Włoski serwis Omnicorse donosi, że Kimi Raikkonen na kolejny wyścig sezonu, GP USA na torze w Austin, otrzyma nowe podwozie F14 T.
Po wyścigu w Rosji, Fin który finiszował na 9 pozycji mówił: „Austin to bardzo wymagający i interesujący tor, a ja mam nadzieję, że nie będę miał tam takich problemów jak tutaj.”Włoski serwis twierdzi, że irytacja Raikkonena obecną sytuacją, w Soczi sięgnęła zenitu, a Fin w rozmowie ze swoim szefem, Marco Mattiaccim zdecydowanie podniósł ton wypowiedzi.
Według Omnicorse Mattiacci zgodził się, aby ekipa dostarczyła Finowi nowe podwozie na trzy ostatnie wyścigi sezonu.
19.10.2014 23:22
0
@ 68. hakki Prawda, również zauważyłam, że dość często się zgadzamy - co cieszy :-). Jeśli będziesz mógł, to jak najbardziej czekam ( i będę wdzięczna ) za wiadomości - jak Kimi jest obecnie postrzegany w Finlandii. Tym bardziej, że z tego co wiem, Finowie raczej nie mają takiej cechy, aby na swojego rodaka patrzeć bardziej " łaskawym okiem ", niż na innych ? Jeśli popełnia błędy - to jest krytyka. Dlatego obawiam się, że w tym sezonie, większym bohaterem Finów ( zresztą zasłużenie ) może być Bottas ... " Z kolei moja była uczennica studiowała semestr w Kuopio i opowiadała, że Finowie niewiele mówią, dopóki się nie upiją, a później już zwykle nie są w stanie rozmawiać, więc wychodzi na to samo:) " Kimi jest na to idealnym przykładem ;-). Pozdrawiam
19.10.2014 23:42
0
@66 elin "Dokładne fakty są takie : Dani Sordo jeździł dla Citroena fabrycznego, Kimi w Citroenie Junior, ale był kierowcą Red Bulla i w jego barwach startował w 2010." Sordo i Kimi zaliczyli 3 wspólne starty w Citroen Junior Team w 2010 - w Finlandii, Japonii i Wlk. Brytanii. Pouczyłem Cię w poprzednim wpisie ale Ty zamiast sprawdzić fakty - dalej próbowałaś się mądrzyć... Ja takie rzeczy pamiętam ale i tak zawsze się upewniam by nie strzelić gafy. "A napisałam, że nie mieli ze sobą DUŻEJ STYCZNOŚCI ( a nie że nie jeździli razem ), ponieważ Kimi z Danim zamienił MOŻE ze dwa zdania przez dwa lata startów ze dwa zdania ..." BUEHEHEHEHEHEHH to jest najgłupsza rzecz, jaką przeczytałem od dawna! :D Skąd Ty masz takie idiotyczne "mundrości"? Zamienili 2 zdania to podczas jednej przerwy komasacyjnej. Spotykali się na wspólnych akcjach promocyjnych Citroena i nie zamieniali ze sobą nawet kilku zdań? Nie no, co jest z tymi fanami Kimiego, z innej planety chyba niektórzy przybyli - jeden viggen zna osobiście wszystkich menedżerów kierowców F1 i konsultuje z nimi kontrakty, druga elin jest w takiej komitywie z Sordo i Kimim, że wie ile zdań w życiu zamienili :D "Raikkonen lepiej dogadywał się z Loebem" Czyli jak lepiej dogadywał się z Loebem to znaczy, że z Sordo nawet zdania nie zamienił? Co to za argument, ze Zośka mnie lepiej zna więc Aśka nic nie moze o mnie powiedzieć już? Btw. Sordo nie mógł o Kimim rozmawiać z Loebem? Albo kimkolwiek innym? "To proszę sprawdź dokładnie, czy aby na pewno Kimi nigdy nie wygrał odcinka lub nie był bliski jego wygrania." Nie muszę sprawdzać bo pamiętam, że Kimi wygrał w jakimś asfaltowym rajdzie superoes. Czego nie uważam za wygranie "odcinka" bo superoesy nie są prawdziwymi odcinkami - są superoesami co sama nazwa wskazuje. I są to tzw. "kręciołki" gdzie się często jedzie pod publiczkę, liderzy jada już spokojnie do mety albo robią show a maruderzy mogą wygrac odcinek. Do osiągnięć Kubicy z tego sezonu - wygrywania odcinków i walki o wygrana w Monte Carlo, wygrywania odcinków i bywania w czołówce na OSach w innych rajdach - Kimi NIGDY się nie zbliżył. Jeden śmieszny superoesik na otarcie łez tego nie zmienia :) "I niby Kimi nie cisnął ... ???? Czyli w rowach i na drzewach, to się zatrzymywał, bo z lenistwa nie chciał już dalej jechać ??? ;-P. No wybacz, ale rozwalał się właśnie dlatego, że cisnął !" Głupi argument. Każdy w rajdach "ciśnie" - na tyle na ile potrafi. Ja tez mogę wsiąść w WRC, cisnąć i rozbić się na drzewie (póki co drzewa autem nie zaliczyłem, tylko 2 słupy ;p) ale to nie oznacza, że będę blisko Kubicy :P Poza tym czy ja napisałem, że Kimi nie cisnął? Cisnął na tyle ile potrafił - czasem dowoził wynik a czasem nie - ale progresu nie było. U Kubicy w ogóle nie ma wyników natomiast progres jest, potencjał jest i szanse na sukcesy w przyszłości spore. "Robert rozpoczął z nami pracę z nieco większym doświadczeniem niż Kimi. Znał ten sport lepiej, ponieważ jeździł wieloma różnymi samochodami rajdowymi, dużo mówił o rajdach a także miał już w tym gronie wielu przyjaciół. Kimi - gdy zaczynał - nie."" I to pokazuje różnicę w filozofii - Kubica to pracuś i stopniowo budował karierę w rajdach, Kimi rzucił się na głęboką wodę i poległ. Fajnie, że spróbował ale niestety przeliczył się... Podejście Kubicy bardziej mi sie podoba - tez mógł od razu wsiąść w WRC ale najpierw przejeździł sezon w WRC2... "Ale jego problemem była jazda na odczuciach, polegał na wzroku ( jak w F1 ) i nie do końca potrafił słuchać pilota." No właśnie - to był jego problem i wg. Sainza Kimi nie miał zamiaru nad tym pracować. I to pokazuje różnicę pomiędzy Kubica i Kimim. Nie wiem czemu nie chcesz tego faktu zaakceptować. Próbujesz tymi cytatami zagłuszyć niewygodną prawdę - choć te cytaty wlaśnie ją potwierdzają... "NIE, Kimi pojechał tylko dwa wyścigi NSACAR i nie planował przejścia do tej serii. Była to dla niego przygoda, podobnie jak testy samochodu Le Mans, czy wyścigi motocrossowe." To czemu od razu nie mówił, że planuje tylko 2 starty i nic więcej? Dla mnie to wyglądało jak "szukanie nowych wyzwań" ale takich, gdzie będzie mógł szybko wygrywać. W rajdach czy NASCAR okazało się to niemożliwe - więc Kimi wrócił do F1. Może od początku chciał wrócić - ale jakoś na to nie wyglądało skoro nawet jego fani (ponoć najlepiej poinformowani ludzie w F1) byli zdziwieni gdy pojawiły się pierwsze plotki ;) "Kolejna sprawa - jesteś na 100% pewny, że Robert nie pójdzie śladem Kimiego i nie odejdzie z rajdów ?" Robert cały czas mówi, że jego celem jest F1. Dzisiaj to znowu przyznał, że myśli o F1 i być może zimą podda się kolejnej operacji. Na rajdy ma jeszcze czas - na F1 nie. Za kilka tygodni kończy 30 lat - więc wiek ma jeszcze dobry ale to już ostatni dzwonek. Trzymam kciuki za F1 choć szanse są minimalne. WRC+WTCC tez byłyby fajne - pisałem o tym już dawno temu, że taki łączony program byłby fajny :) "Sam Kubica tego nie wyklucza ... A jeśli odejdzie, Jemu również zarzucisz brak profesjonalnego podejścia ?" ? Robert nie odszedł z F1 ani nie został wyrzucony więc jak zrezygnuje z WRC by wrócić do F1 - to będzie to zupełnie naturalny ruch. "Nie żebym się czepiała ... ;-), ale odkąd Fernando poznał Dashe ... nie imprezuje wcale mniej, niż Raikkonen z czasów McLarena ..." I powiedział Ci to pewnie viggen, który ma nr komórkowy do Alonso i sobie smsują czasami o imprezkach :D "Poza tym 2 dni przed startem, raczej kierowca nie ma co analizować jak przejedzie pierwszy zakręt ..., aby takie analizy były coś warte, należy brać pod uwagę jacy kierowcy startują obok, co wiadomo dopiero 1 dzień przed startem - po kwalifikacjach." Niekoniecznie - Alonso kilka razy wspominał, że ogląda starty niższych serii i patrzy co się dzieje w 1 zakręcie. Często takie wyścigi są przed kwalifikacjami - ale można już wtedy się zastanowić jakie linie są dobre a jakie złe itd. itp. Kimi pewnie tez się przygotowuje - ale z tego co widze, słyszę i czytam to Kimi czasami ma podejście "na czuja" - to po prostu wielki talent i wszystko przychodzi mu naturalnie. Może talent ma nawet większy niż Alonso czy Kubica (to bardzo prawdopodobne) ale jestem w 100% pewny tego, że jest mniej zdeterminowany i pracowity od w.w. kierowców. I stąd wynikają później te różne drobne różnice w wynikach... O czym mówię nie tylko ja - ale właśnie wielu ludzi prosto z branży. Którzy na pewno wiedzą dużo, dużo więcej ode mnie. I ciężko te zdania negować... "Może nikt nie wypomina, bo według słów samego Massy - nie był On " giermkiem " w 2007, ale jak powiedział startował na równych prawach z Raikkonenem i dopiero po GP Włoch zespół podjął decyzję wspierania Fina." Aha, czyli nie był - choć był. Genialne! Czyli zgadasz się ze mna choć mi zaprzeczasz - ach ta logika :) Przypomnę zatem, że Massa też nie był "giermkiem" Alonso, i dopiero w GP Niemiec 2010 zespół zdecydował, że Felipe ma pomóc Alonso. Wcześniej Felipe kończył wyścigi przed Alonso i go nie przepuszczał - i tych punktów zabrakło na koniec 2010 sezonu. Ale to już problem Ferrari, którzy popsuli sobie wizerunek kiepskim TO a i tak przegrali tytuł przez brak TO - czyli brak konsekwencji... :) "Dodatkowo - w 2008 role się odwróciły i to Kimi pomógł Felipe w Chinach" Dokładnie. I to już fanom Felipe i Kimiego nie przeszkadza. Ale jak trzeba było pomóc Alonso - to to jest samo zło i koniec świata. Hipokryzją i ciemnotą umysłową wieje aż na 100 kilometrów :) :) :)
19.10.2014 23:52
0
@69 devious "Zgadzam się z Twoją wypowiedzią i cieszę się, że nie podzielasz opinii viggena, thinktanka i kilku innych oszołomów, z których sobie kpię - a którzy to w kółko bombardują nas idiotyzmami w stylu dużo cięższego bolidu Raikkonena względem bolidu Alonso itd. itp." Nie uważam ich za oszołomów, choć viggen zbyt często przesadnie broni Fina i czasami nie przebiera w słownictwie. Ja jestem wielkim fanem Finów i zawsze im kibicuję w F1 (Häkkinen, Raikkönen i Bottas), ale staram się patrzeć trzeźwo na ich poczynania i uważam, że jak inni kierowcy popełniają błędy. "Pisałem raczej i to wielokrotnie - np. 2013 roku - że Kimi jest przereklamowany i jego prawdziwą wartość poznamy w 2014 roku. I teraz jest właśnie moment, kiedy wiele osób zaczęło zauważać to co ja już od dawna widziałem. I w przypadku Massy i Raikkonena jeszcze w sezonie 2008 o tym pisałem - szkoda, że potrzeba było tylu lat, bym nie tylko ja zauważył, że zarówno Felipe jak i Kimi to po prostu niższa półka niż Alonso - choć oczywiście obaj to klasowi kierowcy i szczególnie umiejętności Kimiego sobie cenię." No i tu się z kolei nie zgadzamy, ale na tym właśnie polega dyskusja. Kimi wszedł do F1 omijając większość serii wyścigowych. To było ryzyko stawiać na niego, ale okazało się, że to jednak talent. Co do Felipe, zgadzam się z Tobą, to niższa półka, Kimi ma po prostu słabszy sezon. Możesz napisać, że tej klasy kierowca nie może mieć słabszego sezonu i poniekąd będziesz miał rację, ale ja jednak będę uparcie twierdził, że obecny bolid w ogóle mu nie pasuje i że wprowadzane drobne korekty tego nie zmieniają, więc nie oczekuję już w tym sezonie większej poprawy jego jazdy. Zmiana podłogi może mieć jakiś większy wpływ na to, ale tegorocznego wizerunku Kimiego już raczej nie zmieni, niestety. Alonso dla mnie też nie jest przereklamowany, bo jeździ bardzo równo od wielu lat i za to go cenię, ale nie jest to również idealny kierowca, choć niektórym może się tak wydawać. Uważam go za topowego kierowcę, ale nie cierpię tych bzdur o wyciąganiu 110% z bolidu itp. No i jednak nie stawiam go na równi z tymi największymi. Kimi bywa chimeryczny, to fakt, nie jest mistrzem mokrej nawierzchni i czasem źle wybiera tor jazdy na starcie, poza tym sam sobie psuje start w wyścigu nie najlepszymi kwalifikacjami - to wszystko prawda, ale nikt nie jest pod każdym względem idealny, Alonso też nie.
20.10.2014 00:37
0
@70 elin "Zgadza się, ale czy nie uważasz, że 2 wyścig sezonu - Australia i 7 - Turcja, to trochę zbyt wcześnie na stosowanie TO ? Tym bardziej, że podobno Felipe Massa ( według niektórych osób ;-) ) nie był w Ferrari przy Alonso traktowany, jako ten gorszy .." Oczywiście, że to za wcześnie na TO - bo przecież w 2010 to Massa mógł walczyć o tytuł a nie Alo. Ale ja tylko podkreslam i punktuję głupotę niektórych hejterów, którzy jak nakręceni powtarzają bzdury, że Massa był przez cały okres od 2010 do 2013 giermkiem Alonso. Bo nie był. W 2010 zaczynali na równych prawach, potem jednak to Alonso walczył o tytuł i Massa musiał mu pomagać. Co było oczywiste i naturalne. W 2011 nikt Massie nie bronił wygrywać wyścigów i walczyć o tytuł - Ferrari by się ucieszyło (Alonso pewnie mniej). Sam Alonso jest z Massą w dobrych stosunkach do dzisiaj więc żadnego przymuszania (poza GP Niemiec 2010) tam nie było i sam Fernando chciał później w rewanżu przepuścić Massę w GP Brazylii - w podzięce za wcześniejszą pomoc. Której to pomocy za wiele od Massy nie otrzymał - przez 4 sezony można wymienić ledwie kilka wyścigów. Dlatego pisanie, jak to Alonso miał bajkowe życie w Maranello bo wszystko było pod niego i Massa mu non-stop pomagał - tak mnie bawi. Ferrari stracilo wiele czasu i energii by rozwiązać problemy Massy - a tego sie nie robi jak sie nie szanuje swojego kierowcy. Massa też nigdy nie "Webberował" - wiec tam nigdy nie było aż tak złej atmosfery jak w RBR. A pomimo tego w kółko pisze się o tym jak to Alonso miał wszystko podane na tacy - łącznie z głową Massy - i wszystko schrzanił zamiast wygrywac wyscigi i tytuły (itp. pierdoły) . "Ale o to, że Renault oraz Briatore menadżer Fernando mieli żal do Niego, że " za ich plecami " wynegocjował przejście do zespołu z Woking." Straszne i przerażające. Horner ma pewnie ma żal do Vettela, Dennis do Hamiltona, Boullier i Lopez do Raikkonena itd. itp. - bo poodchodzili niespodziewanie :) Przecież to jest F1, tu każdy tak negocjuje kontrakty. Alonso ogłosił przejście do Maka dużo, dużo wcześniej niż tam faktycznie poszedł - i Renault miało kupę czasu by ściagnąć do siebie w jego miejsce jakąś gwiazdę i "nie zostawać na lodzie". A jednak na lodzie zostali. I to też ma być wina Alonso? Nie rozstawali się w złej atmosferze, Alonso dziękował zespołowi, świętowali 2 tytuły itd. To oczywiste, że Renault nie było zadowolone ze straty gwiazdy a Flavio - ze straty "syna". Ale próbujesz chyba na siłę coś udowadniać, co nie miało miejsca. Alonso nie zostawiał za sobą spalonych mostów i zerwanych przyjaźni. I wrócił do Renault jak do domu - choć mógł np. wybrać Red Bulla (a tak by chyba zrobił gdyby odchodził w złych nastrojach z Enstone) ;) "Może dlatego, że Flavio nie jest idiotą ;-)" Tego bym nie był taki pewien. Singapur 2008 i wiele innych afer wskazuje, że jednak coś z deklem może mieć nie tak ;) "a Jego nowy podopieczny, który miał zastąpić Alonso, czyli Kovalainen nie był nawet w połowie tak dobry jak Hiszpan ..." I dlatego poszedł do McLarena jako "Nowy Super Fin"? Szydło wyszło z worka później, nie w 2007 :) "Sam doskonale wiesz - F1 to biznes, gdzie nie miejsce na strzelanie " foch " i obrażanie do końca życia. Najlepsze przykłady - Raikkonen i jego powrót do Ferrari i ... bardzo prawdopodobny powrót Alonso znów do McLarena." Oczywiście, że tak - dlatego wiele teorii fanów wypisywanych tutaj (w tym pewnie i moje) są o kant tyłka ;) Sam pisałem, że Dennis pewnie prędzej zdechnie niż zatrudni Alonso - a tu proszę co się dzieje :P "A jeśli mowa o odejściu Fernando z Renault po 2009 – dla Alonso była to “ przechowalnia “ przed Ferrari." Ale w 2008 i 2009 on faktycznie liczył na walkę o tytuł. Enstone miało potencjał i tych samych ludzi, którzy wygrywali tytuły - ale niestety bolidy okazały się słabe. W 2009 był reset zasad i "fabryczne" zespoły typu BMW czy Renault miały korzystać na KERSach bardziej niż reszta. Tyle, że Renault zbudowało totalny złom - i już nic się nie dało zrobić z tym. Alonso i tak zdobył kilka dobrych wyników - podczas gdy Piquet i Grosejan "zerowali". Wraz z biegiem sezonu co oczywiste motywacja Alonso i reszty ekipy spadała na łeb na szyję - tak samo jak obecnie spadła w Lotusie i w Ferrari. Główną przyczyną w takich wypadkach jest ZAWSZE słaby bolid. Nie ma bolidu - nie ma wyników - nie ma motywacji. Kierowca może się zesr*ć a i tak nic więcej nie zrobi. "Mówiąc o przyczynach spadku formy zespołu po wygraniu mistrzostw w latach 2005 i 2006, Boullier wskazał na poprzedni zarząd Renault F1 i dwukrotnego mistrza świata Fernando Alonso." Sorry ale co może wiedzieć Bouller o sezonach 2008 i 2009 skoro go nie było w zespole jeszcze? „Wiedzieliśmy na papierze, że zespół jest zdolny do wygrania mistrzostw, ale potrafił też zająć ósme miejsce w ubiegłym roku” – powiedział. „Zaczęliśmy rozumieć, co możemy zrobić, aby przywrócić zespół do dawnej świetności – i to właśnie robimy teraz”. No robią to właśnie w 2014 roku :P Eric uciekł, misja się nie powiodła. Czyli zgodnie z tym co mówi Eric teraz za kleskę Lotusa trzeba winic Raikkonena, bo uciekł i zespół "nie wywierał wystarczającej presji na zespół?", TAK? :P Podsumowując: -Alonso wywiera wielką presję w Ferrari - źle bo nie budują zwycięskiego bolidu - więc wina Alonso. -Alonso nie wywiera wielkiej presji w Renault - źle bo nie budują zwycięskiego bolidu - więc wina Alonso. Wychodzi, że ZAWSZE wina jest Alonso - oczywiście o ile bolid jest słaby. A może to jednak głównie inżynierowie ponoszą winę za słaby bolid? A w 2009 przyczyn klęski Renault było znacznie więcej niż tylko osoba pana Alonso (który faktycznie w połowie sezonu był już myślami w Ferrari i też jeździł momentami słabo)?
20.10.2014 00:44
0
cd.
20.10.2014 00:45
0
„Alonso powracający do Renault po przejściach w McLarenie, i mający już właściwie kontrakt z Ferrari... Kierowca jest kluczowym składnikiem zespołu i jeśli nie jest w pełni zmotywowany, bo wie, że przeniesie się gdzie indziej, to nie wywiera wystarczającej presji na zespół”. Alonso w 2008 nie był zmotywowany wg. Boulliera? Pod koniec sezonu 2008 Alonso sam wciągnął Renault do czołówki, wygrał 2 wyścigi, bywał na podium lub o nie walczył - w ostatnim wyścigu w 2008 był bodajże 2gi. Renault znacznie poprawiło kiepski na początku bolid, Alonso jeździł jak na mistrza przystało. Pracowali wręcz wzorowo (poza jednym wyścigiem w Singapurze ;p). Zdemotywowany to był Piquet - przerażony i znokautowany tempem kolegi zgodził się nawet rozbić o ścianę... W 2009 faktycznie było gorzej i tutaj fakt odejścia Alonso do Ferrari mógł mieć wpływ - ale kiedy Renault zbudowało nędzny bolid a kiedy Alonso podpisał kontrakt z Ferrari? To się chronologicznie nie łączy w całość. „To według mnie było kluczową sprawą i tu właśnie Kubica spowodował różnicę. Wniósł wiele świeżości i motywacji." Z tego co pamiętam cały zespół w 2010 przechodził restrukturyzację. Po aferze uciekli sponsorzy i Renault, zmienił się właściciel. Dużo rzeczy było nowych. I kierowcy też. I to było świeżością i motywacją - nowy start. Kubica jest dobrym duchem i był świetnym następcą Alonso - który faktycznie już się wypalił w Renault i miał tego zespołu po dziurki w nosie. Zwłaszcza po wyjściu na wierzch Crashgate 2008 pewnie Alo chciał już miec ten rozdział, Flavio i spółkę za sobą... I tutaj Bouller może mieć racje, że trzeba było nowych kierowców bo Alonso już się nie nadawał na lidera - tak samo jak teraz Vettel w RBR itd. Po tylu latach w jednej ekipie sportowcy potrzebują nowych wyzwań - ale to nie jest ich wina. To jest naturalny stan rzeczy. Obarczanie jednak winą Alonso za to, że inżynierowie zbudowali kiepski bolid z kiepską aerodynamiką, bez podwójnych dyfuzorów to chyba lekka przesada :) Alonso może i jest dobry ale nie jest cudotwórcą... "Brak dobrych rezultatów ciągnął zespół na dno, ponieważ wszyscy tutaj są bardzo oddani i brak rezultatów był dla nich wyraźnie bardzo demotywujący. Brak zarządu zdolnego do pokierowania zespołem i kierowcy, z którymi nie było łatwo pracować, bardzo aroganccy i nie wpływający na zespół w odpowiedni sposób – to były niewątpliwie dwie główne przyczyny złego stanu rzeczy”. Czyli Boullier mówił o Alonso i Grosjeanie, że są aroganncy i nie da się z nimi pracować a pomimo tego zatrudnił w 2012 ponownie Romka a teraz będzie szefem Alonso? :) Wesoła jest ta F1 :) Wydaje mi się jednak, ze to jakiś stary cytat, gdzie Eric próbował "dopiec" rywalom i pochwalic przy okazji "swoich" - jak to w Lotusie-Renault za czasów Genii ogólnie się działo. Dużo PRu, gadania bzdur i robienia szumu - taki mieli styl. Teraz Boullier w McLarenie pewnie słówka nie piśnie... W sumie szkoda trochę :) " Za wiarygodne nie uznaję plotkarskich szmatławców pokroju f1talks " "Nie przesadzaj, sporo ciekawych rzeczy można tam wyczytać. " Głównie plotek i ploteczek przepisanych z innych portali. Sam autor nie ma za dużo do powiedzenia o F1 - głównie kopiuje przeczytane gdzieś plotki. Czyli wypisz wymaluj jak viggen. A takich ludzi niespecjalnie cenię... Wolę ludzi, którzy nie opierają się w 100% na przeczytanej gdzieś informacji ale tez myślą i oceniają samodzielnei co jest prawdą a co bzdurą. Na F1talks nie ma za bardzo analiz, własnych opinii, wyciągania wniosków z analizy źródeł - tylko przeklepywanie plotek. Trudno dla mnie nazwać to wiarygodnym portalem. Raczej "przelądem prasy", zbiorem ciekawostek, niczym więcej... Ale o tak tylko na marginesie :)
20.10.2014 00:48
0
@73 hakki "Ja jestem wielkim fanem Finów i zawsze im kibicuję w F1 (Häkkinen, Raikkönen i Bottas)," Szkoda, że wymieniłeś tylko tych "będących na topie" a zapomniałeś o tych mniej medialnych: -JJ Lehto -Mika Salo -Heikki Kovalainen No i jeszcze Keke Rosberg i jego syn Nico - tez w sumie Fin choć taki niemiecki mocno ;)
20.10.2014 17:38
0
@77 devious - wymieniłem tych, którym kibicuję (kibicowałem) przede wszystkim, ale cieszę się z każdego fińskiego nazwiska w F1. Bądź uprzejmy nie wymądrzać się, bo też nie wymieniłeś takich nazwisk jak: Leo Kinnunen - pierwszy fiński kierowca w F1 Mikko Kozarowitzky ale oni podobnie jak Lehto czy Keke Rosberg to zbyt odległa historia dla mnie (w sensie oglądania - nie było jak ani gdzie), więc tym bardziej chyba dla Ciebie:P Z historii F1 te nazwiska są mi znane, ale trudno, żebym im kibicował będąc dzieckiem. Salo to co innego, pamiętam go bardzo dobrze, ale wtedy moim numerem 1 był Häkkinen (pozostał do dziś), a Salo był dla mnie "opcją rezerwową", gdy Häkkinen nie kończył wyścigu. Co do Kovalainena - też mu kibicowałem, choć słowo "przereklamowany" właśnie jemu się należy. Ogłoszono go jako jeden z największych talentów F1, a nie osiągnął zbyt wiele, szkoda. On jest jednak najmniej "fiński" z nich wszystkich - tak określiła go moja znajoma z Karelii (która mnie uczyła fińskiego) i tak jest postrzegany w Finlandii z powodu dość silnej "europeizacji". Nico Rosberg jest dla mnie zwykłym dupkiem, bo ma ojca Fina, który go wprowadził w cały ten świat i dzięki niemu jest jednym z wybrańców jeżdżących w F1, a nie mówi ani słowa po fińsku! Miał prawo wybrać sobie obywatelstwo po matce, jego wola, ale żeby nie potrafić mówić w ojczystym języku człowieka, któremu wszystko zawdzięcza? Nigdy mu nie kibicowałem i nie będę. To nawet Vettel potrafi się porozumiewać w tym języku, choć wcale nie musiał się tego uczyć. Nie lubię Vettela, ale czapka z głowy za to, że podjął naukę jednego z najtrudniejszych języków świata mimo tak wielu obowiązków, jakie niesie ze sobą praca w F1.
20.10.2014 21:57
0
@ devious Oczywiście, tradycyjnie nie mogłeś się powstrzymać od sarkazmu ... ;-P, więc małe wyjaśnienie ... " Sordo i Kimi zaliczyli 3 wspólne starty w Citroen Junior Team w 2010 - w Finlandii, Japonii i Wlk. Brytanii. Pouczyłem Cię w poprzednim wpisie ale Ty zamiast sprawdzić fakty - dalej próbowałaś się mądrzyć... Ja takie rzeczy pamiętam ale i tak zawsze się upewniam by nie strzelić gafy. " Pouczanie możesz sobie darować, bo doskonale o tym wiem. Ale to, że Sordo zamienił się na trzy rajdy miejscami z Ogierem, nie zmienia DLA MNIE faktu, że Dani w 2010 był kierowcą Citroena fabrycznego, a nie zespołu Juniorskiego. " BUEHEHEHEHEHEHH to jest najgłupsza rzecz, jaką przeczytałem od dawna! :D Skąd Ty masz takie idiotyczne "mundrości"? Zamienili 2 zdania to podczas jednej przerwy komasacyjnej. Spotykali się na wspólnych akcjach promocyjnych Citroena i nie zamieniali ze sobą nawet kilku zdań? ... druga elin jest w takiej komitywie z Sordo i Kimim, że wie ile zdań w życiu zamienili :D " Miło, że tak bardzo poprawiłam Ci humor ;-P, ale zwrotu " Kimi z Danim zamienił MOŻE ze dwa zdania przez dwa lata startów " nie musisz chyba brać aż tak dosłownie ;-D. Nie, w takiej komitywie z Sordo i Kimim nie jestem ... ;-)) ... niestety. Ale czytałam wywiad z Hiszpanem w który sam o tym mówił. Chociaż nie wiem, czy akurat było aż tak ważne ... Według mnie ważnie, że NIGDZIE nie zaprzeczyłam trafności wypowiedzi Daniego o Kimim. " Do osiągnięć Kubicy z tego sezonu - wygrywania odcinków i walki o wygrana w Monte Carlo, wygrywania odcinków i bywania w czołówce na OSach w innych rajdach - Kimi NIGDY się nie zbliżył. " No tak Robert wygrał dwa pierwsze odcinki specjalne w Monte Carlo, a Kimi nawet nigdy w tym rajdzie nie startował. Ale OK, skoro uważasz, że u Roberta jest progres, czekam kiedy przełoży się on na wyniki - szczerze Kubicy tego życzę. " No właśnie - to był jego problem i wg. Sainza Kimi nie miał zamiaru nad tym pracować. I to pokazuje różnicę pomiędzy Kubica i Kimim. Nie wiem czemu nie chcesz tego faktu zaakceptować " Ależ ja ten fakt akceptuję. Przecież potwierdzeniem tego jest powrót Kimiego do F1. Zwracam tylko uwagę, że w przypadku rajdów problemem Fina nie był brak szybkości, a przestawienie się z jazdy " wzrokiem ", na słuchanie pilota. Raikkonen sam kiedyś powiedział - " kiedy jeździłem w F1 nigdy nie lubiłem słuchać komunikatów radiowych, więc chyba nie muszę mówić, jak się teraz czuję ... " ;-). " To czemu od razu nie mówił, że planuje tylko 2 starty i nic więcej? Dla mnie to wyglądało jak "szukanie nowych wyzwań" ale takich, gdzie będzie mógł szybko wygrywać " No chyba nie musi z każdej swojej decyzji tłumaczyć się mediom - tym bardziej, że te i tak najczęściej zmieniają sens Jego wypowiedzi. Zresztą Kimi już zapowiedział, że po odejściu z F1 będzie chciał jeszcze jeździć w rajdach i NASCAR - i jest to dla Niego rozrywka, nie przyszłość. " I powiedział Ci to pewnie viggen, który ma nr komórkowy do Alonso i sobie smsują czasami o imprezkach :D " Nie - wiem z dokładnie tych samych źródeł, co Ty o imprezach Kimiego na jachcie ;-). " Kimi pewnie tez się przygotowuje - ale z tego co widze, słyszę i czytam to Kimi czasami ma podejście "na czuja" " Chyba zawsze podczas starty wyścigu ma podejście " na czuja ", bo jak sam stwierdził reaguje na to co się wokół niego dzieje, a czego nie da się z góry zaplanować. " "Może dlatego, że Flavio nie jest idiotą ;-)" Tego bym nie był taki pewien. Singapur 2008 i wiele innych afer wskazuje, że jednak coś z deklem może mieć nie tak ;) " I nie docenił ... Piqueta Jr ;-). " I dlatego poszedł do McLarena jako "Nowy Super Fin"? Szydło wyszło z worka później, nie w 2007 :) " Do McLarena, to raczej poszedł jako Ten, który nie będzie przeszkadzał Hamiltonowi ;-).
20.10.2014 22:29
0
@ Emer7 Wszystko dokładnie przeczytałam ( szkoda, że dopiero dzisiaj Twoje wpisy były widoczne ;-/ ) i myślę, że do tematu jeszcze wrócimy ... ;-). PS: " nie wiem czemu musze czekać na akceptacje " Była tutaj dość nieprzyjemna sytuacja z pewnym userem, który po zablokowaniu, kilkanaście razy wracał zmieniając nick i pisał tylko po to, aby wnerwiać redaktora ... Dlatego teraz posty od osób niedawno zarejestrowanych muszą najpierw zostać zaakceptowane. Może spróbuj napisać maila do redakcji ( jest w " pasku " po lewej stronie ), żebyś już nie musiał tyle czekać. Pozdrawiam
21.10.2014 13:27
0
@hakki No nie żartuj z tym Kinnunen'em (1 start w F1 - 8 zaliczonych okrążeń w wyścigu) i Kozarowitzky'm (0 startów w F1, 2 nieudane próby zakwalifikowania się do wyścigu) - to są raczej ciekawostki i ciężko wymieniać ich jako kierowców F1, którym można było kibicować - bo po prostu dopiero aspirowali do F1. To tak samo jakby nazywać Sirotkina kierowcą F1 bo zaliczył 1 trening... Niby w statystykach wziął udział w weekendzie F1 ale ciężko to nazwać karierą w F1 póki co :) I tak samo było z obydwoma w.w. Finami - i dlatego ich pominąłem choć wiedziałem mniej więcej, że byli jeszcze jacyś "niby kierowcy F1" przed Keke Rosbergiem... @elin "Zwracam tylko uwagę, że w przypadku rajdów problemem Fina nie był brak szybkości, a przestawienie się z jazdy " wzrokiem ", na słuchanie pilota. Raikkonen sam kiedyś powiedział - " kiedy jeździłem w F1 nigdy nie lubiłem słuchać komunikatów radiowych, więc chyba nie muszę mówić, jak się teraz czuję ... " ;-)" Ciekawy cytat - Widać Kimi to geniusz logiki - nie lubi słuchać nikogo podczas jazdy więc poszedł do rajdów jeździć z pilotem :D Proszę nie pogrążaj dalej FIna w moich oczach :) I rozumiem, jakby sobie jeździł hobbystycznie i dla przyjemności np. w rajdach historycznych ale pchać się "4 Fun" do WRC wiedząc, że nic z tego nie będzie bo się nie ma ochoty pracować nad opisem i słuchaniem pilota? Swoją drogą Kimi mógł jeździć w amatorskich Mistrzostwach Finlandii (taka 2 liga) - tam nie można robić opisu, pilot dostaje tylko notatki z zaznaczonymi niebezpiecznymi miejscami i kierowca jedzie na "wzrok" a nie opis - tam Kimi by pewnie wygrywał bo pokazał w WRC, że jest szybki :) "Zresztą Kimi już zapowiedział, że po odejściu z F1 będzie chciał jeszcze jeździć w rajdach i NASCAR - i jest to dla Niego rozrywka, nie przyszłość." Tak, chciał spróbować NASCAR i mu się z tego co pamietam spodobało - ale chyba okazało się przy okazji, że bez ciężkiej pracy na samym talencie i tam też dużo się nie osiągnie - a chyba tego szukał Kimi, dużo zabawy, mało pracy... I oczywiście nie twierdzę, że to jakiś totalny leń - ale poziomu motywacji Kubicy czy Alonso nie ma.
21.10.2014 16:29
0
@81 devious - jak wszyscy, to wszyscy i babcia też:) Niezależnie od sukcesów. Byli? Byli. Nie ma o co się spierać.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się