Kubica przetestuje bolid Williamsa po wyścigu w Hiszpanii
Formuła 1 powoli rozpoczyna na dobre europejską część sezonu, a to oznacza wzmożony okres pracy Roberta Kubicy dla Williamsa.W myśl podpisanych porumień Kubica otrzyma w tym roku możliwość wystąpienia w trzech piątkowych treningach, a najbliższa taka okazja nadarzy się już za nieco ponad tydzień w Hiszpanii.
Ekipa z Grove potwierdziła także, że polski zawodnik poprowadzi jej bolid podczas jednego z dwóch dni testów zaplanowanych po wyścigu na torze pod Barceloną.
Wedle doniesień Kubica ma pojawić się na torze w środę, 16 maja. We Wtorek za sterami FW41 zasiądzie nowy junior Williamsa, Oliver Rowland, dla którego będzie to pierwsza jazda bolidem F1 od czasu testów z Renault.
Oprócz Williamsa plany na pierwszą w tym sezonie sesję testową F1 potwierdził także zespół Force India, który przez dwa dni będzie sprawdzał swój bolid z trójką zawodników.
We wtorek szansę poprowadzenia bolidu VJM11 po raz pierwszy otrzyma Nicholas Latifi. W środę w kokpicie Force India zasiądzie Nikita Mazepin, a jako że pod Barceloną zaplanowane są również testy ogumienia Pirelli, w drugim aucie zespołu zasiądzie wychowanek Mercedesa, George Russell.
komentarze
1. XandiOfficial
nie wiem czemu ale ten Russell taki pewniaczek w tym mercu, ma jakieś plecy w tym zespole a Wehrlein zapomniany już szkoda ...
2. majorku
zawsze ciekawisze fp1 dajesz Robert
3. Jameson
Ja sie zastanawiam dlaczego znowu Barcelona? Okej testy, ale mogli dać mu pojeździć w FP1 w Monako. Rozwiązałaby się ostatecznie kwestia wpływu niepełnosprawnej ręki na właściwą jazdę. Zakręt numer 6 i sekcja przy basenie to najlepsze wyznaczniki, ale w końcu cały tor to bardzo duże wyzwanie.
Przy okazji być może przełożyłoby się to na właściwą analizę obszarów aerodynamicznych, a nie od dziś wiadomo, że Williams ma raczej najgorszy pakiet aerodynamiczny na niemalże każdym torze.
4. BAR 82_MCE
@3 Barcelona pewnie jest najbardziej miarodajnym torem jeśli chodzi o poprawki aero.Być może też właśnie na tym torze w większym stopniu mogą wykorzystać doświadczenie i wiedzę Roberta.Myślę że wątpliwości co do sprawności jego ręki zostały juz dawno rozwiane.
5. gzr
@3 koszty przygotowań miasta, jego paraliżu kilka dni dłużej? A może wyjątkowość toru i brak odpowiednika/ków podczas innych GP?
6. marcelinho
a ja chciałbym usłyszeć ekspertów, którzy jeszcze kilka miesięcy temu wspominali o wielkiej przewadze Sirotkina nad Robertem. Wspominali, że to słuszny wybór, ze względu na sportową jakość Rosjanina. Wspominali, też o jego wielkim talencie, o tym, że będzie objawieniem w F1 itd itd. Teraz pochowali głowy w piasek po ostatnich "świetnych" występach WMR.
7. Vendeur
@6. marcelinho - to robili tylko trollujący idioci pokroju "belzebuba". Jedyne na co zasługują, to opcja "ignoruj".
8. Jacko
@6, 7
Teraz wy robicie dokładnie to samo, tyle że w drugą stronę.
Skąd wiecie, że nie jest tak, jak pisali tamci? Przecież nie ma żadnej pewności, nie ma żadnych empirycznych dowodów, iż Robert by pojechał w którymkolwiek wyścigu lepiej. Bolid jest słaby i tyle wiemy, a reszta to tylko wróżenie z fusów. Jakiekolwiek przeginanie w którąkolwiek stronę jest właśnie niczym innym, jak "trollowaniem idiotów"...
9. rbej1977
@8
Wreszcie jakiś głos rozsądku.
10. slawusdominus
@8
Nikt nie napisał tutaj jak pojechałby Robert.
Przed sezonem niektórzy robili z Sirotkina wielką gwiazdę, a teraz jakoś nie widać tych zachwytów.
11. dexter
Zasadniczo mozna powiedziec, ze cala historia albo wielki shootout pomiedzy Sirotkinem a Kubica zakonczyl sie ciasno. Z tym, ze Sirotkin wygral wyscig z Kubica, poniewaz na koncu mial swoj nos z przodu. Oficjalny przekaz zespolu byl jednoznaczny: Robert byl wolniejszym kierowca. Wczesniej szansa w Renault, moze nie zostala zaprzepaszczona, ale rezultat byl taki, ze Carlos Sainz wygladal lepiej i zespol Renault zdecydowal sie na Francuza.
Hmm, Robert Kubica. Wlasciwie odpowiedz jest dosc prosta. W F1 jest tylko 20 cockpitow i tak dlugo jak bedzie dwudziestu silnych kierowcow, tak dlugo bedzie tez ciezko. W tym miejscu panuje czesciowo bardzo duze wyodrebnienie,, czesciowo tez pieniadze wyodrebniaja.
Mozliwe, ze Robert do zespolu w ktorym dzisiaj pracuje jako kierowca testowy i rozwojowy moglby wniesc cos wiecej niz aktualni kierowcy wyscigowi. Ale to jest tylko moja subiektywna ocena.
W jego przypadku po czesci bedzie to rowniez kwestia finansowa. Dlatego pytanie brzmi, czy w przyszlym roku Kubica bedzie potrafil zawiazac lepszy pakiet sponsorski. Tzn. czy bedzie potrafil wygenerowac wiecej milionow od swoich sponsorow, niz powiedzmy Sergej Sirotkin dzisiaj potrafi? Albo przynajmniej w przyblizeniu polozyc na stol podobna oferte i na tej szynie "zapracowac" na miejsce w cockpicie. Jedno wydaje sie dosc klarowne: jesli dostanie szanse w Williamsie, to pieniadze jego sponsorow beda musialy poplynac.
W Williamsie Sirotkin wnosi miliony, a kolega Stroll przez angaz ojca wnosi jeszcze wiecej milionow. Z tym, ze Sergej Sirotkin wydaje sie bardziej utalentowanym kierowca, niz Lance Stroll. W porownaniu dwoch kierowcow, to ja Sirotkina widze z przodu. Z tym, ze to jest sam w sobie bardzo specyficzny temat.
Lance Stroll na swoim koncie ma doswiadczenie zebrane w 24 wyscigach. A Sergej Sirotkin w Baku pojechal dopiero swoj 4 wyscig w krolewskiej dyscyplinie sportow motorowych. Wlasciwie przy takiej konstelacji, tzn. od dwoch mlodych, z malym doswiadczeniem kierowcow wyscigowych trudno jest wymagac, aby przy ciezkim do zrozumienia aucie pomogli inzynierom. I tutaj widze szanse Polaka. W koncu zespol zatrudnil Kubice jako Backup. Choc z drugiej strony ogolnie nasuwa mi sie pytanie jesli ktos 7 lat nie jezdzil w F1 i nagle akurat ta osoba ma rozwijac nowe auto - gdzie tutaj sa punkty referencyjne? Z tym, ze to juz jest bardziej pytanie skierowane do zespolu.
Poza tym, zespol nie ma takich mozliwosc,i aby w piatkowym treningu mogl dogodnie wsadzic sobie Kubice do auta. Poniewaz:
a) podstawowy kierowca potrzebuje kilometry, bo tylko wtedy moze zebrac potrzebne doswiadczenie w trudnym aucie. Tzn. wiecej kilometrow dla Kubicy, mniej dla podstawowaego zawodnika.
b) podstawowy kierowca ma podpisana wazna umowe i placi za jazde. A nikt o zdrowych zmyslach nie zamknie drzwi przed zawodnikiem.
W takiej konstelacji trudno jest oczekiwac aby Robert dzisiaj dostal wiecej czasu podczas piatkowych treningow niz np. przewiduje jego umowa.
Dawniej Williams angazowal tylko doswiadczonych zawodnikow albo mistrzow swiata. W tym roku jeden z najstarszych zespolow w F1 ma najmlodsza pare kierowcow w calej stawce. Lance Stroll i Sergej Sirotkin maja razem 41 lat. Sa tylko o 3 lata starsi niz Kimi Räikkönen. Razem maja 28 wyscigow w F1. Oni sa tez najmniej doswiadczona para w mistrzostwach swiata. A ze obaj wnosza kwote prawie 47 milionow euro do kasy Williamsa, to szybko powszechnie jest mowa o Paydriver'ach.
Z tym, ze trzeba sobie zdawac sprawe, ze dla zespolu wyscigowego generalnie jest obojetne skad pieniadze pochodza. To moze byc sponsor, ale rownie dobrze zamozna rodzna kierowcy wyscigowego. Zespol jest przedsiebiorstwem i musi funkcjonowac.
A Williams potrzebuje zastrzyku finansowego. Tym bardziej teraz, gdzie glowny sponsor Martini pod koniec roku zegna sie z zespolem. Dwoch innych sponsorow Williamsa juz dawno nie ma. W F1 sa tylko 3 zespoly fabryczne: Ferrari, Mercedes i Renault. Reszta zespolow w F1 nalezy do multimiliarderow i grup inwestycyjnych. Poza tym jest jeszcze tylko tradycyjny rodzinny zespol Williams, ktory nie nalezy do zadnego miliardera albo szejka. Ale oczywiscie zespol zalezny jest od pieniedzy kanadyjskiego biznesmana i kierowcow ktorzy wnosza pieniadze do zespolu.
Jesli nie bedzie to Williams, to Kubica generalnie bedzie mial ciezko aby wskoczyc na miejsce podstawowego kierowcy wyscigowego. Renault jest zespolem fabrycznym i ma aspiracje walki o czolowe pozycje, czy nawet o mistrzostwo. Oni potrzebuja absolutnie topowy material. Pozniej na samej szpicy sa 3 topowe zespoly o ktorych nie ma co w ogole myslec. W McLarenie sytuacja wyglada podobnie, poniewaz McLaren ma w kadrze wystarczajaca liczbe wlasnych perspektywicznych zawodnikow. Force India tak czy owak nie wchodzi w gre, poniewaz tutaj jest zupelnie inna filozofia.
Po prostu ciezko mi jest wskazac inny zespol w ktorym Robert moglby znalezc miejsce. Jesli ma sie udac to moim zdaniem tylko w tym roku po jakims nieplanowanym trzesieniu ziemi ze wzgledu na konstelacje kierowcow w Williamsie. Przy takim scenariuszu moglbym sobie ewentualnie wyobrazic, ze zespol wyscigowy wystawi Kubice. Ale poza Williamsem niestety nie widzie duzych szans.
12. rbej1977
Kubica ma dwie szanse żeby zostać podstawowym kierowcą. Pierwszą jest tempo z 2010 roku a to jest niemożliwe. Zresztą pokazały to wszystkie możliwe testy, jak i sam Robert to potwierdził w jednym z wywiadów. Druga, to bardzo mocne wsparcie finansowe i zostanie paydriverem. Kubica miał swoją wielką szansę 8 lat temu ale los chciał inaczej. Teraz to już jest wyłącznie łabędzi śpiew.
13. michalde
Na dobrą sprawę to Robert w Williamsie jest jak Anthony Davidson w Mercedesie. "Ant" przynależy do Srebrnej Strzały, jeździ sobie w różnych seriach, ale w F1 jest testerem, którego po za rolą komentatora raczej nie widać. I z Robertem jest podobnie. Ostatnio z Hindusem omawia przebieg wyścigów, sprawdza, jak się trzyma samochód i nic po za tym. Po wieku testerów można zauważyć, że nie są oni potrzebni zespołom do jazdy w wyścigach. Marc Gene czy Garry Paffet od wielu lat są znanymi testerami, jednak nawet gdy kierowcy etatowi z różnych przyczyn byli niedysponowani to nikt nie posadził ich w kokpicie na zawody. Może za wyjątkiem Luki Badoera po wypadku Felipe Massy.
Robert powinien robić wszystko, co w jego mocy, aby być "polskim Christianem Hornerem", prawdopodobnie używam słów górnolotnych. Jego powrót do ścigania jest co raz mniej realny, ale ma szanse zostać kimś wyżej w zespole. Problem jest taki, że na to jednak potrzeba lat, jak i kasy. Robert nie jest do końca zasobny, aby kierować teamem, który osiągałby przeciętne wyniki. Przy współpracy z dobrymi sponsorami jego szefostwo.mogłoby wypalić, ale pewnie czekać na to trzeba co najmniej z dwadzieścia lat.
14. Krisi
Różnica jest tylko jedna, w Mercedesie na etatach są "prawdziwi" kierowcy, w Williamsie tylko kierowcy i to niekoniecznie dobrzy...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz