Alfa Romeo wyjaśniło zamieszanie podczas pit stopu Giovinazziego
Zespół Alfa Romeo wyjaśnił jak doszło do potężnego zamieszania podczas pit stopu Antonio Giovinazziego podczas GP Hiszpanii.Włoch był pierwszym kierowcą, który zdecydował się na zmianę ogumienia w wyścigu, próbując wykorzystać w tym celu neutralizację, która pojawiała się po zatrzymaniu na torze bolidu Yukiego Tsunody.
W trakcie zmiany jeden z mechaników zauważył, że w jego oponie jest zbyt małe ciśnienie. Udało się to zakomunikować pozostałym mechanikom i wszyscy musieli zmienić komplet ogumienia.
Opóźnienie jakie z tego wynikało nie było końcem problemów Givinazziego, gdyż w jego aucie po wyjeździe z boksu pojawił się problem z wyświetlaczem, który cały czas dyktował mu tempo jakim ma podążać goniąc stawkę, tzw. deltę, mimo iż w normlanych okolicznościach mógłby ją dognić.
"Moja kierownica nie działa za samochodem bezpieczeństwa poprawnie gdyż cały czas nakazywała mi trzymać się delty" mówił kierowca. "Gdy pojawiła się zielona flaga jechałem 10 sekund za stawką. Tak więc to był gówniany wyścig od samego początku do końca."
Szef inżynierów na torze Alfy Romeo, Xevi Pujolar, zdradził, że komplet ogumienia, który był przygotowany dla bolidu oznaczonego numerem 99 przed wyścigiem był sprawdzany, a ciśnienia w oponach były poprawne.
"To był problem operacyjny, gdy wybierając zestaw na wyścig w garażu uległ uszkodzeniu zawór" mówił inżynier. "Mamy system monitorujący. Sprawdza się gdy zaczynamy wyścig, ale w pewnym momencie w garażu, coś poszło nie tak i stało się to na kilka okrążeń przed pit stopem."
"To obszar, w którym możemy się poprawić, to nie powinno mieć miejsca. Powinniśmy przynajmniej móc to odzyskać stracony czas, gdyż to było w chwili neutralizacji."
"Gdybyśmy nie mieli problemu z wyświetlaczem, prawdopodobnie bylibyśmy tuż za stawką."
komentarze
1. LeadwonLJ
Ciekawie czy Alfie uda się mieć chociaż jeden równy i dobry wyścig. Nie chcę snuć teorii ale coraz bardziej zaczynam wierzyć w klątwę Kubicy. A tak na prawdę, to uważam, że skoro Robert i tak już nie wróci do F1 to powinien stać się rezerwowym w jakimś lepszym zespole typu Alpine albo Ferrari i zerwać romans z orlenem. On nie dość, że go hamuje (bo woli być sponsorem tytularnym w Alfie niż jakimś drugorzędnym w Ferrari) to to zaczyna być już żenujące.
2. Patryq21
@1
Tak długo jak Shell jest sponsorem Ferrari, tak długo nie zobaczymy tam nawet najmniejszego logo Orlenu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz