Zespoły faktycznie poprosiły o podniesienie minimalnej wagi bolidów
Ostatnie doniesienia medialne jednoznacznie wskazują na to, że ekipy porozumiały się w kwestii kolejnego podniesienia minimalnej wagi samochodów. Mowa o dodatkowych trzech kilogramach, na co miała przystać już FIA.Zwiększona waga bolidów to obecnie jeden z największych problemów, z którym musi zmierzyć się stawka F1 przed rozpoczęciem nowej ery regulacyjnej. Blisko obecnego limitu (795 kilogramów) zdołały zakręcić się jedynie Alfa Romeo (której bolid zatrzymał się właśnie na tej granicy) i McLaren. W przypadku innych zespołów nadwaga ma wynosić około 10 kilogramów. Największa pojawiła się w konstrukcji Red Bulla.
Nic więc dziwnego, że austriacki team i pozostałe ekipy postanowiły zasugerować FIA dodanie kolejnych gramów. Roger Benoit ze szwajcarskiego Blicka nie rozumie jednak, dlaczego stajnie z Hinwil i Woking miałaby przystać na tę propozycję:
"Wszyscy o tym wiedzieli i nikt nie narzekał. Natomiast po trzech dniach testów w Barcelonie wiele zespołów nagle uświadomiło sobie, że mają nadwagę. Mało kto chce jednak schudnąć. Te dwa zespoły stworzyły nowe konstrukcje w odpowiedni sposób, a teraz są proszeni o to, by zrezygnować z tej przewagi", oznajmił dziennikarz blisko związany ze szwajcarskim zespołem.
Jak informowaliśmy kilka dni temu, do podwyższenia minimalnej wagi samochodów potrzebna była zgoda ośmiu z dziesięciu zespołów, a także FIA oraz F1. Początkowo wydawało się więc, że taka zmiana nie będzie możliwa, ale dzisiejsze doniesienia włoskiego Motorsportu sugerują zupełnie coś innego.
Według niego, dziewięć teamów złożyło odpowiednie wnioski w tej sprawie do FIA, która zgodziła się na podniesienie limitu wagi. Nie będzie to jednak 800 kilogramów, jak niektórzy sugerowali, a raczej 798. Potwierdzenie tej nowej granicy spodziewane jest podczas testów w Bahrajnie.
Skąd wzrost akurat o 3 kilogramy? Włoski Motorsport przekonuje, że jedna część tego związana jest z innowacyjnymi, 18-calowymi oponami, druga z kołpakami, a ostatnia, trzecia ze wzmocnieniami do tegorocznych podłóg i zawieszeń.
komentarze
1. berko
No i mataczenia w przepisach ciąg dalszy. Szkoda mi w tym wszystkim tylko Alfy Romeo, bo ich inżynierowie potrafili pójść na kompromisy, żeby zmieścić się w limicie, a teraz będą musieli dołożyć trzy kilogramy. Wypaczanie sprawiedliwej rywalizacji zaczęło się już przed startem sezonu.
2. Andrzej369
@1 I tak są w bardziej komfortowej sytuacji - dokładając masę mogą ją rozłożyć tak aby osiągnąć balans przód-tył jaki im będzie odpowiadał.
W serii WEC funkcjonuje 'balance-of-performance' zgodnie z którym w LMP2 Oreca która była znacznie szybsza od Ligiera, musiała też dociążyć samochód ale zyskali poprawiając trochę balans masy, a Ligier miał nadwagę i skupiali się na jak najniższej masie jaką mogli osiągnąć, ale balans mieli popsuty, dowodzi to że Alfa może stracić znacznie mniej niż się wydaje...
3. goralski
"skąd 3 kg?" - stare przysłowie mówi, że 3 to nie 5. A 5 to byłoby 800 - czyli wizerunkowo wtopa. Niemniej oby było jak @Andrzej pisze, tj żeby ostatecznie Alfa na tym zyskała choćby lepszym balansem, McLaren też może coś poprawić
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz