2019-11-28
Kubica nie żałuje powrotu i traktuje go jako wielkie osiągnięcie
Polski kierowca nie może cieszyć się dobrymi wynikami w sezonie 2019, ale i tak docenia swój powrót na szczyt motorsportu.R E K L A M A
Ponad rok temu Robert Kubica miał dwie możliwości - wrócić do Formuły 1 w barwach Williamsa lub zostać kierowcą symulatora w Ferrari. Nie był to łatwy wybór, ale ostatecznie wygrała chęć rywalizacji.
Niestety, przez fatalną formę samochodu FW42, występy obu zawodników Williamsa trudno nazwać rywalizacją. Sam Polak przyznawał już, że ścigania w tym sezonie było jak na lekarstwo.
W związku z przebiegiem sezonu 2019, krakowianin został zapytany o to, czy nie żałuje powrotu. Była to jednak jego samodzielna decyzja.
"Nie, przede wszystkim nikt nie przystawił mi pistoletu do głowy, gdy decydowałem. Spędziłem poprzedni rok w tym zespole i wiedziałem, że nie będzie łatwo. Oczywiście, mieliśmy więcej problemów niż w poprzednim sezonie, szczególnie na początku roku, a to było bardzo niefortunne. Sądzę, że płaciliśmy za to przez długi czas, dłuższy, niż się ludziom wydaje."
"Poza tym, gdy przestałem jeździć w rajdach, moim celem był powrót do najwyższej kategorii wyścigowej, w jakiej tylko będę mógł się ścigać. Z punktu widzenia człowieka było to dla mnie wielkie osiągnięcie. Oczywiście, jako kierowca, wiem, że sezon był bardzo trudny. Decyzję podjąłem, kierując się pasją, chcąc zrealizować misję. Wynik nie jest taki, na jaki wszyscy mieliśmy nadzieję, ale taki jest ten sport i taka jest Formuła 1. Dlatego jest taka ekscytująca i trudna."
Robert Kubica ogłosił swoje odejście z ekipy z Grove już we wrześniu w Singapurze. Wielokrotnie doceniał swoich najbliższych współpracowników i przed ostatnim weekendem z nimi, życzy im wszystkiego dobrego.
"Mam nadzieję, że przed Williamsem lepsze czasy, chociaż mnie tu nie będzie. Szczególnie myślę o ludziach, którzy pracowali ze mną. Zawsze naciskali. W trudnych sytuacjach łatwo stracić motywację, ale oni tego nie zrobili. Zasługują na łatwiejsze życie, a to oznacza szybszy samochód. Wtedy wszystko jest łatwiejsze."
Niestety, przez fatalną formę samochodu FW42, występy obu zawodników Williamsa trudno nazwać rywalizacją. Sam Polak przyznawał już, że ścigania w tym sezonie było jak na lekarstwo.
W związku z przebiegiem sezonu 2019, krakowianin został zapytany o to, czy nie żałuje powrotu. Była to jednak jego samodzielna decyzja.
"Nie, przede wszystkim nikt nie przystawił mi pistoletu do głowy, gdy decydowałem. Spędziłem poprzedni rok w tym zespole i wiedziałem, że nie będzie łatwo. Oczywiście, mieliśmy więcej problemów niż w poprzednim sezonie, szczególnie na początku roku, a to było bardzo niefortunne. Sądzę, że płaciliśmy za to przez długi czas, dłuższy, niż się ludziom wydaje."
"Poza tym, gdy przestałem jeździć w rajdach, moim celem był powrót do najwyższej kategorii wyścigowej, w jakiej tylko będę mógł się ścigać. Z punktu widzenia człowieka było to dla mnie wielkie osiągnięcie. Oczywiście, jako kierowca, wiem, że sezon był bardzo trudny. Decyzję podjąłem, kierując się pasją, chcąc zrealizować misję. Wynik nie jest taki, na jaki wszyscy mieliśmy nadzieję, ale taki jest ten sport i taka jest Formuła 1. Dlatego jest taka ekscytująca i trudna."
Robert Kubica ogłosił swoje odejście z ekipy z Grove już we wrześniu w Singapurze. Wielokrotnie doceniał swoich najbliższych współpracowników i przed ostatnim weekendem z nimi, życzy im wszystkiego dobrego.
"Mam nadzieję, że przed Williamsem lepsze czasy, chociaż mnie tu nie będzie. Szczególnie myślę o ludziach, którzy pracowali ze mną. Zawsze naciskali. W trudnych sytuacjach łatwo stracić motywację, ale oni tego nie zrobili. Zasługują na łatwiejsze życie, a to oznacza szybszy samochód. Wtedy wszystko jest łatwiejsze."
komentarze
1. Matarez
Dziękuję
2. Unknownf1
Podziwiam Roberta. Gdybym osiągnął taki poziom determinacji, to bym góry przenosił.
On przeniósł wiele gór. Uważam, że jego powrót był jeszcze większym wyczynem niż poprzednie sukcesy w sporcie.
Wielki szacun za całokształt dla Roberta.
3. ahaed
Robert może nie zdobył mistrza.
Nie ma dziesiątek podium.
Ale osiągnął bardzo wiele. Swoim uporem i stanowczością. To, że w ogóle myślał o powrocie do F1 stawia go u mnie na czele z Laudą. To są dwa przypadki, kiedy Ci kierowcy nie powinni jeździć. Ale dali radę.
Zaraz ktoś napisze: Robert to złamas i gówno osiągnął.
Więc od razu sprostuję:
-Złamas to jesteś Ty, bo jak jest trochę chłodniej albo pada to dajesz L4 do pracy.
-Złamas jesteś dlatego, że dalej jesteś w tej samej pracy zamiast iść dalej, wyżej.
-Złamas jesteś dlatego, że płaczesz publicznie, że Orlen Cię okrada. Orlen Cię nie okrada. Orlen nie chce po prostu sponsorować życiowego nieudacznika.
-Złamas jesteś... Mam pisać dalej?
Robert osiągnął coś, co jest praktycznie niemożliwe. Hejtujecie go. Brawo. To nie Małysz. Po nim nie będzie Stocha czy Żyły. On jest sam. I według mnie osiągnął wszystkie cele w życiu i teraz będzie robił to na co ma ochotę.
Zaraz będą komentarze: Co Ty piepszysz? Tylko raz wygrał.
Tak.
Tylko raz.
Ale w F1 a nie w losowaniu biedronkowych pluszaków.
ps: Nosz k..wa musiałem to napisać, bo tak wygląda prawda.
Pierwszy kto mnie nazwie PSYCHOFANEM ten ciota i mam numer do jego mamy, a ona zawsze odbiera ode mnie!!
4. Vendeur
Brawo dla Roberta za wszystko, co pokazał. Oby to nie był koniec jego sukcesów.
5. Bzik
Dziękujemy Robert!
6. czuczo
Do zobaczenia Robert w 2021r na torze F1. Powodzenia i dzięki za ten sezon :)
7. alfaholik166
@3 ahaed
Ze wszystkim co napisałeś to pełna zgoda, a co do wszystkich przeciwników i antyfanów Roberta, którzy głośno manifestują niezadowolenie z jego występów to uważam, że z takich osób można sobie co najwyżej pożartować, a nie od razu im wygrażać. Fakt, że podział na dwa obozy był dla niektórych wystarczającym powodem do obrzucania się epitetami, ale po co podczas takiej niezdrowej eskalacji samemu sobie ciśnienie podnosić?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz