Horner wyjaśnił o co chodziło z przebojem Toma Jonesa po GP Sao Paulo
Zespół Red Bulla wyjaśnił o co chodziło z puszczeniem w radiu przeboju Toma Jonesa, który po zwycięstwie w Brazylii odśpiewał również sam Max Verstappen.Holender na torze Interlagos sięgnął po rekordowe, 17. zwycięstwo w sezonie, przy okazji poprawiając rekord należący do Alberto Ascariego jeżeli chodzi o procentową liczbę zwycięstw w mistrzostwach.
Nawet jeżeli Holendrowi nie uda się zwyciężyć w ostatnich dwóch wyścigach sezonu, jego procentowy wynik wyniesie 77,27%, podczas gdy dotychczasowy rekord w takim podejściu do tej statystyki nie został pobity od 1952 roku kiedy to Alberto Ascari wygrał sześć z ośmiu eliminacji mistrzostw świata.
Zespół Red Bulla pogratulował tego wyczynu swojemu kierowcy już w trakcie okrążenia zjazdowego do boksu, a całość została niespodziewanie okraszona puszczeniem w radiu przeboju Toma Jonesa "Green, Green Grass of Home".
Mimo iż Verstappen przyznał iż nie jest dobrym śpiewakiem, nie omieszkał zanucić ulubionego przeboju.
Można się było domyślać, że wybór piosenki nie był przypadkowy, a Christian Horner po wyścigu rzucił nieco więcej światła na tę sprawę, przyznając, że utwór ten często towarzyszył Maksowi i jego ojcu, gdy wspólnie podróżowali po torach kartingowych.
"Dzisiaj dowiedzieliśmy się czegoś więcej o Maksie. Gdy wracał do domu po wyścigach kartingowych, jego ojciec puszczał na okrągło piosenki Toma Jonesa" tłumaczył Christian Horner. "Udało mi się puścić Green Green Grass of Home. To było Radio Red Bull."
Horner przyznał, że był zdziwiony, gdy zapytany o wybór ulubionej piosenki Verstappena, wybór padł na stary przebój zamiast coś bardziej nowoczesnego.
"Nie mam pojęcia dlaczego 26-latek wybrał 'Green, Green Grass'. To najmniej spodziewana piosenka o jakiej bym pomyślał. Ale Jos powiedział mi o tym w Katarze."
"Zapytałem, go jaka jest jego ulubiona piosenka i zapytałem się Paula [Smitha, szefa komunikacji Red Bulla], czy może ją zagrać. Poszło Green, Green Grass Toma Jonesa."
"Pomyślałem oczywiście, że po Space Girls będzie w pełni za Edem Sheeranem lub kimś bardziej współczesnym dla swojego wieku. Ale nie, Tom Jones!"
komentarze
1. Roxor
A mogli puścić "Super Max"
2. MB4ever
Piosenkę powinni puścić z dedykacja dla Adrian Neweya
Tylko dzięki jego geniuszowi Max ma bolid pozwalający mu wygrywać wyścigi
3. Lulu
@2
Chociaż Maxowi nie kibicuje , to trochę bezpodstawnie się chłopa czepiasz . Tam nie ma autopilota. Perez w najmniejszym stopniu nie umie wykorzystać tego czym dysponuje . On musiał by mieć bolid szybszy 2 minuty żeby wygrać tytułu.
Max jest świetnym kierowca , urodzonym z pierwiastkiem mistrza choć bucem którego nie lubię. Nie zmienia to faktu że jest i będzie wielki w tym sporcie . Spójnie mimo młodego wieku można go równać z Alonso i Hamiltonem .
4. Gumek73
@ 2. MB4ever
Zgadzam się w 100 %.
Wszyscy inni mistrzowie sami budowali swoje bolidy.
5. Lulu
Ile wart jest bolid widzisz po wynikach Hamiltona choć by dla przykładu. Max też średnim bolidem nic nie ugra raki jest to sport . Ale mistrzowie muszą wykorzystać swoją szansę a w tym sezonie Maks niestety ale linczuje konkurencję i z bólem serca i d**y muszę to oglądać ;-) Pozdrawiam
6. giovanni paolo
5. Max w średnim bolidzie potrafił wyrywać pojedyncze zwycięstwa i zapewniać pozory walki o wiele innych. Teraz brakuje takiego kierowcy jak Max, który by rzucał wyzwanie temu, który prowadzi.
Jak sięgam pamięcią to chyba bardziej hucznie świętowano "rekord" puntów i przekroczenie bariery 400 puntów przez jednego kierowcę w jednym sezonie w latach 2018 i 2019. Dzisiaj 500 puntów Verstappena przechodzi jakoś bokiem.
Teraz brakuje takiego walczaka jak stary vettel (sprzed tranzycji), brakuje Verstappena z czasów gdy jeździł wolniejszym bolidem niż najszybszy. Mercedes uznawany za wielu fachowców za zespół doskonały, jak widać był bardzo nieudolny. Perfekcję osiągnął Red Bull z Verstappenem. W opinii wielu nie jest to sukces jak duetu Schumacher-Ferrari, ale czy na prawdę? Jest kilka podobieństw.
Za to duet mercedes-hamilton może i ma kilka wyniki na papierze, ale duszy tam nie było.
7. MB4ever
Panowie,
czy i w którym miejscu umniejszyłem zasługi MAX'a?
Wielokrotnie powtarzałem, że Max jest b.dobrym kierowcą, na poziomie ALO, HAM czy MSCH.
Nie da się porównać jego talentu z Senna czy Prostem, ani innym kierowcą.
Każdy kierowca jest inny, a jego talent mierzony jest poprzez konstrukcję bolidu który prowadzi.
8. Malmedy19
Nie można być na poziomie Michaela, bo.teraz nie wolno tak ciężko pracować na tytuł. Nikt przed i po nim, tyle nie pracował.
9. LeadwonLJ
Ja mam naście lat a mój ulubiony utwór pochodzi z 1984 roku i jest autorstwa Queen, więc najwidoczniej to nic nie znaczy. A jeśli to naprawdę ulubiony utwór Maxa to ogromny szacun akurat. Ja osobiście wolę wersję Elvisa ale dalej szacun
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz