Montoya po wyścigu o GP Australii
Juan Pablo Montoya miał duże szanse na wyprzedzenie Ralfa Schumachera w walce o trzecie miejsce w dzisiejszym GP Australii. Niestety pościg za Niemcem okazał się dla bolidu McLarena zabójczy. Juan Pablo Montoya zakończył go 11 okrążeń przed metą.Podczas pierwszego okrążenia formującego Juan Pablo Montoya stracił panowanie nad bolidem. Po wyścigu tak tłumaczył całą sytuację:
„Tam nie było w ogóle przyczepności – na początku kiedy próbowałem rozgrzać trochę opony obróciło mnie.”
komentarze
1. expiro
Każdemu może się zdarzyć wpadka :P Szkoda, że JPM nie dojechał do mety. Problemy z silnikami prześladują kierówców dosyć często w tym sezonie, V10 o większej pojemności były lepsze?
2. AdamST220
Szkoda Montoyi,bo w końcu byłyby 2 McLareny na podium.Pocieszeniem może być jedynie fakt,że bardziej doświadczony kierowca jakim jest Michael Schumacher wypadł w tym samym miejscu!
3. treadstone
Hmm każdemu może się zdarzyć wpadkam, ale różne wybryki to najwyraźniej specjalność Montoyi. Wyścigi w których czegoś nie zbroi należą do rzadkości. Taka jest przynajmniej moja opinia. Najzabawniejsze że Montoye na tym zakręcie wyrzuciło bardziej niż Schumachera i właśnie dzięki temu uniknął pagórka który obrócił bolid tego drugiego. I Montoya nie wpadł na ścianę a Schumacher tak.
4. szk6
Szkoda bo byłyby dwa McLareny na podium
5. pablomak
Ten tor był bardzo trudny a to że go obróciło na zakręcie to po prostu pech, ale nie tylko on musiał jeżdzić w obrocie.
6. AdamST220
Powinni poprawić ten zakręt!Jest zbyt niebezpieczny! www.robertkubica.blog.onet.pl
7. kri5_87
Nie jest wcale taki niebezpieczny. Trzeba po prostu bardzo uważać. JPM ryzykował bo chciał dogonić RSC i niestety nie wyszło
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz