Alonso: wypadek Leclerca nie był zamierzony jak "Rascassegate"
Po sobotnim incydencie z udziałem Charlesa Leclerc w Q3 niektórzy eksperci zaczęli doszukiwać się analogii między tą sytuacją a tą z 2006 roku, kiedy Michael Schumacher w podobny sposób chciał wywalczyć pole position. Jednakże kierowca, który dobrze pamięta ówczesne działania Niemca - Fernando Alonso odrzucił sugestię, jakoby Monakijczyk celowo rozbił swój bolid.Podczas czasówki do GP Monako w sezonie 2006 kibice F1 po raz kolejny mogli przekonać się o "pomysłowości" i bezwzględności Michaela Schumachera. Siedmiokrotny mistrz świata w trakcie kwalifikacji zatrzymał samochód Ferrari po wyjściu z zakrętu "Rascasse", przez co spowodował wywieszenie żółtych flag, a tym samym uniemożliwił innym kierowcom poprawienie swojego czasu okrążenia.
Działanie Niemca było oczywiście celowe, ponieważ wcześniej to on uzyskał najszybszy czas, a dodatkowo przeszkodził zawodnikowi, który walczył z nim o mistrzowski tytuł, a mianowicie Fernando Alonso. Takie zachowanie Schumachera na niewiele mu się opłaciło, gdyż po kwalifikacjach został wykluczony z ich wyników, a z pole position ruszał jego największy rywal.
We wczorajszych sobotnich zmaganiach inny zawodnik Ferrari - Charles Leclerc również wywalczył pierwsze pole startowe po rozbiciu swojego bolidu. Jednakże Fernando Alonso uważa, że działanie Monakijczyka nie było celowe:
"To i tak nic nie zmieniłoby. Jedynie Verstappen, który miał fioletowy pierwszy sektor, mógłby coś jeszcze zrobić. Pozostali już nie poprawiali się. Nie sądzę, aby coś się za tym kryło", mówił dwukrotny mistrz świata, cytowany przez RaceFans.
"W 2006 roku było zupełnie inaczej. Wiele kierowców miało już fioletowe sektory i przede wszystkim nie był to wypadek."
"Jedyne rozmowy powinny dotyczyć tego, czy ten bolid można naprawić w ramach zasad parku zamkniętego i startu z pole position. Natomiast zasady na to pozwalają, więc moim zdaniem nie powinniśmy nad tym debatować."
Zdanie Hiszpana podziela szef Mercedesa, Toto Wolff:
"Podobnie jak przy nnych takich incydentach w Monako, tylko kierowca będzie wiedział, co tam dokładnie się wydarzyło. Wątpię, aby Charles chciał doprowadzić do wypadku, który zakończył się w barierze i być może poskutkuje większymi uszkodzeniami w jego samochodzie."
komentarze
1. Adrian-F1
No proszę kto się wypowiada mając na sumieniu aferę singapurską
2. Michael Schumi
@1 A co to ma do rzeczy?
3. seb_2303
To tak apropos niedawnej dyskusji kto jest lepszy Hamilton / Schumacher.
4. TomPo
@3
Dokladnie. Jakos nie wyobrazam sobie sytuacji, w ktore Lewis specjalnie parkuje bolid w poprzek toru.
Nie dalo sie pojechac szybciej, no trudno. Bedzie walczyl w wyscigu i na innych torach.
5. ekwador15
No dokładnie. Schumacher to żadna legenda. Takich występków było więcej, a Ferrari nawet groziło Rubensowi kiedy ten nie chciał ustąpić Schumacherowi. Rubens jechał po wygrają a schumi byl za nim. Miał duża przewagę w punktach i nie byla to końcówka sezonu i mu grozili żeby przepuścił schumiego.
6. kotwica
@5 ekwador15
"Schumacher to żadna legenda"
Coś ty powiedział?! Schumiemu możesz buty czyścić! On w przeciwieństwie do twojego pupilka HAMa miał duży udział w rozwoju Benettona i SF. Jeszcze masz coś mądrego do dodania Januszu?
7. zgf1
@ekwador15
Moze dla Ciebie Schumacher nie jest legenda, ale powiedz czy ogladasz F1 od lat powiedzmy 95/2000? Chociazby przegrany sezon 1998 z Mika, Schumi moim zdaniem pokazal jak genialnym zawodnikiem jest gdy walczyl z duzo mocniejszym McLarenem... Owszem, Ferrari stosowalo TO, stosuje je rowniez Mercedes, RB i co z tego? Czolowi zawodnicy dzieki TO odniesli nie jedno zwycieztwo, dlaczego pietnowac za to Schumachera skoro wszyscy to robia?
F1 to sport zespolowy, Rubens musi jak kazdy robic to co wymaga od niego zespol, wiedzial na co sie godzi, a pozniej publicznie plakal. BTW nie wiem czy pamietasz finisz pewnego GP w ktorym to Schumacher wyraznie prowadzil, a wygral kolega zespolowy :)
8. kiwiknick
Najważniejsze, że w Mercedesie nie ma TO.
:)
9. Mariusz_Ce
@1 z tego co wiem obszerne śledztwo i badanie wariografem wykazaly, że Fernando nie miał z tym nic wspólnego i odbyło się to całkowicie bez jego wiedzy. Można mówić i nim dużo, ale tu masz chyba większą wiedzę niż wszyscy. Gratuluję.
10. Del_Piero
@1
Alonso nic nie udowodniono w tym temacie, więc nie powtarzaj bzdur. Czas zamienić domniemanie winy na domniemanie niewinności. Alonso został oczyszczony z podejrzeń. End of story.
@5
Schumacher to legenda F1 i nic tego nie zmieni. O tym, że w GP USA 2002 Schumacher oddał wygraną Rubensowi to już się nie chce pamiętać? Poza tym nikt nie zmuszał Barrichello do podpisywania kontraktu. Jeśli faktycznie miał w kontrakcie zapis, że ma być nr 2 to pokazuje, że wiedział na co się pisze. Zadziwia mnie to jak ludzie próbują stworzyć fałszywą narrację, w której rzekomo Rubens był lepszy od Michaela, ale zespół mu zabraniał walczyć i kazał przepuszczać kolegę z zespołu. I to wszystko na podstawie JEDNEGO WYŚCIGU.
11. dexter
@ekwador15
Sa kierowcy, ktorzy uksztaltowali cale epoki, stworzyli historie sportow motorowych, byli najlepsi z najlepszych - po prostu sa niesmiertelni. Juan-Manuel Fangio, Jim Clark, Ayrton Senna, Michael Schumacher i z pewnoscia Lewis Hamilton wyznaczaja standardy dla innych pokolen.
W 1994 r. Senna byl sam w domu. Prost i Piquet odeszli. Mansell wyjechal do USA do IndyCar. Nastepny arcywrog juz czekal. Precyzyjne anteny Senny na glowie natychmiast rozpoznaly Michaela Schumachera jako przeciwnika na wysokosci oczu. W 1993 roku pojedynek trafil do Brazylijczyka. W 1994 bylo to 2:0 dla Schumachera. Potem przyszla Imola... Wielki pojedynek nigdy nie zostal do konca rozegrany.
Logicznym mistrzem swiata przez nastepne dwa lata byl Michael Schumacher. W 1996 roku podazal za wezwaniem od Ferrari. Nie interesowal sie historia i mitem. Perspektywa uczynienia siebie niesmiertelnym pociagala go. I ogromne pieniadze. Schumacher nauczyl sie przegrywac. I czekac. Dopiero w swoim piatym podejsciu zrobil z Ferrari mistrza swiata. Nastepnie piec razy z rzedu. Schumacher wszedzie pisal rekordy. Najwiecej tytulow mistrzowskich (7), najwiecej zwyciestw (91), najwięcej pole-positions (68), najwiecej szybkich okrazen (77), rowniez najwiecej kilometrow na szpicy wyscigu (24 084), najwyzsza gaza.
M. Schumacher w swoim czasie byl najlepiej zarabiajacym sportowcem na naszej planecie - majatek Schumiego szacowany jest na ok. 750 mln. euro. Schumacher zrabial okolo 70 mln euro rocznie (50 mln gaza + 21 mln umowy reklamowe i merchandising). DVAG: osobisty glowny sponsor placil 2,6 mln euro rocznie. Vodafone: gigant telefonii komorkowej przelewal na konto Schumachera 3 mln. euro rocznie. Shell: dostarczal bezplatna karte paliwowa i dodatkowe 1,6 mln. euro na rok. Omega: Schumi nosil model Speedstar i kasowal rocznie 600 000 euro. L'Oreal: Michael "Angelo" przeczesal wlosy w skuteczny reklamowo sposob i kasowal 1,4 mln. euro rocznie. Fila: marka dostarczala wszystko, od skarpet po t-shiry plus rocznie 3 mln. euro do pertfela Schumachera. OMP: lider rynku wyposazal Schumachera w czerwone kombinezony i co roku przelewal 300.000 euro. Malboro: gigant tytoniowy sponsorowal Ferrari i placil 60 procent wyplaty Schumacher. W jego lidze (patrzac na gaze) gral tylko Tiger Woods (golfista) i Shaquille O'Neal (koszykarz).
Schumacher uosabial termin doskonalosc. Nie pozwolil sobie na zadne slabosci, byl szybki, w wysmienitej formie fizycznej, pracowity, bezwzgledny, niesamowicie sprytny - i b. dobrze rozmawial w jezyku wloskim i angielskim (nauczyl sie w ciagu 3 miesiecy). W jego karierze do 2006 roku tylko Mika Häkkinen i Fernando Alonso jezdzili w jego lidze. W swojej drugiej karierze od 2010 do 2012 w Mercedesie wzor do nasladowania napotkal swoich klonow. Byli od 15 do 20 lat mlodsi. Rekordowy Champion pracowal w Mercedesie jako kierowca rozwojowy, ale zbiory kasowali inni.
Clark i Senna zgineli w samochodach wyscigowych. Fangio cierpial na slabe serce i zmarl w 1995 roku w wieku 84 lat. Schumacher jest osoba wymagajaca opieki od wypadku na nartach w grudniu 2013 roku. Jest 33 mistrzow swiata, ale tylko czterech osiagnelo status legendarny. Lewis Hamilton jest na bardzo dobrej drodze aby zostac piatym kierowca o statusie legendy.
"Takich występków było więcej, a Ferrari nawet groziło Rubensowi kiedy ten nie chciał ustąpić Schumacherowi. Rubens jechał po wygrają a schumi byl za nim."
To prawda. Rubens Barrichello zawsze odmawial bycia numerem 2. Na koncu Brazylijczyk stal sie uosobieniem. Scena zartobliwie nazwala go numerem 1B. W 2000 roku do Ferrari przybyl wysoko ceniony Barrichello. Schumacher go wyprasowal. W pierwszym wyscigu, ktory Barichello mogl wygrac, nie pozwolono mu wygrac. W Kanadzie niebezpiecznie zblizyl sie do swojego szefa, ale wiadomosc radiowa nakazala do utrzymania pozycji. Kiedy Barrichello wyznal swojemu poprzednikowi, ze lepiej by bylo, gdyby nie posluchal wiadomosci radiowej, uslyszal suchy komentarz: "Wtedy bylbys dzis taksowkarzem w Rzymie". Barrichello wygral swoje pierwsze Grand Prix, kiedy Schumacher wypadl.
Ale: Rubinho byl w swoim zywiole na mokrych i polmokrych torach. Byl nawet w stanie nadazyc za Bogiem mokrych torow Schumacherem. Barrichello nigdy wczesniej nie jezdzil dla duzych zespolow i najpierw musial nauczyc sie w Ferrari tego, co Schumacher robil przez 8 lat.
Zrozumial tez: "Schumacher byl rowniez szybki, gdy samochod nie pasowal. W tej kwestii byl przede mna. Wyjechal z boksow i natychmiast byl szybki. Nie potrafilem tego robic. Ale nigdy tez nie widzialem zadnej korzysci w tej umiejetnosci. Wazne jest, kto na koncu jest szybki." Kopiowanie bylo trudne: "Michael nie mial jasno okreslonego stylu jazdy. Ciagle go dostosowywal do okolicznosci. Uczylem sie od niego glownie w dyscyplinach, ktore nie mialy nic wspolnego z wyscigami." Barrichello mowi tez: "Kiedy dolaczylem do Ferrari w 2000 roku, Michael byl juz za duzy."
Po prostu nie bylo juz powietrza do oddychania. Michael go wyprasowal. Ostatecznie szacunek do kolegi z druzyny pozostal, ale takze pewna nieprzyjazn. Z jednej strony Barrichello postrzegal TO w Austrii jako osobiste zwyciestwo, z drugiej strony uznal za bolesne.
12. dexter
Uzupelnienie...
"Z jednej strony Barrichello postrzegal TO w Austrii jako osobiste zwyciestwo, z drugiej strony uznal za bolesne."
Kierowca postrzegal team-order jako osobiste zwyciestwo: "Poniewaz wszyscy widzieli, ze tego dnia bylem szybszy.? i dalej ?dostalem trofeum i premie za 10 punktow."
Uznal za bolesne: ?Wciaz pamietam kazde slowo wypowiedziane w radiu w ciagu ostatnich 8 okrazen.?
Rubinho byl naturalnie za swoje uslugi po krolewsku wygradzany w Maranello. W zadnym innym zespole, kierowca ?1B? nie zarobi tyle pieniedzy, co w Ferrari. Przyczyna separacji bylo GP USA (2005), w ktorym na starcie bylo tylko 6 samochodow. Dla Ferrari wlasciwie formalnosc. Timing postojow stal sie kwestia polityczna. Obaj kierowcy zarzucali sobie rozne rzeczy.
"Mam roszczenie wydobyc z siebie wszystko, co najlepsze i pokonac wszystkich przeciwnikow" - Michael Schumacher.
Pojedynek Rubensa Barrichello z Michaelem Schumacherem (2000-2005)
Pojedynek treningowy: 2:15; Pojedynek na punkty: 62:108 (2000)
Pojedynek treningowy: 1:16; Pojedynek na punkty: 56:123 (2001)
Pojedynek treningowy: 4:13; Pojedynek na punkty: 77:144 (2002)
Pojedynek treningowy: 6:10; Pojedynek na punkty: 65:93 (2003)
Pojedynek treningowy: 5:13; Pojedynek na punkty: 114:148 (2004)
Pojedynek treningowy: 7:12; Pojedynek na punkty: 38:62 (2005)
13. dexter
Edit:
Kierowca postrzegal team-order jako osobiste zwyciestwo: "Poniewaz wszyscy widzieli, ze tego dnia bylem szybszy." I dalej: "dostalem trofeum i premie za 10 punktow." Uznal za bolesne: "Wciaz pamietam kazde slowo wypowiedziane w radiu w ciagu ostatnich 8 okrazen."
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz