Briatore: w F1 nie ma już prawdziwego ścigania
Dyskusja nad przyszłością Formuły 1 i wdrożonymi nie tak dawno radykalnymi zmianami technicznymi, które zaowocowały pojawieniem się na torach hybrydowych konstrukcji 1,6 V6 turbo, cały czas nie ma końca, a przeciwników nowinek technicznych znowu przybywa.„W niedzielę oglądałem wyścig w Bahrajnie tylko przez 10 minut, a później zająłem się czymś innym” mówił Włoch w wywiadzie dla Radio Rai.
„Zespoły wydają po 300 milionów euro, a potem muszą ograniczać swoich kierowców podczas wyścigów.”
Briatore cały czas podkreśla, że niedzielne zmagania kierowców F1 powinny wyglądać jak „60 okrążeń kwalifikacyjnych”, a nie zamartwianie się o stan opon czy zużycie paliwa.
„W Formule 1 mamy teraz sporo technologii, ale ludzie zauważyli, że nie chodzi w niej już tylko o prawdziwe ściganie się.”
Były prezes Ferrari, Luca di Montezemolo, po fakcie również przyznał, że nie wykorzystanie prawa do zablokowania wdrożenia silników V6 w F1 stanowiło z perspektywy czasu poważny błąd.
„Silniki hybrydowe są przyszłością, ale po fakcie, tak, lepiej było zablokować tę zmianę. Teraz widzę, że F1 mimo niepowtarzalnego spektaklu, traci udziały w rynku.”
Były kierowca F1, Pedro de la Rosa, również dostrzega zły wpływ zmian na Formułę 1: „Prowadzona przez inżynierów, F1 stworzyła tak skomplikowane przepisy, że kibice ani ich nie rozumieją, ani nie doceniają.”
„Widzą tylko bolidy, które są wolniejsze w zakrętach i kierowców, którzy przełączają przyciski na kierownicy, gdy poproszą ich o to inżynierowie.”
„Przykład Maxa Verstappena pokazał to, że mimo jego ogromnego talentu, przesiadka z F3 do F1 nie stanowi już żadnego problemu.”
„Patrząc na to jak on, a nawet Carlos Sainz, szybko przywykli do bolidów nie jest dobre, gdyż oznacza, że F1 zbyt mocno zbliżyła się do niższych kategorii, a różnica osiągów, która do tej pory była wyjątkowa już taka nie jest.”
komentarze
1. fanFelipeMassa3
Jest sposób na naprawe F1.
1. Przy podejściu Briatore do F1 napewno nie naprawi sie F1 bo jeśli coś sie psuje a przez to odwraca sie tyłem to napewno sie naprawi. Trzeba być odwócony przodem I naprawiać.
2. Zakaz team orderów.
3. Kara finansowa ekip powinna wygladać w ten sposób jak podatek. Im wiecej zarabiasz, im wiekszy masz budżet tym wieksza masz kare I Ferrari nie odważy sie na taki krok jak GP Niemiec 2010 lub GP Austrii 2002.
3. Powrót do silników v8 albo robić coś w kierunku by silniki były głośniejsze
4. Wiecej ekip. Minimum 13 zespołów w stawce czyli jak wiadomo 26 kierowców.
5. Ograniczyć koszty narazie niech bedzie ten zakaz tankowania I odpowiednim momencie znieść ten zakaz albo tak jak było w 2005 roku ale bez wojny oponiarskiej.
6. Wiecej ekip z głównymi sponsorami np. Scuderia Marlboro Ferrari, West McLaren Mercedes, Panasonic Toyota, ING Renault.
Jak Lotus (dawniej Renault) z głównym sponsorem nie miał żadnych problemów finansowych a potem mieli duże problemy.
Tak samo w przypadku Sauber. Z firma Petronas nie mieli żadnych problemów finansowych a w 2013, 2014 bez głównego sponsora mieli.
Kto z was uważa że mam racje a kto uważa że sie myle I dlaczego?
2. Tutankhamun
Berni to ,,polityk,, , jest globalny downsizing i koniec:(. Gdyby Ekler nie podporzadkowal sie ,,politykom,, to w koncu trafilby do pierdla za przewaly:) Tutaj nie chodzi o zielonych, choc moze w jakims malym procencie?. downsizing to wielka kasa dla koncernow motoryzacyjnych, trzeba tak skompikowac jednostke napedowa samochodu zeby na niej zarobic, . Podam jeden przyklad, Mercedes zamowil przeplywomierze do Smartow u simensa z wylacznoscia na sprzedaz tylko dla nich. Cena takiego g0wna to dobra pralka automatyczna! 1300zl. podebne przeplywomierze od simensa dla innych firm to koszt 200 -300zl. Jesli nie wierzycie, prosze sprobowac znalezsc przeplywomierz powietrza do smarta NOWY! w jakimkolwiek e-sklepie ktore posiadaja oryginaly niemal do kazdej fury:) Berni jest miliarderem bo robi to co mu ,,kaza koncerny - politycy,, Pan Briatore za ta kase robilby to samo, ja tez i Wy wszyscy tez:) pozdrawiam:)
3. Jahar
F1 obecnie jeździ około 10s wolniej na okrążeniu podczas wyścigu niż miało to miejsce 10 lat temu. Mówił niedawno o tym Alonso. Guttierez jako członek Ferrari otrzymał możliwość przejechania się Ferrari z 2002 roku i jednoznacznie stwierdził, że tamten samochód był conajmniej o klasę szybszy od obecnych konstrukcji. Nowe technologie powinny w F1 mieć miejsce ale w tej chwili kierowcy są zbyt uzależnieni od inżynierów, którzy nie pozwalają się ścigać ze względu na swoje wyliczenia i inne bzdety, które aż tak mocno nie były eksponowane te 10 lat temu. Nadal trzeba być najszybszym jednak nie jest to ta szybkość co kiedyś i to jest bardzo słaby punkt w obecnej F1, która ciągle jest kastrowana przez politykę równości i poprawności politycznej.
4. Vendeur
Kiedyś czekałem na każdy wyścig z wypiekami na twarzy. Dziś nie raz zdarza mi się zapomnieć, że zbliża się taki weekend. Kwalifikacji już nie oglądam, bo są po prostu nudne. Na wyścigach ostatnio dosłownie zasypiam, a nawet jeśli nie, to nie mogę się skupić i robię w międzyczasie coś innego. F1 stała się nudna jak flaki z olejem i nie pojęte jest dla mnie, że tego nie widzą. Powinni przywrócić głośne silniki V8, tankowania etc. etc, bo jeszcze trochę a ten sport umrze śmiercią naturalną. Druga kwestia to komentatorzy, którzy są debilami, bo inaczej ich określić się nie da. Jak można pitolić przez pół godziny o tym, co by były gdyby Hamilton był w takim a takim zespole, w trakcie 2-3 wyścigu sezonu? Leją wodę, rzadko coś konkretnego i ciekawego. Ten młody co chwilę się podnieca "niesamowitą walką" na torze, podczas gdy komentuje w ten sposób 2 bolidy jadące za sobą. Niesamowitej walki to on chyba na oczy nie widział i to dobitnie pokazuje gdzie obecnie jest F1. Proponuję wszystkim obejrzeć sobie wyścigi MotoGP, aby zobaczyć jak wysoki może być poziom komentowania oraz przede wszystkim jak emocjonujące mogą być wyścigi. Przy pierwszym i trzecim tego sezonu prawie krzyczałem z nerwów podczas oglądania... MotoGP i F1 to jak niebo a ziemia obecnie i nie jest to tylko moje zdanie. Od F1 zdecydowanie bardziej zajmujący jest teraz nawet Snooker. Przykro patrzeć na to, co zrobili z tym sportem.
5. dexter
fanFelipeMassa3
Mylisz sie i to bardzo. Gdybym musial kazdy Twoj punkt dokladnie przeanalizowac z pewnoscia moglbym Ci pewne rzeczy wytlumaczyc. Ale tutaj by mi chyba miejsca zabraklo i mojego czasu - oczywiscie w pozytywnym tego zdania znaczeniu. Takze, nie obraz sie ze nie bede komentowal.
Pozdr.
6. Greek
Wystarczy pozwolić z powrotem na reklamowanie papierosów! I wszystko stanie się piękne :)
7. maxmer
Faktem jest... robi sie kwas, a i kibicow ubywa. Piekna dziedzina sporu umiera.Szkoda tylko ze kosztem rozwoju i adrenaliny.Liczy sie tylko kasa wielkich tej dyscypliny, zas kibice sa w czarnej .... . Ide pogrzebac w ziemi w ogrodku :(
8. eisenwolf777
@FanFelipe
Nie masz człowieku żadnego pojęcia o F1 - to jest tylko i wyłącznie biznes, a Kierowcy mają tu coraz mniej do gadania. Liczą się sponsorzy... bez tego F1 nie ma, nieprawdaż... no i tyle w temacie
9. RoyalFlesh F1
Dziwnie się czyta wypowiedzi człowieka który oszukał ludzi i zrobił przekręt. Podkreśla walory sportowe które sam złamał dla własnego zysku.
10. TomPo
F1 teraz to porażka. Mają rację. Uważaj na opony, uważaj na paliwo, uważaj na silnik, na skrzynię, na hamulce i naciskaj 10 przycisków na sekundę, a spod podłogi debilne iskry jak z taniego filmu. Wszystko po to, by jeździć coraz wolniej. Gdy jakiś zespół wymyśli coś genialnego, zaraz powstają przepisy by tego zabronić, by walka była 'wyrównana', zamiast odwrotnie - dać to innym. Jeszcze trochę to w przepisach ujmą maksymalny rozmiar buta kierowcy 'w limicie'.
11. filipo-tg
@4 masz racje też chciałem powiedzieć ze na tegorocznym motogp prawie poobgryzałem wszystkie palce natomiast w f1 oprócz malezji nic sie nie dzieje
12. Skoczek130
Cały czas mamy gadkę o "cięciach kosztów", a potentaci wydają niemoralnie duże kwoty. To jest dopiero obłuda... ;)
13. roko
@4. Vendeur - Owszem MotoGP jest teraz o niebo ciekawsza od F1 ale trzeba jednak dopowiedzieć, że ta formuła wyścigowa, dogorywała przed 4 sezonami. Gdyby nie zasady jakie ustaliła DORNA w ograniczaniu dopuszczalnych warunków dla zespołów fabrycznych oraz większego luzu dla pozostałych zespołów czy fabrycznych ale zaczynających udział w wyścigach (a wszystko jest o wiele bardziej skomplikowane niż w F1), to pewnie nie byłoby po tem cyklu ale byłby słabiutki i kto wie czy na niższym poziomie niż seria SBK. Co do ograniczeń, to jest taki trend w samej FIA, więc to co mamy w F1 jest tylko przełożeniem tych ograniczeń. Oczywiście coś się nie zazębia, bo w tej chwili klasa WEC jest zdaje się chyba lepiej ukierunkowaną i to jest spore zmartwienie, że wytyczony szlak F1 zmierza na rafy. Nie chodzi o ograniczenia konstrukcyjne a o to, że wprowadzono "zamrożenia" tego ci już zrobiono. Tu w pełni zgoda, jest na pewno źle.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz