Arrivabene zadał pracę domową Raikkonenowi
Szef zespołu Ferrari, Maurizio Arrivabene, po GP Monako zlecił Kimiemu Raikkonenowi „pracę domową”.Szefostwo zespołu od początku twierdzi, że jest zainteresowane przedłużeniem obecnego kontraktu, ale kierowca musi udowodnić, że stać go na solidną jazdę.
Na ulicach Monte Carlo Sebastian Vettel ponownie znalazł się na podium i to na jego drugim stopniu, podczas gdy Kimi Raikkonen metę przekroczy na szóstej pozycji, dokładniej tej z której przystępował do wyścigu.
„Kimi jeździ na takim samym poziomie co Sebastian Vettel. Jest naprawdę bardzo dobrym kierowcą wyścigowym” tłumaczył Arrivabene dla fińskiego Turun Sanomat.
„Problem tkwi w kwalifikacjach, podczas których nie potrafi rozwinąć prędkości tak jak to robi podczas wyścigów.”
„Zadałem mu więc pracę domową- ma napisać sto razy: muszę lepiej spisywać się podczas kwalifikacji” żartował Włoch.
komentarze
1. majorku
Kimi kontraktu nie dostanie tyle lat nic wielkiego nie pokazał fartowne mistrzostwo to niewiele na tyle lat w czołowych zespołach morze Hukenberg zasługuje na mocny bolid tak jak zasługiwał Robert ja postawił bym na Romka
2. cypherdid
Logika i ortografia cierpi.
3. orto
Nic dodać nic ująć!
4. dexx
1. majorku
Nie pokazywał nic przez lata ? Co Ty za brednie piszesz. Widziałeś debiut ( cały sezon) Raikkoenna ? widziałeś sezon 2003 i o 2 ptk przegrany tytuł ? czy sezon 2005 ? 2006 też był niezły ale maszyna zawodna to samo w 2004. Czy w 2012 i 2013 był słaby ?
Kiepski żart z twojej strony.
5. Jahar
@4. To było 10 lat temu, teraz liczy się teraźniejszość a w niej Kimi to zwykły wyrobnik a nie porządny kierowca wyścigowy. Hulkenberg nie nadaje się do Ferrari ale pokazują się zawodnicy, którzy mogą bez problemu zastąpić tego mruka.
6. dexx
5. Jahar
Nie jest do końca tak jak piszesz. Bo Użytkownik 1. majorku nie pisze o obecnym sezonie czy poprzednim tylko całokształt. Mam zacytować ? "tyle lat nic wielkiego nie pokazał fartowne mistrzostwo to niewiele na tyle lat w czołowych zespołach" - to ewidentnie tyczy się całej kariery Kimiego. A z tym się zgodzić nie mogę, bo o ile teraz już nie jest tym Kimim co kiedyś to patrząc na całokształt to był bardzo dobrym kierowcą. Ścisła czołówka.
Właśnie tyle lat w czołowych zespołach i pokazał klasę. Druga sprawa to jest taka, że jak Ferrari jeszcze poprawi bolid to Vettel może być takim Schumacherem a Kimi Barichello. Na zakończenie kariery idealnie, zawsze jakieś podium wskoczy a do mistrzostwa konstruktorów jak znalazł.
7. dexx
Aha i lata 2012 i 2013 nie były 10 lat temu. Tak w gwoli ścisłości.
8. szoko
Kibicuję Kimiemu ale kwalifikacje ma naprawdę tragiczne coś na styl Rossiego z Moto Gp z tym że Rossi podczas wyścigu daje radę wygrać albo dojechac na podium no ale w f1 z wyprzedzaniem jest trudniej i dlatego Kimi ma małe szanse dojechać na podium.
9. komentator
Kimi został Mistrzem będąc kierowcą nr.2. Wtedy stawiali na Massę
10. viggen
@5
Odezwał się porządny kibic F1, który nie ma pojęcie o tym sporcie.
"To było 10 lat temu, teraz liczy się teraźniejszość a w niej Kimi to zwykły wyrobnik a nie porządny kierowca wyścigowy. "
A co to jest kierowca wyścigowy?
Sam szef Ferrari twierdzi, że Kimi nie odbiega tempem od Vettela w wyścigu. Ba....jest nawet szybszy od Niemca.
To jest kierowca wyścigowy, kierowca starej daty. Należą do niego jeszcze Button i Alonso.
Kimi daje ciała w kwalifikacjach, poza tym, że jest wolniejszy od Vettela. Vettel jest szybszy w kwalifikacjach ale wolniejszy w wyścigu.
Vettel obok Lewisa jest najszybszym kierowcą w stawce na jedno kółko.
Kimi nawet jak się zepnie to będzie blisko Vettela ale nie wyprzedzi go w kwalach, chyba że Seba nie da się z 100% - źle ustawi bolid, popełni błąd, będzie miał zły dzień.
Ale Kimi nie powinien odstępować takim czasem, tym bardziej, że mu pasuje bolid.
W zeszłym sezonie obok Alonso, Kimi miał problem z bolidem. 0.05 na każdym zakręcie przy założeniu ok 20 na okrążeniu dawało ok 0.5s. Stąd wynikała różnica w kwalifikacjach między Hiszpanem a Finem.
" Przynajmniej pokazał po co się ściga nie to co ten stary cap Raikkonen, któremu nie chciało się atakować bo to było bez sensu ale pyskowac miał czas bez przerwy."
I kolejne z innego tematu.
Co Ty piszesz za bzdury! Weź się w końcu dowiedz coś więcej i nie klep co Ci na język ślina przyniesie.
To kierowca wyścigowy. Monaco ma do siebie że ciężko wyprzedzić. Dystans do kierowcy, który się kontroluje to jest po to, aby nie zajechać opon. Trzeba myśleć za kółkiem.
A to, że TR to wyrwanie z kontekstu to chyba nadal nie wiesz.
Zwykła rozmowa z inżynierem Kimiego. Co robimy? Przyśpieszyć? Co nam to da? Itd
Lewis wyjechał na kilka kółek przed metą na nowych oponach więc mógł naciskać.
I kolejna sprawa. Nie dziwie się Kimiemu, że narzeka na niebieskie flagi. I tak to Grzegorz delikatnie przetłumaczył w TV.
Pzdr!
11. viggen
Kimi musi się poprawić w kwalifikacjach. To raz.
A dwa - co to kuźwa za sędziowanie? Alonso ukarany, Ricciardo nie. Oczywiście, sprytne zagranie ze strony RBR.
I 3 - dlaczego Kimi nie dostał świeżych a RBR na tyle pomyślało, aby Danielowi je zmienić. Za bardzo się zespół z Maranello podniecił Vettelem na 2 pozycji.
12. Jahar
@viggen. Riccardo pokazał, że ryzyko popłaca wiec nie tłumacz mi tu, że Kimi nie mógł. Ma szybkie Ferrari a objeżdżają go Red Bulle i Williamsy. Poza tym ma takie tempo, że statystyki mówią 6-0 w Q i 5-1 w wyścigu. Rzeczywiście potwierdza to jego talent tak jak i rok temu.
13. Jahar
Świeżych opon nie dostał bo celem był Kwiat a nie obrona i zostanie kilometr za RBR. A co do sedziowania to masz rację, że jest wybiorcze i niezrozumiałe.
14. dexter
A mnie zastanawia jedna rzecz...
Fakt, zespol Ferrari probowal z Vettelem „undercutu“ na Mercedesie, ale proba nie funkcjonowala z dwoch powodow. Po pierwsze Vettel w poprzedniej rundzie byl tylko 2,2 sek. za Rosbergiem. A potem tzn. po zmianie opon wyjechal bezposrednio za Merhi. To kosztowalo 1,5 sek. Znowu z Raikkonenem postapili lepiej. Kimi zostal sciagniety jedno okrazenie pozniej po Ricciardo do boksow. I nagle udalo mu sie wyprzedzic, poniewaz Ricciardo byl powolny na okrazeniu zjazdowym i po wyjezdzie na tor, nie byl duzo szybszy. Na tym zyskal Raikkonen ktory na zjezdzie musial niezle „pushowac“, bo az 2,6 sek.
I teraz zastanawiam sie, dlaczego Ferrari nie sciagnelo Vettela kilka okrazen wczesniej do boksow.
Rosberg mial przed soba 4 zdublowanych kierowcow, a wyprzedzenie ich kosztuje czas. I z tego co widzialem porownujac czasy i dystans wygladalo nastepujaco: Seba mial miejsce na ok. 26 sek. do kierowcy ktory znowu do przodu mial miejsce na 6 sek. I w tym przypadku Vettel mial wolna droge i mogl „undrcutowac“.
15. jogi2
oooo.... nawet ktoś potwierdził ,ze Kimi w wyścigu jest szybszy od farciarza Vettela ,bo tu większość jest ślepych :)
16. jogi2
....potwierdził to szef Ferrari ale tu są raczej eksperci i gość raczej głupoty gada :)
17. dexter
@viggen
"Ale Kimi nie powinien odstępować takim czasem, tym bardziej, że mu pasuje bolid"
No, to postawiles mi nastepny znak zapytania... Teraz to juz nawet ja odpowiedzi nie znajde, choc pewne rzeczy probowalem sobie w taki sposob wytlumaczyc: 2015-05-23 "Vettel: nie szukamy wymówek" :))
Pozdr.
18. viggen
@12
"Riccardo pokazał, że ryzyko popłaca wiec nie tłumacz mi tu, że Kimi nie mógł."
O czym Ty teraz mówisz, bo nie mam zielonego pojęcia??
Co Ricciardo zaryzykował? Zmianę opon?
Przecież piszę, że zespół zaspał i mógł również Kimiemu zmienić na supermiękkie.Ale tego nie zrobił. Dlaczego?
"Ma szybkie Ferrari a objeżdżają go Red Bulle i Williamsy."
Taaa.....niezła bajka :D
W Barcelonie nie mógł wyprzedzić Bottasa, na torze na którym jest ciężko wyprzedzić.
A co Vettel w Bahrajnie zrobił?
Tyle wiesz ile jesz
Byś poczytał, że problem Ferrari jest taki, że nie mogą jechać za kimś blisko, bo tracą docisk przedniej osi.
"Poza tym ma takie tempo, że statystyki mówią 6-0 w Q i 5-1 w wyścigu. Rzeczywiście potwierdza to jego talent tak jak i rok temu. "
Statystyki :D :D :D
Statystycznie to jesteś pijakiem i zarabiasz 3,5tys na rękę :D
A myślisz, że ktoś za rok czy dwa, będzie pamiętał że np Alonso nie startował w pierwszym wyścigu tego sezonu.
Problemem jest pozycja startowa. To nie Mercedes z poprzedniego sezonu, że nawet z 10 pozycji można było wygrać wyścig.
"Świeżych opon nie dostał bo celem był Kwiat a nie obrona i zostanie kilometr za RBR."
To trzeba było zmienić opony tak jak zrobił RBR z Ricciardo. Tyle wiesz z wyścigów że nic nie wiesz.
Skończyłem bo nie mam czasu znowu tłumaczyć rzeczy oczywistych.
19. viggen
@17
Ogólnie problem Kimiego polega na problemie z rozgrzaniem opon w kwalifikacjach. Kimi jeździ delikatnie co widać po wykresach i po zużyciu paliwa. Vettel lepiej je rozgrzewa ale nie ma takiego tempa w wyścigu.
I to cała różnica w czasówkach plus błędy plus "wiek" Fina.
Kimi musi z inżynierami znaleźć rozwiązanie na tą dolegliwość.
PS W Barcelonie - akurat miałeś rację.
20. dexter
@19
Podobne zjawisko tzn. roznice w stylu jazdy obu kierowcow mozona takze zaobserwowac w Mercedesie zobacz "Hamilton sięgnął po swoje pierwsze pole position w Monako".
No, ale wtedy trzeba troche inaczej z punktu strategicznego "podejsc" do swoich okrazen rozgrzewajac opone w kwalifikacjach...
21. dexter
Sorry @viggen, ze sie jeszcze wtrace.
"Byś poczytał, że problem Ferrari jest taki, że nie mogą jechać za kimś blisko, bo tracą docisk przedniej osi." - to nie jest tylko problem Ferrari, lecz kazdego zespolu. Taka jest charakterystyka bolidow. W sumie jest to zagadnienie z "dzialu" aerodynamiki.
Pozdr.
22. dexter
No i jeszcze jedna rzecz, ale tym razem ogolnie dla @all
Czlowiek czesto czyta zagadnienia: "tempo wyscigowe", "tempo kwalifikacyjne". Ale ogolnie mowiac w wielkim skrocie to sa rozne zagadnienia. W calym wyscigu nigdy nie jedzie sie na "maksimum". Sa fazy gdzie trzeba podkrecic tempo i pojechac kilka okrazen "kwalifikacyjnych" i sa fazy gdzie trzeba zwolnic aby zaoszczedzic sobie opone czy paliwo - w wyscigu jedzie sie "strategicznie". Potrzebny jest m.in. dobry "management opon" i wiele, wiele, wiele innych rzeczy oraz zagadnien (zaczynajac od opon, konczac na ustawieniach mocy silnika).
Na okrazeniu mozna np. spalic tylko okreslona ilosc paliwa. Najpierw trzeba podzielic sobie wyscig na rozne segmenty.
Taki przyklad: Sredni czas wyscigu wynosi powiedzmy 1:40, albo 100 min. Na przecietnym torze kierowca pokonujac dystans jedzie przez 60% na pelnym gazie, a 15% stoi na hamulcu. Pozostale 25% pokonywane sa na pol gazu ( wierzcholek zakretu, wyjscie z zakretu) gdzie kierowca stara sie cala moc bolidu przeniesc na tor.
Podczas fazy hamowania, czyli 15% albo w 15 min. wyscigu bolid zuzywa malo paliwa. Aby zwiekszyc oszczednosc paliwa wykorzystuje sie podczas redukcji biegow "throttle blip" na pedal gazu, ktory spierany on jest silnikiem elektrycznym. W tzw. „okresie przejsciowym“ silnika, czyli w pozostalych 25% (srodek zakretu) lub jak ktos woli w 25 min. bolid takze relatywnie malo paliwa zuzywa. W tej fazie silniki ustawiane sa bardziej ubogo, a zespoly wykorzystuja energie elektryczna aby zaoszczedzic paliwo.
Pozostale 60% lub 60 min. kierowcy pokonuja na pelnym gazie. Dopiero tutaj, podczas tej fazy wyscigu limit przeplywu paliwa 100 kg/h musi byc dokladnie kontrolowany. Podczas przyspieszania wzrasta zuzycie paliwa, ale oznacza to takze, ze maksymalny przeplyw paliwa 100 kg/h nie jest stale! potrzebny w ciagu jednej godziny. Zatem pozostaja juz tylko szacowane 45 min. w ktorych potrzebny jest maksymalny przeplyw paliwa 100 kg/h. W tym momencie kierowca przepala 75kg paliwa, a pozostale 25kg wykorzystuje sie w pozostalych fazach wyscigu.
Takze zagadnien jest wiele o ktorych mozna pisac godziny - a kireowca wyscigowy na wszystko musi zwracac uwage, spelniac polecenia zespolu, byc w 100% skoncentrowanym, szybko jechac i jeszcze wyprzedzac...
Okrazenie kwalifikacyjne to juz jest troche inna bajka.
Tutaj chodzi o to aby pojechac jak najszybciej runde kawalifikacyjna. Trzeba miec dobry timing tzn. trzeba byc w odpowiednim momencie z odpowiednio rozgrzanym ogumieniem na torze etc. etc.
Oczywiscie wiekszosc kwalifikacji takze ustosunkowane jest do taktyki zespoliu. Ale, w Q 3 (zostawiajac juz temat "materialu" ktorym dysponuje kierowca na boku), w momencie w ktorym trzeba spuscic gacie i wyciagnac przyslowiowe "jaja" na stol... Wtedy, ten czlowie ktory siedzi w cockpicie, ktory obdarza zaufaniem swoje auto (zaufanie jest podstawa aby przyblizyc sie w czasie jazdy do limitow), ktory posiada kontrole w swojej rece i nodze wlasciwie nad "zabojczym narzedziem" jest najwazniejszym ogniwem, poniewaz w tym momencie pokazuje on swoja prawdziwa szybkosc. Szczegolnie w kwalifikacjach gdzie kierowca praktycznie fruwa po torze.
To jest wlasnie taki magiczny moment kazdego kierowcy wyscigowego ktory sciga sie na co dzien po torze. Lekkie auto - pusty zbiornik paliwa, moc silnika odkrecona do konca, swieze nowe opony, wolny tor jazdy i czas mierzony w ulamkach sek...
Powiem tak: kwalifikacje to jest bardzo psychologiczna rzecz. Kazdy z czolowki kierowcow wyscigowych w F1 jest super szybkim kierowca - oni o tym bardzo dobrze wiedza. Ale, gdy jeszcze tak uda sie przelozyc swoje wszystkie umiejetnosci na jedno jedyne okrazenie, gdy uda sie uzyskac ta plynnosc jadac na limicie. Wtedy czlowiek siedzac w cockpicie bedzie w pelni zadowolony z kazdego wykonanego przez auto ruchu na torze (i tutaj nie mam na mysli jak kierowca reaguje na ruch bolidu, lecz jak antycypuje kazdy jego ruch ) - to jest "ten" moment...
23. dexter
Edit: "ktory wspierany jest", "kierowca"
24. dexter
@viggen
Zeby nie bylo... dla mnie nie jest tajemnica, ze auto podczas niskiej temp. ogumienia moze posiadac tendencje podsterownosci. A gdy kierowca nie bedzie posiadal dobrej przyczepnosci to nie wycisnie w kwalifikacjach calego potencjalu z samochodu. W wyscigu problem moze sie pojawic po restarcie gdy na tor wyjedzie auto bezpieczenstwa. Pytanie, jest to problem tylko setupu, czy moze cos wiekszego? No, ale na takie pytanie to juz raczej tylko technicy Ferrari musza znac odpowiedz.
Dlatego tez, jesli Ferrari faktycznie walczy z takimi problemami, to taki problem musi dotyczyc sie dwoch samochodow i czapka z glowy przed Vettelem, ktory musial bronic sie przed atakami Hamiltona aby zabezpieczyc drugie miejsce.
25. thinktank
Ogólnie, to Arrivabene musi zadać inż. pracę domową jak bolid ma rozgrzewać opony.
Szczególnie softy kiepsko się grzały.
@ 14 Dogrzewanie opon, a im twardsza opona tym gorzej - dlatego pewnie się nie zdecydowali na undercut w przypadku VET (nie gwarantowało to szybszego czasu). Może chcieli zrobić to samo co z RAI, ale ROS wytrzymał (RIC nie - ewidentnie jechał na zerowych oponach w końcówce 1 stintu), tutaj kłopot VET, bo on szybciej konsumuje opony i RAI mógł pojechać szybsze kółko, a VET nie.
@ 24 Dokładnie problem z dogrzaniem opon (soft) miał i VET i RAI po samochcodzie bezp.. Obaj podbnie się bronili, tylko, że jeden ewidentnie został wypchnięty niezgodnie z przepisami (nie mam pojęcia jak można nie dać kary RIC), a drugi nie.
26. thinktank
A i jeszcze jedno w przypadku zwiększenia mocy silnika - problem grzania opon może zostać trochę zmniejszony. A poprawki aero miały wejść w życie razem z ulepszeniami silnika. Być może zatem brak zgrania wpływa na brak dogrzewania opon inna sprawa, że w kwal. było bardzo zimno.
27. viggen
@dexter
Krótko bo nie mam czasu na rozpisanie się.
Ferrari cierpi obecnie na syndrom Lotusa. Nie dziwi, bo mają Allisona.
Tzn że bolid Ferrari oszczędza opony ale ma wadę - problem z rozgrzaniem.
O tym właśnie piszę.
Kimi ma bardziej łagodny styl jazdy od łagodnego już stylu Vettela.
Vettel trochę bardziej agresywnie jeździ, przez co zyskuje w kwalifikacjach, ale traci w wyścigu. Kimi odwrotnie.
To nie jest tak jak było w sezonie 2014. Tam Kimi miał jeszcze większy problem, bo opon prawie wcale nie szło rozgrzać. Alonso ma agresywniejszy styl jazdy i przez to lubi również (tak w uproszczeniu) podsterowne bolidy. Kimi się męczył w kwalifkacjach bardziej jak Alonso. W wyścigu tempo mieli podobne. Ale gdy bolid Ferrari dostał najbardziej miękką mieszankę lub były warunki torowe na rozgrzanie opon, Kimi jechał szybciej niż Alonso. Np Singapur, ale awarie i dupa.
Stąd jest problem z którym musi sobie poradzić Ferrari.
28. f1chilek
27 Spadaj na mazury macac kury
29. SF_Splott
@dexter
Oczywistym jest to, że jadąc za kimś traci się docisk, ale prawdopodobnie Viggenowi chodziło o to, że Ferrari jest wyjątkowo na to wrażliwe, bardziej niż inne bolidy. Pamiętam też, że np Toyota w 2008 bodajże miała taki bolid, który bardzo "brudził" powietrze za nim i wyjątkowo bardzo ciężko było jechać za Toyotami wtedy. Także aerodynamika aerodynamiką, ale są też różne zależności... :) BMW w 2007 miało bolid stabilny na wiatr np, a w 2008 za to bardzo wrażliwy. Wiec jeśli chodzi o Ferrari i o to, o co chodzi Viggenowi to to, że Ferrari teraz wyjątkowo bardzo nie lubi jechać za kimś, po prostu bardziej niż inne bolidy.
30. dexx
28. f1chilek
Pleciesz jak potłuczony przez kaczkę dziwaczkę.
31. dropthepressure
#27
Twoja teoria dotycząca odrabiania przez Kimiego utraconych pozycji w kwalifikacjach nijak ma się do wyścigu w Monako. Obaj zawodnicy mieli problemy z dogrzewaniem opon i rozwodzenie się na temat delikatności prowadzenia bolidu w przypadku dwóch kierowców scuderii jest co najmniej dziwne moim zdaniem. Jeżeli natomiast potrafisz udowodnić jaka jest różnica między jazdą Kimiacza i Seby i jakie korzyści z tego bolidu obaj na własną rękę potrafią wykrzesać to będę wdzięczny, ponieważ ja nie dostrzegam takich niuansów(lub po prostu nie chcę). Do czego zmierzam. Mianowicie chciałbym abyś uzasadnił swoją teorię nie z czystej prowokacji, a raczej ciekawości i chęci przeczytania w twoim komentarzu argumentów, które faktycznie opisałyby konkretną przyczynę takiej jazdy Fina. Statystyki pokazują, że jednak fin w wyścigu też dostaje baty i o ile w Monako jest to zrozumiałe z powodu słabej pozycji i niemożności wyprzedzania o tyle we wcześniejszych eventach zaciętości fina w wyścigu nie widziałem oczywiście wyłączając z tego Bahrajn.
Ja osobiście nie dostrzegam drastycznej różnicy w jeździe obu zawodników, po prostu tego nie widzę, choć być może jestem ślepy. Onboardy mi tego nie obrazują, korzystanie z przepustnicy, zacieśnianie zakrętów na wierzchołkach, to wszystko jest bardzo podobne w przypadku tych dwóch zawodników(podobne nie znaczy identyczne oczywiście). O ile pamięć mnie nie myli to również wspominałeś o tym fakcie, iż zawodnicy scuderii mają wręcz identyczne style jazdy i patrzysz z wielką perspektywą na sezon 2015(sparafrazowałem twoje słowa na podstawie wielu komentarzy ale chyba ze mną się zgodzisz w tym przypadku) i wyniki jakie uzyska Kimi. Przechodząc do meritum. Jeżeli odpowiesz mi na moje wątpliwości i domniemania, będę mega wdzięczny.
32. viggen
@31
"Twoja teoria dotycząca odrabiania przez Kimiego utraconych pozycji w kwalifikacjach nijak ma się do wyścigu w Monako."
O jakiej teorii mówisz, bo nie mam pojęcia?!
"Obaj zawodnicy mieli problemy z dogrzewaniem opon i rozwodzenie się na temat delikatności prowadzenia bolidu w przypadku dwóch kierowców scuderii jest co najmniej dziwne moim zdaniem."
A co ma być dziwne. Może prościej. Vettel jeździ jak młody bez rodziny a Kimi jak tata.
Już @dexter pisał o tym chyba po GP Hiszpanii jeżeli mnie pamięć nie myli. W przypadku Vettela zaczęli kombinować z ciśnieniami opon aby lepiej były dogrzane opony. U Fina to akurat nie działa,
" Statystyki pokazują, że jednak fin w wyścigu też dostaje baty i o ile w Monako jest to zrozumiałe z powodu słabej pozycji i niemożności wyprzedzania o tyle we wcześniejszych eventach zaciętości fina w wyścigu nie widziałem oczywiście wyłączając z tego Bahrajn. "
Proste to jest do wytłumaczenia.
Mercedes jest szybki a Ferrari Vettela to ta sama półka co Kimi. Więc jeżeli Kimi startuje z dalszej pozycji i zanim poradzi sobie z kierowcami którzy go spowalniają, czołówka czyli Merc +Vettel zdążą mu odjechać.
Kimi jeździ lepiej od Vettela w wyścigu ale bez przesady. To nie jest 0.5s na kółku.
W Australii Kimi miał lepsze tempo - ale nie dokręcili mu koła i skończył wyścig.
W Chinach miał szansę dojechać przed Vettelem ale pod koniec wyścigu był SC.
W Bahrajnie zabrakło mu kółek. Itd
Kimi traci w soboty za dużo. Gdyby obok Kimiego był kierowca mniejszego kalibru niż 4 krotny Kimi by dojeżdżał do mety zazwyczaj na podium.
"Onboardy mi tego nie obrazują, korzystanie z przepustnicy, zacieśnianie zakrętów na wierzchołkach, to wszystko jest bardzo podobne w przypadku tych dwóch zawodników(podobne nie znaczy identyczne oczywiście). O ile pamięć mnie nie myli to również wspominałeś o tym fakcie, iż zawodnicy scuderii mają wręcz identyczne style jazdy i patrzysz z wielką perspektywą na sezon 2015(sparafrazowałem twoje słowa na podstawie wielu komentarzy ale chyba ze mną się zgodzisz w tym przypadku) i wyniki jakie uzyska Kimi"
Tak, się zgadza o tym pisałem. Obaj podobnie atakują zakręty, potrzebują komunikatywny przód, nie lubią podsterowności itd. Ale pisałem o małych szczegółach. Vettel jeździ troszkę agresywniej, przez co traci na tempie wyścigowym w trakcie wyścigu. Kimi jeździ delikatniej. Z tego też, Vettel jeżdżąc agrresywniej dogrzewa lepiej opony na kwalifikacjach. Kwalifikacje to 2-3 okrążenia na jednej gumie aby uzyskać jak najlepszy czas. Kimi jeździ delikatniej, nie rozgrzewa tak opon jak Vettel i do tego dochodzi as w rękawie Niemca - Seba to obok Lewisa najszybszy kierowca na jedno kółko.
Kimi przez swoją delikatniejszą jazdę lepiej zarządza oponami w wyścigu przez co ma lepsze tempo. I to as w rękawie Fina.
Żebyś zrozumiał o co chodzi to obejrzyj sobie wyścig GP Węgier z 2013r i zobacz stinty Raikkonena. To jest typowy klasyczny popis majstersztyku kierowcy wyścigowego.
Dlatego piszę, że Kimi musi się poprawić w Soboty. Nie twierdzę, że pokona Sebastiana bo kibicuje Finowi (zdziwie się MEGA jak w równej walce Kimi wygra z Sebastianem) ale stać Kimiego aby dotrzymać kroku Sebastianowi. Tu wszystko zależy od Raikkonena oraz przede wszystkim od inżynierów Ferrari. Gdy rozwiażą problem to przyśpieszy zarówno Vettel jak i Kimi. A obecnie Vettel też się męczy w kwalifikacjach ale mniej od Kimiego.
Pozdrawiam
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz