Renault obwinia Red Bulla za złą strategię
Francuski producent jednostek napędowych dla Formuły 1, firma Renault, nie spodziewa się zwycięstw w tym sezonie i za swoje niepowodzenie po części obarcza Red Bulla.Ze strony Red Bulla po pierwszym wyścigu sezonu na Renault ponownie posypały się gromy. Teraz przedstawiciele producenta silników przyznają, że nie sprostali wyzwaniu i nie mają co liczyć na wygraną w tym roku, ale wyjaśniają także skąd wzięły się ich tegoroczne problemy, zrzucając częściowo winę na zespół kierowany przez Christiana Hornera.
„W tym roku nie będziemy mieli silnika zdolnego do wygrania wyścigu własnymi siłami. Zdajemy sobie z tego sprawę” mówił Cyril Abiteboul, szef Renault Sport F1. „Niemniej wygrywanie wyścigów to nie tylko silnik, ale także bolid i kierowcy.”
Abiteboul przyznał, że jego firma w przerwie zimowej zdecydowała się pójść nieco na skróty przyspieszając tempo rozwoju kosztem testowania silnika na hamowni.
„Byliśmy naciskani na agresywny i spóźniony program rozwoju podczas zimy” mówił. „To co zrobiliśmy to skróciliśmy sobie pracę i pominęliśmy ważne kroki w rozwoju silnika. To oznacza, że część pracy, którą powinniśmy wykonać na hamowni, wykonujemy na torze.”
„Nie tak to powinno wyglądać, ale to dobra lekcja dla tych wszystkich, którzy naciskali na taką strategię.”
„Myślę, że nie stanowi to żadnego sekretu, że Red Bull w szczególności stosuje bardzo agresywną strategię rozwoju. To co wdrożyli w świecie konstrukcji wyścigowych, starali się także wprowadzić w świecie silników.”
„Możemy wykonywać lepszą robotę jeżeli chodzi o silniki, ale tego nie da się zrobić w trakcie jednej przerwy zimowej.”
Mimo słabych zimowych testów F1 w sezonie 2014, zespół Red Bulla wraz z Renault jako jedyny przełamał w minionym roku hegemonię Mercedesa na najwyższych stopniach podium. Sztuka wygrania wyścigu aż trzykrotnie udała się Danielowi Ricciardo. Pierwszy wyścig sezonu 2015 Australijczyk zakończył jednak zdublowany, na szóstej pozycji, podczas gdy Daniił Kwiat nie dotarł nawet do pól startowych.
komentarze
1. ekwador15
Tak się będą obwiniać na wzajem. Gdyby silnik był tylko minimalnie gorszy od Ferrari, które jest drugie w hierarchii, ale to jest przepaść. Merc i Ferrari mają silniki z innej ligi. To jest porażka tej firmy. Honda w sumie też jest porażką, bo dokłądnie rok temu w takiej samej sytuacji był Mercedes i inni producenci którzy pomimo problemów na testach dużo lepiej sobie poradzili na starcie.
2. PanPikuś
Honde można jeszcze usprawiedlwić trochę wzgledem Renault w 2014. McLaren to tylko jeden zespół do testowania jednostki. Francuzi mieli ich rok temu aż 4. Nawet jak dwa bolidy stały w garażach rozebrane na części, to pozosatłe 2 nabijały kilometry. McLaren - Honda nie ma takiego szczęścia.
3. RyżyWuj
To tak jak z Maldonado. Oni po prostu nie ukończyli testów zderzeniowych przed końcem sezonu i potem Pastor musiał kończyć program w trakcie kolejnych GP grzmocąc w co się akurat nawinęło pod przednie skrzydło.
4. Kojo
Nawiązując do komentarzy w poprzednim poście o tym jak Hamilton przedłuża kontrakt z Mercedesem; Mamy kolejną telenowele pod tytułem: Red Bull vs Renault".
5. riklaunim
Ciekawe czy i co się zmieni gdy FIA wprowadzi ostrzejsze pomiary przepływu paliwa. Podobno dzięki temu Ferrari i Merc mają dodatkową przewagę.
6. ntl
Abiteboul otwarcie nazwal Neweya klamca, i to w pelni zasluzenie, juz nawet sie pisac o tym nie chce
7. ntl
riklaunim, na innym forum widziałem dosyć wiarygodnie wygladajace wyliczenia ewentualnych przewag z tego tytułu i jeśli będą jakies zmiany to raczej kosmetyczne
pewnie będą szukali dalej i z czasem wymysla cos jeszcze
8. thinktank
A pytanie jest. Dlaczego tak się sprzeczają?
Z prostej przyczyny. Koniec umowy w 2016 roku.
Reanult nie chce wydawać pieniędzy na rozwój silnika, bo już prawdopodobnie wie, że nie będzie przedłużenia umowy.
Nie wiem czy Renault kupi TR od RB - niektórzy tak mówią, ale wcale nie jestem pewien czy w ogóle się nie wycofają z F1, bo prezes sceptyczny.
Natomiast RB straszy wyjściem, ale jest bardziej prawdopodobne, że zostanie i wtedy pytanie brzmi kto będzie im dostarczał silniki lub kogo kupią, aby je mieć. Coś dużego budują przy swojej siedzibie w Anglii - więc raczej nie chcą wyjść z F1.
PS Słabe osiagi RBR to nie tylko silnik, ale też skrzynia biegów RB, pakiet aero. Zmarnowanie tokenów już właściwie przekreśliło RB i TR z walki o 3 pierwsze pozycje wśród konstruktorów.
McL i RB zbyt agresywnie podeszły i ze złej strony do rozwoju bolidu skupiając się na aero.
9. riklaunim
@ntl - zobaczymy. Gdy dominował red bull to mierzyli ugięcia skrzydła, zakazywali nadmuchu, dyfuzorów itd. Jak na razie wygląda że dany zespół dominuje do czasu dużych zmian w przepisach uderzających w ich przewagę technologiczną. Ciekawe ile sezonów dostanie Mercedes ;)
Zobaczymy jeszcze z 2-3 wyścigi, ale raczej dwie pierwsze pozycje w klasyfikacje są już ustalone o ile nie będzie niespodziewanych awarii.
Renault źle weszło w nowe silniki i za szybko o ile w ogóle tego nie poprawi. Podejrzewam że Honda też zostanie sprowadzona na ziemię, a Ferrari to zobaczymy od Chin czy są w stanie być wyżej niż 3, 4 ;) Red Bull może sprzedać TR do Renault żeby tamci mogli pokazać kiedyś jak mają zajebisty silnik (tudzież brutalnie dowiedzieć się jaki jest słaby), w zamian Red Bull pewnie chciałby jaką własność silnikową od Renault ;)
IMHO F1 jest dziwną serią wyścigową. Przeszli na mniejsze silniki w erze "oszczędności w F1", które są drogie i dla "oszczędności" ich rozwój jest utrudniony, przez co dość skutecznie scementowano przewagę technologiczną poszczególnych ekip. Do tego niezależnie, który zespół dominuje to w danym sezonie, albo kilku da się skutecznie przewidzieć jaki będzie układ na mecie - co jest nudne ;) Wyścigi F1 załatwiają sobie miliarderzy z "egzotycznych" krajów, a w Europie coraz mniejsze zapotrzebowanie...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz