Rosberg: gdybym był w formie, zastąpiłbym Hamiltona w Bahrajnie
Nico Rosberg zdradził, że gdyby miał odpowiednią formę, zaoferowałby w zeszłym roku swoje usługi Mercedesowi, gdy ten musiał zastąpić chorego na Covid-19 Lewisa Hamiltona.Po GP Bahrajnu okazało się, że pozytywny wynik na koronawirusa zwrócił test wykonany u Lewisa Hamiltona. Zespół Mercedesa zmuszony został do poszukiwania jego zastępcy, którym ostatecznie został George Russell.
Reprezentant Williamsa świetnie sobie poradził. W sobotnich kwalifikacjach tylko o włos przegrał z Valtterim Bottasem, a w niedzielnym wyścigu szanse na zwycięstwo zostały zaprzepaszczone tylko przez długi pit stop oraz pęknięcie opony.
Nico Rosberg na swoim kanele YouTube zdradził, że gdyby tylko był w stanie fizycznie poradzić sobie z prowadzeniem bolidu F1, odezwałby się wtedy do swojego byłego pracodawcy i zaoferowałby mu swoje usługi.
"Na pewno rozważałbym wtedy podniesienie telefonu" mówił. "Fizycznie nie byłbym jednak w stanie tego zrobić. Nie ma mowy. Nie pokonałbym więcej jak dwóch okrążeń tym bolidem. Moje ręce i palce zesztywniałby. Nie byłbym w stanie utrzymać kierownicy po dwóch okrążeniach- jestem tego pewny."
"Nie wspominając o karku, który opadałby mi między nogi podczas hamowania, gdyż nie byłbym w stanie utrzymać prosto głowy! Wiecie, chodzi o przeciążenia. To duże wyzwanie i wymaga przygotowania specyficznych mięśni, mięśni ramion. Wszystko jest na granicy."
"Fizycznie nie było na to szans, gdyż myślałem o tym."
Decyzja Nico Rosberga, który po zdobyciu tytułu mistrzowskiego sensacyjnie kilka dni później ogłosił zakończenie kariery, stanowiła nie lada zaskoczenie dla wszystkich bywalców padoku. Sam Niemiec przekonuje, że wiedział o tym zaraz po przekroczeniu linii mety w Abu Zabi.
Wielu obserwatorów uważało wtedy, że decyzja Niemca była podjęta pod wpływem emocji i że wkrótce może jej żałować. Sam zainteresowany tak nie uważa i o ile chciałby jeszcze poprowadzić bolid F1 w swoim życiu, to na pewno nie rozważa możliwości powrotu do sportu.
"Jeżeli powiedziałbyś mi, że mogę jutro w Bahrajnie sprawdzić bolid Valtteriego podczas dnia testowego, pomyślałbym, że super, chciałbym to zrobić."
"Ale jeżeli powiedziałbyś mi, że mam mieć kolejną szansę na pojechanie całego sezonu, to nie. Dziękuję bardzo wszystkim, jestem bardzo zadowolony ze swojego drugiego życia. Wszystko już zrobiłem i spełniłem się."
komentarze
1. fpawel19669
Na szczęście nie był w formie a i Mercedes nawet o nim nie pomyślał. W każdym razie absencja Lewisa uruchomiła kilka procesów. Pokazała jak szybki jest Mercedes, jak jest przyjazny kierowcy, jak przeciętny - niestety - jest Bottas i jak szybki jest Russell. No i zadziałała stymulująco na samego Hamiltona - wyzdrowiał błyskawicznie.
2. Andrzej369
Jak dobrze, bo jeszcze wygrałby ten wyścig i może zdobyłby przy okazji tytuł, choć Lewis wygrał go jeszcze w Turcji, ale ten Rosberg to jest taki super, niebo lepszy niż Hamilton, jedyny pogromca...
*Dla tych co mogą mieć z tym problem, to tylko sarkazm ;)
3. Fan Russell
Vettel był zadowolony jakby zobaczył Rosberga
4. Jacko
I tak właśnie "dziennikarze" manipulują tytułami "artykułów", a później ludzie pod spodem obrzucają siebie i kierowców stekiem wyzwisk, bo ten a ten, powiedział to i to...
Między "zaoferowałbym swoje usługi", a "zastąpiłbym" jest dość znaczna różnica...
I to nawet Ty Brutusie (Kempa)? Nieładnie...
5. XandrasPL
Kubica by szybciej pojechał niż Rosberg
6. fpawel19669
@4 Nie rozumiem Twoich zarzutów, to jedno. A po drugie czy widzisz powyżej jakiś obraźliwy komentarz?
7. alfaholik166
Takie wypowiedzi byłych mistrzów świata pomagają uświadomić pewnej grupie kibiców, że prowadzenie bolidu F1 na zawodowym poziomie to nie jest wcale taki "pikuś". Tak jak każdy może pobawić się w taksówkarza i jeździć np. na umowie z Uberem, tak zdecydowanie nie każdy kierowca wyścigowy może okazjonalnie wskoczyć do bolidu F1 i przejechać nim cały dystans wyścigu. W tym momencie nawet przestaje się trochę dziwić brytyjskim dziennikarzom, że częściowo zaczęli zwracać honory Robertowi Kubicy za jego występy w Zandvoort i na Monza.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz