Hamilton: dzięki Bogu Mercedes nie pozwolił mi się wycofać
Lewis Hamilton po wyścigu w Hiszpanii przyznał, że z ulgą przyjął twarde stanowisko Mercedesa, który nie pozwolił mu wycofać się z wyścigu po kolizji z Kevinem Magnussenem, do której doszło na pierwszym okrążeniu.7-krotny mistrz świata dobrze ruszył z pól startowych, ale w czwartym zakręcie zderzył się z Kevinem Magnussenem. Uderzenie było dość mocne, ale szczęśliwie oba bolidy zetknęły się kołami, ograniczając uszkodzenia. Magnussen wypadł na żwir, a Hamilton jak się okazało złapał kapcia, tracąc cenny czas na zjazd po nowy komplet opon.
Po wyjechaniu z boksu Brytyjczyk znalazł się 30 sekund za ostatnim bolidem w stawce i przez radio wydawał się mocno podłamany takim obrotem spraw, sugerując ekipie wycofanie jego bolidu w celu oszczędzania jednostki napędowej na dalszą część sezonu.
Ekipa z Brackley pod Barceloną poczyniła jednak spore postępy ze swoim bolidem i odmówiła, twierdząc, że ma on jeszcze szanse na punkty, a jej symulacje wskazują, że może on zakończyć wyścig na ósmym miejscu.
Komputerowe wyliczenia nie doszacowały jednak poprawy bolidu i możliwości samego kierowcy, który szybko dognił stawkę a na metę wjechał na piątym miejscu, podczas gdy jego zespołowy partner stanął na najniższym stopniu podium.
"Jechałem 30 sekund za stawką więc pomyślałem, że tylko zużyję silnik żeby jechać na końcu lub poza czołową 15, a później będę musiał odbywać kary [za wymianę podzespołów silnikowych]" mówił Hamilton. "Sądziłem, że możemy oszczędzi silnik, aby powalczyć innego dnia. Dzięki Bogu nie zrobiliśmy tego. Właśnie dlatego nigdy się nie poddajemy."
"Liczyłem na bardziej bezproblemowy wyścig bez incydentu na początku. Mając w pamięci to co działo się w Dżuddzie, gdzie startowałem z 15. pola i miałem problem z przedostaniem się do czołowej dziesiątki, sądziłem, że powrót do strefy punktowanej będzie niemożliwy."
"Oni wyliczyli, że uda mi się dojechać do mety na ósmym miejscu- nie potrafiłem tego pojąć i sądziłem, że są bardzo optymistyczni w swoich założeniach. Ale stwierdziłem, że dam z siebie wszystko i zobaczę gdzie będę finiszował."
Hamilton w końcówce wyścigu wyprzedził nawet jadącego na czwartym miejscu Carlosa Sainza, ale przegrzewający się bolid sprawił, że ten musiał odpuścić nieco na ostatnich okrążeniach i Hiszpan odzyskał swoją lokatę.
Po wyścigu Toto Wolff komplementował wicemistrza świata stwierdzając, że był najszybszym kierowcą na torze i dodając trochę na wyrost, że gdyby tak pojechał bez kontaktu z Kevinem Magnussenem to mógłby wygrać wczorajszy wyścig.
komentarze
1. hubi7251
Brawo Lewis, po chwili słabości potrafiłeś wskoczyć na maximum koncentracji i zrobić mega wynik.
2. matf1
Słowa, nie godne mistrza świata.
Szanuje Levisa,ale żeby na początku realizacji od razu chcieć się wycofywać.Wyscig jest nie przewidywalny i trzeba walczyć do końca.
3. Zaps
jakby nie patrzeć miał trochę racji co końcówka z silnikiem w obu mercedesach pokazała, nic dziwnego że tak myślał po poprzednich wyścigach gdzie nie mieli tempa. Walka za wszelką cenę nie zawsze popłaca a tu jeszcze miał nowy silnik założony, tylko trochę za wcześnie zaczął się zastanawiać nad korzyściami z rezygnacji
4. Glorafindel
2. matf1
Nie godne mistrza to wygrać po oszustwie, a nie kalkulować siły na zamiary i patrzeć na wyścig przez pryzmat całego sezonu, a nie jednego wyścigu.
5. Cube83
7 krotny "mistrz" jadący sprawnym bolidem z 2-3 tempem w stawce na 1 okrążeniu stęka o wycofaniu się z wyścigu. Prawdziwy wojownik. :)
6. Vendeur
@2. matf1
@4. Glorafindel
Zerknijcie łaskawie na zasady pisowni "nie" w połączeniu z innymi słowami.
7. Mleko
@4 twierdzisz, że niegodne mistrza jest wygrać po osusztwie. Ale to przecież nie Verstapen oszukiwał. Wykorzystał sytuację która stworzył Masi i tyle. Wg Ciebie miał oddać pozycje Luisowi czy w ogóle go nie wyprzedać? Może inaczej. Co wg Ciebie powinien zrobić Verstapen w tej sytuacji?
8. hubi7251
@7
Zacznijmy w ogóle od tego, że Max jeśli już wygrał po oszustwie to nie mistrzostwo tylko wyścig. Oczywiście, że wygrał niesłusznie tamto GP, no ale los mu sprzyjał tego dnia i tyle. Ludzie, którzy nazywają Maxa papierowym mistrzem nie wiedzą, że na mistrzostwo składało się wtedy ponad 20 wyścigów, a nie tylko jedno GP. Każdy mistrz zdobywa mistrzostwo na swój sposób, ale nikomu nie powinniśmy tego zabierać.
9. Krukkk
@2 i 4. Lewis czeka na jasny podzial rol kierowcow w zespole- czyli Lewis nr 1, George nr 2.
10. hubi7251
@9
Myślę, że dopóki nie będzie sytuacji kiedy bolid pozwoli im na wygrywanie i dopóki nie będzie jasnej sytuacji w walce o mistrzostwo, nie bdzie podziału na kierowcę 1 i 2.
11. ekwador15
no ja nie wiem jak to sie stalo, że awnasował na 4 miejsce mimo ze nie bylo SC a jechal 30 sekund za stawką po wypadku. faktycznie miał tempo, bolid był dobry caly wyscig. jednak nadal nie jest to auto do wygrania wyścigu, bo Russell obronił sie przed Maxem tylko dla tego, że ten nie miał DRS. muszą jeszcze przywieźć kilka dobrych poprawek, czy uda im się w ciągu 2-3 rund zbudować formę? jesli tak to mozna marzyc jeszcze nawet o walce o tytul, bo w tym roku awaryjnośc w ferrari i red bullu potrafi zaskoczyc na minus
12. Krukkk
@10. Zgadzam sie z Toba, nie zmienia to faktu, ze Lewis stroi foszki a mlody robi swoje.
13. weres
Ciekawe czy hejterzy Lewisa napiszą że Lewis miał rację i trzeba się było wycofac w hiszpanii jak zacznie dostawac kary za nadliczbowe silniki.
14. Manik999
A kto na miejscu Lewisa nie pomyślałby nad wycofaniem się z wyścigu, kiedy znalazł się na końcu stawki? Nie wiedział tez, czy przypadkiem bolid nie został uszkodzony. Ja tam się mu nie dziwię i w żaden sposób nie uważam, by to miało negatywnie wpływać na jego wizerunek. Bardziej głupie wypowiedzi na tematy często niezwiązane z F1. Nawet brzmiało to w zupełności zdroworozsądkowo - mamy ograniczenia budżetowe i ograniczenia podzespołów. Końcówka wyścigu pokazała, że Merc na pełnym gazie może nawet nie dojechać do mety. Wyścig ostatecznie był udany, a tempo znakomite. A jak byłoby inaczej? To zapewne wielu powiedziałoby, że Anglik miał rację.
15. Krukkk
@13. Od otrzymywania kar za wymiane silnikow bedzie nr 2. Jak obstawiasz, kto nim bedzie?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz