Newey: to przez Renault prawie opuściłem Red Bulla dla Ferrari
Adrian Newey, genialny konstruktor Formuły 1 cały czas pozostaje związany z zespołem Red Bulla, mimo iż na początku nowej, hybrydowej ery silnikowej w F1 był bliski wielkiego transferu do Ferrari. Inżynier rzucił teraz nieco więcej światła na wydarzenia sprzed 8 lat.
Adrian Newey to najbardziej rozpoznawalny obok Rossa Brawna inżynier związany z Formułą 1 na przestrzeni ostatnich dekad. W latach '90 minionego wieku na jego talencie korzystały z powodzeniem ekipy Williamsa oraz McLarena.
W nowym milenium na jego wiedzy skorzystał Red Bull, który po kilku latach posuchy po 2009 roku zaczął seryjnie wygrywać.
Taka skuteczność inżyniera sprawiała, że ten stał się na padoku bardzo pożądanym pracownikiem i mimo sowitego wynagrodzenia w Red Bullu nie mógł narzekać na brak ofert z innych zespołów. Problemem Neweya była jednak motywacja, którą skutecznie przez lata dusiła sama FIA, tworząc bardzo ściśle określone przepisy, niepozostawiające miejsca na kreatywność inżynierów.
Na padoku zaczęło się otwarcie mówić o tym, że Newey ma już dość takiej pracy, ale mimo wszystko Red Bull nie mógł i nie chciał pozwolić, aby usługi jego najważniejszego inżyniera przejęła konkurencja.
Nie jest tajemnicą, że Ferrari było bliskie przejęcia usług Neweya, ale ten mimo upływu lat cały czas pozostaje z Red Bullem. Ekipa Dietricha Mateschitza stworzyła dla genialnego konstruktora zupełnie nowe miejsce pracy w Red Bull Technologies, gdzie projektant mógł w pełni realizować rozwój swojej aerodynamicznej pasji od projektowania jachtów przez głośny projekt hipersamochodu Astona Martina, pod nazwą Valkyrie.
W wywiadzie dla The Race 64-letni inżynier rzucił nieco więcej światła na tamte wydarzenia wbijając przy okazji szpilkę w Renault, ówczesnego partnera silnikowego Red Bulla, z którym nota bene ekipa świętowała swoje największe sukcesy w erze jednostek V8.
"Wtedy byłem mocno rozczarowany wszystkim do tego stopnia… że prawie dołączyłem do Ferrari, co było częściowo spowodowane tą frustracją. Mimo iż czułem się dobrze w Red Bullu i nigdy nie chciałem zmieniać tego zespołu, ale jedyną rzeczą która pchała mnie do myślenia o zmianie zespołów był fakt, że byliśmy skazani na niekonkurencyjny silnik." "Mieliśmy dostawcę, którego bardziej interesowała strona marketingowa niż konkurencyjność silnika F1."
Newey do wszystkiego podchodzi na chłodno, ale jedną z rzeczy, której nie toleruje to brak pełnego zaangażowania się w projekt. Nieżyjący już Sir Frank Williamsa powiedział o nim kiedyś, ze "jest to najbardziej konkurencyjna osoba jaką kiedykolwiek spotkał".
Nic więc dziwnego, że do tej pory Brytyjczyk jest rozczarowany podejściem Renault: "Gdy masz partnera silnikowego, który dostarcza silnik poniżej parametrów konkurencji, ale pokazuje prawdziwe pożądanie i wolę do poprawy sytuacji, można to zaakceptować. Ale z takim, który nie dostrzega tego, że jest z tyłu i nie interesuje go naprawa sytuacji współpraca staje się znacznie trudniejsza. To sprawiło, że zacząłem tracić motywację. F1 nadal sprawiała mi przyjemność, ale nie taka."
"Jednocześnie nie chciałem zmieniać zespołów- i wtedy pojawił się projekt programu samochodu drogowego [Aston Martin Valkyrie]. To utrzymało moją motywację i zajęło mi trochę czasu, a gdy podpisaliśmy umowę z Hondą i jasne stało się, że mamy partnera, który okay, być może nie jest jeszcze najlepszy, ale na pewno posiada motywację i chęć do bycia najlepszym, wszystko się zmieniło."
komentarze
1. Frytek
No właśnie, "motywacja" to jest coś co w życiu jest najważniejsze. Pieniądze schodzą na drugi plan dla ludzi ambitnych którzy chcą osiągnąć jakiś cel.
Żadne pieniądze nie skuszą takiego człowieka bo wtedy będzie czuł się nie komfortowo.
Dlaczego akurat Redbull go motywuje? Może nas Helmut denerwuje ale jego motywuje, czyli spełnia się w swej roli. Niby toksyczny zespół ale geniusz Neweya wciąż tam tkwi.
2. Jacko
@1. Frytek
Tego się absolutnie nie da rozdzielić. Osiągnięcie celu oraz sukces wiążą się również z pieniędzmi i one również motywują. Ba, sukces i równoczesne życie w nędzy, gdy wszyscy obok się bogacą, demotywuje. "Pieniądze schodzą na drugi plan" wtedy, gdy człowiek już coś tam osiągnął i ma ustabilizowaną sytuację finansową. Tacy "weterani" F1 jak Alonso, Hamilton czy właśnie Newey, mogą podejmować zupełnie inne decyzje (nawet nie do końca racjonalne), niż ktoś na dorobku, dopiero wchodzący w ten świat.
3. Frytek
@2
Oczywiście, nie mówimy o początku kariery czy też sukcesów. Chociaż niektórzy dochodzili do tego w nędzy ale wcześniej czy później ktoś to docenił lub zauważył i pieniądze same przyszły.
Pieniądze zawsze są ważne ale nie najważniejsze. Taki Newey i tak jest super opłacany w Redbullu i za grosze nie sprzedawałby swojego talentu (to logiczne) bo zna swoją wartość. I to mu wystarczy, spełnia się w swojej pasji i jeszcze mu za to zajebi..ie płacą. A że ktoś mu da jeszcze więcej ale nie będzie się tam czuł komfortowo to ma gdzieś.
4. ADP10
@2 polać mu bo trafił w punkt swoim komentarzem.
5. Davien 78
@1 Pewnie z dr znaźli wspólny język. W Duďży wszakże biegli razem do FIA z stertą dokumentacji na odginający się tylny dolny płat skrzydła w Mercu. Po czym genialny Adrian wymyślił genialny test z dwoma odważnikami dającymi obciążenie 2 x po 70 kg, który to test Merc przeszedł z palcem w d...e. Ciekawi mnie tylko kiedy genialny Adrian rysuje te genialne konstrukcje skoro jest na każdym wyścigu i czy wozi ze sobą tę słynną deskę kreślarską którą Mateschitz wykupił mu z Mc za 100 k$ i czy kreśli po niej rapitografami przed snem, czy może z rana. Jeszcze mnie interesuje co robią te dziesiątki cad'owców, specjalistów od MES potrafiących poprowadzić każdy kabelek w Unigraphips (programie za 165 k$ na jedno stanowisko) skoro wszystko ogarnia koleś z deską kreślarską i tuszem za 2 $. Jak to mawia D.Biały ,, co znowu wymyślił ten genialny Adrian Newey...." tak jak by D.B. pojęcia nie miał że w współczesnym projektowaniu metodami cyfrowymi gość z deską kreślarską może im co najwyżej napalić nią w kominku albo powachlować dla ochłody. Wszakże spechaliści z Northrop Grumman zaprojektowali myśliwiec NGAD (Next Generation Air Dominance) w 12 m-cy używając system Catia z elementani AI przechodząc płynnie od modeli wirtualnych do form cyfrowych a następnie rzeczywistych. A tu gość z deską pod pachą rozwala wszystkich naokoło. I śmieję się z tego jak czytam takie wypisy, tylko zastanawiam się czy w RB jest do śmiechu tym wszystkim którzy tworzą te samochody stosując te wszystkie systemy i zarywając długie godziny a następnie gloria jest szpilona do klapy dziadzia Neweya który w tym czasie wsuwa kolację z dr SS w pięcio gwiazdkowym hotelu gdzieś Miami a potem idą jeszcze poklepać call girls po pu..ch przed snem, a może po cubanosie wypalają bo z tymi girls trochę przesadziłem w ich wieku.
6. Krukkk
@Frytek. Nie zawracaj sobie glowy komentarzami nr 2 i 5.
7. Andrzej369
@5 O ho, ktoś tu bardzo nie lubi Neweya, ale zapomniałeś o jednym. Nawet jak masz bóg wie jaki program, to dalej potrzebny gość z wiedzą teoretyczną który stworzy koncept, wokół którego dopiero zaczyna się tworzyć elementy w odpowiednim oprogramowaniu. Zresztą sam Newey na pewno też z takich programów umie korzystać, a to że masa bolidów wykonana pod nim jako dyrektorem technicznym była miała najlepszą aerodynamikę ze stawki o czymś świadczy.
8. Jacko
@6. Krukkk
A może w końcu dla odmiany coś merytorycznego, zamiast ciągłego sekowania innych Panie Błazen?
9. Krukkk
@8. Merytorycznie wypowiedzial sie kolega Frytek, wiec mi pozostaje jedynie podpisac sie pod tym.
10. Gumek73
To że Ferrari i nie tylko chętnie zatrudniłoby Neweya, za każde niemalże pieniądze, o czymś świadczy i jakieś wyśmiewki na jego temat, że chłop wszędzie jeździ z deską kreślarską i nie wie jak włączyć komputer, to szkoda komentować.
A wracając do artykułu, to oczywistym jest że Neweyowi mogło brakować motywacji, wirdział jak dobre auta tworzył, wiedział też ile silnikowi renault brakuje koników i napewno łatwo to policzyli, gdzie mogli by być, gdyby renault nie pokpilo sprawy konstrując silnik na początku ery hybrydowej, praktycznie do 2021r, bo dopiero tegoroczny silnik zdaje się równać do reszty stawki.
11. dexter
Hey Jacko,
zapytaj sie tego penner'a z najnizszej warstwy socjalnej, za co dostal trzy "bany"? Dlaczego ma cztery nowe "nicki" na portalu?
Zapytaj sie go co robi zawodowo we Francji? I jak tam Francuzi, ktorzy sa tak zli do niego? Zapytaj sie tego aparata o intelekcie temperatury pokojowej, czy zna w ogole jednego Francuza? Czy rozmawia po Francusku?
"A może w końcu dla odmiany coś merytorycznego, zamiast ciągłego sekowania innych Panie Błazen?"
Sek w tym, ze on w ogole nie potrafi rozmawiac, a tu jeszcze cos merytorycznego?? Heniek to taka stara, sfrustrowana, zazdrosna niedorajda zyciowa, ktora przespala swoje zycie. Jemu ten swiat kompletnie uciekl. Widocznie siedzi w ciemnej norze i od czasu Usernetu zawodowo uprawia trolling w Internetach, bo na nic innego nie wystarczylo.
12. dexter
Wystarczy przeczytac, o czym on pisze:
- ufo, mafia i ciagle teorie spiskowe ...
- kurwa, kurwa, kurwa ...
- grozba kijem do baseballa ...
- Trumpismus ...
- hasla rasistowskie, anytysemityczne i homofobiczne ...
- Francuzi, ktorzy sa tak zli do niego ...
- Francuzi, ktorzy sa leniami ...
- on nie dostal szczepionki, bo lekarze nie maja ...
- media go klamia ...
- wdepcze jak peta do ziemi ...
- czarny Hamilton ...
Zapytaj sie tego aparata o intelekcie temperatury pokojowej, gdzie on chce pracowac we Francji?
Odkad ten sfrustrowany Heniek tu sie pojawil, wprowadzil toksyczna atmosfere. Tylko szczuje i rzuca sie do ludzi, ktorych w ogole nie zna. Tu byl lekarz, to mu wystawil odpowiedni atest (po tym jak oszolom i krzykacz rzucil sie na niego). Wlosy jezyly sie na rece jak to czytalem ... Na tym portalu juz kobiety sie z niego smieja. Ale! - "zobacz @ilona jaka dalem riposte dexterowi".
PS. @Jacko, nie przejmuj sie tylko tym oszolomem. Jego trzeba kompletnie olac lub wyrzucic stad, bo troll niszczy kazda konstruktywna rozmowe. On ma strasznie niski poziom edukacji. A na temat sportu motorowego jeszcze nic nie napisal - zero, null ...
Pozdr.
13. Frytek
@5
Widzę że czerwony byk działa na ciebie jak czerwona płachta na byka. Czepiasz się Verstappena, Hornera, Cyklopa i teraz nawet Neweya. Zapewne przeszkadzają ci również mechanicy od pitstopów, dlaczego oni nie śpią tylko ćwiczą pitstopy? Powinni wprowadzić limity godzin treningów żeby nie byli szybsi od mechaników Mercedesa.
Redbull jest jaki jest, wielu ich nie lubi ale dzięki nim zrobiło się ciekawie, nie ma dominacji jednego teamu. Przez wielu uważany jako toksyczny team.
Dla mnie Mercedes jest postrzegany jako team fałszywy, póki nikt im nie groził to wszyscy byli piękni i wspaniali. Ale gdy zaczął im zagrażać Redbull to zaczęli wojnę poza torem na podpiepszanie do FIA. Wszystko zaczęło przeszkadzać. Owszem Redbull odbijał piłeczkę ale Mercedes już taki piekny i cudowny nie był
14. Tomek_VR4
Kurde przez wiele lat kiedy dominowal Mercedes wszyscy pisali " chcemy walki na torze jak i poza nim " w 2021 to sie wydarzylo i kazy mial jakis problem bo jak to mozna donosic na swietego byka... juz pomijam to jak Marko, Horner, Newey i cala reszta biegala do fia " bo merc za szybki"...
15. dexter
@Frytek
"Redbull jest jaki jest, wielu ich nie lubi ale dzięki nim zrobiło się ciekawie, nie ma dominacji jednego teamu. Przez wielu uważany jako toksyczny team."
Nastepny aparat, ktory w Internetach rozprowadza teorie spiskowe? Przez kogo RBR uwazany jest jako toksyczny team? Prosze wytlumaczyc, bo interesuje sie sportem motorowym od 35 lat i po raz pierwszy slysze taka teorie. A za zespolem RBR trzymalem kciuki, gdy Sebastian Vettel tam jezdzil.
"Dla mnie Mercedes jest postrzegany jako team fałszywy, póki nikt im nie groził to wszyscy byli piękni i wspaniali. Ale gdy zaczął im zagrażać Redbull to zaczęli wojnę poza torem na podpiepszanie do FIA. Wszystko zaczęło przeszkadzać."
A to juz calkowity upadek rozumu ... Takiego steku bzdur, klamst i zwyklych przeinaczen nie widzialem dawno. Jest wrecz odwrotnie. To RBR permanentnie sieje propagande.
16. dexter
Edit:
* klamstw
17. dexter
@Frytek
Sezon 2022 jeszcze sie nie rozpoczal, a w szczegolnosci RBR byl juz na poziomie 180. Christian Horner rozmawial juz z dziennikarzami na temat "nielegalnej" konstrukcji w odniesieniu do Mercedesa - po czym nie chcial byc tak cytowany, ale tak brzmialo jego slowo. To oczywiscie zwykly trash-talk (wojna psychologiczna).
Nie mam nic przeciwko temu, ze taka gadanina pozostanie w granicach i w pewnym momencie draznisz przeciwnika - to czesc duzego obszaru wojny psychologicznej. Ale to, co Red Bull robi, w rzeczywistosci jest prawie glupie. Bo jesli spojrzysz na taki pojazd wyscigowy, a potem podchodzi konkurent i od razu mowi: nielegalne, nielegalne ... Halo? - jak glupi jest jego zdaniem Mercedes, ze buduje nielegalne pojazdy wyscigowe. Kompletny nonsens. Wiec zachowaj spokoj i zobacz najpierw jak wszystko bedzie funkcjonowac. I oczywiscie wszyscy wiedza (Helmut Marko, Christian Horner i jakkolwiek sie nazywaja...), ze sami zrobiliby wszystko co uznaliby za legalne. Zamiast lajac, mowie: najpierw jedz, najpierw zobacz, najpierw wygraj ... A potem Christian Horner juz slowa "nielegalne" nie bral w usta.
18. Frytek
@15. dexter
Sam sobie tego nie wymyśliłem że Redbull to toksyczny zespół bo wiele razy ten tekst przewija się w komentarzach o nich właśnie. Jak zwrócisz na to uwagę to wiele razy jeszcze o tym przeczytasz. Pewnie to stwierdzenie powstało gdy faworyzowali Vettela albo Maxa z Ricciardo. Od tamtej pory nie wydaje mie się że to toksyczny zespół ale taka łatka została do nich przypięta.
O reszcie nie chce mi się dyskutować bo oba zespoły podkładały sobie kłody pod nogi i taka jest prawda. Chodzi mi o to że Merc nie jest taki święty za jakiego niektórzy go uważają.
19. Davien 78
Tak przeleciałem te komentarze i widzę że rozpętałem dysput ciekawy. Co do kolesia, liczba k świadczy o ilości banów. Można policzyć. Co do wypowiedzi nigddy nie widziałem jakiegoś sensownego posta spod jego ręki. Co do Neweya. To nie jest tak że go nie lubię (chociaż koleś jego pokroju ośmieszył się tym testem dolnego płata). A koleś jego kalibru nie powinien się bawić w gierki wrzaskliwego Hornera. Co do deski. A.N nie potrafi projektować w progranach graficznych. Pewnie komputer potrafi włączyć o czym nie pisałem. Co do modelowania 3D to powiedzmy że coś o tym wiem. I gość z deską kreślarską nie ma dziś podejścia do tego sportu jako konstruktor, nie na etapie dzisiejszego zaawansowania tej dziedziny i przy tylu krzywiznach samochodu. Jedyne co może robić to wskazywać kierunki rozwoju co zapewne robi. Czyli, panowie robimy szerokie sidepody i prowadzimy strugę tędy i tak to widzę a kolesie to rysują lub oponują. Nie ma nowy by było ty jego projekty od a do z. Nie mniej jego wkład w erę dmuchanego dyfuzora RB był bezsprzeczny. A z drugiej strony wyczytałem że podskoki wyszły im przypadkiem i sami tego nie rozumieją (anonimowa wypowiedź inż. RB). Poprawki na Bahrajn miały w założeniu poprawić docisk z przodu ponieważ Ver skarżył się na mocno podsterowny samochód czego nie lubi. Nie tylko poprawiły ale ale wyeliminowały porpoising.
20. Krukkk
@Jacko. Dexter zapomnial jeszcze dodac, zebys zapytal mnie o nr i stan konta bankowego, PIN wraz z numerem karty kredytowej, moje wymiary/rozmiary, kiedy chodze do WC i jak wyglada moj czas tam spedzony. No i przede wszystkim powinien zapewnic Cie, ze to wszystko napisze jesli tylko o to poprosisz.
A tak na marginesie, to poluzujcie (@Jacko i @dexter) tam gdzie Was cisnie.
21. Tomek_VR4
@20
Weź Ty lepiej już nic nie pisz z każdym wpisem pokazujesz że nie można Cię traktować poważnie. Tak na marginesie jak cię ciśnie to leć do WC :D
22. Krukkk
PS.
Adrian Newey jest specjalista w swojej dziedzinie z krwi i kosci, wiec kazdy zespol F1 bylby zaszczycony goscic go w swoich stajniach.
Oby dogadywal sie z RBR jak najdluzej a kierownictwo Bykow i Honda zapewniali mu jak najwieksze horyzonty do rozkladania skrzydel.
23. dexter
@Frytek
"Sam sobie tego nie wymyśliłem ..."
Wierze, ze Ty tego nie wymysliles, tylko kto Tobie takimi pierdolami kaze sie zajmowac? Osobiscie interesuje sie wyscigami, samochodami sportowymi, a nie komentarzami o tym, ze zespol XY jest toksyczny. Naturalnie, ze RBR bedzie parzyl na wlasny interes. Rezultatem jest myslenie silosowe: najpierw ja, a potem wszyscy inni.
"O reszcie nie chce mi się dyskutować ..."
To czesc gry. Wszelkiego rodzaju prowokacje sa czescia rywalizcji: zaniepokoic przeciwnika, podgrzac atmosfere, zastraszyc. A czasami musisz ubiegac sie o bonus: narzekanie, skarzenie sie, placz - topowe druzyny i najlepsi sportowcy opanowane to maja w kolektywie. Sek w tym, ze mlodziez takie rzeczy bierze na powaznie w Internetach.
PS. Jutro rano wylatuje z Frankfurtu na wyscig do Miami, kumple juz tydzien imprezuja na Florydzie )-: Moze zdam relacje po powrocie jak bylo. Dobranoc, bo jutro czeka mnie dlugi dzien.
24. Jacko
@10. Gumek73
Brzmisz zupełnie jak jakiś propagandzista Krem... tfu, RBR. Zrzucasz absolutnie cała winę na Renault, jakby to RBR od zawsze i na zawsze robił nienaganne i niedoścignione konstrukcje, a tak nie było i nie jest. Nawet ten "genialny" Newey zawalił podczas swojej kariery całkiem sporo rzeczy, a wiele może nie było złe, ale do ideału też dużo brakowało. Po tamtych zmianach było bardzo podobnie i to wcale takie "genialne" auto nie było.
25. Krukkk
@24. Nie moze byc mowy o prawidlowej konstrukcji bolidu jezeli uklad napedowy nie spelnia wyznaczonej mu roli.
Najpierw moc napedowa, a potem obudowanie jej podwoziem i nadwoziem, zeby ujarzmic ta moc na torze-nigdy na odwrot.
Wiele zespolow mowilo: "Gdybysmy mieli sinik Mercedesa, to walczylibysmy o mistrza".
Mclaren w koncu zostal wyposazony w silniki srebrnej gwiazdy i co?
Kolejny przyklad: Ferrari i Mercedes nie zgodzili sie na "wspolprace" z Bykami-ciekawe dlaczego?
26. Gumek73
@24
A jednak wszyscy się tego ,,nieudacznika" Neweya zabijają.
Kurcze, o co chodzi ?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz