FIA podtrzymała protest Astona Martina
Wyniki Grand Prix Austrii z dużym prawdopodobieństwem ulegną zmianie po tym jak FIA podtrzymała protest złożony po wyścigu przez przedstawicieli Astona Martina.Limity torów będą odmieniane przez wszystkie przypadki jeszcze długo po dzisiejszych zawodach i ogólnie weekendzie wyścigowym na Red Bull Ringu. Jak się okazało to co działo się w piątek i sobotę na torze w Austrii stanowiło jedynie preludium do tego co wydarzy się w niedzielę.
Ciekawy wyścig przyćmiony został komunikatami płynącymi jeden po drugim, dotyczącymi coraz to nowszych wyjazdów poza tor kierowców.
Po wyścigu okazało się, że w jego trakcie FIA przeanalizowała tylko część z 1200 zgłoszeń potencjalnych przypadków i obecnie cały czas trwa ich sprawdzanie. Gdy procedura ta dobiegnie końca, zostaną ogłoszone wyniki GP Austrii.
Wiadomo już, że Federacja przyjęła protest Astona Martina. Dalej jednak nie poznaliśmy jego szczegółów. Z padoku dobiegają jednak informacje, że sprawa może dotyczyć jednego z kierowców Ferrari, mówi się o Carlosie Sainzu, który podczas wyścigu dostał jedną karę 5 sekund za wyjazdy po za tor.
Ewentualne doliczenie 5 sekund do jego wyniku przesunie go jednak jedynie za Lando Norrisa. Fernando Alonso mógłby na tym skorzystać jedynie wtedy, gdy sędziowie zdecydują się nałożyć na niego nieco większą karę.
Powyższe informacje bazują zapewne na fakcie, że FIA oprócz przedstawili Astona Martina na przesłuchanie w tej sprawie zaprosiła również reprezentantów Ferrari, a przy 1200 przypadkach potencjalnych wykroczeń jeszcze wszystko może się zdarzyć.
komentarze
1. Muni
Przecież na Ferrari nikt skargi nie składał więc z jakiej paki FIA ich sprawdza teraz a nie podczas wyśćigu.Żenada a Pereza kiedy sprawdzą .Wydaje mi się że czas F1 minął bezpowrotnie a zacznie się rozdawanie punktów pod zielonym stolikiem.
2. sisay
Kij wie na kogo skladal np: Aston Martin przez caly wyscig :D
3. Michael Schumi
A ja jestem za tym, żeby karać zawodników za takie rzeczy. Po to są limity torów, aby były jakieś zasady, bo okaże się, że rekord roku można spokojnie pobić, jeżeli wyjedzie się poza linię. Może dorzućmy do tego jeszcze brak kar za wyprzedzanie poza torem na każdym torze wyścigowym? Tutaj zgadzam się z Astonem. Potem będzie, że można łamać zasady i nic z tego się nie stanie, jak Hamilton w Bahrajnie 2021 r., gdzie wyjeżdżał 4 kołami poza białą linię aż 29 razy i nie dostał kary, gdzie powinien na luzie zostać zdyskwalifikowany za tak częste ignorowanie limitów toru i zyskiwanie przewagi.
4. 3000
Wystarczy za liniami zrobić metrowy pas ze smoły. Kierowca się nie rozbije ale dla opon będzie jak by wjechał m mur.
Dziękuję.
5. pele40i4
Dla mnie rozwiązaniem problemu jest wbicie stalowych barier na kontrowersyjnych zakrętach i kierowcy nie wyjadą poza limity torów ( tzw. " ściany mistrzów"). Pozdrawiam.
6. Biziscoot
Może jeszcze rozsypać gwoździe i zamontować karabiny maszynowe.
Moim zdaniem wystarczy dobry monitoring na zakrętach i komputer monitorujący, wyjechałeś 4 razy - obowiązkowy przejazd przez pit lane i po temacie.
7. badpixel
Wysypać żwir na zakrętach, problem limitów rozwiąże się natychmiast
8. Fojur
1200 przypadków to daje jakieś 60 na bolid czyli prawie na każdym okrążeniu (71) prawie każde auto wyjeżdżało poza limity toru. I tylko tyle kar? ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz