Promotor Grand Prix Brazylii wściekły z powodu odwołania wyścigu
W piątek Formuła 1 ogłosiła organizację wyścigów na trzech, wcześniej nie przewidzianych w kalendarzu torach - Nurburgringu, Portimao oraz Imoli. Jednocześnie wraz z tym ogłoszeniem, do wiadomości publicznej podano informację o ostatecznym odwołaniu rund mistrzostw świata, które miały się odbyć na terenach obu Ameryk. Cyrk F1 w 2020 roku na pewno nie zawita do Kanady, USA, Meksyku oraz Brazylii.Szczególnie rozgoryczony tą decyzją jest promotor wyścigu w Kraju Kawy. Tamas Rohonyi, który pracuje przy organizacji wydarzenia na słynnym Interlagos od przeszło 40 lat stwierdził, iż nie było obaw do anulowania zmagań przez pandemię koronawirusa, ponieważ dane zebrane przez FIA z całej Brazylii nie są współmierne z tymi przedstawiającymi sytuację w samym Sao Paulo.
"Na wstępie muszę zaznaczyć, że anulowanie wyścigu nas nie zaskoczyło, ale nie możemy przyjąć oceny i argumentacji tej decyzji. Oni podają wskaźnik zakażeń w Brazylii, ale to trochę jak porównywanie Kalifornii i Florydy (Stany, które leżą na przeciwległych wybrzeżach - przyp. red). W takim kraju jak Brazylia, sprawa ma wymiar kontynentalny."
"Posiadamy dane z naszego stanu i samego Sao Paulo, które zostały przekazane komisji FIA przez naszego oficera medycznego, który tak przy okazji jest tam wiceprezesem. Są to bardzo dobre liczby. W rzeczywistości, gdyby porównać jest z tymi z Anglii, to wypadają o wiele lepiej."
"Więc kiedy czytam to zawiadomienie o odwołaniu wyścigu, które dostaliśmy wczoraj od FOM, po prostu nie wytrzymuje. To prawie zmyślony powód, by odwołać wyścig."
"Gdyby skonsultowali się nie tylko z moją firmą, ale z radą miasta, otrzymaliby w pełni bezpieczny plan. Do tego FIA przedstawiło 10 - stronicowy protokół, który przedstawia sposób organizacji wyścigu w takich warunkach, który moglibyśmy tutaj wprowadzić."
Promotor wyznał, że pewną rolę w decyzji władz F1 odegrało zdanie wyrażone przez zespoły i nie uważa tego za w pełni legalne działanie.
"Pomyślałem, że całe podejście do tematu jest dość uproszczone: »O nie, jest pandemia, więc bardzo przepraszamy, ale nie przyjedziemy«... Jednym z argumentów było też to, że pięć zespołów wyraziło zaniepokojenie. Cóż, w żadnym z kontraktów w Formule 1 nie ma zapisu o tym, że wyścigi będą odbywać się w tych krajach, w których chcą zespoły."
"Umowy między promotorami, a F1 mają tylko jedną klauzulę pozwalającą zerwać kontrakt, a żadna z nich nie mówi o sile wyższej. Podejmujemy kroki prawne, ponieważ miasto oraz moja firma poniosły ogromne straty."
Rohonyi wyjawił również, że doprowadzono do sytuacji, która może mieć konsekwencje prawne z powodu spożytkowania publicznych pieniędzy na modernizację toru, na którym nie odbędzie się wyścig.
"W mojej sprawie, ale myślę, że podobnie jest też w Meksyku - ścigamy się na torze należącym do miasta. I na mocy kontraktu, który mam z nimi, władze miejskie są odpowiedzialne za utrzymanie standardów F1."
"Tylko w tym roku wydali 8 milionów na usprawnienia na torze. Zajęto się całym terenem padoku, rzeczami, których ludzi nie dostrzegają od razu jak kanalizacja, czy urządzenia sanitarne."
"Kiedy jesteś urzędnikiem państwowym i wydajesz pieniądze publiczne na cokolwiek, co nie ma solidnego uzasadnienia, możesz zostać pozwany przez prokuratora, ponieważ jest to naruszenie twoich obowiązków. Władze powiedziały do mnie: »Kolego, masz kontrakt do wykonania, lepiej więc, żeby był tu wyścig.« Przeprowadzę go, jeśli będę mógł, ale jeśli nie pozwoli mi na to F1, to nie jest mój błąd."
komentarze
1. ekwador15
co za absurd :) to tor chce i jest wstanie udowodnić ze nie jest tak źle i dodatkowo chce wdarażac procedury a FOM nie chce ;p niech wyciskają z FOM za zerwanie kontraktu ile tylko sie da ;) mi to sie wydawalo, ze to sam tor lub kraj decyduja a nie nagle FOM decyduje.
2. Dakster
Jeden z ciekawszych torów na ktorym powinnien odbyc sie wyścig
3. kiwiknick
@2
W sobote było ok 60 000 nowych zachorowań w Brazyli
:)
4. Raptor202
Ja też bym nie chciał jechać do kraju, którego prezydentem jest oszołom. Nawet gdyby nie było pandemii.
5. dlugopis95
Np. takie Węgry ????
6. zawist
Jeden z najnudniejszych sezomów F1 a tak sie zanosi nie mówiąc że może okazać się bardzo mało obiektywny co do mistrzostwa. Nie oszukujmy się bo to sezon na siłe Jest i będzie sztuczny bo kasa stygnie. Sorry wiem jaki był Berni swoja drogą ale odkąd przejęła władze ta cała Liberty jest coraz gorzej pod każdym względem. F1 UMIERA Taka jest prawda.
7. Raptor202
@6 Wygrają Hamilton i Mercedes. Przy oryginalnym kalendarzu też wygraliby Hamilton i Mercedes. Co zatem jest mało obiektywne?
8. konewko01
@4 u nas jest kilku oszołomów, którzy kierują państwem ;)
9. Raptor202
@8 Wiem, ale u nas nie ma F1.
10. Lukas3003
To ze nie ma w Polsce F1 to wina Tuska ;)))))
11. Lukas3003
Ja myśle ze pieniądze które wpakowali w tor zostały podwojone albo potrojone w fakturach bo to jest jeden z najbardziej skorumpowanych krajów na świecie. Teraz mafia domaga się rekompensaty od pana Tamasa Rohonyi a on musi coś zrobić... Oczywiście coś powinni im zwrócić ale ile??? 8 M$ za kibelki Hmmmm
12. dody
po co to wszystko? lepiej od razu oglaszamy Hamiltona mistrzem. A mercedesa w konstruktorskim. Juz po wszystkiim
13. FanHamilton
@12 Prawda
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz