Sainz sfrustrowany strategią Ferrari
Hiszpański kierowca nie ukrywał swojego niezadowolenia spowodowanego nietrafianą strategią swojego zespołu, która zabrała mu potencjalne miejsce na podium w GP Austrii. "Jestem po prostu sfrustrowany" - skomentował 28-latek.Chociaż Ferrari potwierdziło swój progres w tempie wyścigowym na Red Bull Ringu, nie uniknęło wpadek taktycznych. Te dwukrotnie dotknęły Carlos Sainza. Najpierw nie pozwolono mu wyprzedzić swojego partnera, Charlesa Leclerca, a następnie stracił mnóstwo czasu na podwójnym pit-stopie w ramach neutralizacji.
Z tego powodu Hiszpan musiał nadrabiać straty w trakcie drugiego stintu, co jak tłumaczył po zakończeniu zmagań - mocno wpłynęło na stopień degradacji. W dodatku stwierdził, że zespół nie pozwolił mu zmaksymalizować własnego wyniku w GP Austrii:
"Byłem bardzo szybki na pierwszym i drugim przejeździe. Ten drugi był już jednak utrudniony z powodu pierwszego zjazdu za Charlesem w czasie wirtualnej neutralizacji. Straciłem na tym jakieś sześć/siedem sekund i pozycje na rzecz samochodów, które nie powinny mnie wyprzedzić", wyjaśniał Sainz, cytowany przez Motorsport.
"W związku z tym musiałem naciskać na mediumach, by wyprzedzić te auta i potem dałem się złapać limitom toru. Od tego momentu mój wyścig był utrudniony, a patrząc na czyste tempo, byłem naprawdę szybki. Jestem po prostu sfrustrowany. To są takie wyścigi, w którym mam tę szybkość w samochodzie i chciałbym to zmaksymalizować."
"W tegorocznych wyścigach jestem naprawdę szybki i czuję, że zrobiłem krok naprzód. Owszem 4. lokata nie jest zła, ale dziś można było pokusić się o 2. bądź 3. Jestem bardzo zadowolony z mojej dzisiejszej formy, bo wykonałem parę niezłych manewrów. Dobrze się broniłem i kiedy tylko zbliżałem się do jakiegoś bolidu, wyprzedzałem go."
"Dobrze też radziłem sobie z zarządzaniem. Dlatego też pomimo dobrego tempa, wyprzedzania i obron jestem sfrustrowany, bo ciężko mi wyciągnąć jakieś pozytywy z tej 4. pozycji. Jestem też sfrustrowany z tego względu, iż nie maksymalizuję swojej zdobyczy punktowej."
komentarze
1. ekwador15
no mogli spróbować zamienić miejscami, Leclerc mocno spowalniał Sainza. mieli szansę wywrzeć Presję na Maxie, ale i tak raczej nie było to do wygrania. Red Bull ma zapas, którego nie pokazuje.
2. KR-tech
@1 i tak i nie, jednak na części toru bez DRS Sainz odstawał od Leclerka, podejrzewam że po zamianie miejscami była by identyczna sytuacja i Leclerc siedziałby ciągle za plecami Sainza i nie byłby w stanie zbudować jakiejkolwiek przewagi.
Sainz po pitstopie już w czystym powietrzu też nie zbliżał się do Leclerca.
Ferrari miało przestrzeń za sobą, na walkę z Verstappenem nie było szans. Realnie nie było powodów do TO.
3. hubertusss
@2 ewidentnie było widać, że Sainz miał lepsze tempo nawet gdy drs był nie dozwolony. Nie dużo lepsze ale lepsze. Ferrari popełniło tu błąd który z dużą dozą prawdopodobieństwa pozbawił ich podwójnego podium. Oczywiście SC nie mogli przewidzieć ale gdyby od razu zamienili Sainz mógł by wypracować ze 2 czy 3 sekundy przewagi i nie musiał by Charles czekać w pit lane tak jak czekał za nim Sainz. Inna sprawa, że Carlos tez popełnił kosztowny błąd łamiąc limity toru. Ferrari ma problem z szybkim podejmowaniem decyzji względem zmian sytuacji na torze. Kierowcy powinni zrozumieć, że w zasadzie tylko tak mogą odbierać punkty RB grając zespołowo. Bo na ściganie koło w koło póki co samochód wielkich szans nie daje.
4. 3000
I przy pit-stopie prawe przednie koło dokręcała ekipa na dwa razy. Aż operator klucza oberwał
5. DixSplott
A gdzie niby było widać to wyraźne lepsze tempo Sainza? Bo siedział w wielu strefach DRS dających ogromny zysk na tych prostych? a może mieli identyczne tempo więc po prostu jechali obok siebie?
po tym jak po pitstopach zostali rozdzieleni to jakos Sainz nie pokazywał tego znacznie lepszego tempa od Lecrerca, bicie piany o nic
Tzn pitstopy strategia zepsuta to tak. ale tempo mieli podobne.
6. TomPo
Kierowcy z tylu przewaznie wydaje sie, ze ma lepsze tempo, bo jedzie w tunelu i uzywa DRSu.
Natomiast nie da sie ukryc, ze Ferrari po raz kolejny popisalo sie grande strategia.
7. dexter
No coz, w Austrii byla sytuacja na torze gdzie Leclerc prowadzil pojazd przed Sainzem i Hiszpan wymagal kilka razy mowiac przez intercom: "Pozwol mi wyprzedzic Leclerca. Moge wywrzec presje na Verstappenie, moze bardziej niz Leclerc" (Sainz 20 punktow przewagi nad Monakijczykiem w klasyfikacji kierowcow w mistrzostwach swiata - warto przypomniec). Co sie stalo? Ferrari odpowiedzialo: "Nie - trzymamy sie ustalonego planu, a Ty zostajesz za Leclerkiem". Hiszpan dostal wyrazny sygnal ala uwazaj przyjcielu, mamy numer 1 i nie jestes nim Ty. :-)
8. dexter
Oczywiscie Leclerc jest numerem 1 w Maranello, nawet jesli Sainz wykonuje bardzo dobra prace oraz czesto rozpala ogien pod jego tylkiem i naklada presje na Monakijczyka. Tyle tylko, ze to co widzielismy tutaj pokazuje szczegolna specyfike toru. Na Red Bull Ring stosunkowo czesto wystepuje dluga prosta na ktorej mozna tez wykorzystac efekt DRS. I oczywiscie zawsze w takiej sytuacji masz dobre karty jako kierowca goniacy. Wiec mozna powiedziec, ze jestem duzo szybszy, zblizam sie, a teraz on stoi mi na drodze. Pytanie kluczowe brzmi: warto bylo zamienic sie miejscami i zobaczyc co dalej? Mysle ze Ferrari odwazylo sie na tak wiele eksperymentow, ktore kompletnie nie wypalily i teraz po prostu graja bezpieczna pilke - co moim zdaniem jest wlasciwa decyzja. Zgodnie z mottem: Leclerc jest na przed toba, podazaj za nim, a potem zobaczymy. Poniewaz wszystko inne moze byc strzalem we wlasna stope. A tego nie chca i beda unikac w przyszlosci. Podwojna odprawa w boksach byla oczywiscie rowniez bardzo niefortunna dla Sainza. Obaj kierowcy jeda bardzo blisko siebie, Monakijczyk zjezdza jako pierwszy, Sainz musi zostawic odstep ...
Fakt, ze nie wszystko ulozylo sie dobrze dla Sainza w tym wyscigu. Hiszpan widzial pewna opcje dla siebie i poskrzyl sie nawet zespolowi przez radio: "Czy nie bylo mozliwosci wypuszczenia mnie podobnie jak Verstappen? Zespol mowi: "Nie, to byl wlasciwy jak to zrobilismy". W kazdym razie kierowca traci pzycje numero 3, spada na pozycje 5 i ma duzy krawat. Wszystko jest zrobione dla Leclerca w tym wyscigu ...
Ale! - nie podoba mi sie to, ze w szczegolnosci Carlos Sainz osiagnal prawie poziom Yuki Tsunoda i ciagle beszta. Takie zachowanie mu nie pomoze. Mozesz wyrazic swoja opinie - nie ma pytania. Ale robienie takich rzeczy przez radio jest skrajnie bezproduktywne, bo wszyscy sluchaja i wszyscy zadaja sobie pytanie, czy on potrafi tylko po prostu besztac? Powinien skoncentrowac sie na jezdzie. I mysle, ze zespol to widzi. Zakladam, ze w przyszlosci bedziemy takie slowa slyszec nieco rzadziej (nawet jesli jemu nie podoba sie to tak bardzo, ze Leclerc jest faworyzowany).
9. dexter
Edit:
* Nie, to byl wlasciwy sposob jak to zrobilismy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz