Kierowcy chcą mieć możliwość ścigania się ze zdiagnozowanym Covid-19
Sergio Perez, Valtteri Bottas i Carlos Sainz uważają, że kierowcy powinni mieć wolny wybór w kwestii udziału w wyścigach, przed którymi zdiagnozowano u nich koronawirusa.Obecnie obowiązujące przepisy Formuły 1 wymagają, aby każdy, u którego test na Covid-19 dał pozytywny wynik, automatycznie przechodził na przymusową kwarantannę.
W ciągu tygodnia poprzedzającego inaugurację sezonu 2022 dwóch kierowców uzyskało takie właśnie niechciane rezultaty: najpierw Daniel Ricciardo, a wczoraj Sebastian Vettel, który przez zdiagnozowanie nie będzie mógł wystąpić w nadchodzącym wyścigu w Bahrajnie.
Tymczasem Sergio Perez, który w 2020 roku sam był zmuszony do opuszczenia dwóch rund na Silverstone, otworzył debatę na temat sensowności rygorystycznych przepisów.
"Sądzę, że koronawirus przeszedł znaczną ewolucję i to my sami powinniśmy wiedzieć najlepiej. Daniel [Ricciardo] stwierdził, że nie był w stanie wsiąść za kierownicę, ale być może inni czuliby się dobrze i byliby odmiennego zdania. W niektórych krajach można odnieść wrażenie, że wszelkie obostrzenia zostały zniesione, podczas gdy Formuła 1 wciąż jest bardzo restrykcyjna w tej kwestii".
"Chyba każdy z nas choć raz w życiu ścigał się będąc w naprawdę kiepskim samopoczuciu, no ale cóż, sami o tym wtedy decydowaliśmy. Raz można to zrobić a raz nie. Jeśli sam kierowca czuje się komfortowo, nie widzę żadnych przeciwwskazań".
Perezowi wtórował Carlos Sainz, który zauważył, że specyfika Formuły 1 pozwala na zachowanie bezpieczeństwa w kwestii ryzyka przenoszenia wirusa.
"Jeśli istnieje sport, w którym można rywalizować bez rozprzestrzeniania wirusa, to myślę, że jest to właśnie Formuła 1. Zapewne wszystkie odprawy dałoby się odbyć w pokoju hotelowym a później, jakieś 15 minut przed startem, przyjechać na tor w kombinezonie, kasku i po prostu wskoczyć za kierownicę".
"Osobiście uważam, że jeśli zachorowałbym na koronawirusa będąc w środku walki o mistrzostwo świata, niełatwo zaakceptowałbym przymusowe opuszczenie wyścigu, podczas gdy sam czuję, że jestem w pełni formy. Oczywiście gdyby było ze mną źle, byłbym pierwszy, żeby to otwarcie przyznać, jednak jak mówię - powinniśmy przyjrzeć się takim przypadkom, ponieważ nasz sport daje nam ku temu możliwości. Uważam, że kierowca powinien decydować o sobie".
Valtteri Bottas zgodził się z poglądami kolegów z Ferrari i Red Bulla.
"Ja również uważam, że powinien o tym decydować sam kierowca. To powinno być dozwolone, lecz oczywiście tylko pod warunkiem, że ryzyko dalszego rozprzestrzeniania się choroby będzie zerowe", podsumował Fin.
komentarze
1. Ilona
Ok, ale takie decyzje powinny być podjęte już teraz. Niezbyt to będzie sprawiedliwe jeśli Sebastiana teraz nie dopuszczą do wyścigu, a później inni kierowcy będą już mieli taką możliwość.
2. Roxor
Zaraz eksperci i wirusolodzy z tego forum zwyzywają kierowców od szurów i płaskoziemców.
3. FanCypis3
Dziwne że nadal brnie się z tą hipokryzją maskowania i reżimu sanitarnego który nie jest przestrzegany w 100 %. Vettel jest izolowany i nie zarazi innych osób ale ktoś inny który ma covid zarazi innych. Tutaj popieram. Niezależnie czy kierowca ma Covid czy nie ma powinien mieć możliwość ściągać się. W końcu po coś te szczepienia były.
4. XandrasPL
każdy wie, że Ricciardo zaraził wielu kierowców. Innym wyjdzie test negatywny, Vettelowi wyszedł pozytywny 5 dni później. Być może jutro Max będzie chory. Tak to działa.
5. seba1b
Cały ten cyrk wirusowy to śmiech na sali. Nie mam pojęcia jak ludzie dali się tak ogłupić tym gównem.
6. TomPo
To oni nie wiedza ze pLandemia skonczyla sie 24.02?
7. dexter
Witaj Ilona,
sadze, ze to zwariowany pomysl. Tak jakby Covid-19 juz nie bylo...
W styczniu moja lepsza polowka poleciala sluzbowo do Hongkongu i dzwoni do mnie z lotniska mowiac, ze nie wie co zrobic, bo test okazal sie pozytywny i ogolnie mowiac ma teraz b. duzy problem (wjazd do kraju etc.). Kilka dni pozniej okazuje sie, ze tez mam Covid 19 - z duzym prawdopodobienstwem zarazilem sie od niej. Przy tym jestesmy podwojnie zaszczepieni + booster i regularnie robimy testy. Ale co chcialbym powiedziec, przebieg choroby byl zroznicowany i odczuwalnie cierpialem bardziej niz moja perla.
Pozdr.
8. Ilona
7. dexter, mnie ten pomysł nie do końca przekonuje ale zwróciłam uwage na to co mówi Sainz i być może dałoby się to zrobić w bezpieczny sposób.
9. Appelsin
@7 mnie covid rozłożył w ubiegłą niedziele, wieczór. Dwa pierwsze dni to była masakra, nie mogłem wstać z łóżka. Grypy tak nie odchorowywałem nigdy.
Mój kolega z pracy zachorował w tym samym czasie i jedynie stracił węch na te kilka dni.
Dlatego kierowcy powinni mieć możliwość ścigać się z covidem, skoro czują się dobrze.
Z tym, że jeśli ma być, to musi to zostać wprowadzone teraz.
10. dexter
Ilona, nie mam pojecia jak ma to funkcjonowac w swiecie pracy i w swiecie wypoczynku. Z pozytywnym testem nie mozesz opuscic domowej izolacji, wejsc na poklad samolotu lub innego transportu (chyba, ze ktos podrozuje prywatnym samolotem). W koncu nawet osoby z infekcja bez zadnych objawow sa zarazliwe i moga prowadzic do przebiegu choroby z objawami u drugiej osoby. Tu rowniez chodzi o odpowiedzialnosc. Dla wielu nie bylo to nic nowego, ale pandemia prawdopodobnie nauczyla wszystkich, ze nie ponosisz wylacznej odpowiedzialnosci za swoje zdrowie. Zagrozenia czaja sie wszedzie - nawet Ty sam mozesz stac sie zagrozeniem dla zdrowia innych.
Ponadto: lekarze prewencyjnej medycyny sportowej i kardiologii sportowej ostrzegaja, ze uprawianie sportu w przypadku infekcji jest ryzykowne nawet bez objawow. Dotyczy to nawet dni i tygodni po zakazeniu. Tak wiec ciezko mi powiedziec...
@Appelsin
Mam nadzieje, ze wszysko w porzadku u Ciebie? W kazdym razie zycze szybkiego powrotu do zdrowia.
PS: Widocznie miales to samo co ja albo odwrotnie. Oficjalnie mialem "lagodny" przebieg, jednak na poczatku czulem sie, ze "umieram", nie bedac w stanie krytycznym ...
Od poczatku pandemii zrobilem odczuwalnie moze 300 testow i wszystkie byly negatywne. A nagle cyk i masz dwie kreski. Potem w czasie choroby robilem testy, ktore nadal byly pozytywne, ale linia stawala sie coraz ciensza. Na poczatku naprawde byla taka, ze nie bylo watpliwosci (zgodnie z mottem: tak, masz koronawirusa!). Badz co badz powazna sprawa...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz