Wolff dementuje doniesienia o możliwym angażu Alonso
Toto Wolff zmuszony został do wyjaśnienia słów Fernando Alonso, który zasugerował, że jedną z rozważanych opcji dla jego przyszłości, gdy ten jeszcze ścigał się z Ferrari była możliwość zamiany jego miejsca na sezon 2015 z Lewisem Hamiltonem.Toto Wolff reprezentujący dział sportów motorowych niemieckiego producenta częściowo potwierdził, a częściowo zaprzeczył słowom Alonso.
„Powinniśmy uważać na to co przekazujemy mediom” mówił cytowany przez Mirror. „Wtedy było wyrażone pewne zainteresowanie, ale negocjowaliśmy w tym czasie kontrakt z Lewisem. To co powiedziałem Fernando, to fakt że gdy negocjujemy z Lewisem, nie będziemy prowadzili rozmów z nikim innym. Trzymaliśmy się tego zobowiązania.”
Niektórzy uważają, że hiszpański kierowca nieprzypadkowo wypowiedział takie słowa przed sezonem, w którym wygasa kontrakt Nico Rosberga.
Toto Wolff o przyszłości Niemca nie chce jednak jeszcze rozmawiać: „Chcę zobaczyć jak ułoży się sezon.”
Pozostaje jednak pytanie czy którykolwiek z szefów w padoku Formuły 1 chciałby ponownie mieć w swoim zespole duet składający się z Hamilton i Alonso?
komentarze
1. MeekeFan
Moim zdaniem przy obecnej formie Mercedesa nie ma po co zmieniać, bądź co bądź bardzo dobrego składu. Oboje się nawzajem motywują, Lewis ma szybkość jak niewielu w stawce a Nico to bardzo solidny zawodnik, zbierający duże punkty.
2. pjc
To byłby dopiero hit. Ponowne starcie Hamiltona i Alonso w najlepszej ekipie. To byłoby spełnienie moich marzeń.
3. Skoczek130
A mogliby - nikt bardziej nie zasługuje na kolejnego majstra, jak Hiszpan. :))
4. Wymoderowano
Alonso rozjechałby Hamiltona, chyba że Brytyjczyk znów byłby faworyzowanych (jak co sezon zresztą) więc byłaby powtórka z 2007 roku.
5. adams_123
Alonso dostałby takiego kopa, że w pierwszym sezonie kto by nie siedział w drugim fotelu nie mial by szans. Nie jestem jakimś wielkim fanem Alonso jak coś.
6. Blazefuryx
Choć Alonso nie lubię za jego, przeważnie, nieprofesjonalną postawę i charakter, to trzeba oddać mu to, że jest jednym z najlepszych kierowców i celebrytą bezproblemowo wycierałby podłogę w garażu.
Gdyby do Mersedesa wrzucić Vettela albo Alonso (o ile nie zdążyłby zdemotywować całego zespołu) na cały sezon, to najprawdopodobniej wygraliby każdy możliwy wyścig, nie uwzględniając awarii oczywiście. :)
7. Antie
@2 Byłoby ciekawie zobaczyć sezon "rewanżowy" w wykonaniu obu panów.
8. Reseller
Wg mnie ciekawszym rozwiązaniem mogło by być - 2016 Vettel mistrzem; 2017 - Kimi na emeryturę, Hamilton do Ferrari a Alonso do Merca.
9. Antie
Nie wydaje mi się, żeby SF z ich polityką mieli dwóch topowych kierowców. Poza tym Lewis nie zgodzi się jeździć w teamie, gdzie partner ma w umowie zapis o byciu pierwszym kierowcą.
10. walerian
@antie ferrari juz ma dwoch topowych kierowcow - to po pierwsze :)
po drugie to nie tak ze hamilton by sie "nie zgodzil" byc nr 2 - to raczej strach przed weryfikacja jego "umiejetnosci" by mu na to nie pozwolil. aktualnie nasz miszcz otrzymuje gigantyczne wsparcie od zarzadu mersedesa, co pozwala mu bez wysilku wygrywac z kolega z teamu i watpie czy doczekamy sie rownego traktowania kierowcow w tym zespole kiedykolwiek :)
no i po trzecie to watpie zeby ferrari interesowalo sie hamiltonem, dla ferrari zawsze jezdzili, jezdza i jezdzic beda najlepsi kierowcy - nie celebryci :)
Pozdrawiam prawdziwych fanow f1 :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz