2016-06-30
Horner: bonusy finansowe FOM są sprawiedliwe
Zapowiedź Berniego Ecclestone’a, który chce obniżyć dodatkowe wpływy czołowych ekip i bardziej wyrównać przychody zespołów z praw komercyjnych do Formuły 1 już wywołują falę komentarzy.R E K L A M A
Christian Horner z Red Bulla uważa, że czołowe zespoły Formuły 1 takie jak Red Bull, Ferrari czy Mercedes nie zgodzą się na mniejsze wpływy z kasy FOM, które w ich przypadku w dużej mierze składają się z tzw. bonusu historycznego.
Horner uważa, że najlepszym sposobem na poprawę sytuacji mniejszych ekip jest zapewnienie wyższego przychodu ze strony posiadaczy praw komercyjnych dla wszystkich zespołów, a nie zabieranie czołówce i przekazywanie tej części mniejszym ekipom.
„Tak zawsze jest w tych sprawach. Każdy musi czuć się pewnie z ilością otrzymywanych pieniędzy” wyjaśniał Horner. „Jeżeli wpływy powiększą się dla wszystkich nie będzie to stanowić takiego problemu jakby część ekip miała otrzymać mniejsze wpływy.”
„Tak więc jeżeli do sportu można skierować większy strumień wpływów, to promotor powinien zdecydować jak go podzielić.”
„Wszystkie zespoły będą miały problemy, gdy ich wpływy będą spadały.”
W kwestii pieniędzy zespoły F1 nigdy nie potrafiły dojść do porozumienia. Mniejsze zespoły od lat narzekają na zbyt małe wpływy z kasy FOM, a liczba upadłości ekip F1 potwierdza tylko, że podział zysków w Formule 1 nie jest obecnie dobry.
Christian Horner jako przedstawiciel dużego i stabilnego zespołu uważa jednak, że bonusy wypłacane jego ekipie są sprawiedliwie, gdyż Red Bull przykłada bardzo dużą wagę do promowania Formuły 1 poza oficjalnymi weekendami wyścigowymi.
„Bonusy finansowe opierały się wokół innych aspektów jakie Red Bull wnosi do Formuły 1” mówił. „Prawdopodobnie jesteśmy jedyną firmą/zespołem, który wychodzi na ulice i aktywnie promuje Formułę 1 poprzez nasze przejazdy pokazowe, które odbywają się na całym świecie.”
„Byliśmy pierwszym zespołem, który jeździł w Baku. Być może to wpłynęło na ich decyzję o stworzeniu tam Grand Prix.”
„Jeździliśmy bolidami po górach, plażach, w miejscach, w których ciężko spodziewać się bolidów Grand Prix. Prezentowaliśmy je szerszej publiczności.”
„Red Bull wykonuje fantastyczną robotę promując Formułę 1, a do tego posiada dwa zespoły i tor wyścigowy.”
„To Bernie Ecclestone musi zdecydować jak chce podzielić wpływy. Rzadko zdarza się jednak, że zespoły chcą negocjować wspólnie.”
„Zapowiada się interesujący okres.”
Bilateralne umowy podpisywane przez Berniego Ecclestone’a indywidualnie z każdym zespołem, które zastąpiły słynne Concorde Agreement, są podpisane do 2020 roku. Mogą jednak stracić swoją ważność jeżeli Komisja Europejska po wniosku Force India i Saubera stwierdzi, że łamią one prawo antymonopolowe.
Horner uważa, że najlepszym sposobem na poprawę sytuacji mniejszych ekip jest zapewnienie wyższego przychodu ze strony posiadaczy praw komercyjnych dla wszystkich zespołów, a nie zabieranie czołówce i przekazywanie tej części mniejszym ekipom.
„Tak zawsze jest w tych sprawach. Każdy musi czuć się pewnie z ilością otrzymywanych pieniędzy” wyjaśniał Horner. „Jeżeli wpływy powiększą się dla wszystkich nie będzie to stanowić takiego problemu jakby część ekip miała otrzymać mniejsze wpływy.”
„Tak więc jeżeli do sportu można skierować większy strumień wpływów, to promotor powinien zdecydować jak go podzielić.”
„Wszystkie zespoły będą miały problemy, gdy ich wpływy będą spadały.”
W kwestii pieniędzy zespoły F1 nigdy nie potrafiły dojść do porozumienia. Mniejsze zespoły od lat narzekają na zbyt małe wpływy z kasy FOM, a liczba upadłości ekip F1 potwierdza tylko, że podział zysków w Formule 1 nie jest obecnie dobry.
Christian Horner jako przedstawiciel dużego i stabilnego zespołu uważa jednak, że bonusy wypłacane jego ekipie są sprawiedliwie, gdyż Red Bull przykłada bardzo dużą wagę do promowania Formuły 1 poza oficjalnymi weekendami wyścigowymi.
„Bonusy finansowe opierały się wokół innych aspektów jakie Red Bull wnosi do Formuły 1” mówił. „Prawdopodobnie jesteśmy jedyną firmą/zespołem, który wychodzi na ulice i aktywnie promuje Formułę 1 poprzez nasze przejazdy pokazowe, które odbywają się na całym świecie.”
„Byliśmy pierwszym zespołem, który jeździł w Baku. Być może to wpłynęło na ich decyzję o stworzeniu tam Grand Prix.”
„Jeździliśmy bolidami po górach, plażach, w miejscach, w których ciężko spodziewać się bolidów Grand Prix. Prezentowaliśmy je szerszej publiczności.”
„Red Bull wykonuje fantastyczną robotę promując Formułę 1, a do tego posiada dwa zespoły i tor wyścigowy.”
„To Bernie Ecclestone musi zdecydować jak chce podzielić wpływy. Rzadko zdarza się jednak, że zespoły chcą negocjować wspólnie.”
„Zapowiada się interesujący okres.”
Bilateralne umowy podpisywane przez Berniego Ecclestone’a indywidualnie z każdym zespołem, które zastąpiły słynne Concorde Agreement, są podpisane do 2020 roku. Mogą jednak stracić swoją ważność jeżeli Komisja Europejska po wniosku Force India i Saubera stwierdzi, że łamią one prawo antymonopolowe.
komentarze
1. Vicente
Nie do końca rozumiem ten "bonus historyczny". Skoro przysługuje on Red Bullowi czy Mercedesowi, a więc zespołom założonym odpowiednio w 2005 i 2010 roku, to taki Williams tym bardziej powinien mieć kasę z tego tytułu, i to nieporównywalnie większą niż te dwa teamy razem wzięte. Chyba że nie o to w tym chodzi, ale sama nazwa "bonus historyczny" każe myśleć, że to dodatek za zasługi z przeszłości, a Williams niewątpliwie ma ją [przeszłość] niezwykle bogatą.
2. Medicus
Ciężko mi pojąć logikę Hornera.
Jeśli obecnie ekipa otrzymuje 50mln + 100mln premii, a konkurent zaledwie 50mln, to jeśli zwiększą podział i ekipa nr 1 otrzyma 70+100mln a konkurent 70mln to nadal bonus historyczny będzie powodował gigantyczną dysproporcję.
Ktoś by jeszcze pomyślał, że Red Bull wychodzi na ulicę w celu promocji F1, to tak jakby ich "skoki na byle czym" promowały lotnictwo prywatne, a skoki ze stratosfery loty w kosmos..
Dopóki szlachta otrzymuje więcej niż na to zasługuje dopóty mali nie dogonią dużych.
3. Jahar
Horner ma rację. F1 nie powinna się bawić w Janosika czy innego bohatera uciemiężonych. Bonusy są takie jakie zespoły zdołały wydrzeć z dostępnej kasy. Komisja Europejska zamiast dalej kompromitować całą wspólnotę europejską mogłaby wreszcie pomyśleć o przyszłości i przestać tworzyć jakiś dziwny twór gdzie każdego silnego lub myślącego inaczej podmiotu zrównuje się w dół.
4. fanFelipeMassa3
I jeszcze Mclaren tak samo. Też jest historycznym zespołem, dużo tytułów zdobył. Dużo wygrywali. W latach 80 Mclaren był godnym rywalem Williamsa. Keke Rosberg, jeszcze Alain Prost w Mclarenie. W 1988 15 wygranych na 16 możliwych. Mclaren-Honda ładnie zdominowali lata 1988-1992. Hakkinen godnie z Schumacherem walczył. I dużo wygranych to im też się należy bonus
5. fanFelipeMassa3
Nie mówię żeby bogatym zabierać i dawać biednym ale trzeba się angażować. Sauber może imprezy organizować. Może zorganizować imprezę gdzie ludzie mogą zapłacić za przejażdżkę bolidem a nie płakać że mało dostają. Ale Sauber też jest historycznym zespołem. Ścigają się od 1992. Dużo mają występu za sobą. W latach 2006-2009 z silnikami BMW fajnie jeździli i fajnie się ich wspomina. Więc mają czym się pochwalić czego dokonali w przeszłości. Wiadomo. Powinni skupiać się nad tym co teraz a przede wszystkim na przyszły sezon ale za historię ich też powinni mieć bonus.
6. Kryniczanin
Horner: bonusy finansowe FOM są sprawiedliwe
Dla kogo? Dla Ferrari, Williamsa i Mclarena tak, dla reszty NIE. Dlaczego Sauber który ma ponad 20 lat w F1 ma zdychać a Renault który wchodzi, wychodzi, oszukuje dostaje kasę za free.
7. Kryniczanin
Na bonus powinno być nieprzerwane XX lat działania.
8. Wymoderowano
Wiedziałem, że ten pajac pierwszy będzie jęczał, zaraz dołączy się Marko. Gdyby w F1 nadal siedział Montezemolo to byłby kolejny. Dominujące zespoły, które zdobywają 3 tytuły z rzędu powinny dopłacać do F1 bo przez nich maleje zainteresowanie kibiców.
9. jackos
Horner broni bonusów bo to jego kasa. Nieracjonalne dysproporcje zabiją ducha tego sportu. Ale w sumie, przecież chodzi tylko o kasę i kontrakty, kibice nikogo nie obchodzą :)
10. kajtek998998
To tylko z nazwy "bonus historyczny", Ecclestone przyznaje go wg swojego widzi mi się. Moim zdaniem to nie fair. Przecież zespoły dostają pod koniec sezonu premię w wysokości zależnej od pozycji w mistrzostwach, to jest chociaż jakiś wyznacznik. Zamiast wymyślać jakieś udziwnienia celem wyrównania/ przetasowania stawki (typu kwalifikacje z początku tego sezonu) wystarczyłoby rozsądniej dzielić pieniądze.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz