Dyrektywa techniczna FIA nie wpłynie na Red Bulla?
Zespół Red Bull jest przekonany, że wdrożona niedawno przez FIA dyrektywa techniczna nie będzie miała wpływu na osiągi jego nowego bolidu.Wedle doniesień część ekip właśnie w ten sposób sprytnie obniżało w zakrętach zawieszenie i poprawiało tym samym osiągi. Jako, że zmiana wysokości zawieszenia podczas skręcania kół jest zjawiskiem normalnym, FIA przewiduje zakres tolerancji do 5 mm. Wedle nieoficjalnych doniesień najbardziej zaawansowany system w tym względzie posiadał Red Bull.
Helmut Marko z Red Bulla w wywiadzie dla Auto Bild jest jednak przekonany, że nic to nie zmieni w kwestii przygotowania jego zespołu do nowego sezonu: "Nasze osiągi nie będą ograniczone przez ten przepis."
Marko wierzy, że jego ekipa sprosta ambitnemu planowi i już od początku sezonu podejmie walkę z Mercedesem i Ferrari o zwycięstwa.
komentarze
1. TomPo
Nie rozumiem po co takie przepisy ustalać i tak je obostrzać? Jaki to ma cel? Nie lepiej by dobre i bezpieczne rozwiązania były powielane przez inncyh, zamiast je uwalać?
To gdzie ten postęp i wyścig technologiczny ma się odbywać? W projektowaniu majtek kierowcy?
2. LordKihiz
Przepisy przepisami, ale ciekaw jestem w jaki sposób planują to kontrolować. Tylko pogratulować pomysłowości.
3. hmielowy
@2 Nie wiem... Może czujnikami?
4. sliwa007
1. TomPo
To jest uszczelnianie regulaminu technicznego. FIA ma do dyspozycji kilkudziesięciu inżynierów pracujących nad regulaminem, zespoły łącznie kilka tysięcy więc jasne jest, że luki zawsze się znajdą. Gdyby nie łatali tych luk to za kilka lat regulamin techniczny nie miałby nic wspólnego z rzeczywistością.
Druga kwestia to jest zablokowanie kosztownego powielania projektów przez inne zespoły. Teraz takie przykładowe Force India już wie o takim czymś i z pewnością już się zastanawiają skąd wykrzesać dodatkowe kilka milionów na opracowanie i wdrożenie takiej nowinki. FIA wychodzi im na przeciw i blokuje takie coś, kończąc wyścig szczurów zanim ten na dobre się zacznie.
5. TomPo
@4 widzę to trochę inaczej.
Niweluje możliwość by inne zespoły mogły wymyślić coś innowacyjnego, co by wywróciło stawkę, jak np dmuchany dyfuzor. Wszystko ma być ograniczone do minimum, tak by wygrywać mogli tylko Ci, którzy wygrywać mają.
Ograniczając wszystko wszędzie sprowadza się to do tego, że wygrywać ma jednostka napędowa. Ci którzy je kupują mają nie mieć prawa podskoczyć. Więc uwalamy wszystkie pomysły bo jeszcze coś fajnego wymyślą i skrócą dystans, bo wpływ jednostki nie będzie już tak wielki.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz