Mercedes wszystkim dostarczy najświeższą wersję silnika
Mercedes potwierdził, że wszystkie ekipy korzystające z jego jednostek napędowych otrzymają w Melbourne najświeższą specyfikację silnika.Ekipa Mercedesa zdementowała te plotki potwierdzając, że wszyscy kierowcy korzystający z niemieckiego napędu na starcie w Melbourne będą dysponowali jednakową specyfikacją silnika, która była sprawdzana podczas ostatniego zimowego testu przez Lewisa Hamiltona i Valtteriego Bottasa.
Zespół przyznał również, że na początku testów pojawiły się pewne problemy z niezawodnością silnika, ale te szybko zostały rozwiązane.
Wedle doniesień silnik Mercedesa miał zostać przez zimę znacząco zmodernizowany, a plotki mówią nawet o zysku aż 70 KM widocznym na hamowni. Taka poprawa osiągów nie była jednak widoczna na torze pod Barceloną, co wzbudza podejrzenia rywali.
Spekuluje się, że ekipa Mercedesa podczas testów korzystała z bardzo konserwatywnych ustawień pracy silnika, aby przetestować w nim nowe części, które niekoniecznie muszą znaleźć się w jego konstrukcji już na początku sezonu.
Zniesiony w tym roku tokenowy system ograniczający poprawę jednostek napędowych sprawi, że producenci będą mogli w tym sezonie bez większych przeszkód wprowadzać w swoich silnikach duże poprawki w trakcie trwania mistrzostw.
Jeżeli Mercedes faktycznie pod Barceloną testował na zapas elementy swojego silnika, ekipa Ferrari, która po testach wydawał się mieć pewną przewagę, może mieć spore problemy w trakcie trwania mistrzostw.
Istnieje również duże prawdopodobieństwo, że zespół Mercedesa w Melbourne podkręci osiągi swojego układu napędowego i ponownie będzie bezkonkurencyjny.
komentarze
1. bbrbutch
Co z tego ,że dostaną te same jednostki ,skoro oprogramowanie do ich sterowania będzie w kazdym bolidzie inne.
2. mentos11
A jak to jest z tym oprogramowaniem silników, czy każdy zespół może dowolnie modyfikować oprogramowanie czy wszyscy z tym samym silnikiem mają jednakowe i tylko mogą zmieniać ustawienia np dotyczace kers? Bo jak każdy może je modyfikować to wiadomo że Mercedes da innym ekipom najprostszy soft a sam wykorzysta ten najbardziej wydajny?
3. RADAMANTHYSEK
@2. mentos11
Producent, jednostki napędowej ma przewagę we wszystkim, ponieważ zna rzeczywiste granice swojej jednostki i dokładny przebieg zachodzących w niej procesów. W dodatku producenci silników korzystają z zupełnie innych paliw,smarów oraz olejów, co w połączeniu ze znajomością konstrukcji pozwala osiągnąć lepsze efekty niż zespól kliencki. Klient mercedesa otrzymuje silnik i co najistotniejsze, nie ma czegoś takiego, że np. Williams sobie go rozkręca i robi z nim to co chce. Producent (Mercedes) sprzedając jednostkę napędową, oddelegowuje swoich mechaników i inżynierów ( są w Williamsie i nie mają nic wspólnego z zespołem F1 - czytaj klauzule poufności itp. ),a Ci robią to co chce klient. Po każdym GP silnik jest wymontowywany i zapieczętowany trafia gdzieś do magazynu, a później dostarczany jest klientowi tam gdzie będzie go potrzebował, czyli dopiero na następny wyścig ( nikt nie ma do niego dostępu poza producentem). Jeżeli chodzi o mapy silnika to zespoły same je tworzą ( maja swoje paliwa, oleje, smary, podzespoły itp. ). Oczywiście niektóre parametry mogą być zaniżone dla "bezpieczeństwa" i tak klient już troszkę traci. Jeżeli spojrzy się na dzisiejsze jednostki napędowe to połączenie silnika spalinowego z elektrycznym, a jak do tego dodasz skrzynie biegów i inne podzespoły układu to robi się wiele płaszczyzn z których można urywać dziesiąte części sekundy. Układ napędowy bolidu Merca jest/był maszynką zbudowaną z szeregu podzespołów, które dobrze ze sobą współgrają, a dopiero całość wraz z nadwoziem przedkłada się na produkt końcowy, który jest bardzo szybki.
4. Fanvettel
Za tydzień o tej porze będziemy już wiedzieć kto startuje z PP do pierwszego wyścigu.
5. YOOGI
@3 ale i tak lepiej mieć silnik z najnowszej specyfikacji niż np. tak jak Sauber Ferrari z zeszłego roku.
6. mentos11
@3 to lipa straszna masz silnik s nie wiesz jak działa nawet tylko mapowaniem można się pobawić.
Współczuję Hass oni połowę bolidu mają od dostawcy do dzisiaj się borykają z hamulcami i nic nie mogą zrobić tylko wymienić na jakąś inna część.
7. orto
@6 - To jest właśnie kwestia własności czy dóbr intelektualnych producenta. Jak działa, powiedzą ale tajemnic technologicznych nie zdradzą.Kupując, dla przykładu, najnowszy czołg z najnowszą wersją aktywnego pancerza, podadzą jego grubość, potencjalną odporność na pocisk ale doboru materiałów i technologii nie ujawnią.
8. bbrbutch
Tylko w przypadku gdy producent nie wystawia własnego teamu jest szansa na równość kliencką.
9. St Devote
Nie no, bez przesady. Dostają pełnoprawny silnik w najnowszej (nie wiem jak tam ze świeżością ;-) specyfikacji i pewnie jakiś manual z opisem dopuszczalnych zakresów. Potem każdy zespół sadza jakąś małpę z tytułem inżyniera, a ona kręci różnymi pokrętłami aż kierowca testujący na torze powie że jest OK lub coś się zepsuje. Silniki są może i te same, ale uruchamiane są w różnych bolidach, różnym osprzęcie, paliwie, oleju i co tam jeszcze. To co działa w teamie Mercedesa nie musi od razu działać równie dobrze w jakimś Williamsie. I o to chodzi. Na pewno Mercedes jako dostawca nie zataja żadnych istotnych parametrów swojego produktu. To by było nieuczciwe i niesportowe.
10. szmung
@9 sport sportem, uczciwość uczciwością a miliony pengi za majstra to milionami pengi za majstra :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz