komentarze
  • 1. Duke_
    • 2016-10-10 12:19:41
    • *.customers.d1-online.com

    Hulk i Wehrlein to byłby ciekawy duet.

  • 2. STOLJAN
    • 2016-10-10 12:25:34
    • *.55.64.52

    Drugim będzie Kubica Robert !

  • 3. Medicus
    • 2016-10-10 12:36:09
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Renault wydaje się ciekawą opcją dla HUL.
    Być może jest to jedyna opcja, aby dołączyć do zespołu który w przyszłości odegra znaczącą rolę i pozwoli na walkę o podia.
    Równie atrakcyjna wydaje się być zmiana dla WER, w topowym zespole środka stawki jest w stanie pokazać swój ewentualny potencjał i jeszcze bardziej przybliżyć się do Mercedesa.
    Ogólnie zmiany bardzo na plus.
    Mam wrażenie, że GRO nie specjalnie dobrze wybrał, przenosząc się do Haas'a.

  • 4. gery
    • 2016-10-10 13:06:25
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Zespół fabryczny to jakaś szansa, Force India prawie zawsze będzie uzależnione od czegoś. Dlatego McLaren znalazł sobie Hondę.

  • 5. ds1976
    • 2016-10-10 13:11:47
    • Blokada
    • *.gigainternet.pl

    HUL był bezbłędny w swoim czasie i razem z GRO zapowiadali się na naprawdę ostrych fighterów. Coś jednak od 2 sezonów szwankuje u HUL, pojawiły się seryjnie błędy, PER zdominował go zdecydowanie. Może się obudzi znów w Renault? Wydaje mi się, że tak. A WEH może iść do FI. Duży awans w stosunku do Manora, przypomina mi trochę Di Restę, na tle Pereza można by więcej powiedzieć o jego potencjale. W Manor to trochę wróżenie z fusów, jakoś specjalnie nie pobił Haryanto, a Ocon nie ma z nim większych problemów.

  • 6. belzebub
    • 2016-10-10 13:14:26
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    Osobiście uważam, że decyzja tak przyszłościowa nie do końca jest trafiona. Renault ma plany rozwoju na kilka lat w przód, żeby dojść do czołówki, ale czy to nastąpi? Zespół kiedy sięgał po majstra to dość odległe czasy i zupełnie inne rozwiązania techniczne. Z drugiej strony mamy FI, zespół który na dzień dzisiejszy jest czwartą siłą w stawce. Ale, raczej mało realne, żeby kiedykolwiek walczyło o majstra i zajęło w generalce wyższe miejsce. Więc na dwoje babka wróżyła. W dodatku zmiany w przyszłym sezonie mogą wywrócić środek stawki, więc może być zupełnie inaczej, niż teraz.

  • 7. belzebub
    • 2016-10-10 13:20:09
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    @5 Właśnie dlatego chciałbym Wehreleina zobaczyć w lepszym zespole. FI byłby dobrym miejscem przed ew. przejściem w przyszłości do Mercedesa.

  • 8. Medicus
    • 2016-10-10 13:28:20
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 6, Prawdopodobnie HUL wyszedł z założenia, że jeśli nic nie zmieni to za rok będzie co najwyżej w tym samym miejscu, więc biorąc pod uwagę potencjał i zapał Renault, jest szansa na coś więcej. Jeśli ML i Renia się pozbierają i zaczną rywalizować z RB, FER i MER to marnie widzę szanse FI na powtarzanie obecnego 4 miejsca.
    WER jest prawdopodobnie pilnie obserwowany, ale OCO dawał radę VER więc jednak pkt odniesienia jest solidny.
    Swoją drogą solidna sfora młodych wilków się obecnie coraz mocniej panoszy w F1 :)

  • 9. Fanvettel
    • 2016-10-10 14:59:24
    • *.230.122.83

    Renault:
    Hulkenberg,Vergne
    Force India:
    Perez,Wehlerin

  • 10. robher
    • 2016-10-10 15:50:18
    • *.dynamic.chello.pl

    @2 popieam , i myślę że Kubica BYŁBY IDEALNY sportowo jak i MARKETINGOWO

  • 11. rc82
    • 2016-10-10 17:03:42
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Hulk i Magnussen to moj dream team dla Renault.Taki realny.

  • 12. fanFelipeMassa3
    • 2016-10-10 17:30:16
    • *.ip.euro.net.pl

    @11 dla mnie też. Też chcę Hulkenberga i Magussena w Renault.

  • 13. dexter
    • 2016-10-10 19:22:15
    • *.7.18.160

    Jedno jest pewne, meksykanscy sponsorzy wnosza wiele milionow do zespolu FI, natomiast Nico Hulkenberg tylko obciaza budzet zespolu. Dlatego drugi kierowca ktory bedzie szybki na podobnym poziomie i dodatkowo bedzie przynosil komercyjna korzysc dla prywatnego zespolu, bedzie zawsze atrakcyjnym rozwiazaniem.

    Apropos finansowych problemow. Nie mam absolutnie bladego pojecia czy problem Hulkenberga nie wiaze sie z problemem szefa zespolu Vijay Mallya ktory ponoc w swoim kraju poszukiwany jest od kilku miesiecy nakazem aresztowania. Przyczyna: brak wspolpracy przy splacie dlugow jego upadlej linii lotniczej Kingfisher w wysokosci 1,2 miliarda euro. Ponadto mial zostac oskarzony, ze w toku upadlosci spolki ponoc wywiozl poza granice kraju 120 milionow euro.

    W sumie sam fakt, ze zespol Sahara-Force India ze sportowego punktu widzenia profesjonalnie funkcjonuje i wykonuje bardzo dobra prace na granicy swojego potencjalu (budzet, zasoby i postep) jest godny podziwu. Gdyby Vijay Mallya wyladowal przypadkowo za kratkami, to Force India jest zespolem w F1 bez glownych wlascicieli ktorzy poruszaja sie na wolnosci - hehe. Juz Subata Roy, ktory podobnie jak Mallya posiada 42,5 procent udzialow zespolu Force India od dwoch lat siedzi we wiezieniu. On znowu zlekcewazyl nakaz sadowy ktory mowil cos o zwrocie pieniedzy tysiacom drobnych inwestorow przez jego firme Sahara, ktora zamieszana miala byc ponoc we watpliwe transakcje finansowe.

    @Fanvettel

    Force India:
    Perez,Wehlerin

    Wariant takze mozliwy, ze wzgledu na dostawce silnika ktory ma umowe podpisana do 2020 roku. Teoretycznie Ocon ktory w Renault jest/byl pewna opcja jest takze dla FI pewnym rozwiazaniem. Pytanie brzmi: czy Force India wywiaze sie ze swoich obowiazan? A to jest napisane w gwiazdach. Predzej czy pozniej Honda musi dostarczyc silnik drugiemu zespolowi. Gdyby Honda przedstawila atrakcyjny pakiet, to kto wie czy zestawienie Force India-Honda bylby mozliwym rozwiazaniem. Taki wariant patrzac w przyszlosc tez jest mozliwy, ale z pewnoscia nie przed rokiem 2017.

  • 14. ds1976
    • 2016-10-10 19:44:14
    • Blokada
    • *.ksi-system.net

    Silnik Mercedesa był i jest topowy a w zasadzie najlepszy. Gdyby Force India po 2020 roku nie stanęli na głowie by utrzymać dotychczasową współpracę, tylko zmienili dostawcę na Honda to im współczuję. Toż to strzał w stopę! Silniki Mercedesa były uważane za najlepsze jeszcze przed epoką hybrydową, teraz są jeszcze mocniejsze. Nic nie wskazuje, żeby miało się to prędko zmienić. Inni co prawda gonią z rozwojem, ale jak widać na przykładzie ostatnich lat Merc nie stoi w miejscu tylko jeszcze bardziej udoskonala motor. Jeżeli FI zmieni dostawcę silników to stoczy się w okolice w jakich obecnie znajduje się Sauber. Inna bajka to jak będą wyglądać ich finanse w 2020 roku...

  • 15. Antie
    • 2016-10-10 22:20:02
    • *.derkom.net.pl

    @dexter
    Zgadzam się z Tobą z jednym tylko małym wyjątkiem.
    Gdyby Vijay Mallya wylądował za kratkami, to raczej nie byłaby to kwestia przypadku, a konsekwencji. :)

  • 16. greyhow
    • 2016-10-11 17:47:08
    • *.ssp.dialog.net.pl

    To byłaby ryzykowna, lecz jednak moim zdaniem słuszna decyzja. Hulkenberg młodzieniaszkiem już nie jest, nie ma co liczyć, że nagle odpali. Jego umiejętności jakoś znacząco nie wzrosną. W Force India jeździ już kilka dobrych lat i mam wrażenie, że współpraca ta się już nieco wypaliła. W Renault mógłby nabrać świeżości i się pobudzić. Następny aspekt to taki, że może i Force India jest obecnie na 4 miejscu, ale powiedzmy sobie wprost, to jest szczyt ich możliwości. Dodatkowo Williams jest na zbliżonym poziomie, a McLaren i Renault mają, wydaje się, dobre plany długofalowe i znacznie większy potencjał do rozwoju, więc też będą raczej będą pięły się ku górze tabeli. No i co taki Hulkenberg ma do stracenia tutaj? Zamieni ewentualnie 9 miejsce w tabeli na jakieś 14 czy coś. A jeżeli Renault wypełni założenia jakie sobie postawili, to będzie miał i szanse gościć czasem na podium. Ja bym zaryzykował na jego miejscu.

  • 17. dexter
    • 2016-10-12 08:30:23
    • *.dyn.telefonica.de

    @ ds1976

    „Silnik Mercedesa był i jest topowy a w zasadzie najlepszy“

    Tego nikt nie podwaza, ani nie neguje. Choc trzeba takze wspomniec, ze Ferrari ma dzis zaawansowana jednostke napedowa na poziomie Mercedesa. A konkurencja depcze po pietach.

    „Gdyby Force India po 2020 roku nie stanęli na głowie by utrzymać dotychczasową współpracę, tylko zmienili dostawcę na Honda to im współczuję“

    Co bedzie po roku 2020 stoi w gwiazdach zapisane i debatowanie na ten temat jest malo merytoryczne. Wiadomo tylko ze beda podpisywane nowe umowy, takze pojawia sie nowe konstelacje. Jednak w srednim i malym zespole tez patrzy sie na koszta i pytanie zawsze brzmi jaka droge wybierze zespol, aby osiagnac swoj cel. Zabawa w F1 jest kosztowna i jest biznesem zasobochlonnym.

    Mimo pieniedzy partnerow, sponsorow czy pieniedzy za zdobyte punkty z puli FOM, kazdy sredni i maly zespol bedzie kalkulowal ile wydaje pieniedzy za jeden zdobyty punkt. Jezeli jakosc produktu i cena bedzie na odpowiednim poziomie, to ja tez nie widze powodow aby zerwac wspolprace z Mercedesem.

    Ale nie mozna zapomniec ze Honda jest producentem ktory posiada narzedzia i potencjal rozwoju. Predzej czy pozniej oni musza zaczac sprzedawac swoj produkt innym zespolom - przynajmniej jeszcze jednej dodatkowej stajni, tak chyba nawet zapisane jest w umowach. Tzn. produkt Hondy z biegiem czasu powinien byc konkurencyjny i coraz mocniejszy.

  • 18. dexter
    • 2016-10-12 08:54:19
    • *.dyn.telefonica.de

    @Antie

    Niekoniecznie. Jezeli bedzie poruszal sie wylacznie po Wielkiej Brytanii, to raczej nic mu nie grozi. I zawsze ma mozliwosc rozpoczac kooperacje i rozwiazac w pewnym stopniu swoje problemy biznesowe...

  • 19. dexter
    • 2016-10-12 14:24:33
    • *.dyn.telefonica.de

    Krotko na tema Force India i Williams'a

    Sahara-Force India to sa pozostalosci po zespole Jordan, Midland i Spyker. Oni juz prawie 9 lat sa w F1 i pod wzgledem wydajnosci sa chyba najlepszym zespolem w F1. Zaden inny zespol z tak malego budzetu nie generuje tak dobrych wynikow. Glownym atutem tego zespolu to bardzo dobre zarzadzanie ogumieniem i automatycznie lepsza strategia. W Silverstone dla zespolu Sahara-Force India obecnie pracuje tylko (porownujac do czolowych zespolow) 390 pracownikow. To jest zespol ktory nie produkuje wiele czesci do bolidu pod wlasnym dachem. Wlasciwie prowadza bardzo agresywna taktyke outsourcing'u, ale takim sposobem moga zaoszczedzic na kosztach pracownikow.

    Z jednego punktu taka droga jest logiczna, poniewaz jesli jakis zespol produkuje wlasne komponety ktore wykonane musza byc przewaznie w tym samym czasie, a w sporcie motorowynm nie sa to produkty seryjne, to bedzie potrzebowal wiele maszyn ktore w tym samym czacie beda musialy pracowac. I teraz jesli samemu sie wszystko wytwarza, to moze pojawic sie problem gdy po okresie zimowym glowna faza produkcyjna minie. Wtedy w lecie wiele ludzie siedzi i nie ma nic do roboty. Taka sytuacja tez nie jest dobra. W tym czasie aby wypelnic luke mozna przyjac zlecenia innych firm. Ale w Formule 1 jesli ktos nie jest zespolem fabrycznym to lepiej czasami koncentrowac sie w pierwszej linii na sobie a nie na pracy dla innych, poniewaz na koncu pod kreska i tak trzeba znowu powrocic do wlasnej pracy i wlasnych zadan, a taka sytuacja moze kosztowac koncentracje na glownym celu. Dla srednich i malych zespolow optymalne rozwiazanie jest z pewnoscia takie, aby w czasie duzego szczytu prace mozna bylo przekazac w zewnetrzne rece, a jesli wymagania znowu beda mniejsze mozna prace wykonac w swoim wlasnym zakladzie.

    W teorii firmy ktore wyspecjalizowane sa na roznych plaszczyznach np. przy produkcji drogich czesci karbonowych powinny wydajniej pracowac niz zespol F1 - inaczej beda mialy problemy aby przetrwac na takim rynku. Pytanie z drugiej strony zawsze brzmi: jak szybko dany dostawca moze wyprodukowac nowe komponenty ? A w F1 czesci potrzebne moga byc z dnia na dzien. Jezeli zespol ma wlasna dobrze i nowoczesnie wyposazona fabryke w ktorej bedzie mial mozliwosc wytworzyc wlasne komponenty, to czesci zwykle moga zostac wyprodukowane w ciagu jednej nocy - to jest duzy plus.

    Trzeba przyznac ze grupa ludzi ktora pracuje dla Force India nauczyla sie bardzo wydajnie gospodarowac. Ich budzet jest bardzo maly i w takim zespole kazde wydane euro, funt czy dolar bedzie dwa razy obracany. Po wynikach, choc duzych punktow jeszcze im czasami brakuje, ale po wynikach mozna ocenic ze wszystko to co zostalo wymyslone w glowach inzynierow, przerzucone na deske kreslarska, przetestowane w kanale aerodynamicznym mozna bylo praktycznie przeniesc 1:1 na tor wyscigowy i wiele rzeczy funkcjonowalo. Chapeau!

    Skutecznosc, efektywnosc, wydajnosc, niezawodnosc - to sa m.in. podstawowe slowa uzywane w sporcie motorowym. Patrzac na zespol Force India trzeba podkreslic ze praca ktora zostala wykonana i jeszcze raz powtarzam bez jakiegos mega budzetu [ktory np. umozliwia 100 roznych wariantow w obliczeniach CFD - gdzie 50 wariantow mozna wyprobowac w kanale aerodynamicznym, a 25 na koncu na torze wscigowym] byla bardzo wydajna. Zreszta, o czym tu mowa? Oni tak czy siak takich mozliwosci jak topowe zespoly nie maja. Topowe zespoly tylko w samym dziale kostrukcyjnym ktory zajmuje sie konstrukcja chassis zatrudniaja grubo ponad 800 ludzi i wydaja ponad 300 mln. euro na sezon.

    Znowu male zespoly zaczynaja np. prace z dziesiecioma wariantami CFD, w kanale aerodynamicznym przechodza na piec wariantow i z dwoma wyjezdzaja na tor. Sek w tym, ze jezeli teraz te dwa warianty nie beda pasowac, to oni spalili ogromna sume pieniedzy. I dlatego tez takie zespoly musza bardzo wydajnie pracowac. Skutecznosc czyli efektywnosc jest tutaj bardzo wysoka - to sa wspaniale historie motorsportu o ktorych rzadko sie mowi. A szkoda...

    Szef zespolu Bob Fernley, dyrektor sportowy Otmar Szafnauer, manager zespolu Andy Stevenson, dyrektor techniczny Andy Green, szefowie jak i glowni projektanci Akio Haga i Ian Hall, szef dzialu aero Simon Phillips, dyrektor operacji Tom McCullough i ekspert do spraw ogumienia Jun Matsuzaki to sa osoby ktore w zespole Sahara-Force India wykonuja naprawde wysmienita robote.

  • 20. dexter
    • 2016-10-12 14:36:35
    • *.dyn.telefonica.de

    Dzis Force India wylczy z Williamsem o czwarta pozycje w klasyfikacji konstruktorow. Walczy praktycznie o kazdy jeden punkt. Oba zespoly sa klientami Mercedesa. Force India jak i Williams z pewnoscia na partnerstwie z Mercedes GP dzis profituja. Kompletny tyl bolidu pochodzi od Mercedesa i pod wzgledem szybkosci jak i niezawodnosci partnerstwo z pewnoscia sie oplacilo.

    Dodatkowo Force India korzysta teraz w Niemczech, a dokladnie mowiac w Kolonii z kanalow aerodynamicznych producenta Toyota (ktore ciesza sie bardzo dobra reputacja i uwazane sa przez wielu za najlepsze kanaly aerodynamiczne w calej branzy, poniewaz dostarczaja bardzo dokladne dane). Tylko tak dla porownania - kanal aerodynamiczny Williamsa w Brackley z modelem 50 procent jest dzis przestarzaly. Mimo kalibrowania systemow i dopasowania symulacji on w przyszlosci w pracy rozwojowej nie bedzie odgrywal wiecej duzej roli.

    Zreszta, podobnym przestarzalym kanalem ktory opiera sie na modelu „50 procent“ i w dodatku jest bez systemu „Rolling-Road“ dysponuje zespol Force India. Tylko ze im widocznie bardziej oplacalo sie wynajac kanal Toyoty niz inwestowac pieniadze w odbudowe wlasnego starego tunelu. Pytanie tylko: ktora droga na koncu pod kreska bedzie wlasciwa ?

    Tak na marginesie: w zespole Williams kiedys stary Frank obiecal obszerna modernizacje tunelu aerodynamicznego. Aby sfinansowac projekt modernizacji (mimo ze on jest bardziej uzalezniony od wlasnego samolotu niz inni szefowie zespolow do kupy razem wzieci) pozbyl sie nawet swojego prywatnego odrzutowca. .Tylko ze pytanie znowu brzmi: na ile taki krok bedzie wystarczajacy?

    W tunelu aerodynamicznym Toyoty zespol Force India moze pracowac na modelu do 60 procent jego pierwotnego rozmiaru. Tunel aerodynamiczny producenta Toyota w Kolonii posiada 512 kanalow pomiarowych cisnienia z dokladnoscia do 7 Pa. Za pomoca technologii laserowej mozna ustawic pozycje z dokladnoscia do 0,05 mm. Nawet odszksztalcenie opony moze byc symulowane. W obu kanalach Toyoty aby zaprezentowac struktury przeplywu na plaszyznach: X-,Y, i Z, mozna przeprowadzic nowoczesna analize PIV (Particle Image Velocimetry). A to pozwala na lokalny bezposredni pomiar wektorow predkosci i precyzyjnej walidacji prognozy CFD, uwzgledniajac predkosc i wszystkie zawirowania etc. Automatycznie mozna przestawic kierunek, klapy przedniego skrzydla i cala kinematyke zawieszenia. Dodatkowo kanaly Toyoty dysponuja systemami CMS (Continous-Motion-Systeme) i HSDA ktory w bardzo szybkim tempie zbiera dane. W trybie CMS dokladnie dopasowany program zapewnia taki komfort ze przeswit, ruch bolidu na osiach, wszystkie odchylenia etc. indywidualnie mozna zmienic wzdluz wyznaczonego ciaglego ruchu. A system HSDA bedzie przechwytywal dane z bardzo duza czestotliwoscia. A to znowu umozliwia realistyczna analize toru wyscigowego i w porownaniu do konwencjonalnych systemow ruchu i pomiaru danych skraca czas w kanale nawet o 70% . Po kazdym jednym tescie ilosc danych zostaje zmaksymalizowana. Uzywajac takich narzedzi do analizy danych mozna bardzo szybko i niezawodnie przeprowadzic interpretacje wynikow, poniewaz systemy moga bezposrednio przekazac dane do dzialow CFD jak i symulatora F1 - co oczywiscie zwieksza wydajnosc prac rozwojowych. Tak tylko na marginesie...

    Ja nie mowie, ze Williams idzie zla droga, poniewaz filozofia obu zespolow jest kompletnie inna. Williams jest projektantem ktory innym zespolom dostarcza swoje komponenty i w zakresie inzynierii (a dokladnie mowiac w zakresie pracy doradczej) potrafil stworzyc sobie boczna galaz biznesowa ktora przynosi zyski. Jesli odnowia fabryke, zmodernizuja wszystkie stare maszyny, tzn. dostana nowe maszyny, to wtedy droga Williams'a zamiast zlecic produkcje z powodu przestarzalego sprzetu firmom zewnetrznym, moze byc tez troche inaczej wybrana. Tak jak wyzej napisalem Force India kluczowe obszary przenosi na innych producentow. Na koncu pytanie i tak bedzie odnosic sie zawsze do calej kontroli, wszystkich standardow i jakosci...

    Dla takich zespolow ala Force India, Williams, Sauber i tak na pierwszoplanowym miejscu (obojetnie jaka droga kazdy idzie) najwazniejsza powinna byc i tak inwestycja aby pozniej w koncowym efekcie moc wyciagnac profit. Jezeli zespol wydaje najwiecej pieniedzy tylko na sama jazde, albo na samo „bycie“ konkurencyjnym, czasami musi w ktoryms momencie wykonac jeden krok w tyl, zeby zrobic dwa w przod. I trzeba zainwestowac, bo tylko wtedy patrzac w perspektywie dwoch/trzech lat taka droga przyniesie pozytywny efekt.

  • 21. dexter
    • 2016-10-12 15:11:51
    • *.dyn.telefonica.de

    Oczywiscie, celem zespolow powinna byc taka strategia wynikiem ktorej szef zespolu na koncu bedzie w stanie powiedziec tak: kupujemy przykladowo nowe maszyny, budujemy nowe hale i zwiekszamy nasze mozliwosci produkcji oraz zakladow produkcyjnych.

    Roznica miedzy zespolem Williams a Force India jest juz w strukturach wlascicielskich. Williams jest notowany na gieldzie we Frankfurcie. 52 procent przedsiebiorstwa ma Frank Williams, 15 procent amerykanski inwestor Brad Hollinger i 9 procent posiada wspolzalozyciel zespolu Patrick Head. 2,5 procent nalezy do funduszu pracownikow, a reszta (21,6 procent) jest oficjalnie na gieldzie notowana.

    Zespol Force India podzielony jest na 3 prywatnych wspolwlascicieli. Indyjski potentat Vijay Mallya posiada 42,5 procent ktore kontrolowane sa przy pomocy calego labiryntu roznych spolek. Wiekszosc tych spolek w Indiach stoi pod pewna presja, co z pewnoscia jest powodem do niepokoju. Taka sama czesc zespolu jest wlasnoscia szefa grupy Sahara (Subrata Roy) - ktory siedzi za kratkami, poniewaz nie potrafil z powrotem splacic depozytow inwestorow. Jest jeszcze cichy partner i to jest holenderska grupa Mol ktora posiada 15 procent ktore pochodza jeszcze z inwestycji w zespol Spyker.

    Williams zawsze byl przez starego Sir Franka kontrolowany. Tzn. od 1977 roku gdy firma zostala zalozona - niezaleznie od tego jak podzielona byla wlasnosc firmy.

    Zespol Force India z kolei zanim zostal sprzedany rosyjsko-kanadyjskiemu biznesmenowi Aleksandrowi Shnaider (ktory na inwestycjach w F1 zarobil fajne pieniazki), bral dawno temu udzial w wyscigach pod nazwa Jordan Grand Prix. W pewnym momencie jednak magnat stali m.in. nie widzac wynikow znudzil sie i sprzedal zespol z odpowiednim zyskiem holenderskiemu konsorcjum. Z kolei kosorcjum angazujac sie w F1 mialo zamiar przedstawic szerokiej publicznosci swoje samochody drogowe. Plan jednak nie wypalil, a samochody drogowe Spykers nie sprzedawaly sie tak jak przypuszczano i Holendrzy sprzedali zespol grupie Mallya. Rodzina Mol zachowala swoja czec ktora przez konwersje udzialu kapitalowego w kredyty bankowe ("equity for debt") skurczyla sie ostatecznie do 15 procent. Michiel Mol jako przedstawiciel rodziny Mol w przeciwienstwie do Hollinger'a (udzialowca zespolu Williams) trzyma sie z daleka od codziennego biznesu F1.

    Rozne sa modele biznesowe w F1, ale nie ma jednoznacznej drogi ktora bedzie dobra albo zla. Wystarczy tylko spojrzec na zupelnie inne podejscie zespolu Red Bull, a zespolu Mercedes. Z jednej strony jest austriacki producent napojow ktory swoje produkty przy pomocy brytyjskiego zespolu probuje zareklamowac i sprzedac na torach wyscigowych szerokiej publicznosci tego swiata. Po drugiej stronie stoi Mercedes swiatowy koncern samochodowy ze Stuttgartu ktory zatrudnia w dwoch brytyjskich fabrykach 1500 pracownikow i niemal kazda czesc do swoich bolidow sam produkuje.

    I tutaj pomimo roznorodnosci tych wszystkich modeli trzeba postawic pytanie czy droga ktora podaza zespol Force India moze byc w przyszlosci wyznacznikiem dla wszystkich prywatnych zespolow w F1? Williams w swoich dzialach zwiazanych z F1 zatrudnia 550 pracownikow. W 2015 wystepujac w mistrzostwach F1 zdobyl 257 punktow. Jesli sie punkt rozbije na czyniki pierwsze, to kazdy jeden punkt w stosunku do calkowitego budzetu kosztowal pol miliona euro i kazdy pracownik zespolu przyczynil sie srednio polowa jednego punktu do sukcesu.

    I teraz trzeba sobie liczby nalozyc na dane zespolu Force India i porownac wydajnosc zespolow. W rzeczywistosci luka nie bedzie az tak duza a dziesiecioletni plan zespolu Force India ustalony w 2007 roku wydaje sie coraz bardziej wlasciwy. Od 10 miejsca w sezonie 2008 do (mozliwe) 4 miejsca w sezonie 2016. Dla Force India juz piate miejsce w klasyfikacji konstruktorow byloby pelnym sukcesem. W pierwszych 8 latach zespol FIorce India sklasyfikowal sie na pozycjach 10, 9, 7, 6, 7, 6, 6 i 5. Punktowo musza sie z pewnoscia jeszcze poprawic, ale praca ktora zostaje wykonywana jest godna podziwu.

  • 22. dexter
    • 2016-10-12 15:58:53
    • *.dyn.telefonica.de

    * na temat
    * walczy
    * Z kolei konsorcjum

  • 23. dexter
    • 2016-10-12 16:37:23
    • *.dyn.telefonica.de

    "Taka sama czesc zespolu jest wlasnoscia szefa grupy Sahara (Subrata Roy) - ktory siedzi za kratkami"

    Jak mozna popelnic tak fundamentalny blad ? Subrata Roy od kilku miesiecy jest juz na wolnosci, a tego nie wiedzialem...

  • 24. Iceman007
    • 2016-10-14 01:19:03
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Stało się. Autosport podaje to i owo. Hulkengerg podpisał kontrakt z Renault na dwa lata. Teraz wystarczy czekać na oficjalne potwierdzenie informacji.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo