Button spodziewa się dużej poprawy, ale...
Zdaniem Jensona Buttona bolid MP4-30 w Malezji odnotuje znaczącą poprawę osiągów jednak nie pozwoli ona jeszcze pokonać ekip, z którymi rywalizował on dwa tygodnie temu w Australii.„Pojawi się jednak duża poprawa w osiągach, która będzie pochodziła zarówno od jednostki napędowej jak również z układu chłodzenia, ale i od strony aerodynamicznej, gdyż przywozimy tutaj nowe części, które mają nam pomóc.”
„Możemy obserwować efekt kuli śniegowej, gdy nagle będziemy zyskiwać znacznie więcej czasu niż się spodziewamy, gdy wszystko zaczynie pracować i składać się w całość. Właśnie na to liczę.”
Button przyznał również, że liczy na kolejną poprawę również podczas kwietniowych wyścigów w Chinach i Bahrajnie, gdzie liczy nawiązać już walkę z ekipami ze środka stawki.
Brytyjczyk uważa również, że po zebraniu ważnych danych dotyczących pracy bolidu podczas wyścigu we właściwych temperaturach otoczenia, Honda nie będzie już starała się za wszelką cenę dążyć do konserwatywnego podejścia przy ustawianiu układu napędowego.
„Oni nie chcą być konserwatywni” mówił. „Nie chcemy po prostu krążyć, aby dojechać do mety. Celem na Australię był finisz, abyśmy mogli zebrać jak najwięcej informacji, gdyż przed wizytą w Melbourne naszym najdłuższym dystansem było pokonanie 12 okrążeń.”
„Bardzo ważne było dla nas uzyskanie stabilnych temperatur z układu napędowego i wyciągnęliśmy wiele przydatnych informacji z tego wyścigu.”
„Wszyscy mówią, że jeżeli mieliśmy problemy w Melbourne to tym bardziej będziemy mieli je tutaj. Oczywiście, będzie trudniej, ale przed Melbourne nie mieliśmy ustabilizowanych temperatur.”
„Teraz je mamy i możemy pracować w takim kierunku w jakim potrzebujemy jeżeli chodzi o chłodzenie podczas najbliższego wyścigu.”
komentarze
1. housepl
Japońce wiedzą co robią, na pewno w tym roku beda na poziomie RedBulla
2. belzebub
No, czyli co najwyżej w środku stawki.
3. housepl
Początki bywają trudne w 2016 bedzie lepiej, a nawet bym powiedział że Redbull jest 4 siłą w stawce.
4. Sasilton
To koło SPA będą walczyć o punkty :)
5. Jahar
@1. Jeśli Japończycy wiedzą co robią to chyba wynik z Australii musi świadczyć o ciekawym poczuciu humoru. Pewnie niedługo nam powiesz, że to wszystko było w planach. Jakoś rok temu o Renault nie było mowy, że "wiedza Ci robia" mimo tego, że Red Bull wygrał 3 wyścigi i znajdował się na podium.
6. housepl
@5
Słuchaj, Honda miała 1,5 roku reszta producentów licząc nawet Coswortha 3 lata, czyli dwa razy więcej niż Honda + przedsezonowe testy i sezon :)
7. Jahar
@6. Honda miała tyle samo czasu na opracowanie silnika co reszta. Brali chyba nawet udział przy tworzeniu przepisów na temat nowych jednostek V6. To nie jest wina innych producentów, że Honda zechciala wkroczyć rok później do stawki. To miał być nawet ich atut. Dzięki temu mieli wkroczyć do F1 jako zwycięzcy. Teraz jak wiadomo, że nie wyszło zaczęła się gadka o skreconym silniku i takie tam opowieści dla mediów, które mają za zadanie nie zniszczyć reputacji tego potężnego koncernu. Może i w końcu zbliza się osiągami aby wygrać wyścig ale pytanie kiedy i czy w ogóle jest słuszne. Przecież konkurencja ulomna raczej nie jest i wyrównanie osiągów nastąpi tak jak było to z V8. Poza tym mit Hondy jest przesadzony bo niby gdzie oni ostatnio coś ważnego wygrali? W Moto GP się im udało ale np przy erze V8 w F1 wesoło nie było i to sprawiło odejście z tego cyrku.
8. williams FW
Powiedzmy sobie szczerze cały sezon dla Hondy i Mclarena minie na ciągłym ulepszaniu tej jednostki i awariach następny sezon na pewno będzie wyglądał lepiej
9. reXio
@7 - strasznie hejtujesz ta Honde. Pozyjemy, zobaczymy. Glosno sie mowilo ze 2015 to rok rozwojowy dla nich a Ty oczekujesz zeby od pierwszych wyscigow byli od razu z przodu?
10. belzebub
@9 Hmmm jakoś Mercedes w pierwszym sezonie V6 nie miał jakoś z tym problemu... Od pierwszych wyścigów dominowali, a Honda miała sezon więcej na skonstruowanie. Z szumnych zapowiedzi nie zostało nic. I nie jest to hejtowanie w przypadku co pisze Jahar, ale fakty i liczby. A te nie kłamią, Honda ma na razie kilka sekund straty do czołówki. W tym sporcie trzeba być realistą. Gdybając nie wygrywa się wyścigów.
11. belzebub
A i zapominasz reXio o jeszcze jednym. Pamiętaj, że zarówno Mercedes, czy Ferrari w miejscu stać nie będą, raczej na pewno będą starali się w trakcie sezonu poprawiać osiągi swoich bolidów. Czyli przed Mclarenem czeka podwójne zadanie, nie tylko dogonić czołówkę a jeszcze dotrzymać im kroku. Dlatego byłbym bardzo sceptyczny, jeśli chodzi o możliwość wygrania jakiegokolwiek wyścigu w tym sezonie.
12. Greek
"Zdaniem Jensona Buttona bolid MP4-30 w Malezji odnotuje znaczącą poprawę osiągów jednak nie pozwoli ona jeszcze pokonać ekip, z którymi rywalizował on dwa tygodnie temu w Australii."
Co to za brednie? Znacząca poprawa - ale bez pokonania tego z kim się rywalizowało? Bezsens...
13. jogi2
Niemożliwe ,że tego nie rozumiesz.. :)
14. RyżyWuj
@12 Greek, bo to będzie naprawdę znacząca poprawa osiągów McLarena. Zapominają tylko, że jeśli Monarowi uda się wyjechać z garażu, to jednak to on właśnie odnotuje gigantyczno-astralno-piramidalną eksplozję poprawy osiągów, od której wszyscy telewidzowie zmoczą spodnie.
15. Jahar
@reXio. Gdyby byli konkurencyjni schowaliby argument o potrzebnym czasie na rozwój i takie tam. Trzeba być realista a nie marzycielem, każdy chce wygrać a pierwsze miejsce tylko jedno.
16. Kojo
Już pisałem, ze to początek sezonu i nie można po jednym wyścigu rozgrywanym na torze ulicznym, używanym raz do roku rozdawać tytułów czy miejsc w środku stawki, Każdy zespół w upływem sezonu się rozwija i wszyscy to znamy z historii F1, więc oglądajmy wyścigi i czekajmy na rozwój wydarzeń.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz