komentarze
  • 1. GTR
    • 2016-06-13 15:58:08
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Maurizio - mniej nerwów i gonić tych leni z Ferrari. Dobrze ogarniają temat tylko brakuje trochę szczęścia.

  • 2. adams_123
    • 2016-06-13 17:13:14
    • *.wegrow.domtel.com.pl

    Stratedzy Ferrari są fanami Mercedesa, a Maurizio chyba z tego wszystkiego podupada na zdrowiu.

  • 3. quest77
    • 2016-06-13 19:00:29
    • *.ipMedia.net.pl

    jak długo będzie jeszcze na stronie ta reklama Skody? jest to co najmniej irytujące.....

  • 4. sliwa007
    • 2016-06-13 20:13:00
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Ferrari znowu coś przeszacowało, znowu są zaskoczeni, że ktoś pojechał szybciej i znowu przegrali w wyścigu w którym mieli realne szanse wygrać...

    I jak zwykle wszyscy wszystkich przepraszają, biorą na siebie winę i klepią się po plecach jacy to oni wspaniali, tylko los im nie sprzyja... rodzinna sielanka trwa w najlepsze...


    Hamilton w tym wyścigu się nie ścigał tylko kontrolował tempo i pracę opon. W każdej chwili mógł przyśpieszyć, a Vettela trzymał na bezpiecznym dystansie. I chociaż końcowa strata Vettela nie była duża, to trzeba przyznać, że to było kolejne łatwe zwycięstwo Mercedesa.

  • 5. Kryniczanin
    • 2016-06-13 20:25:47
    • *.play-internet.pl

    Drugi wyścig w sezonie przegrali przez własne karkołomne strategie.

  • 6. KF1Maciej
    • 2016-06-13 22:27:45
    • *.tktelekom.pl

    Ferrari powinno się postarać ściągnąć ponownie Rossa Brawna. On był specem od taktyki. Wiele wyścigów Michael Schumacher wygrywał właśnie dzięki genialnej strategii. Wiem, że to marzenia z gatunku tych nierealnych ale kto mi zabroni pomarzyć o takim come back'u. Przynajmniej byłoby jeszcze ciekawie w F1 niż jest teraz.

  • 7. PiotrasLc
    • 2016-06-14 06:45:29
    • Blokada
    • *.centertel.pl

    Ross Brawn Jean Todt Michael Schumacher i świetny bolid....wtedy nikt nie był w stanie ich zatrzymać.....

  • 8. dexter
    • 2016-06-14 19:03:28
    • *.7.90.99

    Zastanawiajace jest dlaczego Ferrari tak zaryzykowalo. Przeciez Vettel byz z przodu - logicznie myslac to Hamilton powinien atakowac i wyprzedzic Vettela. Takze decyzja Ferrari nie byla dobra.

    Fakt, w Montrealu duzo czasu na dodatkowym postoju sie nie traci. W sumie 17 sek. Nie wiem, moze w Ferrari stratedzy liczyli na to ze Lewis zjedzie 2 razy do boksow ? Wtedy takie ryzyko moglo by sie oplacic. Ciezko powiedziec, czasami stratedzy podejmuja decyzje pomiedzy teoretycznie najmadrzejsza a taktycznie najlepsza mozliwoscia. Zastanawiajaca strategia...

    Taka strategia uwzgledniajac nawet prawdopodobienstwo opadow byla tez troche ryzykowna, poniewaz wtedy Vettel mialby jeden postoj wiecej.

    Zakladajac opony super miekkie wiadomo bylo ze Sebastian musi zjechac do boksow jeszcze raz, poniewaz opona zolta byla obowiazkowa. Aby wykorzystac maksymalnie swoja opone kierowca po wjezdzie na tor musi miec wolna droge. Wtedy moze atakowac. Sek w tym ze Vettel zostal wypuszczony i troche tkwil w ruchu. Dodatkowo w Kanadzie problem jest taki ze opona mimo kocow grzewczych potrzebuje dlugo aby wskoczyc na odpowiednia temp.

    Kto wie moze VSC tak zirytowal strategow z Maranello ze alternatywna strategia zostala wybrana? Wiadomo, jesli jest jakas mozliwosc stratedzy dlugo sie nie zastanawiaja. Decyzje trzeba podjac w ciagu kilku sekund.

    Moze w Ferrari spekulowano ze zolta opona Lewisa pod koniec wyscigu i swojej zywotnosci bedzie wyraznie tracila przyczepnosc. Wtedy Vettel na swiezej mieszance soft mialby teoretycznie wyraznie lepsza opone. Ale wczesniej takie rzeczy sa trudne do przewidzenia - mozna spekulowac. Nie bylo tez powiedziane ze Lewis zakonczy wyscig na tej oponie. Pod koniec wyscigu mozliwa byla nowa miekka mieszanka, takze mozliwosci bylo wiele...

    W sumie cala strategia Ferrari byla bezuzyteczna, poniewaz Hamilton raz zjechal na zmiane opon. Mozna bylo sie spodziewac ze Hamilton z przodu z duzym pawdopodobienstwem pojedzie na jeden stop. Opona byla w miare stabilna, takze pace nie byl tutaj wiekszym problemem. Ale o tym wspomnialem juz pod tematem: „Hamilton znowu najszybszy w Montrealu“.

  • 9. dexter
    • 2016-06-14 19:22:37
    • *.7.90.99

    „Jestem bardzo zadowolony, że zaczęliśmy mocno przyciskać i uważam, że praca, którą rozpoczęliśmy zaraz po Monako zaczyna się opłacać.”

    „Lepiej rozumiemy auto a w trakcie weekendów wyścigowych pracujemy w sposób, który pozwala nam odnaleźć odpowiedni balans. To się opłaca, gdyż ten wyścig był interesujący.”

    „Gdy wietrzymy zwycięstwo, zaczynamy robić się nieco nerwowi i bezpośrednio po wyścigu rozczarowani, co przytrafiło się mi, ale uważam, że zespół wykonywał dobrą robotę. Muszę przyznać, że jestem zadowolony.”


    Wyscigi mozna tylko wygrywac gdy sie blisko absolutnej szpicy. A tor w Montrealu pokazal ze Ferrari jest blisko Mercedesa. Takie tory jak Montreal czy Barcelona pokazuja ze Ferrari mimo pewnych potkniec jest na dobrej drodze. Aby zwiekszyc motywacje w zespole, oni potrzebuja tylko zwyciestwa.

  • 10. berni
    • 2016-06-15 08:07:55
    • *.162.146.194

    a ja bede chociaz czesciowo bronil strategii ferrari: z czasow okrazen wynika ze normalnie okrazenie z pit stopem bylo o 16 sek dluzsze (93 z pit stopem vs 77 bez). czas przejazdu okrazenia vettela z pit stopem w czasie VSC wynioslo 109 sek., podczas gdy hamiltona 98 sek. roznica 11 sek, czyli czysty zysk 5 sek. przez to ze na torze obowiazuje VSC i lewis nie moze cisnac w czesci toru gdzie dystans alei serwisowej pokrywa sie z torem. raikkonen juz na tym tak nie zyskal bo przy jego powrocie na tor VSC juz nie obowiazywal. oczywiscie, inna sprawa czysty zysk czasowy, a inna sprawa wyprzedzic - jazda z przodu daje znaczny handicap i ewentualne straty czasowe zawodnika muszacego wyprzedzac tez nalezalo brac pod uwage. ale na papierze dla ferrari pewnie wygladalo to obiecujaco. 1. nie wiadomo bylo czy opony faktycznie wytrzymaja przejazdy na 1 pit stop (suma sumarum tylko hamilton i bottas mieli chyba taka startegie). 2. lewis jadacy w odstepie 1 sek za vettelem przed pierwsza zmiana pewnie zrobilby podciecie i tą 1 sek odrobilby na okrazeniu na swiezszych oponach, vettel moglby zareagowac dopiero okrazenie pozniej.
    jednak w ostatecznoci w kanadzie startegi na 1 pit stop i tak okazala sie troche lepsza: bottas i hamilton na tym de facto zyskali. wyszlo ze tegoroczne opony pirelli sa stosunkowo twarde (choc firma zapowiadala, ze ich osiagi beda dramatycznie spadac po zuzyciu sie zewnetrznej warstwy bieznika), a samo wyprzedzanie w kanadzie nie bylo takie proste w tym roku.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo