Ferrari w tym sezonie dostarcza bardziej efektywne poprawki niż Red Bull
Poprawki jakie na wyścig dostarcza zespół Ferrari mają dawać więcej osiągów niż zmiany wprowadzane przez Red Bulla, a Helmut Marko przyznaje, że jego ekipa będzie miała nad czym myśleć podczas zbliżającej się przerwy wakacyjnej.Rywalizacja o tytuł mistrzowski w tym roku odbywa się między duetem Red Bulla i Ferrari. Klasyfikacja mistrzostw świata zarówno w kategorii kierowców, jak i konstruktorów nie odzwierciedla co prawda zaciętości tego pojedynku, ale Red Bull sam przyznaje, że nie może spać spokojnie.
Max Verstappen posiada obecnie 63 punkty przewagi nad Charlesem Leclerkiem, a Red Bull aż 82 oczka przewagi nad Ferrari, ale nikt nie może zaprzeczyć temu, że bolid F1-75 jest piekielnie szybki, a Scuderia po prostu do tej pory nie potrafiła wycisnąć z niego pełni możliwości.
Zaczynając od awaryjności jednostki napędowej, poprzez błędy strategiczne oraz kosztowne błędy samych kierowców. Wszystko to sprawiło, że Ferrari obecnie posiada tak dużą stratę do Red Bulla. Występ Czerwonych na torze Paul Ricard stanowił najdobitniejszy przykład ich tegorocznych problemów. Abstrahując już od błędu Leclerca podczas wyścigu, po którym Monakijczyk po raz trzeci w tym roku musiał wycofać się z rywalizacji będąc na pewnym prowadzeniu w wyścigu, ekipa Ferrari ponownie została skrytykowana za strategię dla Carlosa Sainza.
Wszyscy, za wyjątkiem ekipy Ferrari, zastanawiają się czy gdyby Hiszpan pozostał w końcówce wyścigu na torze nie zdołałby finiszować na podium. Po dodatkowym postoju udało mu się jedynie dotrzeć do mety na piątym miejscu, a po drodze otrzymał także karę pięciu sekund za niebezpieczne wypuszczenie z boksów, co jak się okazało było błędem zawodnika, który zdecydował się opuścić stanowisko serwisowe, gdy miał jeszcze czerwone światło.
Ferrari może jednak z optymizmem zapatrywać się w przyszłość jeżeli spojrzy się na osiągi F1-75. Dziennikarze Auto Motor und Sport wyliczyli bowiem, że poprawki dostarczane przez inżynierów z Maranello są znacznie efektywniejsze niż te z obozu Red Bulla.
"Wygląda na to, że Ferrari zyskuje obecnie więcej czasu przywożąc kilka celowych poprawek niż Red Bull, który stale zmienia coś pod podłogą" pisano w niemiecki magazynie. "Nowa podłoga Ferrari może dać większą poprawę niż wydawało się to podczas jej debiutu."
Helmut Marko wydaje się być jednak świadomy tego faktu, a za dowód podaje rewelacyjny czas Carlosa Sainza z Q2 we Francji. Hiszpan miał tam co prawda do dyspozycji świeżutki silnik Ferrari, ale i tak wynik 1:31,081 okazał się o blisko sekundę lepszy niż Verstappna.
Po pole position z pomocą kolegi sięgnął wtedy Charles Leclerc, który w Q3 zatrzymał stoper na 1:30,872, podczas gdy próba Verstappena była o 0,1 sekundy wolniejsza od wyniku Sainza z Q2.
Marko przyznaje więc, że Red Bulla ma nad czym myśleć: "Sainz tylko raz wykręcił czas w kwalifikacjach i był on nie z tego świata. Traciliśmy wtedy do niego blisko sekundę."
"To musi sprawić, że na chwilę się zatrzymamy i przemyślimy sprawy, tym bardziej jeżeli oni będą w stanie regularnie powtarzać takie osiągi."
Max Verstappen mimo ogromnej przewagi w mistrzostwach po wyścigu we Francji przestrzegał, że to dopiero półmetek mistrzostw i nic nie jest jeszcze przesądzone, tym bardziej, że Red Bull ma przed sobą występ na kilku torach, które mogą mu nie leżeć tak jak Ferrari.
Holender spodziewa się, że już na Węgrzech zespół Ferrari może kompletnie zdemolować Red Bulla.
"W Budapeszcie nas rozjadą" mówił pytany przez Auto Motor und Sport mistrz świata.
Mattia Binotto z kolei twierdzi, że na Hungaroring Ferrari jedzie nie tylko po zwycięstwo, ale po podwójne zwycięstwo: "Naszym celem jest nie tylko wygrana, ale zdobycie podwójnego zwycięstwa."
Oby tylko nie skończyło się jak w przypadku Mercedesa we Francji albo kolejną genialną strategią w wykonaniu inżynierów z Maranello.
komentarze
1. matito
To fakt, we Francji myślę że Max dysponował identycznym tempem co Lec. I gdyby nie wypadek Leclerca to Max nie wyprzedził by go.. ewentualne szanse miałby w boxie bo ilość błędów jakie popełnia ferrari na różnych polach jest ogromna więc tu mieli by szanse, chociaż RBR pit pereza 5 sek..
i odwrotnie gdyby to Max prowadził to myślę że Lec by nie dał rady go wyprzedzić, dochodził by go w wolnych zakrętach ale tam nie ma jak wyprzedzać a na prsotych nie dał by rady bo RBR miał prędkości.
2. Grzesiek 12.
Mają najszybszy bolid. A po kolei od kierowców, strategów do szefa zespołu każdy doklada coś do pieca...
Jeśli myślą o tytule muszą mieć perfekcyjne weekendy i liczyć że coś im Red Bull odda.
3. TomPo
I co z tego? Jak sie to przeklada na wyniki w klasyfikacji konstruktorow?
Nijak.
4. Krukkk
Guzik prawda. Pojedyncze szybkie kolko nie jest zadnym wyznacznikem w tym temacie. Zaden "ekspert" nie jest w stanie stwierdzic ktore poprawki sa bardziej skuteczne (nawet Ty Xandi :D), bo Ferrari samo strzela sobie w kolano a Byki scigaja sie inteligentnie. Kiedy widza, ze maja przewage odpuszczaja i dowoza zwyciestwo do mety inkasujac powiekszenie przewagi nad glownym rywalem.
5. Sasilton
Ferrari przez większość sezonu ma najlepszy bolid. RB był może na 2 torach zdecydowanie szybszy i tyle.
Lelcerc na tym etapie powinien prowadzić, a on traci ponad 60 punktów. To fatalny sezon, bo zespól i kierowcy dają ciała.
6. nonam3k
1. Leclerc nie wyjechałby przed Maxem. Gdy max zjechał do alei Ferrari miało 1.5sekundy przewagi , gdy wyjechał z boksu jego strata była na poziomie 30.5 sekundy, wiec Leclerc żeby się utrzymać musiałby mieć przewagę przy zjeździe do boksu min 29sekund. Max na świeżym komplecie był mega szybki i w momencie wypadku Ferrari jego strata do lidera to tylko 26.8s . Ferrari w tym momencie już było na 2 miejscy, gdyby zostali jeszcze z 1-2 okrążenia ta przewaga była by jeszcze mniejsza.
7. Falarek
Chyba ostatni bezproblemowy weekend Ferrari to było Miami. Fakt nie wygrali wyścigu mieli problemy z oponami i RB był szybszy na prostej ale poza tym jakiś większych dramatów tam nie było. A potem w każdym wyścigu albo problemy techniczne, skopana strategia błędy kierowców. Ilość frajersko straconych punktów irytuje przy tak dobrym samochodzie.
8. Roxor
Patrząc na generalkę, to Ferrari rywalizuje z Mercedesem, a nie Red Bullem ;)
9. Gumek73
W Monaco też jechali po dublet.
10. Davien 78
Nie mniej artykuł porusza istotną kwestię. Ferrari wprowadziło 3 serie poprawek i bolid wydaje się szybszy od puszkarzy, którzy oprócz Miami mieli poprawki na każdym torze (pomijając Per). To przypimina zeszły sezon kiedy puszki też instalowali poprawki co wyścig ale na 4 ostatnie wyścigi już odstawali tempem od Merca (chociaż może to być mylące ponieważ Ham począwszy od Brazylii nie jeździł tylko latał po torach). Nie mniej Merc po Silverstone nie wprowadzał aktualizaji do bolidu skupiając się na projekcie tegorocznej taczki a jedynie optymalizował wprowadzone poprawki na Silverstone, uczącz się jak ustawiać bolid optymalnie. W każdym razie RB nie przyśpieszał na tyle by utrzymać przewagę nad Mercem w II połowie sezonu. Gdyby nie sędziowie i Masi, którzy w ostatnich 4 wyścigach wręcz pchali Ver na miszcza była by porażka na finiszu sezonu.
11. xandi_F1
Potwierdzam. Ferrari dostarcza bardziej efektywne poprawki. Dostarczają również bardziej efektywne poprawki humoru.
Każdy zespół ogarnia strategię w sobotę po kwalach na briefingu.
Ferrari: Planu A nie ma aby myśleli czemu go nie używamy. Plan B to 2 pity, Plan C to 3 pity, Plan D to jazda do końca. Ale i tak o wszystkim przedyskutujemy na radiu podczas wyścigu. Pewnie będzie czas na to. A teraz idziemy na PIZZE.
12. Krukkk
@11 Xandi. Nie potwierdzaj, bo i tak wycofasz sie z tego kiedy Binotto bedzie oglaszal zakonczenie rozwoju SF-75 i skupienie sie na przyszlym sezonie :D
13. xandi_F1
@12
Mówimy o dokonanych poprawkach. Zakończenie nie będzie miało znaczenia bo wpływ na to ma stan mistrzostw.
Natomiast ciekawa narracja obozu Maxa. U Hamiltona ludzie jak mogli chcieli udowodnić, że rywal ma lepszy samochód. Jednak właśnie przypomniałem sobie o twojej teorii, że gorszy pakiet (samego auta) jeszcze nigdy nie wygrał mistrzostw.
14. Krukkk
@13. Nie rozrozniasz kaczki dzinnikarskiej i pompowania balonu od rzeczywistego stanu.
Druga czesc swojego komentarza musisz napisac po polsku.
15. xandi_F1
@Kruk
A bo Ty odróżniasz. Za bardzo pogmatwany jest ten sezon w wykonaniu czołówki. Wynik kształtuje głupota czerwonych. Potem kierowcy chcą na siłę odrobić. Wieksza presja. Błąd. I koło od nowa.
Wersja PL: Ciula się znasz
16. Krukkk
@15 Xandi. Chlopcze, tutaj nie ma nic pogmatwanego :D Byki nie dosc, ze nie wykrwawily sie rywalizacja z Mercedesem w poprzednim sezonie (jak to mialo byc wedlug wielu eksertow), to styworzyly skladak o nazwie RB18 zdolny do walki o mistrzostwo.
A co zrobil Mercedes? Wprawdzie nie wykrwawili sie, ale pokazali swoje prawdziwe oblicze, ktorego nawet FIA ma juz dosc.
Co kierowca moze na sile odrobic??? W mojej ocenie wielkie NIC. Leclerc dal ciala, bo nie kontrolowal zachowania bolidu na zuzytych oponach. Sorry, ale zaliczyc bande na lotnisku Paul Ricard to trzeba miec wyjatkowego pecha albo byc zbyt slabym na F1.
Carlosowi nie dziwie sie, bo facet doskonale wie, ze nie moze polegac ani na swoim inzynierze wyscigowym, ani na strategach.
17. xandi_F1
Nikt tu nie ocenia wyników tylko osiągi, które są marnowane. A co do RBR to już pisałem. RBPT to szwindel. A "podobno" pozwala im to zachowywać pieniądze, które traci Merc, Renault i Ferrari.
Poczekajmy do Belgii aż podłoga będzie miała się zgadzać.
18. Krukkk
@17 Xandi. Czemu dziwisz? Cala F1 to jeden wielki szwindel :D
Po co czekac do Belgii, jezeli od poczatku sezonu wszystko sie zgadza-oprcz tego co dzieje sie w Maranello i Brackley? :D
19. Krukkk
@Xandi. Aaaa...Kumam juz :D
Kiedy Ferrari albo Mercedes robia szwindel to wysztko jest cacy: "maszyny do wygrywania", "sportowa rywalizacja" itd.
A kiedy puszki odstawiaja przekret to wtedy: "Ola Boga! Patrzcie ludzie co wyprawiaja puszki!" :D
Ale jaja :D
20. goralski
Krukkk, można odwrócić to stwierdzenie i tak mulić do końca świata. Niestety rację ma xandi, RBPT to koncepcja obejścia budżetu. Ciekawie za to będzie apropo fuzji Porsche - RBR jak zachowa się Honda w sprawie własności intelektualnej...
21. Krukkk
@20 goralski. System finasowy na calym swiecie jest tak dopracowany, ze jedyne co mozesz obejsc, to samego siebie dookola wlasnej osi :D
22. xandi_F1
@21
Ciekawa teoria.
23. Krukkk
@22 Xandi. To nie jest teoria, tylko fakt. Mamy XXI wiek, ludzie nie nosza i nie trzymaja pieniedzy przy sobie, w workach, pod belka albo pod klepka w podlodze tylko w BANKACH.
Wiecej nie moge napisac, bo dostane bana.
24. xandi_F1
@Kruk
No dobrze.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz