Button optymistą
Jenson Button wierzy, że nieudany ubiegły sezon będzie tylko motywacją do poprawy wyników w przyszłym roku.„Bez wątpienia sezon 2007 był dla nas bardzo ciężki” – powiedział Button. „Jednakże taki sezon jak ten pokazuje prawdziwy charakter zespołu.”
„Staraliśmy się wspierać nawzajem, motywować i ciężko pracować, mimo że samochody spisywały się o wiele poniżej naszych oczekiwań. Cieszymy się, że udało nam się zdobyć kilka punktów.”
Brytyjczyk ma nadzieję na usunięcie towarzyszących im przez cały sezon problemów i z nowymi siłami pojechać na GP Australii.
„Wiemy gdzie popełniliśmy błędy. Zimą czeka nas bardzo ciężka praca aby nasz bolid był bardziej konkurencyjny.”
komentarze
1. snape
oby ich bolid byl bardziej konkurencyjny. Wtedy moze bedzie wieksza walka w czołówce.
2. walerus
oj dużo pracy czekać na japoński zepoł.....
3. lukasz1
Honda to niezły team tylko szkoda że w tym roku nie zajeła wyższej pozycji. Hociaż kto wie może akurat w następnym sezonie bendą mogli konkurować z najlepszymi teamami świata.
4. heidi
Mam nadzieje, ze powroca do formy. Dobrze, ze Button wierzy w swoj zespol teraz tylko poprawic bledy i do boju!
5. walerus
jak Honda cienko w 2008 - to obaj zapowiadali że być może nawet będzie to ich rozbrat z F1......a na pewno z hondą!
6. AndrzejOpolski
Honda pozbyła się Davida Richardsa i to był ich błąd, który niestety czują do dzisiaj. Szkoda.
7. walerus
ale ilu innych inżynierów pozatrudniali w tym roku - m. in. gościa z BMW....może to będzie w końcu mieszanka wybuchowa.....?
8. AndrzejOpolski
byłoby dobrze, bo i dobry zespół i kierowcy niczego sobie i konkurencja na torze by wzrosła...
9. Marti
Mnie przede wszystkim szkoda Barrichello w tym teamie, ponieważ sie tam biedny marnuje, a jest świetnym kierowcą. No cóż... znudziła mu się pełniona rola drugiego kierowcy w Ferrari a zachciało nowego wyzwania. Czasami naprawdę lepiej być numerem dwa w czołowym teamie i zbierać regularnie punkty, niż włóczyć się po tyłach stawki.
10. Kazik
Najbardziej zdziwiło mnie to ostatnio,że podobnież Honda brała jeszcze pod uwagę "degradację" Rubensa do swojego satelickiego zespołu (Super Aguri).Nie takie zakończenie kariery należałoby się Rubensowi Barrichello.
11. AndrzejOpolski
I to co napisałaś Marti pokazuje w jaki sposób mogą myśleć chętni na fotel w McLarenie.
12. Marti
Oczywiście, że nie. Rubens miał wielkie nadzieje, gdy przechodził z Ferrari do Hondy. Nie dziwie się, że po 5. latach znudziło mu się "asystowanie" M.Schumacherowi i chciał odejść. Jego pobyt w Hondzie jest dla niego wielkim rozczarowaniem, jednak on pozostaje nadal optymistyczny i nie traci wiary. Podziwiam go, że mimo tylu rozczarowań w dalszym ciągu posiada tak wielką motywację.
13. Marti
* Oczywiście, że nie zasługuje (tak miało być, nawiązujac do wypowiedzi Kazika, ponieważ Andrzej zdąrzył "wskoczyć" przede mną).
14. Marti
Andrzeju, sądzę, że tak powinni myśleć. Dennis wyciągnie stosowne wnioski i zawczasu obstawi kierowcę nr.1 czyli Hamiltona. To nie te czasy, że wygrywało sie mistrzostwa walcząc na równi z partnerem ze swojego teamu. Musi być jakaś hierarchia, czyt. status uprzywilejowanego kierowcy w zespole, inaczej team orders :-)
15. ziutek
Marti, chyba jednak mu się nie znudziła, bo w Hondzie to Button jest nr. 1, Barrichello dalej jest 2 kierowcą.
16. walerus
Marti - więc Hamiton musi puścić Ronowi wiązankę aby Ron pamiętał że ie jest pierwszym kierowcą w zespole mcl......
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz