Leclerc: możemy zostać mistrzami świata, wygrywając tylko pięć wyścigów
Monakijski kierowca podzielił się swoimi przewidywaniami względem sezonu 2022, w którym Ferrari liczy na regularną walkę z najlepszymi. 24-latka uważa, że kluczem do osiągnięcia sukcesu będzie konsekwencja i wówczas jego zespół będzie mógł pokusić się o powrót na mistrzowski tron.Ferrari staje przed największą szansą od dłuższego czasu, aby powrócić na sam szczyt F1. Po raz ostatni klasyfikację konstruktorów wygrali w 2008 roku i od tamtej pory bezskutecznie próbują zdobyć mistrzowski tytuł.
Lepszej do tego okazji niż w sezonie 2022 już raczej nie będzie. Na torach pojawią się bowiem całkowicie zmienione samochody oparte na nowych przepisach technicznych. Włosi przygotowywali się do nich od wielu miesięcy, dysponując przy tym niemałymi zasobami. W związku z tym zaczęto upatrywać w nich jednego z największych kandydatów do końcowego triumfu.
Na razie wszystko wygląda dla nich bardzo dobrze. Spisywali się znakomicie podczas pierwszej tury testów w Hiszpanii i ze spokojem przygotowują się do kolejnych prób.
Charles Leclerc, a więc kierowca, który święcił już ze Scuderią dwie wiktorie, ma nadzieję że w tym roku będzie mógł znowu stawać na najwyższym stopniu podium. Zwraca jednak uwagę na to, że kluczowa w tym wszystkim będzie konsekwencja:
"Ostatnie dwa sezony były dość skomplikowane. Ferrari zawsze znajduje się pod ogromną presją. Natomiast jako zespół dobrze zazwyczaj na nią reagujemy i świetnie przygotowaliśmy się do nowych regulacji technicznych", mówił Monakijczyk dla Canal Plus Sports Club.
"Wygranie pięciu wyścigów byłoby wspaniałe. A jeżeli będziemy konsekwentni, możemy zostać mistrzami świata, wygrywając właśnie pięć wyścigów."
Leclerc podzielił się również swoimi oczekiwaniami względem nadchodzących testów w Bahrajnie:
"Te dni testowe w Bahrajnie będą naprawdę ważne, kiedy będziemy przygotowywać się do pierwszego wyścigu w sezonie. Jesteśmy ostrożni, gdyż nie wiemy, na czym stoimy. Jednakże jesteśmy też przy tym bardzo zmotywowani i chcemy walczyć na czele stawki."
Monakijczyk poruszył też wątek bezpośredniej rywalizacji z jego partnerem, Carlosem Sainzem. Do tej pory nie było żadnych problemów pomiędzy tą dwójką, ale wszystko może się zmienić, jeśli Ferrari faktycznie będzie liczyło się w walce o mistrzowską koronę. Nawet bez niej 24-latek nie ukrywa, że za wszelką cenę chce pokonać Hiszpana:
"Naprawdę dobrze ze sobą się dogadujemy, ale jesteśmy też rywalami. Ostatecznie to właśnie twój partner jako jedyny ma tę samą maszynę i chcę go pokonać. Natomiast oczywiście musimy znaleźć odpowiednią równowagę dla ekipy."
komentarze
1. Harman1997
Leclerc ma 24 czy 25 lat, bo raz w artykule piszecie o 24 latku a raz o 25 latku :)
2. Angry Tiger
Czyny mówią więcej niż słowa...
Dlatego już nigdy nie dam się nabrać i nie uwierzę dopóki SF nie zdobędzie mistrzostwa.
3. Angry Tiger
@Harman1997 LEC rocznikowo ma 25 lat ale jeszcze ma 24.
4. elin
Ostatni tytuł mistrzowski kierowców dla Ferrari zdobył Kimi Raikkonen, więc jak najbardziej byłoby wspaniale gdyby kolejny wywalczył Leclerc ... - takie fanowskie marzenie :-).
5. XandrasPL
wygraj chociaż jeden
6. fistaszeq
@1 piszą o 24-latce
7. seb_2303
Nie miałbym nic przeciwko, żeby tytuł mistrzowski wrócił do ferrari - zarówno indywidualny, jak i zespołów fabrycznych.
8. Krukkk
@Xandi. Juz starciles nadzieje, ze Ferrari przeskoczy RBR?
9. xandi_F1
@Kruk
W bolid nie. W kierowców bardziej. Tylko dlatego, że zaczynają udawać a ja już widzę Alonso i Vettela
10. Krukkk
@Xandi. No nie potrafisz normalnie wyrazic tego o czym myslisz.
Gdzie widzisz Ferdka i Seba-w Ferarri na miejscu Leclerca i Sainza?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz