Kubica: niełatwo powiedzieć "nie" Ferrari
Polski kierowca przyznał, że chociaż chciał się ścigać w Formule 1, to odrzucenie interesującej opcji Ferrari wcale nie było takie proste. Kubica poruszył także kwestię swoich celów na 2019 rok oraz zmiany podejścia do jazdy.Ostatecznie krakowianin zdecydował się na powrót do rywalizacji w mistrzostwach świata, rezygnując z bycia kierowcą symulatora Ferrari. Zadecydowała mentalność sportowca, który nadal chce walczyć z najlepszymi.
"Wiedziałem, co chciałbym robić, ale czasem sprawy są trochę bardziej skomplikowane, niż wygląda to z zewnątrz. Miałem pewne opcje, które były bardzo interesujące i nie było łatwo powiedzieć im "nie". Ostatecznie jednak jestem kierowcą wyścigowym. Nawet jeśli nie było mnie na torach przez trochę czasu, to ta wyścigowa mentalność zdecydowała. Jestem szczęśliwy, że podjąłem taką decyzję, ponieważ to wielkie wyzwanie" deklarował Kubica.
Powrót Roberta jest wydarzeniem wyjątkowym. Niewątpliwie stoi przed nim zadanie pokazania, że ma do zaoferowania dużo więcej, niż tylko fantastyczną historię. O ile w Polsce znaczna większość ludzi nie ma żadnych wątpliwości, tak niektórzy zagraniczni dziennikarze co jakiś czas twierdzą, że nie są do końca przekonani.
W grudniowym wywiadzie dla radia RMF FM z ust Roberta padło jasne stwierdzenie, że w tym roku jego największym wyzwaniem będzie utrzymanie fotela w Formule 1. Polak kolejny raz przyznał, że nie jest debiutantem i mimo przerwy, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co musi zrobić.
"Niełatwo jest zostać kierowcą F1. Trudno jest przekonać ludzi, że można to robić i umocnić swoją pozycję w padoku. Musisz być bardzo oddany temu, wiem jak to wyglądało 12 lat temu. Ostatecznie myślę, że nadal mam siłę, by zrobić to ponownie. Nie przejmuję się i nie boję się tego wyzwania. Uważam, że jestem w stanie podołać. Mam przed sobą ogromną szansę i to szczęśliwe zakończenie długiej podróży, którą odbyłem."
Kubica wypowiedział się również o tym, jak zmieni się jego rola w nowym sezonie. W 2018 roku był kierowcą rezerwowym i rozwojowym. Oznaczało to, że nie interesowało go przygotowanie siebie do wyścigu, ponieważ w nim nie startował. Robert pomagał Williamsowi w zrozumieniu samochodu. W 2019 roku to się zmieni, ponieważ w każdy weekend z Formułą 1 czekają go kwalifikacje i wyścig.
"Gdy jeździłem samochodem, musiałem pamiętać, by przekazywać dobre jakościowo informacje, jednocześnie mając dobre tempo i nie ryzykując. Muszę trochę zmienić to podejście, ponieważ teraz będę nadal pracował sporo dla zespołu, ale dojdzie też praca dla mnie. Będę musiał się skupić na innych rzeczach, które będą mi przydatne, gdy będę się ścigał. Jest to trochę inne podejście."
komentarze
1. gedzior
Lepiej być w świetle fleszy w najgorszym zespole, niż pracować za kulisami najlepszego.
2. Raptor202
Dobrze, że wybrał jazdę dla Williamsa, a nie jakiś symulator. Na dodatek symulator w zespole, który i tak wszystko spieprzy i dane zdobyte przez Roberta na nic by się nie przydały.
3. XandiOfficial
Ferrari było drogą aby wejść może w Haas'a czy Saubera w 2020 roku więc nie czepiajcie się jednak on sam bardziej chciał już się ścigać ale nie wiadomo z jakimi wynikami.
4. zenobi29
Mnie zaś zastanawia reakcja Vettela a w zasadzie komentarz po odmowie Roberta.....
Ale w zasadzie, od momentu, kiedy staranował Roberta odbierając mu pewną wygraną a następnie po dostosowaniu się do rad ,,Schumiego"...?..jakoś nie widać było przyjaznego spojrzenia w stronę Roberta.
A ostatnia aktywność madialna Sebastiana w kwestiach dotyczących Roberta jakby mnie utwierdza w przekonaniu...?.raczej nie darzył, nie darzy jak również (chyba) nie będzie darzył sympatią Roberta.
Trochę mnie to przeraża przed nastaniem sezonu i jak do tego ustosunkują się ,,dzieci z kilkudniowym zarostem"...?.bo raczej Robert na torze nie odpuszcza i mam nadzieję że taki pozostał.
5. zenobi29
Te znaki zapytanie w wielokropku ?..to jakiś chochlik ;)
6. zenobi29
Mnie zaś zastanawia reakcja Vettela a w zasadzie komentarz po odmowie Roberta.....
Ale w zasadzie, od momentu, kiedy staranował Roberta odbierając mu pewną wygraną a następnie po dostosowaniu się do rad ,,Schumiego"...?..jakoś nie widać było przyjaznego spojrzenia w stronę Roberta.
A ostatnia aktywność madialna Sebastiana w kwestiach dotyczących Roberta jakby mnie utwierdza w przekonaniu...?.raczej nie darzył, nie darzy jak również (chyba) nie będzie darzył sympatią Roberta.
Trochę mnie to przeraża przed nastaniem sezonu i jak do tego ustosunkują się ,,dzieci z kilkudniowym zarostem"...?.bo raczej Robert na torze nie odpuszcza i mam nadzieję że taki pozostał.
7. zenobi29
???????
8. sliwa007
7. zenobi29
W zasadzie nie ma co komentować. Vettel jest dupkiem i hipokrytą, bo jeśli przeszkadza mu wiek Kubicy ale nie ma problemów z Kimim, czy nie miał problemów z Schumacherem to coś jest nie tak.
Ostatecznie pamiętajmy, że w F1 zawodników rozlicza się za to co robią na torze a nie za to ile mają lat, jaki kolor skóry, czy pochodzenie.
Przyjaźń w F1 to fikcja, nikt tutaj nie szuka przyjaźni. Vettel nie musi lubić Kubicy i odwrotnie.
9. Vendeur
@8. sliwa007 - Vettel nie musi lubić nawet nikogo, jeśli nie ma ochoty. Zastanawia mnie tylko, czy ktokolwiek w padoku lubi jego :).
10. sliwa007
9. Vendeur
Zawodnicy zazwyczaj "przestają się lubić" gdy wchodzą sobie w drogę, szczególnie gdy wchodzą sobie w drogę w brudny sposób. Vettel stoczył wiele takich brudnych pojedynków, wiele gorzkich słów wypowiedział pod adresem swoich rywali, organizatorów czy sędziów, stąd myślę, że przyjaciół może szukać co najwyżej wśród ... debiutantów.
Ale tak jak pisałem, nie ma to większego znaczenia.
11. Vendeur
Oczywiście, że ma to znaczenie. Kierowca, który nie jest lubiany, nawet jakby był najlepszy (a nie jest), to będzie miał mniejszą wartość marketingową.
12. zenobi29
8. sliwa007
Nie chodzi o sympatię, czy też antypatię któregokolwiek z nich.
Bardziej na myśli miałem szacunek względem rywala.
A tego u Sebastiana nie zauważyłem do tej pory.
Może faktycznie-szkoda komentów..
13. XandiOfficial
Polaczki wiedzą lepiej kto się z kim lubi lub nie albo czy to oznaka braku szacunku. Hmmmmm.
Walić to, że sami mogą żyć w poczuciu braku sympatii do kogoś z własnych powodów ale jeśli robi to zawodowy sportowiec w domyśle oczywiście obserwujących kibiców owe wydarzenie to już jest problem.
Oberwało się Vettel'owi bo Kubica. Gdyby to był hmmm Sirotkin to raczej nie było by problemu. Cebuland.
14. Vendeur
@13. XandiOfficial - dlaczego wypowiadasz się na tematy, których nie jesteś w stanie ogarnąć swoim małym, upośledzonym móżdżkiem?
15. Viggen2
@14
Wiesz co mnie zastanawia? Że On pod każdym względem próbuje jakby bronić Vettela przy tym robiąc z siebie pośmiewisko. Ja rozumiem, że można kogoś lubić i mu kibicować, bo ja sam jestem wiernym kibicem Lewisa od 2007 roku, ale robienie czegoś takiego jest dziwne. A co najgorsze, On chyba nie widzi w tym nic złego. A Vettel owszem - jest hipokrytą, ale tak jak pisał ktoś wyżej, zawodników rozlicza się za to co robią na torze
16. XandiOfficial
Ja nie bronię. Oberwałoby się raczej każdemu zawodnikowi, który nie wypowiedziałby się pozytywnie o Kubicy albo co lepsze o jego powrocie. Wiadomo Vettel kozioł ofiarny tego forum ale tak to już jest, kłócić się można. Ja bardzo lubię czytając bzdury innych.
@14 Stoffel. Napisz to jeszcze z 20 razy i zadzwoń na policję. Nie popłacz się i jak nie chcesz to nie czytaj. Ja piszę do wszystkich, którzy są obiektywni. Ignoruj jak chcesz ale to oznaka słabości. Czytać nie możesz takich bzdur? Powyzywaj i zignoruj i rozwiązałeś problem jak większość obecnych tutaj Karthikeyan'ów. Forum z PRL'u przepełnione fanboyami. 1+1. Pozdrawiam
@15 Viggen2 A Lewis nie jest hipokrytą? Alonso nie jest? Mnóstwo sytuacji mogę ci wypisać gdzie się ośmieszali. Lewis do dziś działa a Fernando po przejściu do McLarena się uspokoił. Wielki Max czysty?
17. sebsaa
@4 o jakiej "pewnej" wygranej Roberta majaczysz? Jeżeli chodzi Tobie o Australię i kolizję kiedy Robert jechał na drugim miejscu za Buttonem w BrawnGP to zmień proszę leki. Button wypowiedział się w sposób jednoznaczny nad szansami dogonienia go wtedy. Dzięki podwójnemu dyfuzorowi był poza zasięgiem.
18. Viggen2
@16
Każdy na jakiś sposób jest hipokrytą, nikt tutaj z nikogo nie robi aniołków, ale mowa o hipokryzji Vettela względem Roberta. A jeśli chodzi o bzdury to akurat Ty masz z nimi najwięcej do czynienia, co już wiele osób na tym forum zauważyło.
19. XandiOfficial
@18
Na tym forum dokładnie. Mam inne alternatywy jak inne fora z obiektywnymi widzami. Wszędzie się lepiej dyskutuje poczynając od facebooka widząc z kim się konwersuje.
20. Viggen2
@19
No ja tam nie wiem, ale na pewno pewne jest, że nie masz za dużego pojęcia o Formule 1. Serio, jak czasami czytam te Twoje wypociny to ja się zastanawiam czy oglądaliśmy ten sam wyścig. Jest to troche śmieszne, ale nie mam zamiaru karmić trolla, na razie :)
21. XandiOfficial
"Pewne jest" haha. Młody nie rozliczaj mnie za to co wiem bo nawet gdybyś miał rację a nie masz nie byłaby to kwestia do argumentu. Jeśli oglądasz wyścigi jak komentatorzy eleven i spora ludzi tego forum to nie dziwię się, że nie rozumiesz co ja piszę. Pisałem to kilka razy, że wyścigi też trzeba potrafić oglądać bo nie zawsze jest tak jak to widzą typowi ludzie średniowiecza z pochodnią. F1 =/ Matematyka
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz