Mazepin: wzruszenie po czasówce wynikało z tego co dzieje się w zespole
Nikita Mazepin zdradził, że jego nieoczekiwane wzruszenie podczas wywiadów po piątkowej czasówce do GP Sao Paulo nie wynikało jedynie z błędów jakie popełnił na swoim okrążeniu.Tegoroczny debiutant nie ma łatwego życia i od początku swojej kariery w F1 pracuje pod dużą presją wyników i opinii publicznej.
Po piątkowych kwalifikacjach Mazepin nieoczekiwanie prawie rozpłakał się podczas wywiadów przed kamerami telewizyjnymi na torze Interlagos. Gdy emocje opadły Rosjanin przyznał, że wzruszenie wynikało nie tylko z błędów, ale również tego co dzieje się wewnątrz jego zespołu.
"Głównie chodziło o błąd na moim okrążeniu kwalifikacyjnym" mówił Mazepin. "W ostatnich wyścigach przechodzę przez dość trudny okres, nie tylko spowodowany przez balans auta, ale również to co dzieje się wewnątrz zespołu."
"Jak wiecie zespół zmienia ludzi" wyjaśniał zawodnik. "W ostatnich dwóch wyścigach ludzie przychodzili i odchodzili a ja wiem, że nie wszyscy, którzy są teraz wokół mnie planują pozostać ze mną w przyszłym roku. Mój zespół inżynierów nie jest taki sam i od Turcji ciągle się zmienia."
"Od początku roku jestem otaczany przez wspaniałych i szczerych ludzi" mówił Mazepin. "Niestety mój inżynier w zeszłym tygodniu przeszedł do innego zespołu, a on niestety nie będzie jedyny. To stanowi dla mnie wyzwanie."
Inżynier wyścigowy Mazepina, Dominic Haines, ostatnio powrócił z urlopu ojcowskiego, podczas którego jego miejsce zajął główny inżynier Haasa, Ayao Komatsu. Kierowca jest wdzięczny za zaangażowanie swojego zespołu i jednocześnie rozczarowany, że nie mógł w piątek odpłacić się mu dobrym wynikiem.
"Wiem czego potrzeba, aby odnosić sukcesy w wyścigach i wymaga to wyjątkowej więzi ludzi, którzy - przepraszam za mój angielski- zapieprzają dla ciebie i na odwrót."
Szef zespołu Haasa, Gunther Steiner, niedawno zdradził, że potwierdzenie kalendarza wyścigów składającego się z 23 eliminacji w sezonie 2022 sprawiło iż część członków załogi zaczęła poważnie zastanawiać się nad przyszłością w tym sporcie.
"Co roku mamy jakieś zmiany w zespole" mówił Steiner. "W przypadku jego bolidu kilku ludzi po prostu nie chce pracować tak w mistrzostwach składających się z 23 wyścigów."
komentarze
1. berko
Widać, że nie ma chłopak lekko. Zespół zwrócony bardziej na Micka, hejt w mediach, słabe wyniki. To wszystko prowadzi do takiego stanu, nietrudno o depresję w takiej sytuacji. Mam nadzieję, że w przyszłym roku HAAS zrobi auto zdolne walczyć w środku stawki, coś jak w 2018 roku i wtedy Nikita pokaże czy aby na pewno jest tak słaby, jak niektórzy twierdzą.
2. Werter
Najgorszy kierowca tego sezonu obok Latifiego i Giovinazziego bez dwóch zdań.
3. mati91
Zapieprzają jeśli już.
Ostatnio zauważyłem mnóstwo błędów w artykułach, a f1.pl śledzę od wielu lat, co się dzieje Przemku?
4. hubertusss
Haas nie płaci pracownikom tyle co Mercedes to i motywacja do ganiania po świecie mniejsza. Po poprzednim roku gdzie było mało dalekich podróży wielu się rozleniwiło i teraz szukają innej roboty.
5. rowers
Nie wiem, naciskali na ograniczenia budżetowe, a teraz narracja, że ludzie nie chcą jeździć na 23 wyścigi. Poniekąd rozumiem tych ludzi, ale jakby im płacić więcej to część z nich z pewnością przemyślało by temat. Tak jak @hubertusss pisze, Mercedes więcej pewnie płaci to nie ma takich problemów. Te F1 zbudowane z paradoksów co raz bardziej i bardziej. Zróbmy ograniczenia budżetowe, a potem narzekajmy, że bolid ulega wypadkowi, że nie ma kasy dla pracowników, że nie rozwijane są bolidy i układ sił się nie jest w stanie w ogóle zmieniać, zróbmy ograniczenia silnikowe, a potem narzekajmy, że kierowcy nie cisną. Władze F1 i poniekąd zespoły mogłyby popatrzeć jednak na to troszeczkę szerzej. Pracuje tam tylu specjalistów, analityków, a oni jakby nie wiedzieli czym skutkują dane zmiany i tylko polegali na frazesach. Nie wiem dokładnie jak to działa od środka bo nigdy tam nie pracowałem, ale nie potrafię sobie wyobrazić jak działa tego typu firma po obcięciu budżetu o jakieś 70% jak w przypadku Mercedesa.
6. kempa007
3. mati91 u mnie to wynik przemęczenia niestety i pośpiechu, bo w domu mam dwójkę małych dzieci, ale co zrobić :-)
7. XandrasPL
Mazepin nie jest najgorszym kierowcą w stawce. Jest najgorszy w tym sezonie. Wsadzmy wszystkich do Mercedesa i objedzie Tsunodę oraz ogorka Latifiego. A potem zacząłby mieć lepszy racecraft od GIO, Albona, Strolla i innych.
On powiedział, że co najwyżej w domu na kompie może pojeździć po Brazylii kiedy Mick ma symulator Ferrari. Dla mnie to trochę beka, że Haas i Ferrari robią wspólny bolid na 2022 (Haas 0,5 gorszy) a dostęp do symulatora ma tylko wychowanek.
I ciężko mu kiedy pół sezonu jeździ wolniejszym bolidem. Na odlakierowanej budzie Magnusena z 2020 roku.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz