Verstappen zaprzeczył plotkom o kontaktach z Mercedesem
Holenderski kierowca nie chciał dyskutować o szczegółach swojej umowy z Red Bullem oraz zaprzeczył, że kontaktuje się z Toto Wolffem.Wszystkiemu zaprzeczył Jos, ojciec kierowcy, który przyznał, że to niemożliwe, ponieważ Austriak nie ma nawet telefonu do jego syna.
Sam Max uznał plotki za zabawne i wypowiedział się w podobnym tonie.
"Byłem zaskoczony, gdy przeczytałem o tym, ponieważ nie rozmawiam z Toto. On nigdy do mnie nie dzwoni. Nie ma nawet mojego numeru, więc uważam to za śmieszne."
Zaznaczył jednak, że Wolffowi zdarza się wymienić kilka zdań z Josem.
"Rozmawiają czasem, ale zazwyczaj tylko o dzieciach i gokartach."
Dziennikarze portalu RaceFans twierdzą, że w kontrakcie Maxa z Red Bullem jest klauzula, która pozwala kierowcy na odejście. Warunkiem jest jednak, by ekipa na pewnym etapie sezonu była poniżej trzeciej pozycji wśród konstruktorów. Holender nie skomentował tych doniesień.
"Nie mogę rozmawiać o moim kontrakcie. Nigdy nie robię tego, to chyba normalne."
Sprawa obsady miejsc w Mercedesie jest interesująca, ale także zawiła. Przed sezonem wydawało się, że w przypadku kolejnego słabego sezonu Bottasa, na jego miejsce z ławki rezerwowych wskoczy Esteban Ocon. Fin otworzył jednak sezon w znakomity sposób.
komentarze
1. R4F1
Jak zwykle trzeba wszystkiemu zaprzeczyć, ale mogliby wymyślić coś lepszego od "Toto nie ma mojego numeru telefonu". Nawet jeśli te rozmowy się nie odbyły (w co nie wierzę), to zdobycie numeru jakiegoś kierowcy powinno być dziecinnie proste dla szefa czołowego teamu F1... o ile Max lub Jos sami nie wydzwaniali do Wolffa w tej sprawie :)
2. XandiOfficial
Kto teraz dzwoni? To jak wysyłanie SMS'ów technologia 2005-2012 w Polsce bynajmniej.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz