Gasly: mój awans do F1 potwierdza, że nie zawsze chodzi o pieniądze
Pierre Gasly uważa, że jego droga do Formuły 1 może pokazać młodym zawodnikom, że ich szanse na dostanie się do stawki tej elitarnej serii wyścigowej nie zawsze wiążą się tylko z "pieniędzmi".Gasly dołączył do programu rozwoju kierowców Red Bulla po wygraniu Formuły Renault Eurocap w sezonie 2013, a potem dodał do tego koronę w GP2 oraz wicemistrzostwo w Formule Renault 3,5 i Super Formule.
Zapytany przez motorsport.com o swoją drogę do F1, odpierał: "Ostatecznie wszyscy wiemy, że nie zawsze liczą się tylko osiągi. Potrzebujemy także mocnego wsparcia."
"Nie miałem żadnego menadżera, więc na pewien sposób byłem osamotniony, walcząc przeciwko rekinom w padoku i starając znaleźć sobie tutaj miejsce."
"Jestem bardzo zadowolony, że udało mi się to osiągnąć bez pomocy menadżera i bez płacenia za to miejsce."
"W związku z tym iż obecnie ciężko jest je zdobyć, to także dobry sygnał dla młodych kierowców. Wiedzą, że to jest możliwe. Nie zawsze chodzi o pieniądze. Można je zdobyć bez nich."
komentarze
1. Heniek007
NIe licza sie pieniadze w F1 tylko co-talent? Wspolczesne bolidy sa tak latwe w obsludze,ze Robert pokazal "jedna reka" jak latwo sie nimi jezdzi.
2. lukasz8694
...Formuły Renault Eurocap... chyba wkradła sie literówka
3. axelmatt
@1. Założę sie o ćwierćdolarówkę, że nie byłbyś w stanie przejechać poł kilometra prostej bez rozwalenia bolidu.
4. Fanvettel
Myślę że Gasly spokojnie poradzi sobie z Hartleyem i zdobedzie wiecej punktów.
5. MacGyver
Aj, aj, aj.... jaki bohater.
Cóż to znaczy "nie zawsze"? Do tej pory, jak wchodził ktoś za kasę to robiło się wielkie larum, a teraz okazuje się, że "to normalne"? I że czasem chodzi o talent?
6. Heniek007
@3 Jesli takie sztucznie wypromowane zera jak Hamilton i Vettel potrafi to mysle,ze ja tez dalbym rade...:)
7. Heytham1
@1 A skąd Ty wiesz czy prosto się je prowadzi??? Jechałeś takim?
Przecież gdyby były takie super łatwe no to każdy niezależnie od talentu by dawał radę. A tak byliśmy świadkami tego jak nie dawał rady Palmer czy inni kierowcy jego pokroju.
To że Robert dawał radę jeździć tym samochodem jedną ręką o niczym nie świadczy. Nie sztuką jest pokonywać kolejne kilometry takim bolidem ale robić to tak by wykręcać konkurencyjne czasy było i jest trudne.
8. darek0361
Robert już tyle razy mówił,że nie prowadzi bolidu jedną ręką!!!
9. Mat5
Zacznijmy od tego, że polityka Helmuta Marko sprawiła, że STR zostało trzech kandydatów na dwa miejsca. Kwiat nie wykorzystał kredytu zaufania, więc stracił posadę. Zostali Gasly i Hartley, więc sprawa była jasna.
10. orzeszkuwloski
Trzy topowe teamy nie szukają pieniędzy u zawodników. Te zespoły potrzebują utalentowanych kierowców bo kasę już mają. Pozostali muszą spiąć budżet. Od lat nic się nie zmieniło i nie zapowiada się, żeby miało się coś zmienić. Poza tym nie wszyscy paydriverzy są kiepscy. Niektórzy po prostu poza talentem do ścigania się potrafią zbudować wokół siebie odpowiednie struktury marketingowe. Ostatecznie każdy kierowca musi na siebie jakoś zarobić. Tylko droga do tego jest różna w zależności od teamu. Jedni chcą kasy wprost od sponsorów (np. Williams - Stroll), inni sobie zwracają w reklamie/sprzedanych produktach (np. Mercedes - Hamilton). Na pewno każdy team chce wycisnąć maksimum ze swoich dwóch foteli wyścigowych. Tak czy inaczej trafiają do F1 tylko najlepsi*
*nie dotyczy Strolla
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz