Marciello zostaje rezerwowym kierowcą Saubera
Podopieczny Akademii Ferrari, Raffaele Marciello, w przyszłym roku będzie pełnił rolę rezerwowego kierowcy Saubera.20-latek będzie łączył swoją nowa rolę z występami w serii GP2, w której jeździł w tym roku wraz z zespołem Racing Engineering.
„Jestem naprawdę zadowolony, że zostałem członkiem zespołu Sauber, który ma długą tradycję przygotowywania doskonałych kierowców” mówił Marciello. „Uważam, że to najlepszy krok dla przyszłości mojej kariery.”
„Cieszę się również z faktu, że przez kolejny sezon będę mógł rywalizować w serii GP2, co w połączeniu z moją nową rolą w F1, zapewni mi bardzo pracowity rok 2015.”
Zespół Saubera w przyszłym roku będzie miał zupełnie nowy skład kierowców. Adriana Sutila i Estebana Gutierreza zastąpią Marcus Ericsson oraz Felipe Nasr.
komentarze
1. devious
W końcu jakiś Włoch dobija się do F1... Od czasów Fisichelli i Trulliego (a obaj debiutowali w drugiej połowie lat 90!) nie było w F1 dużego włoskiego talentu - masakra.
Oczywiście był po drodze pan Liuzzi ale od czasów Jarno i Giancarlo Włochy w F1 nie miały porządnego kierowcy - a przecież obok Francji i Wlk. Brytanii to kolebka motosportu!
2. RyżyWuj
@1 Dlatego tak wielu fanów Kubica miał we Włoszech. Nie znam włoskiego, ale na psie ucho płynniej mówił po włosku niż po polsku.
3. Skoczek130
Raffaele to obiecujący chłopak - podobnie jak Bianchi popełnił w GP2 wiele błędów, ale miał błyskotliwy sezon - stawał na podium (i to dwukrotnie w jeden weekend) oraz wygrał prestiżowy pojedynek na torze Spa z lokalnym faworytem Vandoornem, miażdżąc resztę stawki. Oby to był talent na miarę mistrza świata - Włochy zasługują na to. Ale moim zdaniem winę ponosi Ferrari - nigdy im specjalnie nie zależało na "swoim u siebie". Nie dlatego, że nie było talentu - po prostu nie zależało im na tym, aby takiego znaleźć. A może coś byłoby z Marco Ardigo?? Ten jednak został całą karierę w kartingu, gdzie miażdżył rywali. Szkoda, bo Brytyjczycy dbali oto, by mieć swoich w w stawce.
4. Skoczek130
Dokładnie to samo jest w MMŚ - Yamaha i Honda walczą o tytuły i dominują, natomiast udziału w tym nie ma ich rodzimy zawodnik. Niby nie ma na to "parcia', ale dziwnie to wygląda. Sukces smakowałby lepiej, gdyby osiągnęli go z zawodnikiem jeżdżącym pod "znajomą" flagą.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz