Hamilton liczy na zwycięstwo mimo bycia w centrum afery VATowskiej
Lewis Hamilton jest przekonany, że burza jaka wywołana została wokół jego osoby po tym jak do mediów przedostały się dokumenty sugerujące "nadużycia" związane z podatkiem VAT od nabycia jego prywatnego odrzutowca, nie przeszkodzą mu w walce o zwycięstwo na torze Interlagos.W 2013 roku Lewis Hamilton nabył za pośrednictwem szeregu firm leasingowych czerwonego Bombardiera Challengera 605 i jak wynika z dokumentów miał on mu służyć jedynie do celów biznesowych, co miało uprawniać go do zwrotu milionowego VATu.
Większość kibiców, jak i brytyjski urząd skarbowy ma jednak możliwość śledzenia licznych kont społecznościowych Hamiltona, na których kierowca F1 chwali się swoim odrzutowcem i z których wynika, że nie zawsze jest on przez niego wykorzystywany do celów biznesowych a prywatnych.
Hamilton nie chce jednak, aby ta afera rozpraszała go w ostatnich dwóch wyścigach sezonu: "Mistrzostwa są rozstrzygnięte, ale nadal mamy dwa wyścigi i ważne jest, aby je wygrać i przypieczętować to nad czym pracowałem przez cały rok."
"Oczywiście obecnie panuje mała burza wokół mojej osoby. Krąży wiele historii, ale nie mam nic do dodania w tej sprawie. Nie rozprasza mnie to od podstawowych wartości i od tego po co tutaj przybyłem, czyli wygrania Grand Prix Brazylii po raz drugi w moim życiu."
Nie ma co ukrywać, że Hamilton nie jest w całej aferze głównym winowajcą, ale jak każdy zamożny człowiek chciał chronić swój kapitał i w tym celu wynajął dobrych prawników, którzy w najbliższych tygodniach z pewnością będą mieli sporo pracy.
Brytyjskie media spekulują, że cała sprawa może negatywnie odbić się na Hamiltonie w innej kwestii. Czterokrotny mistrz świata F1 liczył, że niebawem będzie mógł przed swoim imieniem postawić dodatkowe trzy litery: Sir. Nadużycia podatkowe mogą jednak sprawić, że Hamilton na dłużej pożegna się z możliwością otrzymania tytułu szlacheckiego.
komentarze
1. TomPo
Nie takie nazwiska i nie takie kwoty w aferze z rajami podatkowymi wyskoczyly, by bylo sie czym przejmowac. Nie zmienia to faktu, ze teraz pewnie na prawnikow wyda wiecej niz zaplacilby VATu.
2. nolte_
Myślę, że trzepak pod blokiem lepiej pasowałby jako tło dla sir Lewisa. Ten drugi gość pewnie chodzi z tym zdjęciem i chwali się kumplom.
3. Antie
Ten drugi gość, jak pracuje przy hangarze z charterami, to już nie takie persony widywał...
4. jaroga
Kolor ładny, taki Ferrari :)
5. AWIK
4. To była moja pierwsza myśl, gdy zobaczyłem zdjęcie :).
6. narya
Wam się kojarzy z Ferrari, a w padocku krążyły plotki że to symbol miłości ;). Samolot został tak pomalowany kiedy Hamilton spotykał się z Nicole S. i był ich romantycznym gwiazdkiem ;))
7. narya
gniazdkiem
8. nolte_
"... jak każdy zamożny człowiek chciał chronić swój kapitał" pięknie powiedziane, nie ma co
9. devious
Kempa powinieneś te zdjęcie dać, dla mnie idealnie podsumowuje "gwiazdora" Hamiltona ;)
http:// tnij. at/lewis
Mam z tego zdjęcia ubaw od dawien dawna, nawet już kiedyś je tutaj wklejałem. Jakim trzeba być pustakiem by takie foty na insta wrzucać? :P
10. devious
A co do "wałka" Lewisa to cóż - ja jestem przeciwnikiem podatków, ale też zwolennikiem przestrzegania prawa - są inne sposoby by tych podatków nie płacić. Tutaj ewidentnie Lewis próbował oszukiwać.
A teksty w stylu "Nie ma co ukrywać, że Hamilton nie jest w całej aferze głównym winowajcą, ale jak każdy zamożny człowiek chciał chronić swój kapitał" są po prostu żałosne - to opinia "redaktora" nadająca się na bloga a nie do newsa. Nie wiem jak można pisać, ze Lewis nie jest głównym winowajcą, tzn. nie on kupił samolot? Ktoś za niego próbował oszustwa? Nawet jak błąd popełnili jego ludzie, to chyba nie zrobili tego za jego plecami w stylu "Masz tu 3,3 mln funtów ale nei pytaj skąd". No serio, czy ktoś tu jest dzieckiem?
A tekst, że ktoś chciał chronić kapitał więc to nic dziwnego to chyba żart - to tylko bogaci mają prawo chronić kapitał? Ja jako "biedak" nie mam prawa? To oczywiste, że nikt nie chce płacić podatków (i słusznie) - zwłaszcza tych bardzo wysokich. Też mnie szlag trafia jak mi rząd zabiera prawie połowę wypracowanych pieniędzy (w przypadku, jakbym całą pensję wydawał na alkohol i benzynę to poświęcałbym aż 70% czasu pracy na podatki i obowiązkowe składki!!!) - no ale prawo to prawo, omijanie go to przestępstwo jak każde inne.
PS
Oczywiście Hamiltonowi się upiecze. Jak (prawie) każdemu bogaczowi i celebrycie. My sobie tutaj możemy co najwyżej popisać :) Nihil novi.
11. devious
Aha zgubiłem linka:
http: //tnij. at/hamilton
"Formula 1 star buys 500mph private jet to keep his long-distance romance with Nicole alive..."
Artykuł z 2013, już wtedy było wiadomo, po co Lewis kupił samolot. No chyba, że dla niego związek z Nicole to był czysty "biznes" :P
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz