Raikkonen mimo błędu, pomógł Vettelowi w Q3
Kierowcy zespołu Ferrari mając podpisane kontrakty na przyszły sezon w Belgii pokazali, że także potrafią zespołowo pracować. Kimi Raikkonen, który przez większość weekendu w Spa spisywał się lepiej od Sebastiana Vettela, podczas swojej ostatniej próby popełnił błąd i musiał przerwać swój przejazd. Jak przystało na Fina, Raikkonen zachował jednak zimną krew i w ostatnim sektorze pomógł stworzyć cień aerodynamiczny swojemu koledze z zespołu, który w ten sposób miał łatwiejsze zadanie w pokonaniu Valtteriego Bottasa."Już w Q1 miałem bardzo dobre odczucia. W Q2 chodziło jedynie o przejście dalej, a w Q3 na pierwszym przejeździe pojechałem jako tako, mając trochę problemów. Ostatni przejazd był jednak lepszy. Jestem zadowolony z wyniku. Myślę , że udało się osiągnąć coś czego wielu ludzi nie spodziewało się po nas. Tempo było bardzo dobre i już nie mogę doczekać się jutra. To będzie długi wyścig z dużą ilością okrążeń na długim torze, na którym większość kierowców miała problemy z ogumieniem w ten weekend. Jeżeli chodzi o przedłużenie mojego kontraktu z Ferrari, jestem z niego bardzo zadowolony. Kocham ten zespół. Dwa lata temu mówiliśmy, że chcemy powrócić na szczyt i sądzę, że jesteśmy na dobrej drodze ku temu. Nie jesteśmy jeszcze tam gdzie chcielibyśmy być, ale walczymy o zwycięstwa. Cieszę się, że będziemy kontynuowali naszą współpracę. Chcę wiele osiągnąć z Ferrari i sądzę, że podobnie jest po drugiej stronie. Chcę dalej ścigać się w czerwonych barwach!"
Kimi Raikkonen, P4
"To były chaotyczne kwalifikacje: przez całą sesję miałem jakieś dziwne wibracje w bolidzie, które nie chciały ustąpić. Ciężko powiedzieć jak bardzo wpływało to na kręcone przeze mnie czasy, ale na pewno nie pomagało mi. To bardzo rozczarowujące, gdyż jak do tej pory weekend przebiegł bardzo sprawnie. Czułem, że mamy wszelkie narzędzia, aby dobrze się spisać. Bolid był dobry a my mieliśmy prędkość. Na ostatnim przejeździe nieźle rozpocząłem okrążenie, ale potem zacząłem mieć problemy z temperaturą ogumienia i popełniłem błąd, auto postawiło bokiem w zakręcie numer 9 i w zasadzie to by było na tyle. Czwarte pole nie stanowi katastrofy, ale to coś zupełnie innego niż to na co liczyłem. Szkoda, znalazłem się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie, ale jutro mamy kolejny dzień. Zapowiada się ciężki wyścig dla wszystkich: liczę, że unikniemy problemów i będziemy podejmowali prawidłowe decyzje."
komentarze
1. Grzesiek 12.
Dzisiejsze kwalifikacje pokazują dobitnie dlaczego Vettel tak usilnie walczył o to , aby przedłużono kontrakt z Finem .
Kto inny mając ambicje sportowe , zamiast walczyć o PP zrobił by mu tunel aero ....?
Brawo Kimi , zarobisz jeszcze trochę zielonych przez rok , ale jako sportowiec zniżasz się do zera :P
2. Vendeur
@ 1. Grzesiek 12. - w sumie to chyba zaczynam myśleć podobnie. Jeszcze trochę a Kimi straci mój szacunek. Ileż można dawać sobą pomiatać...?
3. fastestlap
Formuła 1 to mimo wszystko sport zespołowy :)
W obecnej sytuacji punktowej chodzi o to, by kierowca Ferrari zdobył tytuł indywidualnie - przy pomocy kolegi zespołowego.
Na Puchar Konstruktorów raczej bym nie liczył, choć jeszcze dużo punktów do zdobycia.
Jak obstawiacie strategię ? Seb kopiuje Lewisa , a Kimi "tradycyjnie" agresywnie - na 2 pit-stopy???
4. StaryCap
Co się czepiacie Kimasa ? To kierowca z nieco innej epoki, zdobył tytuł (całe szczęście, że z Ferrari) i ma już najlepsze lata za sobą. Idealny kierowca do pomagania. Takie pitolenie "straciłem szacunek do Kimiego" są z dupy wzięte. Rozumu więcej używać, polecam.
5. KolczastyKaktus
Kimi popełnił błąd przede wszystkim a nie jak niektórym się wydaje, że łaskawie go poproszono o pomoc Vettelowi. Stało się to co się dzieje z kierowcami nr2. Zawodzą.
6. Now Bullet
@4
Co z tego że jest z innej epoki?To znaczy że ma być popychadłem i murzynem dla Vettela?
Ty trochę użyj mózgu.Jak to wgl brzmi kierowca do pomagania,tragedia ...
7. BlahBlah
Idzcie sie obrazac na onet.
8. bbrbutch
@1,Vettel usilnie walczył o kontrakt dla Fina?Podaj jakieś namiary na tego newsa.
9. sliwa007
Ferrari jest tak głodne sukcesów, że nie mają żadnych problemów z całkowitym poświęceniem Raikkonena.
Kontrakty podpisali jednocześnie i nie zdziwiłbym się jakby negocjacje były prowadzone trójstronnie, zapewne Vettel przedłużył kontrakt z zastrzeżeniem, że będzie miał wiernego pomocnika a Kimi dostał kolejny rok właśnie w takiej roli.
Jeżozwierz (Arrivabene) ma świadomość, że kolejny sezon bez jakiegokolwiek tytułu (a realne szanse ma już tylko Vettel) może być jego ostatnim w Ferrari. Grunt się pali pod nogami to trzeba się jakoś ratować.
10. bbrbutch
Na pewno Kimi podpisał kontrakt tylko dlatego,że go prosili na kolanach,a jedyny warunek jaki miał to umowa dla swojego przyjaciela Seba na trzy lata.
11. Jen
Vandoorn w ten sam sposób pomagał dzisiaj Alonso. F1 to dyscyplina zespołowa a nie tylko indywidualna. Na sukces jednego kierowcy pracuje cały sztab ludzi. Oni też chętnie chcieliby dostać premię za swoją pracę. Kimi szansy na tytuł już nie ma. Zresztą drugi w klasyfikacji Ham od trzeciego wyścigu nie moze przegonić Vettela w generalce cały czas brakuje mu od 1 do 20 punktów. Tak utytulowany zespół jak Ferrari nie może sobie pozwolić aby odstawać od innych. Szczegolnie jesli weźmiemy pod uwagę specyfike produkowanych przez nich samochodow. Na pierwsze miejsce w klasyfikacji konstruktorów są już małe szanse. Na tytuł mistrza wśród kierowców dalej mają realną szansę. Nic więc dziwnego, ze pomagają Vettelowi jak tylko mogą. Zreszta od samego poczatku sezonu prezentuje bardzo dobra formę. Czego nie mozna powiedziec o Kimi. Owszem mial w tym sezonie dobre momenty jednak odstaje od Vettela co widac w kwalifikacjach i podczas niektorych wyscigow. Dwóch walczących ze sobą kierowców w jednym zespole nie oznacza nic dobrego. Przekonał się już o tym Mercedes. Być może dlatego Rosberg zrezygnował ze ścigania się po zdobyciu majstra. Na taką rywalizację można było sobie pozwolić jak Mercedes miał dominującą przewagę nad innymi zespołami. W tym roku wracają już do team order. Zresztą dzentelmenska zamiana miejsc Hama i Bottasa przed metą na Węgrzech może im się jeszcze odbić czkawką w generalnej klasyfikacji kierowców.
12. Vendeur
@4. StaryCap - mózgu to sam użyj stary capie... Kimmi doskonale pokazuje i udowadnia co rusz, że gdyby nie zmuszanie go do ustępowania paniczowi Vettelowi, to walczyłby z nim na równi. Jest z pewnością nadal bardzo szybki.
@8. bbrbutch - naprawdę myślisz, że takie rzeczy piszą w newsach? Wystarczy nieco pomyśleć, aby to wywnioskować z wypowiedzi zespołu jak i samego Vettela.
13. pryk
Jak czytam niektóre komentarze to mam wrażenie, że obserwuję dyskusję rabarbarów. Jakieś teksty o traceniu szacunku do Kimiego. Generalnie to Kimi ma Wasze zdanie mniej więcej tam, gdzie młody Valentino pobiegł po wygraniu wyścigu w Jerez w 1999 roku. Dopóty nie zrozumiecie, o co biega w relacjach między ludźmi w zespołach, co znaczą 7-8 cyfrowe wpływy na koncie, dopóki będziecie się dziwić z wyścigu na wyścig. Naprawdę to nie są skomplikowane tematy. Świat F1 to generalnie kasa, góra kasy i to ona zwykle jest na pierwszym miejscu. Dlatego Fin się cieszy, że mu na konto wpływają milionowe kwoty, a większość z Was lamentujących robiłaby mniej honorowe rzeczy za ułamek tych kwot. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia....
14. pryk
Poprawka, dopoty z dopóki zamienić miejscami ;)
15. bbrbutch
@12,gdybanie i nic więcej.Takie samo wnioskowanie wyciągasz ze słów Cyrylka?
16. Michael Schumi
@11 Mała poprawka - Hamilton nie może wyprzedzić Vettela w generalce już od pierwszego wyścigu sezonu - cały czas w tym roku Sebastian jest na prowadzeniu.
17. veterynarz
@11 Dokładnie. Nikt nie zabraniał Kimiemu jeździć szybciej na początku sezonu, gdy liczył się jeszcze w walce o mistrzostwo. Ferrari sytuację ma jaką ma, i gdyby Bwoah był lepszy, to Seb robiłby mu dzisiaj tunel. Poniekąd Kimi sam jest sobie winny, a mnie go szkoda, bo to najsympatyczniejszy zawodnik w stawce :)
18. Radek68
Ferrari w Q3 pokazało się bardzo przyzwoicie, choć widać, że niestety jednak Mercedes ma szybszy bolid. Na Vettela można było liczyć i nie zawiódł. Kimi niestety popełnił duży błąd na ostatnim kółku (niepokazany przez TV), ale przytomnie, nie mając już żadnych szans na poprawienie swojego czasu, trochę pomógł, tak jak to się na porządku dziennym dzieje w innych zespołach, koledze z zespołu.
Miejsca 2 i 4 są w miarę OK, Ferrari ma niezłe tempo wyścigowe, pozostaje tylko liczyć, że nikt ;) w pierwszym zakręcie nie będzie wciskał się tam, gdzie miejsca nie ma.
19. Jen
@16 Pierwszy wyścig wygrał Vettel, drugi Ham i mieli tyle samo punktów. Dopiero od trzeciego wyścigu Vettel prowadzi nieprzerwanie.
20. kolec1986
@18 tzw. "ciasny" VER
21. bbrbutch
Raikkonen zapytany po Q3,czy czyżby Ferrari nie poświęciło specjalnie jego przejazdu na rzecz Seba skwitował to takimi słowami;
"Don't try to make a f**king stupid story about this".
22. veterynarz
@21
I za to właśnie kochamy Raikkonena.
23. dody
Zawodnik z pomocnikiem. Szkoda, ze Kimi odegra role pomocnika od poczatku roku. Dostaje gorszy strzet, bedzie krolikiem doswiadczalnym dla Seba. Gdyby on mial rowne warunki moglby walczyc z Sebem. Niestety nie. Nie mam szacunku dla Ferrari, bo stosuje chora taktyke. Kazdy ma lepszy lub gorszy okres. Pierwsza czesc roku nie byl zbyt udany dla Kimiego, ale on poprawil zdecydowanie, bylby w innych teal=mach tam gdzie jest zdrowsza sytuacja on moglby zbilzic sie znacznie do kolegi zespolowego
24. bbrbutch
@19,właśnie dlatego,że wygrał pierwszy wyścig prowadzi w tabeli nieustannie.Poczytaj jakie są zasady przy tej samej liczbie pkt.
@23,gdyby Ferrari miało inne podejście to nie mielibyśmy Vettela tam gdzie jest teraz i nie walczyliby o mistrza kierowców.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz