Red Bull spodziewa się jeszcze trudniejszego domowego wyścigu
Zespół Red Bull nie dostrzega jeszcze końca swoich problemów i spodziewa się kolejnego trudnego wyścigu na swoim domowym obiekcie w Austrii.Media skupiły się również na fakcie, że w Montrealu Australijczyk słynący ze swojego potężnego uśmiechu, gdzieś go zatracił.
„Daniel miał problemy ze złapaniem tempa przez cały weekend co w jego przypadku jest czymś mało spotykanym” tłumaczył swojego podopiecznego Christian Horner.
„Uważam, że jego komentarze wynikały z frustracji, zwłaszcza, że wygrał tutaj w ubiegłym roku, a tym razem został pokonany przez swojego kolegę z zespołu.”
„Jeżeli chodzi o podwozie od Malezji cały czas robimy postępy” mówił. „Dobrą rzeczą jest to, że możemy przywozić poprawki co dwa tygodnie, podczas gdy poprawa silnika zajmuje znacznie więcej czasu.”
Grand Prix Austrii rozgrywane jest na należącym do Dietricha Mateschitza torze, Red Bull Ring, jednak Helmut Marko nie spodziewa się tam nagłej zmiany sytuacji.
„Spielberg będzie dla nas jeszcze trudniejszy. Na tym torze cały czas się przyspiesza z ciasnych zakrętów prowadzących na dość długie proste, co w naszej obecnej sytuacji silnikowej jest najgorszym możliwym scenariuszem.”
komentarze
1. spookepl
Mają tyle kasy i nie zmienią tego szrotu na inną markę, jakoś STR miało Ferrari całkiem niedawno.
2. marcinF1fanvet
Jak się ma auto bubel i silnik jeszcze gorszy to na każdym torze będzie źle mnie dziwi że Mercedes Ferrari a nawet Honda robi poprawki w silniku a Red Bull śpi......
3. EryQ
@3 Chyba miałeś na myśli Renault. RBR już wykrzyczał jakie ma zdanie na temat tego silnika. Do tego zabrakło A.Neweya i RBR jest gdzie jest. Katastrofa. Jak Renault przejmie, któryś team to RBR zostanie bez silnika. Teoria spiskowa ale tak może się stać...
4. F1KUBICAWRC
Renault robi poprawki, ale nic one nie dają.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz