Ferrari wygrało po raz trzeci w sezonie
Zespół Ferrari świetnie wykorzystał tym razem wyraźną zadyszkę ekipy Mercedesa i z Sebastienem Vettelem w Singapurze sięgnął po trzecie w tym roku zwycięstwo. Kimi Raikkonen na metę wjechał jako trzeci. Fin czuje się z jednej strony zadowolony, z drugiej rozczarowany, że nie był w stanie podarować zespołowi pierwszego w tym roku podwójnego zwycięstwa.„To był niesamowity wyścig i w rzeczywistości niesamowity weekend. Obecnie ciężko jest mi go nawet podsumować. Wyścig był intensywny i długi. Miałem nieco presji ze strony Daniela. Dzisiaj byliśmy dwoma najszybszymi kierowcami na torze, ale byłem w stanie kontrolować tempo i dbać o opony, które spisywały się dobrze przez cały weekend. Bolid był fantastyczny, do samego końca kontrolowałem swoją przewagę. Dzisiaj jesteśmy w raju, ale wiemy, że przed nami jeszcze długa droga. Zaskoczyło nas to, że Mercedes nie miałem w ten weekend tempa. Nie wiemy dlaczego tak się stało, ale będąc szczerym teraz nas to nic nie obchodzi. Jestem zadowolony z zespołu. Od czasu kiedy dołączyłem do ekipy wykonaliśmy wiele pracy. W kolejnych wyścigach będziemy naciskali na sto procent, damy z siebie wszystko. Jak tylko będziemy widzieli szansę, będziemy w nią celowali. Musimy dać z siebie wszystko. Mercedes jest zespołem do pokonania. Najlepszym sposobem na dokonanie tego jest dbanie o siebie i wykonywanie najlepszej możliwej pracy.”
Kimi Raikkonen, P3
„Mam mieszane odczucia: jestem zadowolony z trzeciego miejsca, biorąc pod uwagę jak trudny dzień miałem wczoraj jeżeli chodzi o przyczepność i prowadzenie auta. Jestem jednak rozczarowany tym, że nie mogłem powalczyć o lepszą pozycję. Wiedziałem, że nie będzie łatwo: to był zdradliwy wyścig. Na nowych oponach bez problemu podążałem za Danielem, ale potem zacząłem mieć problemy podobne do tych z wczoraj. Nie miałem odpowiedniej prędkości, aby go dogonić. Pierwsze i trzecie miejsce jest wspaniałe dla całego zespołu, ale mogło być lepiej. Ciężko przewidzieć jak będzie w kolejnych wyścigach, ale nie powinniśmy popadać w przesadny optymizm. Oczywiście niektóre tory lepiej nam pasują niż inne: zawsze jednak dajemy z siebie wszystko. Miejmy nadzieję, że wkrótce przekonamy się, że znowu będziemy konkurencyjni i będziemy mogli walczyć w czołówce. Jako zespół wykonaliśmy świetną robotę. Poprawiamy się, budujemy i uczymy w wielu obszarach. Zmierzamy w dobrym kierunku.”
komentarze
1. Zirdiel
Raikkonen pokazał dzisiaj, że jest spalonym kierowcą. Vettel miał tempo z innego świata, kompletnie dominował, a Kimi odstawał od niego w granicy 0,2 -0,3sek na okrążenie. To nawet Rosberg potrafił być bardziej konkurencyjnym kierowcą w Merecedesie.
Dodatkowo akcja ze zmniejszeniem tempa Vettela jakkolwiek wydaje się dziwna i nawet jeśli nie była planowana - pokazała że Fin nie jest już tak szybki. Myślę, że po przyszłym sezonie skończy swoją kariere, razem z Buttonem.
2. MarTum
RAI pokazuje już od kilku sezonów, że jest tyko solidnym NR2 zespołowym i nic więcej. Nie nadaje się do wygrywania majstrów od powrotu do F1.
3. Klocuch12
Dobrze, że silnik nie zgasł xD
4. magic942
Japonia prawdę na powie.... co do sytuacji w mistrzostwach gdyby nie Belgia Rosberg już miałby w kieszeni wypowiedzenie podpisane przez Toto Wolfa
5. versus666
To trzecie miejsce Kimiego smakuje jak zwycięstwo mimo że nie jest zadowolony no ale przecież mogło być gorzej więc trzeba się cieszyć z tego co jest, bo jeśli chodzi o wcześniejsze niepowodzenia to jest naprawde dobre miejsce.
6. Ananas
Vettel - Raikkonen
Wyścigi
10 - 3
Kwalifikacje
10 - 3
7. wro40i4
Może to i dobrze że kierowcy pokroju Raikkonena, Massy czy Alonso odchodzą, bo rzygać się chce widząc obecny kształt i machlojki za kulisami F1. Vettel jest co najwyżej malowanym kandydatem do X-factora, a nie kierowcą który mógłby konkurować na równych zasadach z w/w. Dosadnie to zweryfikował w zeszłym sezonie Riccardo. Niestety komercja znaczy dzisiaj więcej niż talent.
8. Del_Piero
Lepsze 3 miejsce niż nic. Vettel jest lepszy, nie ma co do tego wątpliwości. Kimi jest już stary, ale jeździ na przyzwoitym poziomie. Nawet jeśli nie może już walczyć o mistrzostwo, to jednak może przywieźć punkty jeśli NIC się nie dzieje. Oczywiście 2 miejsce powinien zająć zważywszy na zwycięstwo Vettela, no ale nie można mieć wszystkiego. Punktowo VET nokautuje RAI, ale przypomnę jeszcze raz, że gdyby nie pech, który prześladował Kimiego to ta różnica byłaby bardziej "przyzwoita". Ferrari powinno zatrzymać Raikkonena na jeszcze jeden sezon. Potem zobaczymy. Jeśli Kimi dalej będzie miał jakieś problemy to powinien raczej odejść, ale jeśli nie będzie ich miał, to nie widzę żadnych przeszkód by obydwaj jeździli ze sobą jeszcze długi czas. Bo tak naprawdę nie ma tu zbyt wielu kierowców, jeśli chodzi o wybór kto mógłby zmienić Fina. No może Verstappen w przyszłości albo Ricciardo. Nikt więcej. Nie widzę poza nimi innego kandydata. Fajnie też pooglądać takich kierowców w stawce jak Raikkonen, Alonso, Massa, Button. Tzw. "starszyzna". Daje to pewną satysfakcję, że ktoś w sporcie jest tak długo podobnie jak w piłce nożnej Buffon, Totti, Ibrahimovic, Pirlo, Lampard, Xavi czy w skokach narciarskich Ahonen, Ammann, Kasai, Kranjec. Ktoś kto jest "od zawsze".
9. viggen
Czytam te pierdoły i własnym oczom nie wierzę.
1) Kimi nie znalazł balastu w kwalifikacjach i podczas treningu (a dokładnie zespół i on), stąd dostał mocno w D przez Vettela.
To również odzwierciedliło tempo Kimiego w wyścigu. W I sektorze, najmniej technicznym jechał dobrym tempem, często najlepszym w wyścigu natomiast w drugim i trzecim - tracił.
Walka z bolidem, który nie jest dobrze zbalansowany powoduje również większe zużycie opon.
2) Borówa dzisiaj popłynął jakąś teorią. Vettel w pierwszym stincie mocniej cisnął na początku a potem gdy miał bardziej zużyte opony, Ricciardo go doganiał. Uratował Niemca SC. Uratował w cudzysłowiu, bo dogonienie a wyprzedzenia na tym torze to dwie pary kaloszy. W drugim stincie pojechał inaczej. Oszczędzał opony, Ricciardo był blisko, nie mógł jechać tempem swoim jakim chciał i im bliżej Vettela tym mniejszy docisk a to - zużycie opon.
A Niektórzy tu łyknęli teorię spiskową, że Vettel chciał aby Kimi wyprzedził Daniela. Co za bzdury.
W każdym razie świetnie pojechany wyścig Vettela. Kontrola prawie całego wyścigu i zasłużone zwycięstwo. Może w końcu niektórzy z Was zrozumieją, że nie tylko szybki bolid RBR pozwalał Niemcowi na zdobycie tytułu ale również, to, że Vettel to bardzo dobry kierowca.
KImi w ten weekend był zdecydowanie wolniejszy. Ale nie, że sie wypalił, tylko po prostu gdzieś popłynęli z ustawieniami, które nie pozwoliły Finowi jechać lepiej. Ten sezon to jakaś paranoja dla Fina ale takie życie.
Ja jako fan Kimiego najbardziej żałuję, że nie ma Marka Slade u boku Kimiego. Brakuje tego inżyniera, z którym się najlepiej w swojej karierze dogadywał.
Co do Sebastiana
Wczoraj na konferencji po kwalifikacjach
"Look, it’s very simple: last year for sure I didn’t have a great year and all in all Daniel had a very good year and beat me fair and square, many times."
Obok Fina to chyba drugi kierowca w stawce, który potrafi mówić szczerze i jest autentyczny.
Nie wyobrażam sobie takich słów z ust Lewisa albo Alonso.
i Sebastian na konferencji po wyścigu
"I've always liked Kimi because from the very first day I joined Formula One he was one of the guys who showed me most respect. There were other guys who lost a little bit the ground under their feet but Kimi was definitely not one of them. At that time I was nobody in F1 and he was a great champion already. It was great to see that he pays that much respect. And since that day he hasn't changed. I think people love him for the fact that there's no bullshit – as he often quotes – he's here for the racing bit and that's ultimately why we're all here: we love racing. So, I don't know, I think we get along well. Obviously I had a better day, compared to him today – but if it's the other way around I think it's only fair to be as fair as him today."
10. viggen
Poprawka - Kimi nie znalazł balansu *
11. Skoczek130
@wro40i4 - w zeszłym roku Vettel walczył z samochodem, a nie Ricciardo. W tym roku Seb to kierowca klase lepszy. I Ricciardo już by tak nie zabłyszczał. Z checią zobaczyłbym ich razem w Ferrari.
12. Skoczek130
@Del_Piero - albo twój ulubieniec. :) Pirlo, Lampard i Xavi akurat już z elity odeszli. Teraz "pracują" na emeryture, jak kilku przed nimi np. Henry czy Carlos. :)
13. St Devote
Kimi utopił talent w kieliszku. Miał swoje przebłyski kiedyś, ale to było dawno temu i od tamtego czasu życie zdążyło go niemiłosiernie sponiewierać, pracodawcy upokorzyć, a nawet sam sprzęt ostatnio publicznie zawstydzić.
Jedyne co go jeszcze w F1 może czekać, to stanowisko przewodniczącego stowarzyszenia kierowców F1. To taka jaskinia wysoko w górach, do której zmierzają bezzębne skandynawskie misie z wyliniałym futrem.
14. Del_Piero
Ale wy jedziecie po Kimim jak po łysej kobyle. Rozjeżdżacie niczym walec. Facet się zestarzał, nie jeździ tak dobrze jak kiedyś. To wszystko. To, że przegrywa z Vettelem nie specjalnie mnie dziwi. Schumacher też pod koniec nie urywał delikatnie mówiąc. Tak samo Webber. Wyścigu w genialnym Red Bullu nie potrafił wygrać. Ralf Schumacher i Villeneuve to była w ogóle jakaś katastrofa. Zmierzam do tego, że wraz z wiekiem spadek formy jest nieunikniony i nie ma co się nad tym rozwodzić i jechać po kimś. Zresztą Raikkonen nie spisuje się tak źle wcale, żeby tak po nim jechać. Zresztą on ma to gdzieś. Zajeżdża mi tu hejterstwem.
15. sholder
@14 - przecież to żadna niespodzianka, Kimi i Alonso są tu najczęściej hejtowanymi kierowcami. Jak tylko Kimasowi się zdarzy jakiś błąd to nie ma bata żeby nie było komentarza o tym, że się zachlał i nie ogarnął bolidu.
16. St Devote
Jak Raikkonen wygra do końca sezonu choć jedno GP, to wejdę pod stół i odszczekam, że łgałem jak pies! Do tego czasu nadal będę go delikatnie motywował do przejścia na emeryturę.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz