Force India tym razem poza czołową dziesiątką
Na Węgrzech żądnemu z kierowców Force India nie udało się zakwalifikować do ostatniej części sesji kwalifikacyjnej. Sergio Perez wywalczył odległą 14 pozycję, a Esteban Ocon 12. Francuz może jednak liczyć na awans kosztem Nico Hulkenberga, który zostanie przesunięty o pięć pól za wymianę skrzyni biegów."Liczyliśmy na lepszy wynik, ale to nie jest nasz najmocniejszy tor, a nam po prostu brakowało tempa, aby wskoczyć do czołowej dziesiątki. Dobrze czuję auto, a nasze tempo wyścigowe będzie lepsze. Wygląda na to, że zyskam jedną pozycję startową ze względu na karę dla Nico Hulkenberga. Wierzę również, że finisz w mocnych punktach jest jutro do osiągnięcia."
Sergio Perez, P14
"To była najtrudniejsza sesja kwalifikacyjna w tym roku. Nie czułem się pewnie w bolidzie, zwłaszcza jeżeli chodzi o przód auta: dokonaliśmy wielu zmian od wczoraj, nawet pomiędzy treningiem a kwalifikacjami, ale nie rozwiązaliśmy naszych problemów. W Q2 moje pierwsze okrążenie było kiepskie dlatego na drugim przejeździe miałem problem z punktami odniesienia. Ostatecznie nie udało mi się złożyć dobrego kółka a my nie zmaksymalizowaliśmy naszego potencjału. Startujemy z 14 pola a to nie jest dobra pozycja na tym torze, gdyż wyprzedzanie tutaj jest bardzo trudne. Niemniej liczę na mocny występ. Opcje strategiczne są ograniczone, ale jeżeli wykonamy dobry start, możemy powalczyć o punkty."
komentarze
1. waterball
Zaskakująco słaby występ niezwykle solidnego zespołu. Ale ... jutro i tak zajmą 6 i 7 miejsca. Nie ma innej możliwości (no, chyba że lepiej).
2. TheTrain
@1 Zaskakujący ? Nie powiedziałbym. Ten tor swoją charakterystyką przypomina Monako, gdzie różowe bolidy miały spore problemy z osiąganiem konkurencyjnych czasów. W Force India planując bolid postawiono na podobną charakterystykę co w Mercedesie. Mając w 2016 najlepszą jednostkę napędową i realną szansą na jej usprawnienie postawiono na stabilność w szybkich i średnich łukach kosztem zwrotności i spadku przyczepności w ciasnych/wolnych zakrętach/ szykanach licząc, że potężna moc zminimalizuje ryzyko straty pozycji, czy całościowego czasu okrążenia. Stąd np w obu tych samochodach są tak duże rozstawy osi. Niestety różnice w budżecie robią swoje i zespoły fabryczne zawsze będą miały przewagę nad klienckimi.
Dla porównania Ferrari kierowało się zupełnie inną logiką. Mając widoczną stratę w zeszłym roku do Mercedesa postawiono właśnie na tory kręte, wolne i średnie zakręty, chcąc zyskiwać czas nad srebrnymi faworytami właśnie w tych obszarach. Stąd też takie dobre wyniki w Monako, Australii, czy dobre tempo w Rosji, gdzie poza długimi odcinkami z gazem w podłodze ( gdzie górował Mercedes ) przewagę miało Ferrari. Cała reszta to ograniczanie strat. Ferrari zaprojektowało na początek sezonu podłogę, która działała jak kurtyna ( tworząc duży, dodatkowy docisk w szybkich zakrętach), ale została już usztywniona na prośbę FIA( choć dalej można zaobserwować zamierzony efekt).
Można by rzec, że tam gdzie tor odpowiada Mercedesowi, tam będzie mocne i FI, a tam gdzie Ferrari rozdaje karty, FI będzie ograniczać straty. Na ich pocieszenie Hass jest zbyt młodym zespołem, żeby w pełni okiełznać swoją maszynę, a Williams dalej nie potrafi zaprojektować tylnej części samochodu, która zapewni dobry docisk tylnej osi. jedynym ich realnym zagrożeniem jest na takich torach Renault ( a przynajmniej ten punktujący bolid ), który małymi kroczkami wydostaje się z "końca środka" stawki i zmierza po pozycję leadera grupy goniącej wielką trójkę. Torro Rosso pomimo przyzwoitego samochodu dość często samo sobie rzuca kłody pod nogi.
Osobiście spodziewam się jutro walki FI o pozycje 9-12 i podobnie może być w Singapurze. W Abu Dhabi też będą dostawać po tylnym skrzydle w 3 sektorze.
3. s1986seba
@2
Jeśli łaska to mógłbyś trochę częściej się tak rozpisywać, bo naprawdę fajnie przeczytać opinie która niby nie jest jakaś odkrywcza, ale bardzo ładnie podsumowuje podejście do projektowania bolidów przez poszczególne ekipy w zależności od jednostki napędowej którą dysponują.
A teraz pytanie - więcej w sezonie jest krętych torów pod ferrari czy szybkich pod mercedesa? Czyje podejście było lepsze?
4. karolck93
@3, Więcej jest szybkich torów sprzyjających Mercedesowi, ale nie pisałbym, że to lepsze podejście ze strony zespołu z Brackley. Po prostu jednostka napędowa Ferrari ciągle jeszcze trochę odstaje od Mercedesa i gdyby projektowali bolid pod szybkie tory, prawdopodobnie w każdym wyścigu kończyliby za Marcedesami, a tak przynajmniej mają szansę na tych bardziej krętych torach walczyć o zwycięstwa i ewentualnie liczyć na potknięcia kierowców Mercedesa na szybszych torach. To był chyba jedyny sposób na nawiązanie walki z Mercedesami i póki co całkiem nieźle na tym wychodzą :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz