Uaktualniona lista startowa Międzynarodowej Federacji Samochodowej na przyszły sezon potwierdziła, że w bolidzie oznaczonym numerem startowym 3, ścigać będzie się Lewis Hamilton.
Pierwsza opublikowana lista wskazywała, że McLaren z numerem 3 w przyszłym roku należeć będzie do Jensona Buttona. Przypomnijmy, że 30-letni, były już mistrz świata, zakończył sezon z dorobkiem 214 punktów plasując się na piątym miejscu w klasyfikacji kierowców.Pozycję wyżej, z 26-punktową przewagą, znalazł się jednak Lewis Hamilton i to właśnie on w przyszłym roku wsiądzie do MP4-26 oznaczonego numerem 3. Na zaktualizowanej liście pojawił się również Pastor Maldonado, którego w środę potwierdziła ekipa Franka Willismsa.
Nr Kierowca Zespół 1. Sebastian Vettel Red Bull Racing 2. Mark Webber 3. Lewis Hamilton Vodafone McLaren Mercedes 4. Jenson Button 5. Fernando Alonso Scuderia Ferrari Marlboro 6. Felipe Massa 7. Michael Schumacher Mercedes GP Petronas F1 Team 8. Nico Rosberg 9. Robert Kubica Renault F1 Team 10. nie wiadomo 11. Rubens Barrichello AT&T Williams 12. Pastor Maldonado 14. nie wiadomo Force India F1 Team 15. nie wiadomo 16. Kamui Kobayashi Sauber F1 Team 17. Sergio Perez Mendoza 18. nie wiadomo Scuderia Toro Rosso 19. nie wiadomo 20. Jarno Trulli Team Lotus 21. Heikki Kovalainen 22. nie wiadomo HRT F1 Team 23. nie wiadomo 24. nie wiadomo Marussia Virgin Racing 25. nie wiadomo
04.12.2010 22:08
0
W tym roku Wentyl na bank tytułu nie zdobędzie.
04.12.2010 22:41
0
31.Jestem co najmniej w szoku. Wypominasz mi że napisałam coś.....czego tak naprawdę nie napisałam. Pomyliłeś się,zwróciłam Ci uwagę a Ty mi wyjeżdżasz z tekstem że czytanie to Twój zawód o_O Że tak nie miło powiem:co mnie to obchodzi? Możesz być nawet Adamem Mickiewiczem,ale pomyliłeś się i chcesz odwrócić kota ogonem i zwalić winę na mnie. Nieładnie :) Każdemu się zdarzają pomyłki to prawda,ale czasem trzeba się do nich przyznać :)
04.12.2010 22:47
0
sory jesli ktos juz to napisal ale nie czytalem, hamilton sie stacza z numerami bolidow 2009 - nr 1, 2010 - nr 2 , 2011 - nr 3 , 2012 - nr 4? :D
05.12.2010 02:29
0
Szumacher wierzy w zabobony, heh co za ciemnogród. Pewnie jeszcze do astrologa chodzi, Hamilton zrobił aferę u Withmarsha i musieli wyprostować sprawę dla kaprysu gwiazdeczki.
05.12.2010 02:45
0
A Ty już sobie dopowiedziałeś i wiesz jak było. :] Zapewne ktoś po prostu byka strzelił i naprawić to trzeba było.
05.12.2010 10:24
0
@39. karlito, ty to chyba z gruszki się urwałeś,nie z gwiazdeczki zapewne i to wszytko tłumaczy. @35. cyk, że się wtrącę w zdanie, ale zrównywanie osiągnięć Pietrowa i Hulkenberga to przesada, Nico jeździł o wiele lepiej i ma z całą pewnością dużo większy potencjał niż Pietrow, porównaj sobie chociażby pozycje kierowców w minionym sezonie z uwzględnieniem kto jakim bolidem jeździł. Nico z całą pewnością jest dużo lepszym "materiałem" na dobrego kierowcę F1 niż Pietrow alias "Banda".
05.12.2010 12:01
0
31.beltzabob. Wiesz ze cie szanuje, ale w zdaniu z wpisu agniesi96. jest wyraznie mowa o utytulowaniu a ciebie chyba troche ponioslo co skonczylo sie nadinterpretacja. Co nie zmienia faktu ze jak napisala agniesia, Vettel jest tym, kim jest, biorac pod uwage osiagniecia Schumachera, az mi Go zal. Cala prawda i lepiej tego nie moznaby ujac.Cyt:"Schumi miał świetne auto,ale zdobywał tytuły w połowie sezonu więc jeżeli on jest dla Ciebie nikim to kim jest Vettel,który genialnym bolidem tylko przez pecha Alonso został mistrzem w ostatnim wyścigu?". HaHa dobre!. A co do Schumiego to mamy takie same zdanie, chociaz tak jak wiele razy podkreslilem troche szacunku mu sie nalezy, bo jednak 7 tytulow niezdobylby zaden amator, co ale z drogiej strony wcale nie swiadczy ze MS jest jakims niewiadomo kim. Mial swoj czas, pokazal, zdobyl a teraz badzie sie staczal. Pozdrawiam.
05.12.2010 12:32
0
Dodam tylko do dyskusji, że Vettel nie zdobył tytułu w Brazylii albo w Korei nie tylko przez własne błędy (które każdemu się zdarzają, zwłaszcza kiedy ktoś próbuje wyprzedzać bolidem, który do tego najlepszy nie jest), ale także przez dużą liczbę awarii. Wystarczy poczytać II część podsumowania: Bahrajn - awaria silnika - 4 miejsce Australia - awaria hamulców - nie ukończył Malezja - brak problemów - zwycięstwo Chiny - źle dobrana taktyka zespołu - 7 miejsce Dalej to różnie bywało i awarie i własne błędy, ale gdyby w grę wchodziły tylko błędy, to wyglądało by to zupełnie inaczej. Gdyby nie sama tylko awaria z Korei, przed GP Abu Zabi Vettel miałby 16 punktów przewagi nad Alonso, co oznacza że zapewniłby sobie tytuł 5 miejscem, a wygrana była w jego przypadku bardzo możliwa (w końcu wygrał...)
05.12.2010 19:22
0
Zastanawia mnie dlaczego Trulli jest przed Kovalainenem? Przecież Fin był wyżej w sezonie 2010...Podobnie w Mercedesie no ale tak Schumacher nie lubi parzystych numerów ;)
05.12.2010 20:04
0
43. athelas Awarie w tym "sporcie" to przypadłość która dotyka raczej wszystkich, tak więc marny argument ;-)) Jadąc najlepszym bolidem który deklasował swoimi osiągnięciami całą konkurencję i zdobyć majstra fuksem to szczyt nieudolności ;-))
05.12.2010 21:05
0
41.jar188. Ani z gruszki ani z gwiazdki ani z kapusty ani mnie bocian nie przytransportował. Nie wierzę w zabobony, duchy i inne siły NADprzyrodzone. Numery startowe to tylko cyfry ale niektórzy( nie wierzący chyba we własne siły) starają się im nadać jakąś symbolikę. Zalatuje średniowieczem, kiedy ludzie myśleli że ziemia jest płaska. pozdr.
06.12.2010 13:29
0
A co ma wspólnego upomnienie się o swój numer przez Hamiltona, który mu się należy i który de facto stanowi o statusie kierowcy w zespole z zabobonami, jednak urwałeś się z gruszki.
06.12.2010 19:20
0
I dobrze zrobili! Numerki powinny być ustawiane według generalki kl. gen. zarówno kierowców, jak i konstruktorów, a nie tam jakiś przesądów. Co z tego, że MSC jest 7-krotnym MŚ!? Żeby uzyskać wyższy numerek (w tabelce), trzeba sobie na to zapracować, ale nie całą karierą, a poprzednim sezonem! Jakoś ten nieparzysty numer nie dał mu mega formy, tak więc o co kaman!? Nie numerki jeżdżą, a kierowcy! P.S. A może niech zrobią tak, jak w MotoGP - każdy posiada numer przez siebie wybrany (np. Valentino Rossi i nieodłączna liczba "46"!) i będzie dobrze! Wówczas każdy będzie miał swój osobisty "znak" i nie będzie cyrku! ;)
07.12.2010 12:41
0
Przegrał z Rosbergiem to jeszcze przed sezonem stara się wywierać presje na nim numerem z numerkami
07.12.2010 15:07
0
@agnesia96 - przecież przyznałem się i przeprosiłem(32). Przepraszam jeszcze raz. Nie zasłużyłaś. Pozdrawiam! @witam - wiem,że mnie poniosło i zaraz przyznałem się do błędu. Zdarza mi sie coś źle doczytać a naturę mam choleryczną, ale staram się z punktu weryfikować moje wypowiedzi. Nie ma ludzi nieomylnych. Co do Szu, pełna zgoda. Pozdrawiam!
07.12.2010 15:42
0
50.Nic się nie stało :) Wyjaśniłam o co mi chodzi (37) więc ok :) Przeprosiny przyjęte :) Pozdrawiam również :)
07.12.2010 16:30
0
@dziarmol mogło być gorzej gdyby tego tytułu nie zdobył. To byłaby katastrofa. A było do niej blisko:)
07.12.2010 19:25
0
47.jar188. Napisałem 2 zdania o dwóch różnych kierowcach z dwóch różnych zespołów.Hamiltonowi zabobonów akurat nie wytykam :). Zamiksowałeś . Czy mógłbyś mi wyjaśnić sens logiczny frazy: "urwać się z gruszki" ? Najlepiej własnymi słowami, a nie ściągać z neta :) pozdr.
08.12.2010 23:10
0
52. pjc- Właśnie ;-)) A wniosek nasuwa się sam RBR jako zespół zawiódł po całej długości;-)) Z historii najnowszej takiego babola walnął chyba tylko dr. Mario i jego BMW w 2008 roku ;-))
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się