Promotorzy nie chcą skrócenia weekendu wyścigowego do dwóch dni?
Promotorzy wyścigów F1 w dużym stopniu są zadowoleni z kierunku jaki obrała Formuła 1 po przejęciu przez Liberty Media, ale nie wszystkie plany nowych szefów F1 im się podobają."Od czasu kiedy przejąłem zarządzanie wyścigiem w Montrealu w 2010 roku, nigdy nie uczestniczyłem w spotkaniu ze wszystkimi, bez wyjątku, kolegami po fachu" mówił promotor wyścigu w Kanadzie, Francois Dumontier, dla Le Jurnal de Montreal.
"Liberty Media jak nigdy dotąd wsłuchuje się w głos promotorów. To dobry sygnał" mówił. "Nasze dyskusje są tajne, ale wkrótce o nich usłyszycie."
Dumontier przyznał za to, że w pełni neguje propozycję pozbycia się z harmonogramu weekendu wyścigowego piątkowych treningów sugerując, że inni promotorzy również ocenią taką zmianę negatywnie.
"W piątek w Montrealu fani licznie przybywają na tor" mówił. "Nie potrafię wyobrazić sobie Grand Prix Kanady rozgrywanego na przestrzeni zaledwie dwóch dni. Podobnie dzieje się w przypadku Australii oraz kilku innych lokalizacji."
komentarze
1. wheelman
Kibice przyjeżdżający na tor pewnie będą mieć bardzo różne zdania.
Mnie jako fanowi oglądającemu tylko w TV to osobiście wisi.
Właściel praw komercyjnych z transmisji treningów też pewnie ma jakieś grosze, bo powiedzmy sobie szczerze, tylko ułamek zapalonych fanów je ogląda.
Taka zmiana wpływa tak na prawdę tylko na dwie grupy.
Zespoły, wiadomo więcej treningu=lepiej acz tu też pewnie niektóre teamy mają inne zdanie (pewnie głównie mniejsze ze względu na budżety).
I koniec końców promotorzy którzy w piątki mają okazję wycisnąć z kibiców kasę wabiąc przeróżnymi atrakcjami.
Taki news mnie zupełnie nie dziwi i nie zdziwiłbym się gdyby jednogłośnie panowie z Liberty dostali sprzeciw od wszystkich 21 torów.
2. sliwa007
1. wheelman
Zacznijmy od tego, że treningi to bez wątpienia dobra reklama dla sponsorów. W świat idą zdjęcia z logotypami przeróżnych marek, sponsorujących zarówno konkretne wyścigi jaki i zespoły. Po skróceniu treningów, myślę, że wielu sponsorów będzie chciało renegocjować kontrakty.
Weekend wyścigowy to jest też impreza, która wzbogaca całe otoczenie wokół toru. Kibice przyjeżdżają i zostawiają dużo pieniędzy w hotelach, restauracjach i sklepach wokół toru. To jest ważne, bo większość promotorów nie wychodzi na tym biznesie korzystnie. Dofinansowania z pieniędzy publicznych są podpierane właśnie tym, że część pieniędzy wraca do lokalnych mieszkańców. Zmiana z 3 na 2 dni spowoduje oczywisty spadek zysków, co w konsekwencji doprowadzi do tego, że promotorzy nie będą chcieli płacić tyle ile płacą do kasy FOM.
To takie przemyślenia na szybko, rozbijając to dalej na czynniki pierwsze znajdziemy kolejne miliony strat.
Oczywiście pomijam już czysto sportową stronę, bo tego nawet nie chce mi się komentować. Dojdziemy do tego, że treningi i testy będą w symulatorach a kierowcy przyjadą w niedzielę na sam wyścig...
3. TomPo
Jeśli o mnie chodzi, to treningi w sobote, kwalifikacje i wyscig w niedziele i tyle.
Bo sie ktos rozwali w kwalifikacjach i juz po wyscigu? No coz... nie rozwalac sie i tyle.
Dojdzie do tego dodatkowy smaczek i presja by wywazyc pomiedzy cisnieciem a rozwaga.
A co w piatki? Np co 4 weekendy mozna zrobic testy, by mozna bylo testowac nowe rozwiazania, nowych kierowcow itd itp. Do tego imprezy okolicznosciowe, atrakcje dla kibicow itd itp.
4. iceneon
@3 Uczestniczyłeś choć raz jako kibic w weekendzie GP? Z tonu Twojej wypowiedzi wydaje mi się, że raczej nie i nie za bardzo masz pojęcie jak taki weekend wygląda. Z tymi testami co 4 weekendy to już kompletna głupota.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz