyścigu stosowało Team Orders - to razem z Alonso mieliby tytuł. Wszak Massa w 2 wyścigach na pocz. sezonu przyjechał tuż przed Alonso (Australia i bodajże Turcja - mówię z pamięci). Tylko ten FAKT jest nie na rękę hejterom Alonso - więc go przemilczają. Łatwiej wypominać - słuszną przecież jak się okazało - decyzję z Niemiec 2010 i Team Orders. No ale hejter nie myśli - hejter bezrozumnie pluje. Analizując każdy sezon F1 możemy jednak prawie za każdym razem "zmienić bieg historii" - Hakkinien mógł mieć tytuł w 2000 czy nawet 2001 gdyby nie błędy jego i zespołu, Kimi w 2003 czy 2005 (awarii nie miał wcale tak dużo, sam też popełniał błędy...) oraz w 2008 i 2012. Schumacher gdyby jeździł idealnie - mógł mieć nawet 10 tytułów (1997, 98, 2006). Prost - też z 7-8 tytułów. Mansell - co najmniej 3-4. Senna też na 3 by nie skończył... Alonso ma "tylko 2" (o 1 więcej niż Kimi i o 2 niż Kubica - więc może nie tak źle jednak?) i to go boli jak i jego fanów - ale takie jest życie. 3 razy przegrał tytuł w ostatnim wyścigu, ani razu nie przegrał jednak tytułu w takim stylu w jakim tytuł przegrał w 2008 roku Kimi - czyli mając zwycięski bolid totalnie nie liczył się w walce. więc jednak nie jest tak źle z jego jazdą... "Małomówność, to chyba ogólna cecha Finów. Bottas gadułą też nie jest ;-)." Mam znajomego mieszkającego w Finlandii i on potwierdza w swoich relacjach, ze to cecha narodowa Finów :) "W takiej atmosferze odchodził z Renault, McLarena, kolejny raz z Renault ...," 2 odejścia z Renault były w złej atmosferze? Proszę o linki, cytaty - pierwsze słyszę... Skoro w 2006 odchodził z Renault w złej atmosferze to czemu witali go jak syna już rok później tj. w 2007? Chyba coś pomieszałaś... "a i obecnie o rozstaniu z Ferrari też różne plotki krążą." Dokładnie - plotki. Rozsiewane głównie przez viggena i kilku mu podobnych. Żadne wiarygodne źródło o takiej plotce nawet nie napomknęło słowem... Za wiarygodne nie uznaję plotkarskich szmatławców pokroju f1talks (które z samej nazwy ma mówić o plotkach i ploteczkach), które ów viggen uznaje za "bardzo wiarygodne źródło" co mnie niezmiernie bawi :) No ale racja - każdy ma prawo do własnej opinii. Choćby była idiotyczna :)
19.10.2014 20:29
0
@63 devious - nie chce mi się już dyskutować z Tobą o każdym szczególe tematu Kimi-Fernando, bo to dyskusja akademicka, ale odpowiem na fragment Twojej wypowiedzi z postu 63. "Przecież przyczyny są od dawna znane przez fanów Kimiego - są nimi Alonso i spisek Ferrari mający na celu skompromitowanie Fina. Gdyby tylko Fin był w zespole na równych prawach co Alonso - to by mu pokazał! Ale ma gorszy, cięższy (!!!) bolid, gorsze strategie, zespół go olewa itp. - i nic nie może biedak zrobić." To są wyłącznie Twoje ironiczne interpretacje, nic więcej. Ja nie widzę żadnego spisku przeciwko Finowi i nie szukam dziury w całym. Obaj kierowcy jeżdżą tym samym słabym bolidem. Jedynym plusem na korzyść Hiszpana jest konstrukcja bolidu bardziej mu pasująca niż Kimiemu. Dlatego jeździ lepiej i potrafi o wiele więcej wyciągnąć z tego słabego bolidu, za co mu chwała. Nigdy nie napisałem, że są na innych prawach, uważam, że są traktowani tak samo. Pisanie o cięższym bolidzie to bzdura i jeśli bierzesz na poważnie czyjeś opinie tego typu, to nie najlepiej świadczy o Tobie. Prawdą jest, że czasem zespół zawalił strategię Finowi, ale to się nie dzieje co wyścig, po prostu się zdarza. Poza tym strategia nie jest mocną stroną SF (a co w sumie jest?) od kiedy nie ma Rossa. Nikt nikogo nie olewa. Kimi miał na początku więcej pecha, teraz pech dotknął też Alonso, więc tu też nie jest tak, że biedny Kimi wciąż walczy z przeciwnościami losu, które omijają Alonso. "Poza tym było już wielokrotnie pisane przez fanów Fina - jeśli w przyszłym sezonie sytuacja się powtórzy, znaczy, że już czas na emeryturę Kimiego od F1." "O tym nie decydują na szczęście fani Kimiego tylko sam Kimi i jego pracodawcy. Ja chciałbym Kimego jeszcze przez kilka lat w F1 - tak samo jak Buttona. Wolę ich od Guttierezów, Ericssonów i innych przeciętniaków" Oczywiście, że nie fani decydują i całe szczęście. Też chciałbym Kimiego jeszcze kilka sezonów pooglądać za kierownicą bolidu, ale chodzi o to, że jeśli zrobią bolid, na który Fin nie będzie mógł narzekać, a wciąż wyniki będą słabe, to może rzeczywiście będzie znak, że jego gwiazda przestaje błyszczeć i może lepiej zejść ze sceny. Ten sezon jest kompletnie nieudany, ale ja wciąż wierzę, że lepiej dopasowanym bolidem do swojego stylu jazdy i choć trochę mocniejszym Kimi jeszcze może pokazać, co potrafi. Piszesz z jednej strony o "przeciętniakach", których nie chcesz w miejsce Kimiego, ale wcześniej pokazujesz za pomocą "Funny Fact" jaki to Fin jest wręcz słaby, nawet nie przeciętny. Jaki to ma cel? Napisałeś, że to ciekawostka. Ale jak inni zaczęli to samo stosować względem Alonso, od razu napisałeś, że już nic nie można przeciwko Kimiemu napisać, bo zaraz zaczynają się ataki na Alonso. I jak zwykle cala ta wyliczanka, ile to błędów zrobili inni, a ile Alonso. Sam rozkręciłeś tę spiralę, a później bronisz Alonso niczym Rejtan. Obyś nie skończył tak, jak on. Pozdrawiam
19.10.2014 21:40
0
@ 63. devious " Ale fakt, że ktoś może tak po prostu objeżdżać Kimiego przekracza zdolność pojmowania fanów Kimiego " Nie przekracza, jest wręcz przeciwnie. Właśnie o to chodziło, kiedy napisałam - " jeśli w przyszłym sezonie sytuacja się powtórzy, znaczy, że już czas na emeryturę Kimiego od F1." Oczywiście, że żaden fan Raikkonena nie chce, aby ten odchodził z F1. Ale o ile w tym sezonie można szukać przyczyn tak słabych wyników np. w bolidzie z którym Fin całkowicie nie potrafi się " dogadać ". Tak w przyszłym sezonie - jeśli sytuacja się powtórzy - nie będzie już żadnych wymówek. Wtedy znaczy, że już czas odejść z F1. " kibice Kimiego nie potrafią docenić Alonso, który tym samym marnym bolidem - potrafi jeździć w czubie stawki, np. na Węgrzech walcząc do ost. okrążeń o wygraną. Fani Kimiego tej jazdy nie widzą ". Potrafią i wszyscy przyznają, że w tym sezonie lepszy jest Alonso. Ale chyba nie muszę przeżywać i zachwycać się każdym Jego wyścigiem ;-). Podobnie jak w walce o tegorocznego mistrza - doceniam Rosberga, ale wolę styl jazdy Hamiltona i bardziej mnie cieszy kiedy to On wygrywa. " No wcale nie jeździli RAZEM W ZESPOLE CITROENA, wcale :) Co ten Sordo może wiedzieć o Kimim,, pewnie kłamie, w życiu nie spotkał Kimiego a skoro jest Hiszpanem to jest fanem Alonso na pewno :P " Dokładne fakty są takie : Dani Sordo jeździł dla Citroena fabrycznego, Kimi w Citroenie Junior, ale był kierowcą Red Bulla i w jego barwach startował w 2010. W 2011, kiedy Red Bull zrezygnował ze sponsorowania zespołu juniorskiego, Kimi jeździł dla własnego zespołu Ice1 Racing , ale dalej wspierany przez RB. A napisałam, że nie mieli ze sobą DUŻEJ STYCZNOŚCI ( a nie że nie jeździli razem ), ponieważ Kimi z Danim zamienił MOŻE ze dwa zdania przez dwa lata startów ze dwa zdania ... Hiszpańska narodowość Sordo nie ma z tym nic wspólnego. Raikkonen lepiej dogadywał się z Loebem - który tak na marginesie, również bardzo wysoko ceni Kubicę. " Mylisz się okrutnie. Kimi nie był nawet blisko wygrywania odcinków w WRC. "Woził"::się w okolicach 5-10 miejsca bez szans na walke z czołówką. Kubica nie ma wyników bo próbuje dogonić czołówkę więc ciśnie mocno - i płaci frycowe. Wyniki ma nawet gorsze od Kimiego bo nie kończy rajdów - ale na poszczególnych odcinkach imponuje tempem. " To proszę sprawdź dokładnie, czy aby na pewno Kimi nigdy nie wygrał odcinka lub nie był bliski jego wygrania. I niby Kimi nie cisnął ... ???? Czyli w rowach i na drzewach, to się zatrzymywał, bo z lenistwa nie chciał już dalej jechać ??? ;-P. No wybacz, ale rozwalał się właśnie dlatego, że cisnął ! Szef Citroen Racing Technologies Benoit Nogier , współpracował z Kimim i Robertem : " "Wrażenia na temat obu kierowców są bardzo zbliżone i świetne, ale ciężko ich porównać, bo pojawili się w tym sporcie w zupełnie różnych okolicznościach. Robert rozpoczął z nami pracę z nieco większym doświadczeniem niż Kimi. Znał ten sport lepiej, ponieważ jeździł wieloma różnymi samochodami rajdowymi, dużo mówił o rajdach a także miał już w tym gronie wielu przyjaciół. Kimi - gdy zaczynał - nie." " Kiedy Kimi jeździł na testach, gdzie kilkanaście razy pokonywany był ten sam odcinek, potrafił wykręcić czasy lepsze od Sebastiana ( Loeba ). Ale jego problemem była jazda na odczuciach, polegał na wzroku ( jak w F1 ) i nie do końca potrafił słuchać pilota. Robert jest bardziej świadomy tego sportu, potrafi powiedzieć: "ten samochód jest taki a taki", "potrzebuję więcej tamtego". " Kimi uciekł z rajdów tak jak i z NASCAR widząc, że to ciężki kawałek chleba " NIE, Kimi pojechał tylko dwa wyścigi NSACAR i nie planował przejścia do tej serii. Była to dla niego przygoda, podobnie jak testy samochodu Le Mans, czy wyścigi motocrossowe. Kolejna sprawa - jesteś na 100% pewny, że Robert nie pójdzie śladem Kimiego i nie odejdzie z rajdów ? Sam Kubica tego nie wyklucza ... A jeśli odejdzie, Jemu również zarzucisz brak profesjonalnego podejścia ? " Bo kiedy on np. imprezuje na jachcie, to Alonso siedzi nocą i analizuje jak za 2 dni pojedzie pierwszy zakręt na starcie wyścigu " Nie żebym się czepiała ... ;-), ale odkąd Fernando poznał Dashe ... nie imprezuje wcale mniej, niż Raikkonen z czasów McLarena ... Poza tym 2 dni przed startem, raczej kierowca nie ma co analizować jak przejedzie pierwszy zakręt ..., aby takie analizy były coś warte, należy brać pod uwagę jacy kierowcy startują obok, co wiadomo dopiero 1 dzień przed startem - po kwalifikacjach. " Przy okazji - czemu nikt nie wypomina Raikkonenowi, że Massa był jego "giermkiem" w 2007 - a jednocześnie wypomina się w kółko Alonso Niemcy 2010 i twierdzi, że Massa przez 4 lata w kółko musiał przepuszczać Alonso - kiedy miało to miejsce bodajże 2 razy (Niemcy 2010 i Brazylia 2012 vs. Brazylia 2007 i Massa oddający wygraną Kimiemu) ? " Może nikt nie wypomina, bo według słów samego Massy - nie był On " giermkiem " w 2007, ale jak powiedział startował na równych prawach z Raikkonenem i dopiero po GP Włoch zespół podjął decyzję wspierania Fina. Co może potwierdzać wynik z GP Turcji, w którym Felipe dojechał przed Kimim ( nie było zamiany miejsc ). Dodatkowo - w 2008 role się odwróciły i to Kimi pomógł Felipe w Chinach.
19.10.2014 21:52
0
@ 65. hakki Sorki, że trochę powtórzyłam to co Ty, ale przed wklejeniem komentarza ( dość długo pisanego ) nie wiedziałam ( i nie czytałam ) , iż jest już kolejny post.
19.10.2014 22:05
0
@67 elin - nie ma za co przepraszać:) Najważniejsze, że się w wielu kwestiach zgadzamy i staramy się normalnie dyskutować, choć niektórzy zwą nas fanatykami. Tak na marginesie, spróbuję dowiedzieć się, jak postrzegany jest Kimi w Finlandii w tym fatalnym dla niego sezonie. Na razie moja znajoma z Helsinek się nie odzywa, chyba zapracowana mocno. A co do małomówności Finów - jak już ktoś napisał - to prawda. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, ale śmiało można powiedzieć, że to ich cecha narodowa. Moja znajoma sama o sobie mówi, że gdy wstaje, to przez pierwsze pół godziny nie chce z nikim w ogóle rozmawiać, a ma wielu przyjaciół, którzy odpowiadają zazwyczaj monosylabami. Z kolei moja była uczennica studiowała semestr w Kuopio i opowiadała, że Finowie niewiele mówią, dopóki się nie upiją, a później już zwykle nie są w stanie rozmawiać, więc wychodzi na to samo:) Pozdrawiam
19.10.2014 22:58
0
@65 hakki Zgadzam się z Twoją wypowiedzią i cieszę się, że nie podzielasz opinii viggena, thinktanka i kilku innych oszołomów, z których sobie kpię - a którzy to w kółko bombardują nas idiotyzmami w stylu dużo cięższego bolidu Raikkonena względem bolidu Alonso itd. itp. Odniosę się tylko do Twojego jednego zdania: "Piszesz z jednej strony o "przeciętniakach", których nie chcesz w miejsce Kimiego, ale wcześniej pokazujesz za pomocą "Funny Fact" jaki to Fin jest wręcz słaby, nawet nie przeciętny. " Przecież to już wyjaśniałem - chciałem pokazać różnicę w postrzeganiu - wszyscy widzą słaby sezon Raikkonena ale chyba nikt nie próbowałby porównywać go do sezonu Ivana Capelli'ego - gdy tymczasem wyniki są bardzo podobne. Nie oznacza to jednak, że Capelli był przeciętniakiem - albo, że Raikkonen jest takim przeciętniakiem. Nigdzie tego nie napisałem i nigdy tego nie insynuowałem. Pisałem raczej i to wielokrotnie - np. 2013 roku - że Kimi jest przereklamowany i jego prawdziwą wartość poznamy w 2014 roku. I teraz jest właśnie moment, kiedy wiele osób zaczęło zauważać to co ja już od dawna widziałem. I w przypadku Massy i Raikkonena jeszcze w sezonie 2008 o tym pisałem - szkoda, że potrzeba było tylu lat, bym nie tylko ja zauważył, że zarówno Felipe jak i Kimi to po prostu niższa półka niż Alonso - choć oczywiście obaj to klasowi kierowcy i szczególnie umiejętności Kimiego sobie cenię. Fin to jednak dość chimeryczny kierowca - jest super-szybki ale tylko w określonych warunkach (tak jak np. Trulli, choć ten to już w ogóle przypadek wyjątkowy). I dlatego nie mogę go wrzucić do pudełka z tymi absolutnie najlepszymi w F1 - gdzie wrzuciłem właśnie Alonso (choć tez nie uważam go za kierowcę idealnego bo ma swoje słabsze strony i różne wady).
19.10.2014 23:04
0
@ 64. devious " Zresztą w 2010 gdyby tylko Ferrari od 1 wyścigu stosowało Team Orders - to razem z Alonso mieliby tytuł. Wszak Massa w 2 wyścigach na pocz. sezonu przyjechał tuż przed Alonso (Australia i bodajże Turcja - mówię z pamięci). " Zgadza się, ale czy nie uważasz, że 2 wyścig sezonu - Australia i 7 - Turcja, to trochę zbyt wcześnie na stosowanie TO ? Tym bardziej, że podobno Felipe Massa ( według niektórych osób ;-) ) nie był w Ferrari przy Alonso traktowany, jako ten gorszy ... " 2 odejścia z Renault były w złej atmosferze? Proszę o linki, cytaty - pierwsze słyszę... " Oczywiście nie chodziło mi o taką atmosferę, jaka towarzyszyła odejściu Alonso z McLarena. Ale o to, że Renault oraz Briatore menadżer Fernando mieli żal do Niego, że " za ich plecami " wynegocjował przejście do zespołu z Woking. Dość głośno było o tym w tamtym czasie, więc chyba nie muszę szukać odpowiednich wypowiedzi ... " Skoro w 2006 odchodził z Renault w złej atmosferze to czemu witali go jak syna już rok później tj. w 2007? " Może dlatego, że Flavio nie jest idiotą ;-), a Jego nowy podopieczny, który miał zastąpić Alonso, czyli Kovalainen nie był nawet w połowie tak dobry jak Hiszpan ... Sam doskonale wiesz - F1 to biznes, gdzie nie miejsce na strzelanie " foch " i obrażanie do końca życia. Najlepsze przykłady - Raikkonen i jego powrót do Ferrari i ... bardzo prawdopodobny powrót Alonso znów do McLarena. A jeśli mowa o odejściu Fernando z Renault po 2009 – dla Alonso była to “ przechowalnia “ przed Ferrari. Wypowiedź szefa zespołu Renault Erica Boulliera z sierpnia 2010 : " Mówiąc o przyczynach spadku formy zespołu po wygraniu mistrzostw w latach 2005 i 2006, Boullier wskazał na poprzedni zarząd Renault F1 i dwukrotnego mistrza świata Fernando Alonso. „Wiedzieliśmy na papierze, że zespół jest zdolny do wygrania mistrzostw, ale potrafił też zająć ósme miejsce w ubiegłym roku” – powiedział. „Zaczęliśmy rozumieć, co możemy zrobić, aby przywrócić zespół do dawnej świetności – i to właśnie robimy teraz”. „Myślę, że zabrakło dobrego zarządzania, wskazówek ze strony najwyższego kierownictwa, brakowało jasnego celu. Trudno powiedzieć, ponieważ nie chcę nikogo krytykować. Sytuacja z kierowcami... Alonso powracający do Renault po przejściach w McLarenie, i mający już właściwie kontrakt z Ferrari... Kierowca jest kluczowym składnikiem zespołu i jeśli nie jest w pełni zmotywowany, bo wie, że przeniesie się gdzie indziej, to nie wywiera wystarczającej presji na zespół”. „To według mnie było kluczową sprawą i tu właśnie Kubica spowodował różnicę. Wniósł wiele świeżości i motywacji. Brak dobrych rezultatów ciągnął zespół na dno, ponieważ wszyscy tutaj są bardzo oddani i brak rezultatów był dla nich wyraźnie bardzo demotywujący. Brak zarządu zdolnego do pokierowania zespołem i kierowcy, z którymi nie było łatwo pracować, bardzo aroganccy i nie wpływający na zespół w odpowiedni sposób – to były niewątpliwie dwie główne przyczyny złego stanu rzeczy”. " Za wiarygodne nie uznaję plotkarskich szmatławców pokroju f1talks " Nie przesadzaj, sporo ciekawych rzeczy można tam wyczytać. Zresztą z tego co wiem, Viggen nie polega tylko na tamtej stronie ... ale, o to prawdopodobnie już sami zdążycie się pokłócić ;-).
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się