Shovlin: Mercedes może jeszcze żałować rozstania z de Vriesem
Zespół Mercedesa może żałować zwolnienia z kontraktu Nycka de Vriesa, który wykorzystał szansę po udanym zeszłorocznym debiucie w F1 w barwach Williamsa.28-letni zawodnik w pełni wykorzystał niespodziewaną okazję do zastąpienia mającego problemy z wyrostkiem robaczkowym Alexa Albona. Świetny występ w Williamsie sprawił, że kariera holenderskiego zawodnika na nowo odżyła, a on ostatecznie został powołano do podstawowego składu AlphaTauri.
Andrew Shovlin z Mercedesa w nowej książce poruszającej kwestie karier dwóch holenderskich kierowców -Maksa Verstappena i właśnie Nycka de Vriesa nie kryje pochwał w kierunku byłego wychowanka i twierdzi, że jego ekipa może jeszcze żałować jego zwolnienia.
"Nie mam wątpliwości, że Nyck ma możliwości do wygrywania wyścigów jeżeli znajdzie się we właściwym zespole we właściwym czasie" mówił Shovlin w książce zatytułowanej Max & Nyck.
"To czy zostanie mistrzem świata zależy tylko od niego. Zważywszy na jego wiek ma na to mniej czasu, ale nadrabia to doświadczeniem."
"Mieliśmy umowę z Nyckiem, że jeżeli nie uda nam się znaleźć dla niego miejsca w Mercedesie, będzie mógł wybrać najlepszą opcję dla siebie. Możemy jeszcze tego żałować."
"Nie będę zaskoczony jeżeli w nie tak odległym czasie będziemy ścigali się przeciwko niemu w fabrycznym zespole Red Bulla. Nie byłbym tym w ogóle zaskoczony jeżeli do tego dojdzie w ciągu najbliższych 12 miesięcy."
Shovlin przyznaje, że talent de Vriersa był dla jego ekipy bardzo oczywisty i właśnie dlatego nie mogła ona stanąć na przeszkodzie poszukiwania innych okazji przez zawodnika.
"On bardzo dobrze pasował do naszego zespołu, ale nie można kogoś ograniczać" mówił. "To był idealny kierowca testowy i rezerwowy. Jeżeli moglibyśmy go zatrzymać w składzie, abyśmy mogli skorzystać z jego usług, gdy zajdzie taka potrzeba, to byśmy to zrobili, ale wtedy uniemożliwilibyśmy kierowcy podążanie za jego marzeniami."
"Jego tytuł w Formule E wiele znaczy dla Mercedesa on był także doskonałym kierowcą rezerwowym. Właśnie dlatego chcieliśmy mu pomóc."
"To ważne na przyszłość. Możliwość powrotu Nycka do tego zespołu będzie naznaczona przez to jak sprawiedliwie współpracowaliśmy z nim przez lata. Nie można wykluczyć, że Nyck kiedyś będzie jeszcze ścigał się dla Mercedesa."
komentarze
1. Grzesiek 12.
Nie sądzę. Merc kierowców pokroju Holendra, może mieć wielu.
Na miejscu Merca zastanowiłbym się jak ustawić obecnych kierowców ... Bo na dłuższy okres czasu, Ham i Rus w jednym zespole, to tykająca bomba, która kiedyś musi wybuchnąć.
A de Vries niech najpierw udowodni swoją wartość w AT, bo jedna jaskółka wiosny nie czyni.
2. kozera
@Shovlin
"To czy zostanie mistrzem świata zależy tylko od niego."
Jak można być człowiekiem wykształconym i to w kierunku technicznym i przepuścić takie zdanie przez swoje gardło?
Nie tylko ode mnie zależy tak podstawowa sprawa jak to czy dojadę dzisiaj z pracy do domu, bo może wydarzyć się wiele losowych zdarzeń na które nie mam wpływu, a De Vries po jednym wyścigu w karierze ma wszystko w swoich rękach, od nikogo nie zależy zdobycie jego mistrzostwa...
Praca w Mercedesie zobowiązuje by gadać głupoty
3. Frytek
Pamiętam ja Kobayashi też zaimportował w swoim debiucie. Też się wszyscy zachwycali, dzięki temu Też znalazł posadę jako etatowy kierowca F1.
Fak ,mi też zaimportował chyba podczas gp Brazylii. Ale później nic takiego szczególnego nie pokazywał, był dobry ale nie był geniuszem i już go nie ma.
Ciekawe jak będzie z de Vriesem?
4. Krukkk
@Frytek. Mysle, ze to bedzie zalezec od polityki Alpha Tauri. Tsunoda nie blyszczy nadzwyczajnym talentem, choc trudno wypatrywac jakiegos wielkiego bumu od kierowcy jezdzacego bolidem drugiej kategorii. Co najwyzej moze to byc jedynie otoczka medialna jak w przypadku np Russell'a.
Nie mam nic przeciwko temu, zeby Alpha Tauri pokrzepiona sukcesami RB18 dostarczyla swoim kierowcom w miare konkurencyjny bolid, a Nyck de Vries pokazal lepsze wyniki niz Tsunoda.
5. Raptor Traktor
@3 Kobayashi niesprawiedliwie wyleciał z Saubera po sezonie 2012, kiedy jakiś geniusz z tej ekipy postanowił zaangażować w jego miejsce jednego z najgorszych kierowców drugiej dekady XXI wieku. Potem Kamui dostał szansę już tylko w Caterham, ale w tej parodystycznej ekipie to nawet Hamilton by wyglądał jak amator.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz