Pirelli uważa, że Vettel rozciął oponę na odłamkach
Firma Pirelli po przeprowadzeniu dokładnej analizy wypadku Sebastiana Vettela z GP Austrii doszła do wniosku, że awaria tylnej prawej opony w Ferrari Niemca była spowodowana najechaniem na resztki innych bolidów zalegające na torze.Mimo iż zespół Ferrari zdecydował się na opóźnienie pierwszego zjazdu na aleję serwisową chcąc wykorzystać przewagę startowania na super-miękkiej mieszance opon, Pirelli wykluczyło iż do awarii ogumienia mogło dojść na skutek jego nadmiernego zużycia.
„Analiza problemów z oponą w bolidzie Sebastiana Vettela podczas ostatniego Grand Prix Austrii została zakończona a jej wyniki zostały przedstawione Ferrari” pisało Pirelli w swoim oświadczeniu.
„Skąpe resztki opony, o której mowa wraz z porównaniem innych opon wykorzystywanych w tym wyścigu, pozwoliły nam stwierdzić, że nie było w niej sygnałów zmęczenia materiału lub usterki strukturalnej.”
„W konsekwencji uważamy, że do problemu doszło na skutek najechania na resztki, które spowodowały rozcięcie opony.”
komentarze
1. Kanarinho
Nie wiem jak na Eleven, ale w relacji Sky na kilka okrążeń przed eksplozją pokazano w jakim stanie była opona Vettela (nie wyglądała zbyt ciekawie). Spodziewałem się, że lada moment Sebastian zjedzie do boksu i cały misterny plan ze strategią psu w d... Niestety, bo mimo małych szans na sukces coś by się działo, a tak to znowu te Mercedesy, z całym szacunkiem rzecz jasna.
2. dexter
@Kanarinho
W gruncie rzeczy opona wyscigowa jest stosunkowo stabilna. Od producenta Pirelli kazdy zespol dostaje zalecenie jaki dystans mozna na oponie pokonac. Ale to jest tylko zalecenie, a nie obowiazek. Jezeli kierowca jest zdania ze potrafi na oponie jeszcze pojechac kilka okrazen to stanowisko dowodzenia moze uwzglednic zdanie kierowcy w swojej strategii. Ale ostatnie slowo zawsze ma stanowisko dowodzenia. Z drugiej strony trzeba zawsze pamietac ze miekka opona dlugo nie wytrzymuje...
Trzeba sobie to tak wyobrazic, opona wyscigowa tak jak juz wyzej napisalem jest bardzo stabilna, ale wystarczy tylko na torze najechac na jakis ostry przedmiot np. gwozdz, albo kawalek odlamka z wlokna weglowego to opone wyscigowa natychmiast mozna uszkodzic. Problem polega na tym, ze kierowca nawet nie musi wiedziec ze na cos najechal, poniewaz opona nie musi natychmiast ekspodowac.
Odpukac, ale eksplozja opony przy 300km/h nie nalezy do najbardziej przyjemnych rzeczy. Vettel mial szczescie ze uderzyl pod takim katem a nie np. bokiem bolidu w bariery.
3. Kanarinho
Fakt, mimo swojej miękkości (dosłownie można zrobić odcisk dłoni na miękkiej wyścigowej oponie) opona jest niesamowicie stabilna mimo przeciążeń i prędkości na jakie jest narażona.
W sumie jest tak jak mówisz, opona nie zawsze pęka od razu po najechaniu na jakieś ustrojstwo, ale skoro nawet ja zauważyłem, że guma najlepsze swoje chwile ma już zdecydowanie dawno za sobą to może jednak stint Sebastiana był trochę za długi.
4. hubos21
zobaczcie ile kółek zrobił HAM na ultra, to gdzie stint Vettela za długi
5. dexter
@Kanarinho
Zalezy, 25 okrazen na uzywanej super-miekkiej mieszance z pewnoscia nie jest malo. Widocznie zespol chcial pojechac na strategii jednego zjazdu. Kiedys podobna sytuacja byla w Spa gdzie zespol Ferrari przeliczyl sie z oponami, poniewaz podjal zbyt duze ryzyko chcac wycisnac z opony wiecej niz bylo to mozliwe.
Z pewnoscia jego opona przed eksplozja nie wygladala najlepiej. Niekiedy mozna degradacje gumy niedocenic, a na samej konstrukcji ciezko jest pojechac wyscig. Taka bezpiecza granica zuzycia opony Pirelli wynosi 30 procent. Ponizej moze byc juz roznie (nawet i niebezpiecznie). Jednak z oswiadczenia producenta wynika ze przejechany dystans na oponie nie byl problemem.
Czyli pozostala jazda po nietypowych kraweznikach, a wiadomo jakie krawezniki byly w Austrii (takie ktore nie nadaja sie w ogole do jazdy), albo jakis ostry kawalek na torze na ktorym kierowca mogl uszkodzic sobie opone i opona 2-3 okrazenia pozniej eksplodowala.
No coz, teraz Silverstone gdzie duza predkosc w zakretach jak i szorstki asfalt dla opony z pewnoscia tez nie bedzie malym wyzwaniem.
6. dexter
Przepraszam 29 okrazen, poniewaz do 25 dochodza jeszcze 3 z kwalifikacji (w tym jedno bardzo szybkie okrazenie)
7. dexter
hubos21
A to w bolidzie Vettela eksplodowala opona ultrasoft?
8. Rimaro
@7 Vettel miał supersofty, ale skoro Hamilton zrobił tyle kółek na ultrasofcie bez problemu, to, teoretycznie wytrzymalsze ss, powinny wytrzymać stint Sebastiana. Po za tym nie było widać w jego tempie, że opony nadają się już na śmietnik. Jak dla mnie, teoria o przebiciu opony odłamkiem jest jak najbardziej wiarygodna i chyba najbardziej prawdopodobna.
9. Kanarinho
Dużo też zależy od stylu jazdy, charakterystyki i ustawień bolidu. Dla jednego pokonanie 30 okrążeń na jednym komplecie nie będzie żadnym wyzwaniem, a dla innego jest to niemożliwe. Vettel dosyć ostro atakował te niedorzeczne krawężniki, mogło być tak, że na szczycie ostatniego zakrętu przed prostą start/meta ostatecznie załatwił już mocno sponiewieraną oponę, która parę sekund później eksplodowała. No nic, zaryzykowali z taktyką na jeden postój i nie wyszło, może następnym razem uda im się przechytrzyć Mercedesa.
10. waterball
Ferrari interesowało tylko zwycięstwo, trzecie miejsce nie ma dla nich znaczenia dlatego podjęli max ryzyko. Czy opona pękła sama, czy coś ją przecieło to w sumie nieważne. Wiadomo, że mocno zużytą oponę łatwiej przebić.
11. dexter
Ostatnie okrazenia na stincie ktore pokonal Hamilton z pewnoscia nie byly "bez problemu" :)
A tak z innej beczki. Nie mozna porownywac stintu dwoch roznych samochodow na dwoch odmiennych oponach. Jest tyle roznych czynikow ktore tutaj odgrywaja role ze nawet trudno jest wybrac ten najwazniejszy. Zaczynajac od pozycji w wyscigu (kierowca jedzie na szpicy albo w srodku stawki) poprzez wlasciwosci pojazdu, ustawienia pojazdu, styl jazdy kierowcy wyscigowego, temperature i charakterystyka nawierzchni etc, etc. Plan Ferrari z pewnoscia byl taki, aby utrzymac Vettela jak najdluzej na torze.
Jedynie F. Nasr na mieszance supersoft wykrecil 28 okrazen, z tym ze on podrozowal lekkim bolidem w drugiej czesci wyscigu. No ale w kazdym garazu jest inzynier z Pirelli ktory nie stoi tam tylko jako ozdoba. Takze...
Sa tylko dwie mozliwosci: a). kierowca przekroczy dozwolony limit, b). uszkodzi opone na krawezniku lub najedzie na cos ostrego.
Pierwsza mozliwosc zostala wykluczona przez producenta, takze pozostaje tylko druga opcja.
12. dexter
@waterball
Z taktyka ktora zostala przez zespol Ferrari wybrana dla Sebastiana Vettela (jeden zjazd bo boksow), uwzgledniajac cala sytuacje na torze tzn. wlasna strate podczas manerow wyprzedzania, pozycje na torze jak i wykrecane czasy na mieszance przez konkurencje - ciezko jest tutaj mowic o zwyciestwie. Nawet gdyby pojechal na agresywnej strategii dwoch zjazdow, co najwyzej walka z Verstappenem byla mozliwa.
13. dexter
*manewrow
14. Kanarinho
Zawsze jak chodzi o opony, to w tym temacie przewija się dużo zmiennych. W sumie nie ma co filozofować i dorabiać do tego teorii, ale jeśli po przeprowadzeniu tak dokładnej analizy ludzie z Pirelli są w stanie powiedzieć tylko, że to przez jakieś "resztki" wybuchła opona. Trochę słabo to brzmi, mogli się bardziej postarać. Ciekawe czy wykluczyli przy tym udział Minionków :)
15. dexter
Nie brzmi slabo, poniewaz kazda opona wyscigowa (slick) jest tak skonstruowana ze narazona jest na rozne rozciecia. I to obojetnie w jakiej serii wyscigowej.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz